Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Possibilidade Para Vida
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:01:01 14-01-08    Temat postu:

Aaaa gdzie jest Nina?! Javier nic jej nie może zrobić bo prędzej to jemu stanie się krzywda gdy ja sie do niego dobiorę po sobocie paznokci jeszcze nie obcięłam więc mogłabym je troche stepić na twarzyczce tego lalusia zapamietałby sobie, że ma trzymać się z daleka od Niny!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 12:03:10 16-01-08    Temat postu:

Odc. 184/00:

Ochrniarze zauważają, że przymierzalnia Niny jest pusta.
- I co teraz?- przerazili się- szybko poszukaj ją!- powiedział.
- Jak mogłeś nie zauwarzyć, że ktoś tam wchodzi!
- No sorry! Nie musiałeś iść opróżnić pęcherza!- kłócili się. Nina tymczasem wierciła się z rąk... Javiera.
- Puszczaj mnie, zapłacisz mi za to- krzyczała.
- Ciii- uspokajał ją Javier.
- MMMM...- Nina nie mogła wydusić słowa.
- Jak ja marzyłem o tym dniu- Javier przyłożył do szyji Niny nóż.
- Yhm...- Nina przeraziła się.
- Nie wierć się, bo zrobię Ci krzywdę- udał przerażonego.
- Hmmm...- Nina zaczęła płakać.
- Boisz się...- Javier zniżył nóż do wysokości brzucha Niny.
- Nee...- próbowała powiedzieć coś Nina.
- Ne? Co to może zanczyć- zastanawiał się. Lecz długo nie myślał. Javier wziął wielki zamach i już miał cisnąć nożem w Ninę.
- Nieee- Nina ugryzła go w dłoń- nie zabijaj mojego dziecka- płakała- ono nie jest niczemu winne!
- Tak, wiem, ale obiecałem sobie, że wszystko co kochasz będzie moje... ja nie chcę tego dziecka, ale nie chcę byś ty je miała- ponownie wziął wielki zamach.
- Nie, błagam, nie- płakała- zrobię wszystko, ale pozwól urodzić mi dziecko, a później mnie zabijesz! To dziecko nie będzie moje- rzekła.
- Hmm... brzmi ciekawie, ale odrzucę twą propozycję!
- Dam Ci pieniądze, wszystko co chcesz! Uciekniesz!
- Ja mogę siedzieć w więzieniu, ale... no właśnie, ale... wpierw muszę Cię zabić- spojrzał na nią pełen wściekłości.
- Javier, proszę nie!
- Poznaj moje dobre serce! Nie zabiję Cię teraz! Ale masz mnie nie wkurzać, jeden fałszywy ruch, a zginiecie oboje! Ty i te dziecko!
- Zrobię wszystko o co mnie prosisz!
- Ale i tak zginiesz! Zaraz po porodzie Cię zabiję! Ja odbiorę poród!
- Jesteś szalony- Nina bała się Javiera.
- Ostrzegam! Jeden fałszywy ruch, a ty też zginiesz! Nie nazywaj mnie szalonym!- ostrzegał ją.
- Tak...- Nina ukryła twarz w dłoniach.
***
- I wiesz co zobaczyłam? Oswalda całującego sie z tą szmatą Anitą- mówiła zdenerowana Ann.
- Nieprawdopodobne i ty na to pozwoliłaś?- Iliana już była niezadowolona z przyjaciółki.
- Nie... zastraszyłam Anitę, a Oswaldo ma karę!
- To nie małe dziecko! Myślisz, że wykona karę?
- Kocha mnie i napewno nie popełni kolejnego błędu! A tak wogóle to Anita go pocałowała!
- Dziewczyno, dziewczyno- Iliana była załamana- jak ty mało wiesz o świecie! Nie mogę w to uwierzyć, ze ty naprawdę myślisz, że Oswaldo nie ulegnie Anicie! Założę się, że teraz śmieją się z Ciebie!
- Nie... nie mogą- mówiła Ann- przecież to jest... nie, napewno nie- Ann wyszła z domu Iliany- już ja im pokażę!
- Co za idiotka!- podsumowała Iliana.
Rosario cały dzień spędziła w swoim pokoju.
- Mogę wejść?- zapukał Lucas.
- Chwilunia- Rosario prędko poszła do swojej łazienki i polała sobie oczy wodą- wejdź- zaprosiła.
- Płakałaś?- zapytał.
- Nie- Rosario sztucznie się uśmiechnęła i otarła "łzy".
- Przecież widzę, że płakałaś! Co się stało?
- Nie ufasz mi... mówiłam, że poszłam do kościoła, a ty i tak mi nie zaufałeś- mówiła.
- Wybacz, ale... nie potrafię Ci zaufać- przyznał się Lucas.
- Nie potrafisz mnie kochać- poprawiła go Rosario- dlaczego?
- Sama mnie nie kochasz- przypomniał jej Lucas.
- Masz rację, nie kochałam! Ale mówię to w czasie przeszłym! Teraz okazałeś mi tyle dobroci... jesteś wspaniałym mężczyzną! Szkoda, że dopiero teraz widzę, jak wielki skarb straciłam!
- Nie przesadzaj- zawstydził się Lucas.
- Pocałuj mnie- Rosario wstała i przybliżyła się do Lucasa.
- Rosario- Lucas był nie zadowolony jej zachowaniem.
- Proszę... Nina i tak Cię nie kocha! Spróbujmy wszystko od nowa- ich usta były już coraz bliżej siebie.
- Nie- nagle Lucas gwałtownie się odsunął- wiedziałem, że jesteś podstępną żmiją- Lucas trzasnął drzwiami.
- Och- wkurzyła się Rosario.
***
Ann wściekła wparowała do domu.
- AAAA- zawyła z wściekłości widząc Julietę i Conrado całującyh się. Od razu wbiegła na górę.
- Co ją ugryzło?- zapytała Julieta.
- Nie mam pojęcia- powiedział Conrado i ponownie pocałował ukochaną.
- Ghrrr- Ann gwałtownie otwarła drzwi do pokoju Oswaldo- uch...- ulżyło jej widząc, że Oswaldo jest sam po czym wyszła.
- Co jej sie stało?- Anita wyszła z szafy.
- Nie wiem, ale wlazła i wyszła.
- Całe szczęście, że tak głośno wparowała, bo bym nie zdąrzyła się ukryć!- wyjaśniła Anita.
- No tak, a teraz dalej obmyślmy nasz plan strategiczny.
- Oswaldo wybacz mi, że tak tutaj wtargnąłam- do pokoju weszła Ann. Anita prędko się ukryła, ubrała na siebie plakat nagiej kobiety i wyglądało to tak, jakby Anita była naga, bo twarz miała swoją.
- Ann nie denerwuj się- prosił Oswaldo myśląc, że zauwarzyła Julietę.
- Nie denerwuję się- powiedziała Ann i wyszła nie zauwarzając Anity.
- Nie zauwarzyła- Anita spoczęła po udawaniu figury.
- Zaraz... coś mi tutaj nie pasowało- Ann wróciła do pokoju Oswaldo, a Anita od razu wróciła do swojej pozycji..
- Co takiego?- denerwował się Oswaldo.
- Nie nic zdawało mi się- Ann obejrzała się jeszcze raz i wyszła.
- Wsiuu- ucieszyła się Anita.
- Hahaha- Ann otowrzyła gwałtownie drzwi, że Anita nie zdąrzyła sie zakamuflować- wiedziałam, ze coś tu nie gra- spojrzała wściekle na Anitę- wiedziałam, że na plakacie jest Paris Hilton,a twoja twarz nie jest do niej wogóle podobna!
- Ann wszystko Ci wytłumaczę- powiedział Oswaldo.
- Straciłam do Ciebie zaufanie! Zrywam z tobą- powiedziała Ann i wyszła.
- Och... chyba miałaś rację, ona kogoś ma- powiedział Oswaldo.
- Jutro to sprawdzimy- powiedziała Anita.
***
Octavio odebrał telefon.
- Dzieńdobry, kto mówi?- zapytał.
- Dzieńdobry! Policja, chcemy przekazać panu wiadomość, że pańska narzeczona została porwana i grozi jej ogromne niebezpieczeństwo- powiedział policjant.
- Co?- Octavio upuścił słuchawkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:47:07 16-01-08    Temat postu:

Matko jak ta tela wciąga Jeny jak ja nienawidze tego Javiera
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:34:14 17-01-08    Temat postu:

Javier działa mi na ciśnienie ten koleś kompletnie zwariował niech ktoś szybko pomoże Ninie!! przeciez nie można zostawić jej w łapach tego świra
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:58:22 17-01-08    Temat postu:

Czytając zaległości zaczęłam się poważnie niepokoić o Ninę. Javier już raz namieszał i wtedy miałam ochotę go wysłać na księżyć, ale teraz już przesadził. Póki co pozostaje bezkarny, a ja obgryzam paznokcie ze zdenerwowania. I to właśnie w twojej teli jest super: skoki między atami śmiechu a atakami histerii xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jullye
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 3407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miami
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:46:02 17-01-08    Temat postu:

bardzo fajny odcinek.Zapraszam na moją telenowele "Amar es mi vida"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Franco18
Motywator
Motywator


Dołączył: 16 Sty 2008
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:41:04 17-01-08    Temat postu:

Fajna tela ale obsada bardzo słaba, mało profesjonalna ale to plus że chcesz lansować mało znane postaci
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:56:53 17-01-08    Temat postu:

heh akurat do obsady dałem niektóych z moich ulubionych aktorów: Giovanna Antonelli, aLINE mORAES, Caio Blat Reszta to już przypadek Ale jako, że to brazyliada, to musialem dać brazylijskich aktorów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23:34:31 17-01-08    Temat postu:

Odc. 185/200:

- Dzieńdobry Policja- przedstawił się głos w słuchawce- chcemy panu przekazać wiadomość, że pańska narzeczona została porwana i grozi jej niebezpieczeństwo- powiedział policjant.
- Co?- Octavio upuścił słuchawkę.
- Halo? Halo?- pytał policjant, lecz Octavio od razu wybiegł.
Nina cały czas była przetrzymywana przez Javiera.
- Założę sie, że Ci twoi marni ochroniarze już się skapneli i nasłali policję! Ale i tak niewiedzą kto Cię uprowadził.
- Mmmm- próbowała coś powiedzieć Nina.
- Nie rozumię, mów wyraźniej!
- Hmm...- Nina obraziła się i zamilkła.
- Masz rację, lepiej się nie oddzywaj, bo nie lubię jak ktoś się jąka, sepleni, lub niewyraźnie mówi! A twojego bełkotu wogóle nie rozumię!
Felix spotkał sie z Carlą, Floriano i jego rodziną.
- Mogę was na chwilę przeprosić?- zapytała Carla- choć Felix- zawołała.
- Co?- zdziwił się.
- Co się dzieje? Wogóle się nie oddzywasz, co się stało?
- Nic...
- Słyszę, że coś się stało- mówiła Carla.
- Myślę o Anicie i Juliecie... masz rację, bardzo skrzywdziłem Anitę!
- Dobrze, że to zobaczyłeś!
- Myślę, że Anita kocha mnie szczerze, a ja od pewnego czasu zdaję sobie sprawę, że też ją kocham!
- Idź do niej i jej to powiedz!
- Tak, pójdę tam jutro!- powiedział Felix- a teraz wracajmy do nich!
***
Octavio zadzwonił do drzwi domu Glorii i Irene.
- Co ty tutaj robisz?- Gloria ucieszyła się widząc go.
- Przychodzę z złymi wiadomościami- Octavio wszedł do środka.
- O co chodzi?- zapytała Irene.
- Chodzi o Ninę- wytłumaczył.
- Mówiłam Ci, że masz za nią jechać i zobaczysz, że Cię zdradza!- powiedziała Gloria.
- Nie chodzi o to... Nina zaginęła! Niedawno dostałem telefon, że została porwana! Jej i dziecku grozi wielkie niebezpieczeństwo- powiedział Octavio.
- Oooo- Gloria chwyciła się za twarz- co się stało, mów!- Gloria trząsła Octaviem.
- Nie wiem! Od razu po telefonie przybiegłem do was!
- To starszne! Jedźmy tam- Irene dała propozycję.
- Masz rację! Musimy tam być- Gloria poszła się spakować.
- Nie ma czasu się pakować- powiedział Octavio- mam własny samolot! Polecimy nim teraz! Nie będziemy musieli czekać w kolejkach!
Julieta, Olivia i Anita spędziły tę noc nie wiedząc co się wydarzyło Ninie.
- Miałam dziś dziwny sen- mówiła Olivia- śnił mi się jakiś mężczyzna mówiący o Ninie!
- Mamo, nadal o niej myślisz?- zapytała Julieta.
- Tak... jak ostatnio tutaj była... nie mogę się pogodzić, że nas zostawiła i to w taki sposób!
- Wychodzę- poinformowała wszystkich Ann.
- To narka- powiedział Conrado- a ty się z nią nie pożegnasz?- zapytał Oswalda.
- Zerwała ze mną- wytłumaczył.
- To my się już zbieramy- Anita wstała od stołu- idziemy Oswaldo- powiedziała.
- Ale zjadłaś tylko dwie kromki- martwiła się Olivia.
- Wystarczy mi to na cały dzień- pożegnała się Anita.
***
Eleonora i Carol wyszli razem na miasto.
- Spójrz jaki piękny samochód!- mówiła Eleonora.
- Masz rację, bardzo ładny!- powiedział Carol- zaczekaj pójdę się załatwić!
- Nie rób tego- przeraziła się Eleonora- nie zabijaj się!
- Idę sie załatwić w sensie wylać- powiedział.
- Aaaa- powiedziała Eleonora i wróciła do oglądania samochodu.
Carol czekał pod toytoyą, aż ktoś z niej wyjdzie. Nagle jakiś chłopak złapał jego portfel.
- Ej no chłopie! To niesprawiedliwe! Nie umiem Cię teraz złapać, bo mam pełny pęcherz! Zaczekaj z ucieczką, aż się nie wylam- powiedział Carol.
- Pan jest głupi- chłopak uciekł.
- A ty tchórzem, bo nie umiesz kraść jak mężczyzna- zawołał Carol- a zresztą!- Carol odważył się na desperacki krok. Postanowił wysikać się w spodnie.
- Teraz mi nie uciekniesz- ryknął. Po chwili chłopak był w jego szponach- idziemy ty młody przestępco!- Carol zaciągnął go za sobą do Eleonory.
- Matko jedyna, co ty robisz? Złapałeś tego chłopaka, który mnie okradł- powiedziała Eleonora.
- Tak?- zdziwił się Carol- bo widzisz, on też chciał mnie okraść! Idziemy na policję- powiedział Carol.
- Zaczekaj- powiedziała Eleonroa- to i tak nic nie da! Powiedz nam lepiej, dlaczego kradniesz?- zwróciła się do chłopca.
- Moja mama, jest ciężko chora- wyjaśnił chłopak.
- Dlaczego nie poprosisz o pieniądze?- zapytała Eleonora.
- Tata zawsze mnie uczył, że nie mam przed nikim się kłaniać! Nie będę żabrał- powiedział chłopak pełen pogardy.
- Oj... twój tata zapewne jest tchórzem, który nic w życiu nie osiągnął- powiedziała Eleonora.
- Ma pani rację! Mój ojciec był tchórzem, który zostawił mnie i matkę!
- I dlaczego pobierasz od niego nauki?
- Nie wiem... mama mnie teraz potrzebuje!
- Masz tutaj pieniądze- Eleonora podała mu 50$
- Eleonora! Skąd wiesz czy ten młodzieniec nie wyda tego na narkotyki?- zapytał Carol.
- Bo mu ufam! A teraz idź i już nie kradnij- powiedziała Eleonora.
- Dlaczego dałaś mu te pieniądze?
- Bo... fajnie by było móc rozpieszczać swoje dzieci- powiedziała Eleonora i poszła.
- Och... ona znowu o tych dzieciach!
***
Anita i Oswaldo poszli za Ann.
- Poznaje to miejsce- powiedział Oswaldo.
- Naparwdę?- zdziwiła sie Anita.
- Byłem tutaj tylko raz! Tu mieszka Iliana, ale Ann już się z nią nie przyjaźni!
- Najwyraźniej znowu się przyjaźnią!
- Ale Iliana jest podłą osobą! Ma na Ann zły wpływ- powiedział Oswaldo.
- To teraz wszystko jest jasne, dlaczego Ann wraca do domu taka zdenerwowana! Jest przeładowana Ilianą!
- Iliana miała jedną wielka obsesję! Nie lubiła, gdy ktoś jest szczęśliwy! Zrobiła, że i Ann myślała takim samym tokiem myślenia jak ona! Teraz już wiem, dlaczego Ann jest taka zła jak widzi Conardo i Julietę... Iliana napewno powiedziała jej coś, czego Ann nie może znieść!
- Pogadaj z Ann i sprawdź czy jest z tobą szczera- powiedziała Anita.
- Wracajmy- powiedział Oswaldo.
***
Lucas przyszedł na plan filmowy. Jak zwykle tylko Niny nie było.
- Znowu jej nie ma!- wściekł się Hugo- zadzwonię do niej i tak jej nagadam- powiedział Hugo i wykręcił numer do Niny.
- Halo?- odebrała Irene.
- Yyy... dzieńdobry, chyba się pomyliłem- Hugo chciał odłożyć słuchawkę.
- Nie! Pan dzwoni do Niny?- Irene zoriwntowała sie, że osoba musiała pomylić głosy.
- Tak!- wyjaśnił Hugo.
- Przykro mi to mówić, ale moja siostra została... porwana! Jej i dziecku grozi ogromne niebezpieczeństwo.- powiedziała to co usłyszała od Octavia.
- Rozumiem- przejęty Hugo odłożył słuchawkę- mam dla was wszystkich fatalną wiadomość!
- Co się stało?
- Życie Niny i jej dziecko stoi pod wielkim znakiem zapytania- powiedział Hugo- Nina została porwana!
- Nie- przeraził się Lucas.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jullye
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 3407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miami
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:21:34 18-01-08    Temat postu:

bardzo fajny odinek.Zapraszam na moją telenowele: "Amar es mi vida"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:46:54 18-01-08    Temat postu:

Cytat:
...zaczekaj pójdę się załatwić!
- Nie rób tego- przeraziła się Eleonora- nie zabijaj się!

jakoś tak spodobał mi się ten fragment ta parka jest the best no i ciekawe czy będa mieć dzieci
No i najwazniejsze: ruszcie tyłki i szukajcie Niny!! Ludzie przecież ten wariat gotów jest zrobić jej jakąś krzywdę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23:41:18 20-01-08    Temat postu:

Odc. 186/200:

- Życie Niny i jej dziecka stoi pod wielkim znakiem zapytania- Hugo z trudem powstrzymywał łzy- ona została porwana!- dodał.
- Nie!- Lucas nie mógł w to uwierzyć. Cały czas powtarzał w myślach, że to nie prawda. Jego umysł nie chcial tego przyjąć do świadomości, jednak w głowie rodziły się najgorsze scenariusze- to nieprawda! Nie, prawda- karcił siebie i płakał jak dziecko, któremu odebrano lizaka- ten łajdak! Zabiję go- Lucas wybiegł z planu.
- Hej, dokąd ty?- pytał Hugo.
Ann wróciła do domu. W jej pokoju czekał już na nią Oswaldo.
- Gdzie byłaś?- zapytał na wstępie.
- Co Cię to interesuje? A ty nie z Anitą?- zapytała.
- Nie kochasz mnie- powiedział- gdybyś mnie kochała, nie byłabyś taka szczęśliwa! Odpowiadaj gdzie byłaś!
- Jestem szczęśliwa, bo przynajmniej teraz wiem, z jakim draniem bym się związała, mogę być wdzięczna...
- Komu?- Oswaldo spojrzał nań pytająco.
- Bogu, że w porę mnie oświecił!
- Jesteś szczęśliwa, nie dlatego, że wiesz z jakim to darniem nie jestem tylko dlatego, że czynisz na nowo zło! Odpowiadaj, spotykasz się ponownie z Ilianą?
- Co Ciebie to obchodzi?
- Tak, czy nie?
- Nie- powiedziała.
- Kłamiesz... śledziłem Cię i wszystko widziałem! Ja jestem szczęśliwy, że Anita otworzyła mi oczy.
- Zrójnowała nam życie!
- Nie, to ty rójnujesz je sobie! Z Ilianą daleko nie zajdziesz! Jest pełna nienawiści- powiedział zgodnie w prawdą Oswaldo i wyszedł.
- Palant, poprostu głupi pajac- powiedziała Ann.
***
Irene i Gloria oglądąły dom Niny.
- Nieźle jej się ułożyło- powiedziała Irene.
- Jest aktorką, to nic dziwnego- powiedziała Gloria.
- Kto dzwonił?- zapytał Octavio zdając sobie sprawę, że niedawno słyszał dźwięk telefonu.
- Jakiś facet pytał o Ninę! (HUGO)- wytłuamczyła Irene, a Gloria spojrzała na Octavia.
- A nie mówiłam, że Cię zdradza!
- Och... zamknij się wreszcie! Przecież ona jest w wielkich tarapatach, a ty źle teraz o niej mówisz- skrzyczał Glorie Octavio.
- Wybacz- Glorii było wstyd.
- Och... zadzwonię po pizzę- Irene chciała złapać za telefon.
- Nie- Octavio szybko ja od tego odciągnął- musimy czekać na jakieś informacje!
- A no tak, zpaomniałam- uśmiechnęła się Irene.
Lucas wparował do domu niczym burza.
- Synku co się stało?- zapytała Virginia widząc go w takim stanie.
- ROSARIO!- ryknął nie dając odpowiedzi matce- ROSARIO!
- O co chodzi synku?- pytała Virginia.
- Gdzie ona jest?- pytał wściekły.
- W swoim pokoju- powiedziała przerażona Virginia. Po chwili Rosario zbiegła na dół.
- W tym domu nic nie należy do niej! Ten pokój nie jest jej- wyjaśnił matce Lucas.
- Co się stało?- zapytała Rosario.
- Odpowiadaj gdzie oni są?- Lucas przygniótł Rosario do ściany.
- Nie mam pojęcia o czym mówisz!- powiedziała Rosario.
- Dobrze wiesz! Gdzie jest Nina i Javier?
- Zostaw j,a przestań nią trząść- Virginia próbowała powstrzymać Lucasa przed jakimś głupstwem.
- Gdzie ona jest?- pytał, a w oczach miał iskry. Był zdenerwowany jak jeszcze nigdy w życiu.
- Zostaw mnie, to boli- płakała Rosario- Nie wiem! Nie mam pojęcia!- krzyczała pełna łez. W domu panowała okropna burza gniweu i kłótnia jakiej jeszcze nigdy nie było w tym domu.
- Nie wierzę Ci! Odpowiadaj gdzie ona jest?- Lucas nie dawał za wygraną.
- Wybacz synku- Virginia uderzyła Lucasa dzbankiem, że ten stracił przytomność.
- Dziękuję- Rosario była jej wdzięczna.
- Wynoś się stąd- powiedziała Virginia- już! Idź stąd- wygoniła Rosario.
- Co pani robi?- Rosario była zdumiona.
- On za chwilę się obudzi! Nie wchodź nam już w drogę!- Virginia wygoniła Rosario.
***
Julieta i Conardo oglądali wspólnie telewizję.
- Spójrz, to Nina- powiedziała Julieta widząc zdjęcie Niny.
- "Uważa się, że pani Nina Medeiros zaginęła! Jeśli ktoś widział kobietę o tym wyglądzie niech skontaktuje się z numerem widocznym poniżej!(...)"- dało się słyszeć z telewizoru.
- Ona zaginęła?- zdziwiła się Julieta.
- Dziwne...- zdziwił się Conrado.
- Mamo, mamo- Julieta pobiegła do kuchni.
- Co się stało?- zapytała Olivia.
- Nina zaginęła!
- Jak to?- zdziwiła się.
- Choć zobaczyć!- Julieta zaprowadziła Olivię do telewziora.
- "(...) Nina została uprowadzona i do teraz nie wiadomo co z nią się dzieje i w jakim jest stanie. Prawdopodobnie porwał ją jakiś szaleniec i podobno jest nim poszukwiany Javier Paiva! Nina miała z nim już zatargi i raz chciał juz ją zabić! Życie nowej gwiazdy i jej dziecka jest niepewne!"- dokończył informator z wiadomości.
- Ooo...- Olivia upuściła talerz, z którym przybyła do pokoju.
- Mamo, mamo- Julieta zmartwiła się jej stanem.
***
Nina była w tragicznym stanie. Nie dostawała nic do jedzenia.
- Skazani na Siebie, Skazani na Siebie- Javier ciągle mówił o jednym- bezemnie ten Hugo byłby nikim! Zwykłym śmieciem!
- Mmm...- Nina prosiła Javiera o jedzenie.
- Czego chcesz?- zapytał i odwiązał jej usta.
- Jejść... błagam- wzdychała.
- Prosi się świnia! Ale ty chyba nią nie jesteś!
- Sam...- Nina chciała coś powiedzieć, ale bała się o swoje dziecko.
- Masz rację, lepiej siedzieć cicho- Javier podał jej resztki jedzenia.
- Leci samolocik- Javier karmił ją, a przy tym świetnie się bawił.
- Mmmm...- Nina była w siódmym niebie. Pożerała resztki, które jej zostawił.

- A więc Nina może umrzeć- powiedział do siebie Raul- muszę tam pojechać! Ale gdzie ona mieszkała?- Raul był ciekawy.

Felix zadzwonił do drzwi od domu Conrado.
- Cześć- przywitał sie Felix z Conrado.
- Cześć- przywitał się Conrado i już chciał zamknąć.
- Nie, zaczekaj- Felix złapał drzwi- chciałbym Cię przeprosić- podał ręke Conrado.
- Kto to przyszedł?- zapytała Julieta- a, to ty- powiedziała widząc Felixa, dopiero po chwili zobaczyła, że ten wystawia dłoń do Conrado.
- Conrado... wybacza się- powiedziała Julieta.
- Wybaczam- Conrado podał mu dłoń.
- Przyszłem do Anity! Jest w domu!
- Po co? Chcesz, żeby jeszcze bardziej cierpiała?- zapytała Julieta.
- Nie... ale... ja ją kocham- powiedział Felix. Nagle usłyszeli czyjś śmiech. Była to Anita i Oswaldo.
- Wiesz co... ja Cię chyba kocham- powiedziała Anita.
- Naprawdę?- zapytał Oswaldo.
- Udowodnię Ci to- Anita go pocałowała. Felix był roztrzęsiony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:25:25 22-01-08    Temat postu:

Zacznę może tak: Nina!!!! Nieeee! Ten śmieć karmi ją resztkami i nie zwraca uwagi, że życie jej dziecka może być zagrożone. Mam nadzieję, że szybko go złapią i ja uwolnią.
Julietta dowiedziała się o porwaniu. Ah.
Virginia? Co ona zrobiła? Oszalała? Potraktować Lucasa dzbankiem? No nie.. powinien udusić Rosario, zanim oberwał
No i tak końcówka... żeby tylko Felix nie dostał zawału na ten widok
Super odcinek, pozdrawiam i czekam na kolejny!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:34:25 22-01-08    Temat postu:

Javier sam powinien zajadać się resztkami co on sobie do diaska ubzdurał? Po co porywał Ninę skoro i tak skończy marnie. Niech ją już wypuści i da sobie spokój z głupotami tego typu
Anita chyba nie mówiła tego poważnie, co? To było tylko tak na pokaz by odegrać się na Felixie, prawda? Zobaczyła że przyszedł i wymysliła sobie coś takiego. Przy6najmniej chciałabym by tak było
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:53:45 24-01-08    Temat postu:

Odc. 187/200:

- Nie... ale... ja ją kocham- powiedział Felix. Nagle usłyszeli czyjś śmiech. Była to Anita i Oswaldo.
- Wiesz co... ja Cię chyba kocham- powiedziała Anita.
- Naprawdę?- zapytał Oswaldo.
- Udowodnię Ci to- Anita go pocałowała. Felix był roztrzęsiony.
- Tak mi przykro- powiedziała Julieta widząc grymas na twarzy Felixa.
- Nie... ja już pójdę- powiedział Felix i odszedł. Minął Anitę i Oswaldo.
- Felix?- zdziwiła się, ale ten nic nie powiedział.
- Zostaw go- Oswaldo pocałował Anitę.
- Nie...- Anita nie chciała.
- Nie kochasz już mnie?
- Kocham- powiedziała odwracając swój wzrok od Felixa.
***
Lucas obudził się po ciosie jaki dała mu matka.
- Masz- Virginia podała mu zimne okłady.
- Dlaczego uderzyłaś mnie dzbankiem?- zapytał Lucas.
- Powinieneś być mi wdzięczny- powiedziała Virginia- zrobiłbyś coś czego potem byś żałował- przestrzegła go Virginia.
- Tak, ale byłem bardzo zdenerwowany! Gdzie ona teraz jest?
- Kazałam jej się wynosić! Już tu nie wróci!- Virginia przytuliła synka.
- Dziękuję- powiedział Lucas- Nina!- przypomniał sobie o Ninie.
- Nie powiedziałeś mi co się stało- przypomniała sobie Virginia.
- Nina została porwana! Jestem pewien, że to sprawka Javiera!- wybiegł.
- Lucas, policja tym się już zajmie- powiedziała Virginia, ale było już za późno.
***
Raul przeglądał książkę adresową Niny, by znaleść adres jej domu w Picesie.
- Numer w Picesie- przeczytał numer telefonu, a następnie adres- a więc to tam ona mieszkała!- ucieszył się- pojadę tam i na nią zaczekam! O ile jeszcze żyje- uśmiechnął się.

Carla i Floriano czekali na swoją operację.
- Boję się- powiedziała Carla.
- Wszystko będzie dobrze! Nie bój się- powiedział Floriano.
- Witaj- przywitał się Felix.
- Cześć- przywitała się Carla.
- Możemy pogadać?- zawołał Carlę.
- Tak, jasne- przeprosiła Floriano i poszła do brata- o co chodzi?- zapytała.
- Byłem u Anity, chciałem wyznać jej miłość, ale jak się okazało, jest taka sama jak jej siostra i już miała innego!
- Oj to moja wina... gdybym Ci nie mówiła, że masz tam iść, to nie doznałbyś takiego rozczarowania- powiedziała Carla.
- Nie przejmuj się, teraz przynajmniej wiem, że Anita i Julieta nie są mnie warte!
***
Carol zrobił dla Eleonory wspaniałą kolację.
- Ooo... jak tu ładnie- ucieszyła się.
- Musze z tobą porozmawiać- powiedział Carol- doszłem do wniosku, że bardzo lubisz dzieci! Wiem, że to może głupie, ale... może adoptujemy?
- Już o tym gadaliśmy!
- Tak wiem! Ale teraz ja też chcę tego dziecka! Adoptujmy jakieś!
- Och tak się cieszę- Eleonora rzuciła się na szyję Carolowi.
Raul poszedł na lotnisko.
- Dzieńdobry! Jeden bilet do Picesu.
- Która klasa?
- Druga- powiedział Raul.
- 360$- powiedziała stweeardesa.
- Proszę- Raul dał jej pieniądze po czym otrzymał bilet.
***
Nina już spała. Była wykończona.
- Jesteś taka piękna- Javier patrzył na nią jak wygłodniały lis- ale Ciebie nienawidzę! Nie mógłbym z tobą być! Musisz umrzeć! Ty i ten twój bachor- powiedział.
Wczesnym rankiem Glorię obudził dzwonek do drzwi. Octavio całą noc nie spał i czekał na jakieś informacje o Ninie.
- Dzieńdobry kim pan jest?- zapytał Octavio.
- A... pan jest Octavio Frota?- zapytał Raul- Nina i tak już zapewne zmarła, a więc panu powiem! Jestem kochankiem Niny, z którą jestem już 3 lata!

Odc. 188/200:

- Dzieńdobry, kim pan jest?- zapytał Octavio.
- A pan... to jak się nie mylę Octavio Frota- powiedział Raul- Coś Ci powiem! Nina była szmatą i napewno już nie żyje, a więc panu powiem, że Nina zdradzała Ciebie przez trzy lata! Razem Ciebie okradaliśmy!
- Dlaczego pan tak mówi?- Octavio był wściekły- Nina żyje, a ty jesteś zwykłym kłamcą!
- Nie jestem kłamcą! Nina zawsze Cię zdradzała!
- Dlaczego mi to mówisz?
- Nina odkryła, że ją zdradzam i chciała odejść! Już odeszła, ale na zawsze i teraz mogę panu powiedzieć całą prawdę!
- Wynoś się stąd oszuście!
- A jak pan myśli, skąd znam pana imię i nazwisko? Nina mi powiedziała! Wiem o tobie wszystko!
- Wynoś się stąd- Octavio wywalił go za drzwi.
- Nie słuchaj go- Gloria podbiegła do Octavia- napewno kłamał- jednak wiedziała, że Raul mówił prawdę.
- Nie wiem... nie wiem już w co wierzyć- przytulił się do Glorii.
***
Nina obudziła się. Nie wypoczęła tej nocy. Spała na twardej posadzce, gdzie było zimno. Nigdzie nie widziała Javiera.
- Może to dobry czas by spróbować uciec- pomyślała po czym zaczęła poszukiwać jakiegoś ostrego narzędzia by przeciąć liny. Nie szukała długo po chwili zobaczyła leżący kamień. Podskoczyła trochę do niego i zaczęła o niego pocierać linę.
- Tak, tak- czuła już zapach wolności.
- Co tu się wyrabia?- do środka wszedł Javier.
- Och...- Nina się przestraszyła.
Anita zapukała delikatnie do pokoju Juliety.
- Proszę- usłyszała w odpowiedzi.
- Powiedz mi, po co wczoraj był tutaj Felix?
- Przyszedł do Ciebie- wyjaśniła Julieta- wyznać Ci miłość!
- Znowu chciał kłamać- śmiała się Anita.
- Nie... bardzo cierpi! Doszedł do wniosku, że brakuje mu Ciebie! On Cię naprawdę pokochał!
- Naprawdę?- Anicie było wstyd.
- Nie potrzebny był mu rywal! Mówiłam, żebyś o niego walczyła!
- Ale... jaka ja głupia byłam!- Anita usiadła na łóżku- teraz czuję się podle! Skrzywdziałm Felixa, a teraz jeśli zerwę z Oswaldo to skrzywdzę go!
- Anita ja Ci mówiłam, że ty najbradziej oberwiesz! Oboje Cię znienawidzą!
- Nie pocieszaj mnie!
- Spoko... sama jesteś sobie winna i dobrze, że to widzisz!
- Powiem Oswaldowi co chciałam zrobić! Wiem, że mnie znienawidzi i będę go rozumiała- Anita wyszła.
Javier oglądał na Ninę. Dziewczyna była przerażona.
- Chciałaś uciec?!- ryknął na nią.
- Yyy- pokiwała raz w lewo, a raz w prawo co miało znaczyć przeczenie.
- Mówiłem, żebyś nie próbowała żadnych sztuczek, ale ty musiałaś próbować uciec- Javier podniósł na nią rękę.
- Hmm...- Nina płakała i zamknęła oczy przed ciosem. Jednak nie czuła bólu. Javier jej nie uderzył.
- Daję Ci ostatnią szansę! Nie próbuj uciekać!
- Yhy- pokiwała głową na znak, że już nigdy tego nie zrobi.
***
Ann weszła do pokoju Juliety.
- Witaj- przywitała się z nią mile.
- Czego chcesz?- zapytała Julieta- twoje zachowanie jest dziwne!
- Myślę, że źle robiłam krzywcąc Ciebie i Conrado! Na przeprosiny wypijmy wspólnie herbatę- Ann podała jej filiżankę.
- Dziękuję- podziękowała Julieta i chciała zrobić łyk- jednak nie jestem spragniona- odłożyła herbatę.
- Napij się ze mną!
- Dlaczego tak bardzo Ci na tym zależy?
- Chcę mieć pewność, że mi przebaczasz!
- Błogosławieni Ci, którzy uwierzyli, a nie zobaczyli! Zabierz mi stąd tę herbatę!
- Ghrr...- Ann wytargała Juliecie herabtę- jesteś tak głupia, że aż się boję!

Hugo chciał zakończyć zdjęcia do swojego serialu, lecz szanse, że Nina pojawi się jeszcze kiedyś na planie filmowym były bardzo nikłe.
- Zmieniłem trochę scenariusz!- powiedział Hugo.
- Jak?- pytali wszyscy. Byli bardzo zamrtwieni stanem Niny.
- Nina już nie zagra w tym serialu!
- Jak to?
- Nie będzie już pokazywana, ale jej losy będą! Tak jak to kiedyś było w "Amigas y Rivales", gdzie Michelle Vieth nie zagrała w ostatnich odcinkach!
- Nie! Hugo nie trać nadzieji! Nina przeżyje!- mówiła ekipa filmowa- nie zagram w tym filmie, dopóki nie dowiem sie co jest Ninie- mówili aktorzy.
- A jeśli ona już nie wróci?
- Wtedy zagram, bo stracę całą nadzieję- powiedziała Tais Araujo.
- Zgoda! Ale nakręćmy dziś sceny, w których Nina nie bierze udziału!- powiedział Hugo.
- Dzieńdobry- na planie zjawiła się Virginia- czy jest tutaj Lucas?
- Nie ma!- powiedział Hugo.
- Nie zjawił się na noc w domu!- powiedziała Virginia.
- Dzwoniła pani do niego?- Hugo podszeł do Virgini.
- Tak i nie odbiera telefonu!
- Ciekawe gdzie on może być!- zastanawiał się Hugo.
- Tak się boję- Virginia przytuliła się do Huga.
- Spokojnie, niech pani się nie martwi- Hugo przytulił ją.
***
Anita podjęła desperacką próbę.
- Witaj kochanie- Oswaldo chciał ją pocałować, ale ta gwałtownie się cofnęła- co się stało?
- Ja... zrobiłam coś strasznego- powiedziała i nie wytrzymała. Rozpłakała się.
- O co chodzi! Powiedz- chciał ją przytulić.
- Znienawidzisz mnie i masz służność! Ja Cię nie kocham! Chciałam Cię wykorzystać, by zdobyć miłość Felixa!
- ...- do Oswalda jeszcze nie doszła ta wiadomość- jak to?
- Wybacz mi... wiem, że to trudne i zrozumię jeśli mi nie przebaczysz!
- Nie wierzę Ci...
- Rozdzieliłam Cię z Ann, jestem podła!- nie mogła powstrzymać szlochu.
- Nie jestem na Ciebie zły- powiedział.
- Naprawdę?- była wzruszona.
- Ale proszę... wyjdź teraz! Muszę ochłąnąć- zgodnie z jego prośbą Anita wyszła.
Rosario wyszła z pensjonatu. Po chwili podbiegł do niej pewien mężczyzna w ciemnych okularach i kapeluszu.
- Kim pan jest?- wystraszyła się.
- Mów gdzie jest Javier!- zapytał Lucas.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38, 39, 40  Następny
Strona 37 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin