Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Possibilidade Para Vida
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
emma
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:46:48 06-10-07    Temat postu:

Super odcinek!Ty to masz talent Jedna z moich ulubionych tel
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 11:31:23 07-10-07    Temat postu:

Odc. 54/200:

- Widzisz co tam jest? To szkatułka Floriano, będziemy wolni- ucieszył się Conrado.
- Dobra kupujemy to, powiemy, że te ubrania są warte miliony, a że ta szkatułka jest mało warta- Conrado i Ann wchodzą do jubilera i starają się okłamać go, że szkatułka nie jest warta nawet pół złamanego grosza.
- Czyli ćwierć- poweidział jubiler.
- Co proszę?- spytał Conrado.
- Pół złamanego grosza to ćwierć...
- Jak to?- spytała zaciekawiona Ann.
- Przypuśmy, że grosz złamał nam się na pół, a jego połówka to ćwierć...
- Ano racja... wdzisz Conradku jaki pan mądry, to napewno pan wie, że to co my tutaj mamy jest więcej warte niż ta szkatułka, jest ona nam bardzo potrzebna...
- Wiem ile szkatułka jest warta i jest warta miliony, ale za pani piękne oczy daję państwu tą szkatułkę za... 500 000$, a do tego oddajecie mi to co zakupiliście
- Czyli milion... no prawie- poprawił się Conrado.
- No tak, ale ja powiedziałem, że szkatułka jest warta KILKA milionów, a ja wam ją sprzedaję za JEDEN, a nie KILKA milionów- uśmiechnął się cynicznie.
- Dobra, to zamawiamy to, zapłacimy panu do końca miesiąca, ale niech pan tego nie sprzedaje...
Conrado i Ann wrócili szczęśliwi do domu. Opowiedzieli Ilianie o tym, że muszą sprzedać dom, ale postanowili, że nie będą mówić dlaczego. Wtajemniczyli w to jedynie Oswaldo. Ten się uceszył, gdyż nic go już nie wiązało z Violą, a też Iliana grała mu na nerwach, a wiadome było, że teraz napewno z nimi nie zmaieszka w ich starym domku.
- Teraz pozostaje tylko wywieszenie ulotek i wogóle...- powiedziała Ann i praca ruszyła. Po dłuugich i męczących godzinach wreszcie praca dobiegła końca. Ulotki były przejszyste i ładne wszystkim przypadły do gustu.
Irene wściekła wróciła do domu.
- Córeczko, co się dzieje- pytała się zdnerwowana Gloria.
- Mamo, zostaw mnie w spokoju, wszystko o czym marzyłam przepadło. Wyjeżdżam...
- Córeczko nie żartuj, nie ładnie, chcesz bym dostała zawału?
- Nie, ale... ale wyjeżdżam, zostałam... zgwałcona i boję się tutaj mieszkać- powiedziała z łzą w oku.
- Co za łotr? Mów, a ja już sobie... córeczko zostań, bedę Cię pilnowała...
- To już postanowione, koniec kropka. Jak mawiają anglicy "I AM SORRY", a po franzuzku "Pardon"
- Córko... Nie Wyjeżdżaj, jak mawiam ja "kurWarszawaNieHodujeCiPatrząPaniJeBanana"
- Mamo, kilka przekleństw w jednym słówku...
- No co, też kiedyś bylam młoda- poprawiła fryzurę Gloria.
Nina spoglądała na Olivię jak ta wszystko przestawia i wrzuca do worka.
- Mamo? Co ty robisz?
- Wyrzucam zbędne rzeczy, jutro idziemy na zakupy, kupię sobie nowe ubrania i zakupimy ozdoby do domu! A wiesz może kiedy ze szpitala wychodzi Julieta?
- Prawdopodobnie we czwartek...
- To już za dwa dni, a więc kupimy jeszcze jakieś dekoracje na przyjęcie, co ty na to?
- Zgoda- Nina postanowiła nie kłócić się z mamą.
***
Hugo poszedł do Lucasa, aby poprosić go, by ten zagrał główną rolę w jego filmie.
- Jest Rosario?- spytał niepewnie.
- Wyszła gdzieś, a co?- spytał Lucas.
- Bo mam pilną sprawę, chodzi tutaj o Ciebie i o... Ninę- Lucasowi oczy aż zabłysnęły.
- Mów...- popędzał.
- A więc chcę, żebyś partenorował Ninie, ona będzie grała główną role, jutro premirea tego pornola od Serafina, a ja chcę pokazać, że moja produkcja będzie lepsza i niech gały wylecą z orbit wszystkim, którzy tego nie doceniali...- nagle do pokoju weszła Rosario.
- Stałam dłuższą chwilkę i wszystko słyszałam...- powiedziała wściekła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:18:28 07-10-07    Temat postu:

Odcinek super heh Olivka zaczyna się rządzić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:21:34 07-10-07    Temat postu:

Super odcinek jak zawsze. Fajna babka z Olivii
Cieszę się, że wrzucasz coś nowego często
Pozdrawiam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:49:11 07-10-07    Temat postu:

Super odcinek!!Nie mogę sie doczekac next
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 7:36:44 08-10-07    Temat postu:

Odc. 55/200:

- Stałam dłuższą chwilkę i wszystko słyszałam...- Rosario spojrzała wściekle na Hugo i Lucasa. Ci drudzy spojrzeli po sobie.
- Zatkało?- zapytała ponownie Rosario.
- Kochan...
- Teraz to kochanie, a wczesniej to nawet masażu nie chciał mi zrobić! I co wygraliśmy z Francją?- spytała Rosario dając torebkę na kanapę.
- Ani mi o tym nie mów, przegraliśmy- powiedział Lucas z smutkem.
- No ta, a jak ja się nerwowałem przy telewizorze- mówił Hugo.
- Wogóle byli nie przygotowani, grali jak... jak kukły...
- Tak mówiłem to samo, jak jabym takiego Rnaldinho gdzieś spotkał to bym mu pokazał jak się gra...
- ...- Lucas spojrzał na Hugo.
- No co... może przesadziłem nie jestem super graczem, ale...
- PRZESTAŃCIE! JAKI JA MAM TUTAJ AUTORYTET? CO?- spytała Rosario męża.
- Rosario...
- Nie ma Rosario, bo... PRZYSZŁaM, ŻEBY NA CIEBIE NAKRZYCZEĆ PO TYM CO USŁYSZAŁAM, A TY GADZASZ O PIŁCE NOŻNEJ... JESTEŚ CHORY!
- Wezmę te rolę, czy tego chcesz czy nie... nie jestem twoim więzniem...
- Sprzeciwiasz mi się...
- MILCZ!- Lucas uderzył Rosario, że ta upadła.
***
Olivia i Nina chodzili po wszystkich sklepach.
- Nie ma nic na mnie...
- Mamo tam były takie super ubrania... chyba niewyprodukowali jeszcze takich na twoje wymagania...
- Nie naśmiewaj się ze mnie, poprostu tamte były za tanie, to napewno jakiś szajs był...
- SZAJS ZA 50 000$- spytała z podziwem Nina.
- To, że ty kupujesz takie ubrania to nie oznacza, że ja też mam je kupować!
- Nie ma mowy, powiedz mi twoje wymiary, a ja już się wszystkim zajmę...
- Stanika Ci nie powiem, a majtków... kup XXXXX- powiedziała zawstdyzona Olivia.
- Czekaj ty mi się wydajesz, że masz gdzieś z 1,80m. a więc... no to takie Ci kupię, idź do domu...
- Nie ma mowy, sama sobie wybiorę...
- DO DOMU!- krzykneła Nina na matkę.
- Będziesz tego żałowała...
Irene już była spakowana. Pożegnała się z mamą i poszła na lotnisko, kupiła bilet i wyjechała do Fortalezy. Octavio przypadkiem też wsiadł do tego samolotu.
- Miejsce 58- podała stewardesa Irene.
- Dziekuję- Irene poszła na swoje miejsce i... spostrzegła, że siedzi obok...
- OCTAVIO?!- zapytała
- IRENE?!- również spytał i już chciał ją pocałować, ale po chwili przypomniał sobie co mu Irene zrobiła.
- Octavio wybacz mi... ja mam czasem takie odchyły...
- Już się nie spotkasz z Michaelem w mojej firmie
- Wiem, że mnie zwolniłeś- obraziła sie Irene.
- Go zwolniłem i Ciebie, a więc poszukajcie sobie pracy w burdelu!
- OCTAVIO JAK MOŻESZ, po tym co nas łączyło... chyba Ci tego brakuje... a tak po za tym to po co jedziesz i gdzie?
- Do Fortalezy po to, aby... kupić nową firmę i zrobić transakcję... a ty?
- Tak samo jak ty, do Foratalezy rozpoącząc nowe życie i zapomnieć o przeszłości...
- A Michael...
- Przecież on mnie zgwałcił, a później... powiedział, że jak prawdziwy gwałciciel mnie zabije, ale ja uprosiłam go żeby tego nie robił, dlatego postawił mi warunek, że mam z nim się przepsać, grzecznie... podobało mi się...- dalej nie mogła mówić...
- Irene... biedactwo- przytulił ją do siebie, a jakiś biznesman powiedział do niego.
- Fajną masz cókę... udała się dziewczyna- i poklepał ją po tyłku.
- A więc...!? Przbeczasz mi?- zapytała Irene nie zwracając uwagi na zboczeńa.
- No pewnie- i się pocałowali.
- MOLESTOWANIE W RODZINIE- ryknął biznesman.
- ZAMKNIJ DZIÓB- powiedzieli Irene i Octavio...
- toż to chyba... kazirodztwo... ale cóż, potem nie mówcie mi, że dziecko jest nie pełno sprawne...
- SIERAP!- po tych słowach mężczyzna się zamknął.
***
Rosario się ocknęła.
- Jak się czujesz?- zapytał zdenerwowany Lucas.
- Dobrze, chyba nie poroniłam... ale boli mnie...- chciała chwycić się za brzuch, ale spostrzegła, że go nie ma.
- O to Ci chodzi- pokazał Hugo "sztuczny brzuch" Rosario.

Nie zdziwiłbym sie, jakbyście znienawidzili Lucasa, za to, że uderzył Rosario... też go za to nie lubię
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 7:44:12 08-10-07    Temat postu:

No i ja go też za to nie lubię, jak tak wogóle można? No ale wynikła z tego jedna dobra rzecz... Kłamstwo Rosi wyszło na jaw :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:49:12 08-10-07    Temat postu:

Kyrtap odcinki cudo, tak się uśmiałam że zapomniałam o bolącym gardle hehe juak już Ci kiedyś napisałam tylko ty mnie potrafisz tak rozsmieszyć
" - Mecz oglądam
- Ile jest?
- 0:0- rzekł Lucas.
- A dla kogo?
- ...- spojrzał na nią jak na idiotkę...
- No powiedz! Wygrywamy...
- Już teraz nie, Francja wbiła nam pierwszego gola- załamał się Lucas." <---ten fragment jest rewelacyjny hehe Rosario prawie tak zabawna jak Irene
Pozdrawiam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:57:11 08-10-07    Temat postu:

Niom twoje odcinki są baaardzo smieszne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:15:36 08-10-07    Temat postu:

Tak Kyrtapik ma niesamowite poczucie humoru, które trafia chyba do każdego odbiorcy. Pewnie dlatego, że jest takie naturalne, nie wymuszone:) Oby tak dalej amigo:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:45:55 08-10-07    Temat postu:

Świetny odcinek i oczywiście duża dawka humoru, świetny, świetny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:31:32 08-10-07    Temat postu:

Odc. 56/200:

- O to Ci chodzi?- Hugo pokazał Rosario jej dziecko.
- Ty łajdaku ty...
- to nie on to znalazł, tylko ja... okłamałaś mnie, ejsteś suką- przklnął na nią Lucas.
- Ale proszę Cię... Lucas ja Ciebie tak obsesyjnie kocham, myślałam, że z czasem zajdę w ciąże naparwdę, ja... ja poroniłam wtedy- przypomniaął je się sytuacja, któa stała się dawno temu. (odc. 35)
"- JESTEŚ OKROPNY! WOGÓLE MI NIE POMAGASZ, CIĄGLE MÓWISZ O TEJ DZIWCE! ALBO SIĘ ZAMKNIESZ, ALBO NIGDY, ALE TO NIGDY NIE ZOBACZYSZ MOJEGO DZIECKA!- Rosario zaczęła krzyczeć.
- Rosario! Upokój się!
- NIE MAM ZAMIARU! JESTEŚ DO NICZEGO! KRZYWDZISZ MNIE...
- Umówiliśmy się, że córkę nazwiemy...
- A JEŻELI TO SYN! Ałaaa, ałćć- Rosario zaczęła jękać, zrobiło jej się ciemno przed oczami i zemdlała. Lucas prędko wziął ją na ręce i zawiózł do szpitala."
- Rosario przestań zgoda! Porniłaś i nadal mnie okłamywałaś...
- Chciałąm powiedzieć Ci prawdę, ale wtedy miedzy nami zawsze się pogarszało, dlatego... Lucas ja Cię kocham to wszytsko z miłości do Ciebie... bałam się, że jeśli poznasz prawdę o tym, że nie oczekuję dziecka zerwiesz ze mną, dlatego nadal okłamywałam- dziewczyna klęczała nad Lucasem.
- Odejdź, żądam rozowdu- powiedział bez zastanowienia.
- HA HA HA HA, HI, HI, HA HAHAHAHA- Rosario bardzo się śmiała- jesteś ididotą, myślsiz, że dam Ci rozwód? Tego chcesz? Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy...- powtarzała atak setki razy- po moim trupie- powiedziała po chwili.
- Przestań. Zgnijesz zapomniana...
- HA HAHAHA...
- Ona oszalała Lucas lepeij ją posłuchaj...
- JA? Ja nie oszalałam, tylko... tylko bawi mnie ta głupota, że ja niby mam dać mu rozwód, zostanie mój, aż do mojej śmierci, ha ha ha...
- Rosario...
- MILCZ LUCAS, TO TWOJA WINA, ŻE NEI MAM DZIŚ DZIECKA, GDYBYŚ WTEDY NA MNIE NIE KRZYCZAŁ NIE DOSZŁO BY DO TEGO STRASZNEGO WYPADKU... JESTEŚ MI TERAZ COŚ WINIEN WZAMIAN ZA MOJE DZIEKCO... ODDASZ MI SIEBIE, BĘDZIESZ MÓJ I NIE MARTW SIĘ Z CZASEM DOJDĄ I DZIECI HA HA HA- Rosario nagle się uspokoiła. Lucas wystarszony dał spokój.
- A więc zrobisz mi teraz masasz?- zapytała łagodnie Rosario.
- Takkk!
- Dziękuję...
- Lucas, a czy zagarsz w moim filmie...
- NIE ZAGRA! Ekhm, wróć... nie zagra- powiedziała spokojniej.
- Zagram- pokiwał znacząco do Hugo. Dobrze wiedział czym to grozi, ale chce się spotkać z Niną,a le wie, że ta napewno znać go nie chce.
- Znalazł się kupiec- cieszyła się Ann- gotów ejst zapłacić 10 000 000$ za ten dom, a więc bierzmy się za porządki i żeganmy ten domek, a raczej biggest Home...
- Hurra...- cieszyli się wszyscy.
- Zaraz, chwila moment, o co wam chodzi, ja się nei wyprowadzam- powiedział Floriano i Iliana też na to przystanęła.
- Floriano to jest nasz dom, my za niego płacimy, dlatego my decydujemy, kiedy sprzedamy ten dom, a tobie nic do tego, a więc... do roboty, będziesz widzieć- mrugnęła na niego okiem ten zamachnął się laską z wzruszenia aż powybijał wszystkie okna i wazy.
- Ty debilu!- krzyknął Oswaldo i uderzył Floriano.
- Śmiesz bić mojego syna- tata Floriano podwinął rękawy i już cchiał uderzyć Oswaldo.
- Nieee- Viola w zwolnionym tempie chciała uratować Oswaldo.
- Jak cchesz mnie ratować to się pospiesz- krzyknął Oswaldo.
- Nie narzekaj, widziałam to w filmie, a więc nie gadaj, było to w Pasion De Gavilanes, kiedy to Rosario obraniła Franco przed strzałem Armanda, ty tego nie ogladałeś?
- Nie oglądam meksykańskich telci, ale ty przyspiesz tempo...- powiedział oswaldo i po chwili Viola za późno wkorczyła po między swojego ojca, a ukochanego, bo własnie wtedy jej ojciec uderzył i trafił prosto w nos Violi.
- AŁAAA, mój nos... mamcio, mamcio- płakała
- Córciu nic Ci się nie stało?
- Musimy szybko wymienić okna, dziś wieczorem pójdziemy do domu Niny i Juliety i wykradniemy im okna- powiedziała Ann.
Nina wróciła do domu z dużymi zakupami.
- Mamo? Kupiłam Ci 2 pary sukien, 5 par spodni i 20 bluzek, Kupiłąm Ci też... mamo? Gdzie jesteś?- podeszła do półki i zobacyzła liścik "Wyganiasz mnei z swojego rzycia? W taki razie szegnaj" pisało. - Nie no życie przez rz, a żegnam przez sz... to jakiś dyskografik... co? MAMO?!- ryknęła Nina i rzuciłam zakupy i wybiegła z domu. Ann i reszta skoszystali z okazji i zabrali okna. Szybko zadzownili po fachowców i Ci wmątowali okna. Nina po długich poszukiwaniach znalazła matkę tam gdzie znalazła ją osttanio, czyli w szpitalu...
- mamo? Przepraszam...- Nina czuła się źle...
- Jak mogłaś tak mi powiedzieć... nie wrócę do domu, nigdy...
- Kupiłam ci chyba z 40 ubrań, albo i więcej, mamo! CHOĆ!- rozkazała...
- Napewno jakieś szajs...
- Czy ty mnie i Juliete kcohasz tylko do ubrań?- Nina wybiegła z plączem z szpitala...
- Nina czekaj, to nie tak... już mam ją w garści- Olivia już miała plan i zacierała rączki.
Dziś odbyła się preimiera filmu Serafina. Pzrybyło do kina wiele osób.
- Moi drodzy, to nie jest film "Sex w wielkim mieście" jest bardziej emocjonujący i przeżyjecie większe wrażenia po pierwszym odcinku, bedziecie chcieli więcej... ukończlismy kręcic pierwszą serię, która ma 21 odcinków, ale jesli film osiagnie sukces będziecie mieli więcej takich cycatych babek, a dla dzieczyn również cos przygotowaliśmy, ale widze, że dziewczyny nie przybyły, a więc co ja będę dużo mówił... dziś mamy środę, a film będzie leciał w każdą środę i każdego piątku tylko na TV JUMBO... serdecznie zapraszam, na pierwszy odcinek...- po tych słwoach Serafin odszedł ze sceny. Hugo również przysedzł na premierę. Sama czołówka była już odrzucająca. Gołe kobiety tańczące na plaży, a później... sex na plaży, różne trójkącicki i inne. Hugo wyszedł, nei chciał tego oglądać... Inni mężczyźni byli napalni i bardzo im się to podobało. Serafin osiągnął niestety sukces.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:21:40 08-10-07    Temat postu:

Super,zarąbisty odcinek!!!Napisz jeszcze jeden Dzis
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:39:30 08-10-07    Temat postu:

Odcinek super OJ rosi nadal trzyma przy sobie Lucasa:/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EveLynn
Cool
Cool


Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: 19:56:03 08-10-07    Temat postu:

Super fajny odcinek, umiesz rozbawić czytelnika, oby tak dalej . Zapraszam do mnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 16 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin