Telenowele

bara2412 · Wysłany: 2:05:07 28-12-08 Temat postu:

nie tak ma się skończyc La familia, każdy miał byc szczęsliwy:(
a tymczase każdy z nich ma coraz większe problemy:(

Brooklyn · Wysłany: 11:12:30 28-12-08 Temat postu:

To był tylko sen Uckera prawda?

Ja w to wierze

bierdonka · Wysłany: 11:44:45 28-12-08 Temat postu:

- to juest moj komentarz

i tez mam nadzieje ze to byl sen!!!!!!!!!!!!!

kaluniaa · Wysłany: 13:38:49 28-12-08 Temat postu:

miałas tego nie robic.... prosiłam Cie... tak bardzo Cie prosiłam...
Rozumiem dramatyzm w odcinku ale żeby usmiercac moja reine ? gdyby chociaz dziecko przezyło ale Ucker stracił wszystko... rozumiesz - wszystko co kochał...

nie komentuje.....

ewe17iwi · Wysłany: 14:29:23 28-12-08 Temat postu:

Odcinek powstał bardzo szybko na ogromną ilość próśb jaką dostałam żebym napisała szybciutko newsa. Więc może być bardzo dużo błędów. Wybaczcie jak coś zauważycie to piszcie poprawię

Odcinek 25
- Ucker, Ucker, Ucker …obudź się – szarpała za ramie chłopaka Any
- co Dul gdzie ona jest?- wstał natychmiast na równe nogi
- Ucker uspokój się Dul śpi nadal. Miałeś chyba koszmar cały czas krzyczałeś przez sen- powiedziała
- tak to był na szczęście tylko sen a raczej koszmar- powiedział wpatrując się w śpiącą dziewczynę
- Ucker proszę ci jedź do domu prześpij się w normalnym łóżku. To nic nie da że tu będziesz siedzieć w ten sposób jej nie pomożesz. Jak się obudzi to musi cię widzieć wypoczętego i szczęśliwego- miała nadzieję że go przekona
- ale..- chciał już coś powiedzieć ale nie pozwoliła mu
- nie ma żadnego ale już idź. Ja teraz tu posiedzę – powiedziała go popychając aby szedł
- dobrze tylko jak by się coś działo to dzwoń- poprosił
Ucker o szóstej rano przebudził się śniło mu się, że Dul go woła przez sen. Nie zastanawiając się dłużej wsiadł do auta i pojechał do szpitala. Any siedziała przy Sali
- Any idź do domu musisz wypocząć- powiedział stając przed nią
- wyspałeś się chodź trochę?- zapytała mając nadzieję że jej odpowie prawdę
- tak dziękuję ci że tu siedziałaś a teraz zmykaj do Poncho bo pewnie się martwi
- dobrze – powiedziała i już jej nie było
Ucker stał dalej przed szybą i wpatrywał się w dziewczynę. Nagle zauważył stojącego obok siebie lekarza
- dlaczego pan tu cały czas stoi? –zapytał
- ale panie doktorze przed chwilą …- nie zdążył powiedzieć ponieważ mu przerwał lekarz
- no już czemu pan nie idzie do pacjentki? – zapytał popychając go w stronę drzwi
- naprawdę mogę ? – chłopak zapytał wolał miał nadzieję że to mu się znowu nie śni
- no pewnie już niech pan idzie- powiedział i wprowadził go do pokoju następnie zamknął i zostawił Uckera z Dul
Chłopak szedł niepewnym krokiem w stroną łóżka. Usiadł na brzegu. Łzy poleciały mu z radości, że w końcu może być obok niej. Wziął jej dłoń w obie swoje i przyłożył do swojego policzka. Poczuła jak przeszywa go fala ciepła. Był tego pewny zawsze że nie może bez niej żyć. Pokochał ją od kiedy ją pierwszy raz ujrzał już wtedy skradła jego serce i nie mógł się uwolnić od tej miłości. Położył głowę obok uda Dul w jednej dłoni trzymał jej dłoń. Nie wiedział nawet kiedy zasnął. W końcu usnął spokojnie. Był przy niej, mógł spać już wiecznie. Miał cudowne sny śniła mu się ona jak byli razem szczęśliwie i pełni życia.
Any chodziła po szpitalnych korytarzach. Zastanawiała się jak ma pomóc przyjaciołom. Była tak bardzo szczęśliwa dzień szybciej aż w ciągu paru minut prysło szczęście jak bańka mydlana. Uśmiech znikł z twarzy a zastąpił go smutek. Nie potrafiła się cieszyć gdy tyle bliskich osób cierpi. Szła jak zaklęta mijali ją ludzie nie zwracający w ogóle na nią uwagi, a ona czuła tak ogromny ból w sercu. Nie mogła patrzeć na walczącą o życie swoją przyjaciółkę, która była dla niej jak siostra. Jej przyjaciel Chris również był w fatalnym stanie. Oddychał lecz dusił się życiem. Jak miała im pomóc. Gdyby miała w sobie magię cofnęła by czas. Nie pozwoliłaby Dul wyjść ze szpitala. Chrisowie zakazałaby spotkań z Danielą. Nagle usłyszała za sobą głos, który ją woła. Odwróciła się i zobaczyła ochroniarza z Śnieżyskiem na rękach.
- przepraszam panią ale musi mi pani pomóc- mówiła błagalnym głosem
- co się stało? – zapytała widząc przerażenie w jego oczach
- dziś był u mnie szef jeżeli nie pozbędę się Śnieżynka wyrzuci mnie z pracy. Ja bardzo potrzebuję tej pracy- mówił smutnym głosem
- rozumiem jak można panu pomóc?- zapytała z troską
- proszę niech pani zaopiekuje się Śnieżynkiem- poprosił
- nie wiem czy powinnam
- proszę bardzo niech pani mi pomorze- klęknął przed nią
- dobrze już niech tylko pan wstanie- mówiła podnosząc go za rękaw. Wzięła pieska do ręki był tak miły w dotyku jak maskotka. Chciała porozmawiać z ochroniarzem ale jego już nie było zniknął tak nagle.
Chłopak stał za filarem i wystukiwał numer na klawiaturze telefony. Po chwili odezwał się tajemniczy głos
- no i jak co zdziałałeś?- zapytał gruby głos po drugiej stronie
- szefie wszystko poszło jak po maśle. Mamy ją. Kiedy dalsza część realizacji planu?- zapytał się z chętny do wykonania kolejnego zlecenia
- nie zapędzaj się tak. Teraz ja wchodzę do akcji- powiedziała tajemniczy głos i zaczął się przeraźliwie śmiać

Any szła ze szczeniakiem na rękach. Zwierzątko lizało ją po policzku a ona nie mogła powstrzymać śmiechu. Zauważyła stojących i rozmawiających May i Tomiego
- Any co to za pies skąd go masz?- zapytała May głaszcząc już szczeniaka
- to długa historia. Ale musicie mi pomóc trzeba kupić mu najpotrzebniejsze rzeczy zamieszka z nami- powiedziała wpatrując się w oczy zwierzątka
- o mamusiu będziemy mieć zwierzątko ale się cieszę- skakała May wokół Any
- to może ja zaopiekuje się waszym nowym domownikiem. A ty May miałaś coś powiedzieć Any- wziął psa na ręce i poszedł w kierunku wyjścia
- aaa tak faktycznie- opamiętała się May
- co się znowu stało ? - zapytała
- mam dwie wiadomości dla ciebie
- no mów na co czekasz – ponaglała przyjaciółkę Any
- u Chrisa była Daniela i dzwonił Poncho, że mamy problemy z wytwórnią- powiedziała
- że co ta zołza znowu się pojawiła i jakie znowu ma „ale” wytwórnia- zdenerwowała się Any
- ja myślę, że Daniela łatwo nie odpuści jej pewnie o coś chodzi. A wytwórni nie podobają się nasze utwory do nowej płyty – rozłożyła gez radnie ręce May
- trzeba będzie nawiedzić Daniele, a z wytwórnią się nie martwię jakoś się to rozwiąże pewnie
- chyba masz racje chodźmy do Uckera trzeba go wysłać spać - szły razem w stroną pokoju Dul

Eluś15 · Wysłany: 14:51:45 28-12-08 Temat postu:

Naszczęście to buył tylko sen bo jak nie to byś starciła czytelniczke.
A odcinek świetny.

kaluniaa · Wysłany: 15:28:20 28-12-08 Temat postu:

Kamien z mego serca spadł... Juz myslałam, że sie z nami - czytelnikami nie liczysz.... Tak bardzo sie ciesze,ze az mi łezki leca

To piekne, że ona zyje... spi, jest w spiaczce ale zyje i to jedna z lepszych wiadomosci dzisiejszego dnia

co do psa to czuje, ze niesie ze soba wiele problemów i nie chodzi mi o zwyczajne psie choroby ale cos wiecej.......

Justynaa · Wysłany: 17:19:21 28-12-08 Temat postu:

Ufff
To tylko sen jak dobrze:)
Mam nadzieję ,że teraz będzie coraz lepiej...

ewe17iwi · Wysłany: 19:43:06 28-12-08 Temat postu:

Dziękuje bardzo za wszystkie komentarze

kaluniaa · Wysłany: 19:54:22 28-12-08 Temat postu:

Ty nie dziekuj ale pisz nowy odcinek :*

ewe17iwi · Wysłany: 20:00:22 28-12-08 Temat postu:

Kala nie za dużo ich było w ostatnim czasie wczoraj i dziś

FANKI · Wysłany: 21:19:23 28-12-08 Temat postu:

Odcinek troche smutny, ale sliczny. Ucker w koncu mógł usiąsc obok Dul. Dotknac jej reki i twarzy. Jak mi go szkoda. Płakac mi sie chciało jak czytałam. Kiedy Dul sie obudzi?? Same problemy u nich ostatnio. Ten pies i tajemniczy gosc, wytwórnia i jeszcze Daniela. Jak bedzie tak dalej to ja normalnie żałobe bede miała. Dziewczyno napisz cos weselszego.

Barby · Wysłany: 0:03:53 29-12-08 Temat postu:

Kamień z serca... chcesz żebym zawału w wieku 17 lat dostała? Jak ja się cieszę że to tylko sen...
Nie podoba mi się ten spisek z pieskiem... coś mi tu nie Halo....
czekam na newik

tinkerbell · Wysłany: 0:21:16 29-12-08 Temat postu:

MAtko Iwi! aleś mnie przestraszyła z tym z Dul aż mi dech zaparło....
Ciekawe co jest Tomiemu...nie podoba mi się to...
Oby Dul jak najszybciej się wybudziła i była zdrowiutka fizycznie i psychicznie i nie cierpiała aż tak strasznie po stracie dziecka..
Co ty kombinujesz z Annie? echhh nie podoba mi się to , nie wiem co to ale nie podoba mi się że ktoś chcę ją skrzywdzić;/
no i jeszcze ta wytwórnia...
niech Annie nawiedzi daniele prostaczke i da jej popalić!!!
to jest istna puszka pandory...
ale odcinki świetne ja już chce new!!

Żaba · Wysłany: 1:09:42 29-12-08 Temat postu:

nooo xd

jestem happy

łoj, to tylko zły sen, ufff

:

P:P

Teraz tylko niech Dul się obudzi, szybciutko

Nie podoba mi się ta sprawa ze szczenięciem...

o co w tym może chodzić?

tak niech Any i May nawiedzą Daniele i powyrywają jej wszytskie kłaki xdd
ja chcę newa!!
kiedy bd?! ;*******