Telenowele

paulinek · Wysłany: 12:47:14 11-09-09 Temat postu:

Agnela przyjeła oświadczyny Alejandra !
to cudowanie oboje sie kochają i zasługuja na szczescie !!!

miranda i angela sa obie szczesliwe !
młodsza siostra nie chciała sie zwierzać , tłumaczac z,ę jest zmęczona ale znjąc angele to jej nie odpuści !!!

luisa szukają jakies podejrzane typy.
Beatriz tu stara sie kryc przyjaciela ale przychodzi meduza !!!
jak ona moze byc tak podła ?
nie dziwie sie ,ze nikt ją nie kocha !!!
idiotke !!!
mam nadzieje ,ze lusisowi , annie alicji i oskarowi nic sie nie stanie !

czekam na newsa jutro

nowatu · Wysłany: 15:24:38 11-09-09 Temat postu:

O Jezu oni go pobiją albo coś

Wredna meduza zawsze musi wepchać nos w nie swoje sprawy aaach!!! Angela i Miranda wreszcie mają swoje połówki przy sobie i są szczęśliwe mam nadzieje, że na długo... Jejku biedny Luis mam nadzieje, że mu się mocno nie oberwie ...

chochlik · Wysłany: 17:26:31 11-09-09 Temat postu:

Angela przyjęła zaręczyny...Cudeńko...
Miranda również szczęśliwa z Sergiem, teraz tylko chłopak musi załatwić sprawę z ojczulkiem

Meduza jak zwykle we wszystko musi się wtrącić i przysporzyć reszcie problemów. Oby te zbiry tylko nie zrobili krzywdy Luisowi!!! Ostatnio gdy się zmienił, polubiłam go i mam nadzieję, że kłopoty omijać go będą teraz szerokim łukiem

Czekam na newsa

Mary Rose · Wysłany: 13:38:20 13-09-09 Temat postu:

Ja tu wchodzę z nadzieją kilku odcinków, a spotkała mnie niemiła niespodzianka

Szkoda, ze tylko jeden odcinek miałam do nadrobienia, ale naprawdę świetny. Wszystko byłoby pięknie, tylko że ta Victoria... musiała napuścić na Luisa wierzycieli? Oby nic się nie stało ani jemu, ani Anie, ani Oscarowi!

Kyrtap1993 · Wysłany: 15:13:07 13-09-09 Temat postu:

Wybacz mi te ogromne zaległości. Nadrobiłem i jestem na bieżąco. Cudne odcinki. Sporo się wydarzyło. Lidia jak zwykle dobra wróżka i dzięki niej wszystko zmierza ku szczęśliwemu końcowi. Szkoda tylko, ze końcowi

Pogodziła Luisa z Aną, zjednoczyłą wnuka z Angelą i teraz oboje mogą być szczęśliwi... no i dzięki niej byliśmy świadkami pierwszego beso Mirandy i Sergio

Jednak pozostał jeszcze kawałek zagłady - Victoria, która jak widać, nadal pluje jadem i dla Luisa szykują się kłopoty.
Wybacz, że tak pobierznie i chaotycznie, ale niestety nie mam za dużo czasu

Od przyszłego tygodnia postaram się być już na bieżąco.
Pozdrawiam :*

paulinek · Wysłany: 15:20:16 13-09-09 Temat postu:

licze ,ze newik pojawi sie w poniedziałek

monioula · Wysłany: 10:45:59 14-09-09 Temat postu:

Dziękuję za komentarze :* Przepraszam za przerwę w emisji, nie miałam czasu usiąść do komputera. Na pewno ucieszy Was fakt, że macie mniej do nadrabiania

Odcinek 73 - "Na ratunek"

Niczego nieświadomy barman przebywał właśnie w mieszkaniu swojego kuzyna, u którego zamieszkał po sprzedaniu swojego lokum. Santiago był kopią Luisa z czasów, kiedy ten uganiał się za spódniczkami. Od kiedy poznał Anę Alicię, wszystko się zmieniło, ale jego kuzyn nie miał szczęścia znaleźć tej jedynej. Zatracał się więc w licznych romansach, z których nic nie wynosił, poza satysfakcją powiększenia listy „uwiedzionych”.
- Mówię ci stary, co do dziewczyna! - Santiago zerknął do lustra i dokonał ostatnich poprawek w swoim wyglądzie. Kiedy zdecydował, że wygląda zadowalająco, odwrócił się w stronę Luisa. - A na dodatek nie jest stąd!
- Kolejna zdobycz? - spytał barman, spoglądając na krewniaka z politowaniem. Cieszył się, że miał te czasy za sobą i miał nadzieję, że Santiago także znajdzie odpowiednią dziewczynę, która go zmieni. Na razie się na to nie zanosiło. Kuzyn Luisa był niebywale zadowolony z perspektywy randki z kompletną nieznajomą, która na dodatek, po wspólnej nocy, szybko wyjedzie do siebie i nie będzie nękać go wizytami czy telefonami.
Uśmiechnął się zwycięsko i wyszedł, zostawiając barmana samego. Luis zajął się pakowaniem swoich rzeczy. Ana zaproponowała mu przeprowadzkę do siebie i choć uważał, że to nieco za szybko, wolał mieć rzeczy spakowane, tak na wszelki wypadek. Uśmiechnął się, wspominając twarz Any Alicii. W jaki sposób miłość może tak zmienić człowieka? Otrzeźwiło go pukanie do drzwi. Pewien, że to Santiago zapomniał kluczy, otworzył z szerokim uśmiechem na twarzy i znieruchomiał. Stało przed nim trzech mężczyzn, a mina każdego jasno dawała do zrozumienia, że jeśli nie spłaci długu, będzie z nim bardzo źle...

Beatriz nie wiedziała, co robić. Miotała się w recepcji, wszystko leciało jej z rąk. Nie mogła skupić się na pracy, mając świadomość, że Vitoria może stać się przyczyną tragedii, która spotka Luisa. Nie znała szczegółów, ale nie była głupia i domyślała się, że sprawa jest poważna. Zadzwoniła do pierwszej osoby, która przyszła jej do głowy.
- Sergio? Błagam Cię, przyjedź, jest pewien problem. - powiedziała zdenerwowana, kiedy po drugiej stronie słuchawki usłyszała głos tancerza. Ten nie wahając się długo, wsiadł na motor i już po chwili był w akademii tańca. Uważnie rozglądając się, czy przypadkiem nie natknie się gdzieś na ojca, podszedł do zdenerwowanej recepcjonistki.
- Beatriz, o co chodzi? Przez telefon wydawałaś się roztrzęsiona.
- Nie mam czasu tłumaczyć wszystkiego, musisz szybko jechać do mieszkania kuzyna Luisa!
- Ale w jakim celu? Coś mu się stało? - chłopak zmarszczył brwi i próbował wydusić konkrety od kobiety, której zdania nijak nie układały się w spójną całość. Oboje nie zauważyli, że nie są już sami, bo do recepcji podeszła Eleonora Soriano.
- Sergio, miło cię widzieć! Co cię tu sprowadza? - spytała serdecznie, uśmiechając się do przybyłego. - Zdecydowałeś się do nas wrócić?
- Niezupełnie.
- Jak to niezupełnie?
- Beatriz zwabiła mnie tu niepokojącym telefonem. - wyjaśnił Sergio, po raz kolejny przenosząc wzrok na zdenerwowaną recepcjonistkę.
Kobietę jeszcze bardziej stresował fakt, że ma przed sobą również szefową i wszyscy oczekują od niej jasnych wyjaśnień.
- Było tu trzech mężczyzn. - wyrzuciła w końcu. - Groźnych. Szukali Luisa, a ja nie mogłam podać im adresu. Za to Victoria...
Więcej nie było trzeba Sergiowi, który domyślił się całej historii.
- Jak dawno to było? - spytał.
- Nie wiem... Pół godziny temu?
- Muszę się spieszyć. - tancerz ruszył biegiem do drzwi, by jak najszybciej dotrzeć do mieszkania, w którym zatrzymał się barman.
- Sergio, zaczekaj! - zawołała za nim Eleonora. - Nie możesz jechać na motorze w takim stanie! Jesteś roztrzęsiony, wypadek nie jest ci teraz potrzebny.
- Masz rację. - chłopak wzruszył ramionami, a ona zaproponowała mu jazdę swoim samochodem. Nie był co do tego przekonany, ale musiał przyznać jej rację. Sytuacja była poważna, nie miał więc obaw przed niezręcznymi rozmowami, dotyczącymi Huga. Teraz liczył się tylko Luis i to, że znalazł się w tarapatach.

nowatu · Wysłany: 11:57:34 14-09-09 Temat postu:

Aj Luis w końcu znalazł szczęście i się zakochał a tu przeszłość daje o sobie znać

aj mam nadzieje, że nic poważnego mu się nie stanie... Sergio to naprawdę prawdziwy przyjaciel nie zawahał się nawet na chwilę i ruszył mu na pomoc. Świetny odc czekam na kolejny, szkoda, że telka dobiega końca

chochlik · Wysłany: 12:34:21 14-09-09 Temat postu:

Beatriz słusznie zrobiła telefonując do Sergia... Nic dziwnego, że chłopak zjawił się tak szybko, widać że przyzwyczaił się już do pomocy jakiej musi prawie każdemu udzielać

Kochany z niego człowieczek

Jestem tylko ciekawa czy uda mu się dotrzeć w porę na miejsce? Oby tak, bo w przeciwnym razie z Luisem może być źle

Czekam na newsa

paulinek · Wysłany: 13:45:04 14-09-09 Temat postu:

lusi był w mieszkaniu kuzyna i pakował sie ...plannował wspolna przyszłosć z anna alicja i oskarem .
ale meduza musiał podać miejsce pobytu tym przestepcom, mam nadzieje z,e nic sie nie stanie,
beatriz dobrze zrobiła zawadamiajac sergia, moze uda mu sie pomuc kumplowi
czekma na newsa

Mary Rose · Wysłany: 14:10:49 14-09-09 Temat postu:

Oby Sergio przybył na czas, zanim coś zrobią Luisowi!!!
Tylko co to chuchro może pomóc? Może niech dzwoni po policję?! Nie może, bo Luis też pójdzie siedzieć... nielegalny hazard, nie jest za ciekawie.
Czekam na newsa

monioula · Wysłany: 19:01:53 14-09-09 Temat postu:

Dziękuję za komentarze :*
Zbliżamy się do finału i to wielkimi krokami

paulinek · Wysłany: 19:07:33 14-09-09 Temat postu:

finał..szkoda a2 czesc bedzie ?

monioula · Wysłany: 19:13:00 14-09-09 Temat postu:

wiesz, zdradzę ci, że zastanawiałam się nad drugą częścią (bo w końcu QSDA ma tylko 80 odcinków, druga miałaby tyle samo). wtedy historia skupiłaby się na Amandzie, przyjaciółce Mirandy i na Santiagu - kuzynie Luisa

paulinek · Wysłany: 19:14:37 14-09-09 Temat postu:

no to siadaj przed komputerem i pisz