Telenowele

Jen · Wysłany: 8:40:17 28-11-07 Temat postu:

ODCINEK 91

- Gdzie idziemy?
- Do baru na plaży. Vincente mówił, że Sebastian szedł w tamtym kierunku - wyjaśnił żonie.
- A jak wygląda?
- Vincente?
- Nie, Sebastian - dała mu kuksańca w bok.
- Wysoki brunet, dobrze zbudowany. Łatwo go rozpoznasz, jako jedyny na plaży będzie w garniturze - mrugnął do Tess.
Wytężyła wzrok. W oddali zauważyła mężczyznę pasującego do tego opisu. Podbiegł do jakiejś kobiety. Złapał ją za rękę, ale ona ją wyszarpnęła. Nie rozmawiali długo, gdyż dziewczyna szybko odeszła w stronę jachtów zostawiając mężczyznę samego.
- To on? - zapytała wskazując palcem.
- Tak. Podejdźmy do niego... Sebastian! - krzyczał z oddali do przyjaciela.
- Luis? Co tu robisz? - zapytał witając się.
- Jestem tu w podróży poślubnej - przyciągnął do siebie żonę - Tess, to jest mój przyjaciel Sebastian. Sebastian, moja żona Tess - powiedział z dumą.
- Miło mi - podał kobiecie rękę - Gratulacje z okazji ślubu. Powinienem się obrazić. Nie zaprosiłeś mnie.
- Ja o ślubie też nie wiedziałam chociaż byłam panną młodą - wtrąciła patrząc wymownie na męża.
- Zorganizowałem ślub bez jej wiedzy - Luis uśmiechnął się szeroko - Tess dowiedziała się na godzinę przed ceremonią - wyjaśnił.
- Zawsze miałeś zwariowane pomysły - roześmiał się Seb.
- A co u ciebie? Widziałem jak kłóciłeś się z Alex.
- To nie była Alex - uśmiech zszedł z twarzy Sebastiana - To była Marina.
- Marina? Nie wiedziałem, że Alex ma siostrę bliźniaczkę - powiedział zdezorientowany.
- Bo nie ma.
- A to podobieństwo. Skąd ono niby się wzięło?
- Też chciałbym to wiedzieć.
- Wiem, że jestem wścibski, ale... dlaczego się kłóciliście?
- Spotykamy się od jakiegoś czasu. Zaprosiłem ją na kolację i palnąłem największe głupstwo jakie kiedykolwiek mógłbym zrobić. Nazwałem ją Alex - powiedział gorzko.
- Ciągle ją kochasz?
Sebastian popatrzył na Tess. Nie chciał rozmawiać przy niej o swoich osobistych sprawach, ale w jej spojrzeniu było coś co kazało mu odpowiedzieć.
- Nie... nie wiem. Już nic nie wiem. Zależy mi na Marinie, ale odkąd Alex pracuje w Onda Grande mam mętlik w głowie.
- Alex tu pracuje?!
- Tak... - podrapał się po głowie - Chodźmy do baru. Tam porozmawiamy spokojnie.
***
- Twój przyjaciel jest bardzo miły. Myślisz, że skorzysta z naszego pomysłu - zapytała Tess wracając do hotelu.
- Myślę, że tak.
- Zależy mu na tej dziewczynie.
- Skąd wiesz?
- Wystarczyło spojrzeć w jego oczy, gdy o niej mówił. Miał rozmarzoną twarz i wyglądał zupełnie tak jak ty, gdy na mnie patrzysz - roześmiała się.
- Tak?
- Tak.
- Chodź - pociągnął ją za rękę.
- Gdzie?
- Do naszego pokoju.
- Ale jesteś niecierpliwy - roześmiała się, gdy wziął ją na ręce i nie zważając na zdziwione spojrzenia pracowników hotelu wzniósł żonę do sypialni.

W odcinku gościnnie wystąpili: Sebastian Morales i Marina Boscan gwiazdy telenoweli "Hotel na fali"

angie7 · Wysłany: 11:53:17 28-11-07 Temat postu:

super odcinek

)

@si@ · Wysłany: 16:10:03 28-11-07 Temat postu:

romantyczny odcinek

i gościnny występ całkiem fajny pomysł hehe

monioula · Wysłany: 16:16:17 28-11-07 Temat postu:

Świetne nawiązanie do HNF! Tylko Tess wygląda jak jedna z modelek... w "Onda Grande" same tajemnice... ah, ah, jaka sielanka!

Karolllina · Wysłany: 20:50:51 28-11-07 Temat postu:

hehe no faktycznie

Sebuś z Hotelu na Fali

hehe odcinek super

Kyrtap1993 · Wysłany: 20:52:52 28-11-07 Temat postu:

Jak zwykle super odcinki

Jak byłaby jakaś akieta na najlepszy ślub, ty masz już wygraną w garści

Jen · Wysłany: 0:14:51 29-11-07 Temat postu:

Dziękuję Patryk

i cieszę się, że gościnny występ się Wam spodobał

W ostatnim odcinku będzie takie małe nawiązanie do mojej nowej telki, jedną z głównych ról zagra nikt inny jak... Javier

Buziaki :*:*

ODCINEK 92

- Kochanie, tu jesteś. Szukam cię w całym domu.
Sergio podszedł do żony siedzącej na ławce w ogrodzie. Słabe światło gwiazd padało na jej twarz. Chciał ją pocałować, ale się odsunęła. Zmarszczył czoło.
- Coś się stało? - zapytał zaniepokojony.
- Ożeniłeś się ze mną.
Jej słowa zdziwiły go. Nie zrozumiał o co może jej chodzić. Dlaczego mówi tak dziwne słowa?
- Kochanie, co ty...?
- Kochasz ją - powiedziała patrząc pustym wzrokiem przed siebie - Kochasz ją, nie mnie.
- Eleno, o czym ty mówisz? - zrobił krok w jej stronę. Gwałtownie się podniosła.
- O Adrianie. Ty ją ciągle kochasz - patrzyła na męża bezradnym wzrokiem - Kochasz ją, więc dlaczego ożeniłeś się ze mną? Dlaczego pozwoliłeś mi wierzyć, że ci na mnie zależy? - mówiła przez łzy.
- Kochanie... - zaczął cicho.
- Sergio, dlaczego?
Wpadła mu w objęcia.
- Dlaczego?
- Zależy mi na tobie - przekonywał - Nie chciałem cię ranić. Gdy się poznaliśmy właśnie się z nią rozstałem. Potrzebowałem kogoś... Pojawiłaś się ty. Byłaś moją nadzieją. Sprawiałaś, że zapominałem o Adrianie. Zakochiwałem się w tobie... Myślałem, że zabiłem w sobie tą miłość, ale gdy zobaczyłem ją po latach zrozumiałem, że to nieprawda. Nie chciałem cię ranić - podkreślił.
- Czekałam tu na ciebie - pociągnęła nosem - Czekałam bo chciałam się z tobą pożegnać zanim wyjadę.
- Zanim wyjedziesz? - patrzył na nią oniemiały.
- Tak będzie lepiej dla nas obojga. Dam ci rozwód. Znowu będziesz wolny - powiedziała z trudem przez łzy. Nie mógł patrzeć jak płacze - Bądź szczęśliwy.
- Eleno...
- Mam nadzieję, że kiedyś zostaniemy przyjaciółmi - wyszeptała - Żegnaj.
***
Siedział w gabinecie wpatrując się w ich ślubne zdjęcie. Byli tacy szczęśliwi, nie zdawał sobie sprawy, że życie tak go oszuka. Zranił ją. Nie mógł sobie tego wybaczyć. Była przecież jego żoną. Kimś ważnym w jego życiu. Stracił ją.
- Panie Sergio, ma pan gościa - odezwała się służąca stając w drzwiach.
- O tej porze?
Zerknął na zegar. Dochodziła północ.
- Kto przyszedł?
Do gabinetu wszedł Julio. Jego mina nie wróżyła dobrych wieści. Mięśnie nerwowo drgały mu na twarzy.
- Coś się stało? - zapytał zaniepokojony. Podniósł się gwałtownie z fotela.
- Mariano uciekł z więzienia.
***
Wjechała na hotelowy parking. Była jak w transie. Nie zdawała sobie sprawy, że przez całą drogę od domu był ktoś kto ją śledził. Zaparkowała i powoli wysiadła z samochodu. Chciała wyciągnąc walizkę z bagażnika, ale w ostatniej chwili zmieniła zdanie. Ruszyła w kierunku windy. Nagle usłyszała za sobą kroki. Serce waliło jej jak oszalałe. Odwróciła się. Ucichły. Nikogo nie zobaczyła. Znowu ruszyła, już dochodziła do windy, gdy na ustach poczuła czyjąś rękę. Szamotała się.
- Witaj Eleno - usłyszała znajomy głos - Opuściłaś męża? - drwił - Źle zrobiłaś. Trzeba było zostać w domu. Teraz pójdziesz ze mną.
Chciała krzyczeć, ale nie mogła wydobyć z siebie głosu. Uderzała go na oślep.
- Widzę, że nie chcesz pójść ze mną po dobroci.
Nagle poczuła przenikliwy ból i straciła przytomność.

Jen · Wysłany: 12:49:08 29-11-07 Temat postu:

ODCINEK 93

- Gdzie jestem? - wyszeptała.
Kręciło się jej w głowie. Bolały ją nadgarstki. Sznur niemiłosiernie wpijał się w jej delikatną skórę. Czuła na rękach ciepłą krew. Z trudem otworzyła oczy. Wokół panowała ciemność. Przeraźliwy chłód. Nagle usłyszała zgrzyt otwieranego zamka. Ktoś otwierał drzwi. Podniosła głowę. W wejściu stał mężczyzna. Uśmiechał się do niej kpiąco. Światło z drugiego pomieszczenia rozpraszało ciemność.
- Dlaczego mnie porwałeś? - zapytała z trudem.
- A jak myślisz? - zwrócił się do niej drwiąco.
- Nie mam pojęcia.
- Jesteś mi potrzebna na wymianę. Chciałem go porwać, ale nie było okazji. Na szczęście mam ciebie. To dużo ułatwi.
- Nie pozwolę ci go skrzywdzić, słyszysz?! - krzyknęła.
Patrzyła zdezorientowana jak mężczyzna wyciąga telefon.
- Co robisz?
- Zadzownimy do twojego mężulka. Na pewno będzie chciał pomóc ukochanej żonie. Zjawi się tu i skończy tak jak powinien.
- Nie zrobisz mu krzywdy!
- To już nie zależy od ciebie.
Usłyszał w słuchawce głos Sergia.
- Mam twoją żonę, jeśli chcesz by żyła zrobisz co ci każę.
- Mariano?!
- Czego chce? - zapytał Julio. Nerwowo drgały mu mięśnie na twarzy.
- Powiedz coś - warknął Mariano przystawiając Elenie słuchawkę do ust. Milczała - Mów!
- Sergio, nie słuchaj go. Nic mi nie jest. Nie martw się...
Nie dał jej skończyć.
- Co jej zrobiłeś?!
- Nic... na razie. Jej życie leży teraz w twoich rękach. Jeśli chcesz ją ocalić przyjedź sam do opuszczonej fabryki papierosów za miastem. Masz być sam bo inaczej... Czekam - powiedział ochrypłym głosem.
Połączenie zostało zerwane.
- Mogłem się tego domyślić.
- On porwał Elenę! - Sergio uderzył pięścią w stół - Niech to szlag!
- Co zamierzasz zrobić?
- Pojadę do niego.
- Sam?! Nie będziesz miał żadnych szans!
- Przecież nie zostawię jej na łasce tego bydlaka!
- Jadę z tobą.
- Nie ma mowy. Nie chcę cię w to mieszać.
- Ja już jestem w to zamieszany. To mój brat ją porwał - widząc, że Sergio chce zaprotestować szybko dodał - Nie obchodzi mnie co powiesz i tak pojadę z tobą.
Westchnął z rezygnacją.
- Dobrze.
- Masz broń?
- Co?
- Pytam czy masz broń? - pokiwał w odpowiedzi głową - Idź po nią. Po drodze zabierzemy ze sobą Javiera i Arturo.
- Nie chcę...
- Potrzebujemy wsparcia. Nie wiadomo co zaplanował Mariano.

angie7 · Wysłany: 17:50:03 29-11-07 Temat postu:

Odcinek świetny

Karolllina · Wysłany: 19:14:35 29-11-07 Temat postu:

ASIU!!!!!!! Dwa fantastyczne trzymające w napięciu odcinki! Ja tam przeczuwałam, że Elena zginie, nie wiem czemu, ale ona tak nie pasowała do reszty, bo Sergio z Adrianą i reszta ma pary, heh tak mi się wydaje, że to ona zginie! W piątek jest koniec? Ja w to nie mogę uwierzyć

co ja zrobię bez TPT???

@si@ · Wysłany: 20:46:04 29-11-07 Temat postu:

coooooo??????/ w piatek koniec?????????

<płacze> szkoda, wielka szkoda...
a co do odcinków

to naprawdę wspaniałe. Trzymające w napieciu. Esz ten Mariano

!!!! nie cierpię gada... oby na końcu teli dostał zasłużoną karę!

nie chcę, żeby Elena ginęła.... jest mi jej żal i wydaje mi się, że jednak ona bardziej pasuje do Sergia... ale on kocha Ariadnę, no i ma z nią syna, którego nie mógł mieć z Eleną...

Jen · Wysłany: 20:59:29 29-11-07 Temat postu:

No cóż mogę napisać, co do Eleny to macie rację

ale tak już musiało być

Jeszcze dwa odcinki. Chcecie żebym wkleiła teraz przedostatni czy dopiero jutro rano?

Karolllina · Wysłany: 21:01:45 29-11-07 Temat postu:

jejeku waham się.... ja nie chcę żeby TPT się końcyzło

heh a jednak wiedziałam, że to Elenka...

Jen · Wysłany: 21:03:40 29-11-07 Temat postu:

jeju bo mi też chce się płakać

w każdym bądź razie jutro i tak wstawiłam bym dwa odcinki więc dla mnie to bez różnicy kiedy

Karolllina · Wysłany: 21:04:52 29-11-07 Temat postu:

nie chcę końca TPT!!!!!