Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Que sabes del amor
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary Rose
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:24:29 02-09-09    Temat postu:

Zgadzam się, meduza niech się wypcha. Miri nie może wyjechać, ten zakład był głupi...
Sergio chłopcem ze snu - to mi się podoba Wszystko zaczęło się układać w calość, ale dlaczego życie bohaterów się nie układa? Miranda ma stanowczo za długi język, za to Lidia rządzi w każdym odcinku, w którym się pojawia. Hugo jest chyba od niej młodszy, a ona tak się do niego zwraca Dobrze, że nie rezygnujesz z humoru

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:15:19 02-09-09    Temat postu:

Genialne 4 odcinki. Jakie emocje podczas konkursu, to wszystko jest niedoopisania. Konkurs tańca, rewelacyjny. I poznaliśmy już sens snu Mirandy. Więc faktycznie pisany był jej Sergio i tak ma być Victoria to żmija, ech, niech się wypcha, tak jak mówią inni. Musiała mieć niezłą minę, kiedy ujrzała świetny strój Mirandy, nasza kochana Lidia, jak zawsze we właściswym miejscu o właściwym czasie.
Taniec był niesamowity, na pewno gdyby nie Victoria, na pewno Miranda i Sergio byliby mistrzami, ale wice to też ogromne osiągnięcie. Tylko im gratulować. Nie zwalniałaś z tempa i po chwili kolejne emocje, czy Hugo odważy się powiedzieć prawdę. Heh, sprawa się rypła... Miranda jak zwykle nieco za dużo mówi
Odcinki były niesamowite, rozpruta sukienka, korek, pomylenie kroków, ucieczka Mirandy, niesamowicie oddziaływało to na emocje.
Nie można zapomnieć też o wspaniałym geście Luisa. Chłopak na szczęście się zmienił. Akcja z Oscarem świetna, zwłaszcza ten cytat:

Monioula napisał:
Czy mogę wykorzystać Twojego syna?

Hahaha!

Sorki, że komentarz jest trochę krótki, choć komentuję 4 odcinki, ale mam niewiele czasu. Dziękuję za te odcinki, bo poprawiły mi nieco nastrój Mam okropny dojazd do szkoły i trochę już mi się odechciewa, a to dopiero dwa dni, co będzie dalej? No, ale nic... dzięki, że na chwilę oderwałaś mnie od tego problemu


Ostatnio zmieniony przez Kyrtap1993 dnia 19:22:13 02-09-09, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:59:40 03-09-09    Temat postu:

Miranda jest niesamowita Nie wliczając w to oczywiście za długiego jęzorka Ale zawsze można stwierdzić, że to Lidia ją "sprowokowała"...
Sergio już wie i wydaje mi się, że nie łatwo będzie mu ten fakt przyjąć do wiadomości! Szkoda, by tylko było, gdyby miał jeszcze o to pretensje do Mirandy...Mogła mu wcześniej z resztą o tym powiedzieć
czekam na newsika
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:20:21 03-09-09    Temat postu:

Dziękuję za komentarze :* Cieszę się, że mimo szkoły znajdujecie czas, żeby tu wpadać. Zbliżamy się do końca tej historii, która, przypominam, ma tylko 80 odcinków

Odcinek 63 -"Zakład to zakład"

No dobra... Sytuacja wygląda tak: popełniła gafę, temu nie dało się zaprzeczyć. Co zrobić, żeby jakoś załagodzić napiętą atmosferę? Rozwiązanie przyszło samo z siebie, Miranda nagle poczuła, jak podłoga „odjeżdża” jej spod nóg. Dochodziły do niej jakieś zdenerwowane głosy, ale tylko przez chwilę. Potem nie słyszała, ani nie czuła, już nic.
Stanowczo za często traciła przytomność. Czy to zanieczyszczenia w stolicy? A może po protu stres? Drugie rozwiązanie wydawało się jej bardziej prawdopodobne, kiedy powoli dochodziła do siebie. Po otwarciu oczu stwierdziła, że znajduje się w szpitalu. Ba, żeby w szpitalu! Nowoczesny sprzęt wskazywał, że Hugo Soriano opłacił jej pobyt w prywatnej klinice.
Dziewczyna uśmiechnęła się, widząc Angelę, śpiącą w fotelu tuż przy szpitalnym łóżku. Taka siostra to skarb, jak mogła dostarczyć jej tyle stresu? Wszystko przez tą cholerną magię! Dlaczego jej sny okazały się na tyle prorocze, by przytłoczyć ją do takiego stopnia? Albo umysł płatał jej figle, albo po prostu oszalała. A może w dniu urodzin ta wiedźma Lidia rzuciła na nią jakiś czar?
Sergio! Musi z nim koniecznie porozmawiać, wyjaśnić wszystko, przeprosić... Była jeszcze jedna kwestia, ale wątpiła, że starczy jej odwagi, by rzucić mu się w ramiona, więc po prostu podreptała w stronę drzwi tak cicho, by nie obudzić Angeli.
Na korytarzu słyszała głosy. Pierwszego ujrzała Huga, który przechadzał się w wzdłuż korytarza. Nie rozmawiał z nikim, wyglądał na zamyślonego. Alejandro siedział razem ze swoją tajemniczą babcią, a Sergio... cóż, dopiero na końcu odważyła się spojrzeć w jego kierunku. Tego w ogóle się nie spodziewała. Przytulał meduzę!

Nie, nie zemdlała tym razem. Nie miała zamiaru po raz kolejny obić sobie tyłka tylko dlatego, że widzi coś takiego. Miała ochotę odciągnąć tancerkę za włosy, ale wtedy ujawniłaby swoją obecność. Na razie pozostawała niewidzialna i wolała, żeby tak pozostało. Dojrzała wnękę w ścianie i postanowiła się w niej ukryć, by lepiej słyszeć rozmowę.
- To wszystko przeze mnie... - zawodziła Victoria, której aktorstwo wychodziło całkiem nieźle. - Gdyby nie ten głupi zakład, Miranda nie denerwowałaby się tak i... oh, jestem okropna!
Nastąpiła krótka pauza, w której Sergio powinien powiedzieć coś w rodzaju: „nie zamartwiaj się, to nie twoja wina”. Na nic takiego się nie zanosiło, więc Miranda uśmiechnęła się pod nosem. Trwało to jednak tylko krótką chwilę, gdyż zdała sobie sprawę, że musi wyjechać. Była młoda, ale dumna. Zakład to zakład, a ona go przegrała. Powlokła się z powrotem do swojego szpitalnego łóżka. Obejrzała się jeszcze do tyłu, ale nikt nie zwracał na nią uwagi.
- Victoria, wyżaliłaś się już? Trochę mi niewygodnie w tej pozycji. - stwierdził Sergio, zdecydowanie odsuwając od siebie tancerkę, która z wielkim niezadowoleniem, odrzuciła włosy do tyłu.
- Wracam do domu. - oświadczyła dumnie, a kiedy nikt nie pofatygował się, by zaproponować jej podwiezienie, prychnęła i ruszyła w kierunku wyjścia. - Ale zakład i tak wygrałam. - powiedziała po cichu sama do siebie i uśmiechając się zwycięsko, zniknęła za rogiem korytarza.
Miranda zdążyła wsunąć się do łóżka na moment przed tym, jak Angela się obudziła.
- Tak się martwiłam. - powiedziała cicho starsza siostra, całując dziewczynę w czoło.
- Przyrzekam, że się postaram, byś już więcej nie miała powodów do zmartwień.
Obie wpatrywały się w siebie w ciszy. Czy aby wyjazd spowodowany głupim zakładem to nie przynoszenie zmartwień? Miranda szczerze w to wątpiła, ale na razie nie chciała nic mówić Angeli. Jej siostra wreszcie była szczęśliwa z Alejandrem i oby tak pozostało.


Sergio czuł się zagubiony. Niemal przez całe życie marzył, by poznać prawdziwych rodziców, a teraz, kiedy to wreszcie stało się prawdą, z chęcią cofnąłby się w czasie i zatkał Mirandzie usta, aby nie wypowiedziała tych słów. Hugo Soriano był jego ojcem. To on przysyłał mu pieniądze, które teraz leżały na koncie w banku i „nabierały mocy prawnej”. Tancerz nie zamierzał ich ruszać, tym bardziej teraz... Stał na szpitalnym korytarzu i czekał, aż Miranda się obudzi. Nie zwracał szczególnej uwagi ani na Victorię, która właśnie zniknęła mu z pola widzenia, ani na ojca, który nerwowo przechadzał się w obie strony.
Napiętą atmosferę przerwało się pojawienie Angeli.
- Odzyskała przytomność? - zapytał Sergio, podchodząc do kobiety, która pokiwała głową, a widząc, że chłopak mija ją i kieruje się w stronę sali, gdzie leżała Miranda, zagrodziła mu drogę. - Ale chciała odpocząć, prosiła, by wam podziękować, ale możecie już wracać do domów. Jest bardzo późno...
- W porządku. - Sergio westchnął, kiwnął wszystkim głową na pożegnanie i ignorując ojca, który znacząco chrząkał, jakby chciał go zatrzymać, oddalił się szybkim krokiem.
Kiedy przespał się kilka godzin, ponownie pojechał do szpitala, gdzie dowiedział się, że Mirandę wypisano na własne życzenie. Jeszcze większy szok przeżył, kiedy w mieszkaniu Jose Juliana i Elizy usłyszał od Angeli, że Miranda wyjechała bez słowa...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:31:51 03-09-09    Temat postu:

o nie wyjechała tak poprostu!!!
to nie mozęliwe !!!
niech sergio sie wezmie w garść i jedzie za nią !!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:34:02 03-09-09    Temat postu:

Kurcze ona nie mogła tak po prostu wyjechać! I to bez pożegnania. Jak wiadomo pożegnania bywają trudne jednak wydaje mi się, że znajomym Mirandy należały się wyjaśnienia! Faktycznie dziewczyna jest dumna...Jednak dziwi mnie to, iż tak łatwo się poddała i nie walczy o Sergia...Może on by tak mógł za nią pojechać i sprowadzić ją nawet podstępem z powrotem Przecież wiadomo, że on również darzy ją uczuciem...
Czekam na newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:53:35 03-09-09    Temat postu:

Dzięki za komentarze
Czy Sergio pojedzie po Mirandę, a może zrobi to ktoś inny?
A może dziewczyna ułoży sobie życie gdzie indziej z kimś innym?
Czy tancerz pogodzi się z ojcem?
Jak zareaguje Ana, gdy dowie się o nałogu Luisa?
Czy związek Angeli i Alejandra ma szansę na przetrwanie?
Jaką tajemnicę ukrywa Lidia?

Odpowiedzi na te pytania już niebawem w 17 ostatnich odcinkach telenoweli
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:55:33 03-09-09    Temat postu:

monioula napisał:
Dzięki za komentarze
Czy Sergio pojedzie po Mirandę, a może zrobi to ktoś inny?
A może dziewczyna ułoży sobie życie gdzie indziej z kimś innym?
Czy tancerz pogodzi się z ojcem?
Jak zareaguje Ana, gdy dowie się o nałogu Luisa?
Czy związek Angeli i Alejandra ma szansę na przetrwanie?
Jaką tajemnicę ukrywa Lidia?

Odpowiedzi na te pytania już niebawem w 17 ostatnich odcinkach telenoweli


To ja czekam jeszcze z większą niecierpliwością na te odcinki Mam nadzieję, że wciąż będą pojawiały się regularnie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:00:15 03-09-09    Temat postu:

Tak, codziennie po jednym
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nowatu
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:26:19 03-09-09    Temat postu:

O nieee!!!!! Ona nie mogła wyjechać musi wrócić!!! Kurcze nie mogę się doczekać kolejnych odc!!! Może tak dodawaj po dwa proszęęęę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:28:17 03-09-09    Temat postu:

nowatu napisał:
Może tak dodawaj po dwa proszęęęę


ooooooo to bardzo dobry pomysł
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:49:47 03-09-09    Temat postu:

popieram pomysł genialny !!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary Rose
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:48:53 03-09-09    Temat postu:

Miri nie może tak po prostu wyjechać! Głupi zakład, głupia duma... Do tego meduza jak gdyby nigdy nic przystawia się do Sergia... Ah, niech chłopak za nią jedzie i to szybko!

I ja też jestem za dwoma odcinkami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:06:30 03-09-09    Temat postu:

Mogę zawalić szkołę, ale QSDA sobie nie podaruję. Najwyżej będzie na Ciebie... ale spoko, na razie się nie zanosi na zawalanie edukacji

Miranda zemdlała od nadmiaru wrażeń. Ma wspaniałą siostrę, uwielbiam Angie i ją, co nieraz już pisałem, a więc to pomińmy. To są wspaniałe siostry, któe zawsze trzymają się razem. Vicky jak była, tak jest hipokrytyką meduzą. Niestety nie da się jej polubić, taki już jej los. Dobrze, ze Sergio nie dał się nabrać na tę jej głupią gierkę. Miranda oszalała, ona nie może tak bez słowa wyjechać, ktoś musi jak najprędzej ją zatrzymać. Głupi zakład i dlatego właśnie nigdy nie zakładam się o nic poważnego

Czekam na newik :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:55:40 04-09-09    Temat postu:

Dziękuję za komentarze :* Mimo iż zaczęła się szkoła, znajdujecie czas, by tu wpadać. Co do dwóch odcinków, to zapewne chodzi o to, że chcecie szybciej skończyć Nic z tych rzeczy moi drodzy!

Odcinek 64 - "Drogowskaz do przeznaczenia"

Sama nie wiedziała, co robi. Skorzystała z okazji, że czuwający przy niej Angela i Alejandro udali się do restauracji na dole, by coś zjeść. Miała sporo czasu, bo oboje byli pewni, że śpi w najlepsze. Już wcześniej rozmawiała z lekarzem o zwolnieniu na własne życzenie, a ten, choć niezbyt chętny, zgodził się, zapewniony, że czuje się już lepiej. Dziewczyna ulotniła się ze szpitala tak szybko, jak tylko umiała. Przystanek autobusowy był niedaleko, przemknęła obok restauracji niezauważona i pojechała do mieszkania Jose Juliana i Elizy. Właściciel był w pracy, a właścicielka najprawdopodobniej w sklepie, bo nikogo nie zastała. W pośpiechu spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i starając się nie rozkleić, wyszła z kapturem naciągniętym głęboko na głowę.
Nie była pewna, czy postępuje dobrze. Zachowywała się jak nieodpowiedzialna smarkula, która tupie nogą, gdy coś jej się nie podoba.
- Ale z ciebie smarkula. - z rozmyślań wyrwały ją słowa starszej kobiety, w której bez trudu rozpoznała Lidię. Siedziała z założonymi rękoma na ławce przed dworcem i wpatrywała się w zakapturzoną dziewczynę świdrującym wzrokiem. - Co ci do głowy strzeliło, dziecko?
- Nie jestem dzieckiem. - oznajmiła zdecydowanie Miranda, siadając obok staruszki na ławce.
- Ale tak się zachowujesz. Wyjeżdżasz bez słowa i zostawiasz zamartwiającą się starszą siostrę. A zresztą, gdzie chcesz się udać? Do Toluci? Przecież nikt tam na ciebie nie czeka.
Miranda zastanowiła się w duchu. Rzeczywiście, po śmierci ojca, w rodzinnym miasteczku nie miała nikogo poza kilkoma kolegami i koleżankami z klasy.
- Wiesz, że sama sobie nie poradzisz. Dziwi mnie, że potrafiłaś wypisać się ze szpitala na własne życzenie.
- O tym też pani wie?! Jakim cudem?!
- Mam znajomości, moja droga. Lekarz, który cię wypisywał, poznał swoją żonę dzięki mnie.
- No ładnie... - Miranda podkuliła nogi i objęła je rękoma. - Czy kiedykolwiek dowiem się, w czym tkwi pani sekret?
Staruszka uśmiechnęła się życzliwie i złapała dziewczynę za rękę. Nie odpowiedziała na jej pytanie, tylko doradziła.
- Pojedź do Toluci, na grób ojca. Potrzebujesz tego. Odwiedź przyjaciół, pójdź w ulubione miejsca... Ale nie zostawaj tam na stałe. Zakład z tą tancerką był głupotą.
- Teraz to wiem. - dziewczyna westchnęła głęboko i spojrzała w tajemnicze oczy Lidii, jakby chciała wyczytać z nich odpowiedzi na swoje pytania. Kim była ta kobieta? Skąd tyle wiedziała? Dlaczego bezinteresownie pomagała ludziom? Jeśli była wiedźmą, to niewątpliwie tą, która służyła dobru. Pomogła Angeli, która nigdy nie wydawała się szczęśliwsza niż teraz, u boku Alejandra.
- Jesteś jeszcze młoda, nic nie wiesz o miłości. Ale zrobisz, jak uważasz.
Miranda ukryła twarz w dłoniach, żeby pomyśleć. Kiedy podniosła głowę i chciała podziękować staruszce, tej już nie było. Jak ona to robiła? Pojawiała się znikąd, znikała niepostrzeżenie... Była dobrym duszkiem, który w pewnym sensie wskazywał podopiecznym drogę.
- Mój drogowskaz... - powiedziała cicho dziewczyna, podnosząc się z ławki. - Mój drogowskaz do przeznaczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 31 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin