Telenowele

Brooklyn · Wysłany: 15:17:41 05-11-08 Temat postu:

Dobra zabieram się za new w KUS, a potem tutaj ;]

tinkerbell · Wysłany: 15:17:44 05-11-08 Temat postu:

Mrs.Pattinson · Wysłany: 15:22:15 05-11-08 Temat postu:

podoba mi się ten pomysł. ;p zwłaszcza ta zamiana żon.
dwa małżeństwa, czworo ludzi, myślę, że wprowadzisz wielki chaos w ich życie, ale i tak wyjdą na tym lepiej niż jest teraz. ;p
czekam na kolejne odcinki ; *

Monita · Wysłany: 15:27:22 05-11-08 Temat postu:

Świetny pomysł na telcie.
Pierwszy odcinek krótki ale fajny

Więc czekam na kolejny :*

Brooklyn · Wysłany: 19:11:50 05-11-08 Temat postu:

Z dedykacją dla miicollucci

co jeszcze chcesz w twoich oczach nie widzę już
siebie
zerwać się gdzieś czarne dziury zostaną w niebie
co można jeszcze zrobić gdy jesteśmy sami
co można podarować bogom zimnym jak kamień

co mi dasz jeżeli nic nie czuję
co ci dam jeżeli nie chcesz brać
miasto nocą nie ukoi bólu

w moim sercu cisza trwa

zmienił się świat wielki ogień już nie płonie
miłość sprzed lat garścią lodu ostudzona
co można jeszcze zrobić gdy jesteśmy sami
co można podarować bogom zimnym jak kamień

Nastał wieczór. Młoda czerwonowłosa kobieta pędziła samochodem jak szalona po ulicach Nowego Jorku. Zatrzymała się pod jednym z ekskluzywnych apartamentów.
Gdy znalazła się pod drzwiami swojego mieszkanie zaczęla nerwowo szukać kluczy.
-Cholera spóźnię się jak nic!
Gdy otworzyła w salonie zastała męża, który pracował.
-Odwołali wywiad?-spytał nie odrywając się od pracy.
-Nie! Camereon zmieniła zdanie i wywiad ma się odbyć w Teksasie. Za pół godziny mam samolot.-powqiedziała jednym tchem i wrzucila do walizki nie dbale parę swoich rzeczy.
John był przyzwyczajony do nagłych wyjazdów żony. Nie pierwszy raz został sam w domu.
-to ja idę. Nie wiem kiedy będę.Pa-powiedziala i wyszła.
-pa-powiedział John jednak żony już nie było.
****************************************************************************
Angie siedziała w samolocie.
-Ciekawe ile jeszcze tak wytrzymam. Powinnam więcej czasu spędzać z Johnem. Kurczę on też ciągle pracuję.
Teraz przypomniala sobie słowa teściowej których wcześniej nie brała do serca. "Jeżeli czegoś nie zrobicie z waszym związkiem, to wszysko skończy się rozwodem"
-Rozwód? Nie możliwe pomyślała.
*******************************************************************

W tym samym czasie Daniel przygotowywał kolację, co nie zdarzało się często. Zapalił świecę, kupił ulubione wino żony. Chciał aby poczuła się tak samo kiedy po raz pierwszy ją tu przyprowadził. Była wtedy wschodzącą gwiazdą kina. Mogła mieć każdego faceta, Brada Pitta, Toma Cruisa ona jednak wybrała jego. Brukowce nie dawały im spokoju, zapowiedały , że związek skończy się po paru miesiącach. Oni jednak byli ze sobą już dwa lata. Dopiero teraz poczuli , że nie tak miało wyglądać ich wspólne życie.
Do salonu weszła Brit. Była zdźiwiona tym ,że Daniel przygotowal kolację.
-Mamy dziś jakąś rocznicę? -spytala
-Nie. Poprostu chcę spędzić romantyczny wieczór ze swoją żoną i namiętną noc-powiedział i chciał ją pocalować.Ona odsunąła się.
-To co ugotowaleś?
-spagetti.-powiedział i odsunął krzesło aby mogła usiąść.
-zupełnie tak jak podczas naszej pierwszej randki tutaj.
-pamiętasz?
-Jak mogłabym zapomnieć.Odrazu pokochalam to miejsce.
Zaczeli jeść. Niedało się ukryć, że nic nie było takie samo jak podczas ich pierwszej randki na rancho.Nawet jedzenie smakowalo inaczej. A uczucia były zupełnie inne. Wtedy towarzyszyła mi miłość i pożądanie. Dziś? Tylko przyzwyczajenie , przywiązanie. Oczy nie świeciły się tak , były puste, a cała namiętność zgasła.
-Smakuje ci?-spytał Daniel, który mimo wszystko bardzo starał się ratować swoje malżeństwo.
-Tak oczywiście. szkoda, że tak rzadko gotujesz.
Gdy skończyli, Britney chciała pozmywać.
-daj spokój- powiedział Daniel i podszedł bliżej niej tak że czuli swoje oddechy.
-kochaj się ze mną, bo niedługo zapomne jak się to robi -wyszeptał i chciał ją pocałować.
Nagle usłyszeli, ze ktoś dzwoni do drzwi...

CIĄG DALSZY NASTĄPI

Ewelka. · Wysłany: 19:33:09 05-11-08 Temat postu:

Strasznie mi się podoba Twój pomysł z telką

Masz we mnie czytelniczkę

Obie kobiety tęsknią za czymś co je być może czeka w tym drugim domu

Mam nadzieję że znajdą docenią to co mają a może znajdą szczęścia w tym drugim domu?

Angie w ciągłym biegu i ten wyjazd to pewnie będzie początek "zamiany żon" ;( biedny John kolejny dzień\wieczór spędza sam szkoda mi go... Mam nadzieję że jego żona się opamięta

Daniel tak się napracował przy kolacji i wogóle a Brit chyba tego nie doceniła... Czyżby z jej strony uczucie po woli gasło?

Pozostaje mi tylko czekać na odcinek byle nie długo

Brooklyn · Wysłany: 19:37:42 05-11-08 Temat postu:

Przepraszam jeżeli gdzieś zamiast BRIT jest napisane KATE. Poprostu "Krew ulicami spływa" nie daje mi spokoju

kikiunia · Wysłany: 19:46:07 05-11-08 Temat postu:

Świetny pomysł na telcie

Ma już we mnie nową czytelniczkę

Widać, że obu kobietom brakuje tego co miały zanim nie wyszły za mąż..
Może odnajdą to w drugich domach. Ale czy jeżeli to znajdą to czy będą umiały o to walczyć ?
Czekam na kolejne odcinki;*

Candy. · Wysłany: 20:07:50 05-11-08 Temat postu:

Wpadłam przeczytałam obydwa odcinki i jestem zachwycona

Świetny miałaś pomysł. Już się nie mogę doczekać kiedy nastąpi ta zamiana żon

Czekam na new

mili~*~ · Wysłany: 20:08:29 05-11-08 Temat postu:

Kurde ile razy można pisac komentarz

Świetn y odcinek

Brit powinna docenić starania męża
Te dwa związki wogóle są dziwne, powinni cos z tym zrobic Angie ma mądra tesciową

Brooklyn · Wysłany: 20:27:21 05-11-08 Temat postu:

New jutro ;]

Maximum · Wysłany: 21:09:58 05-11-08 Temat postu:

Zabijesz mnie wiem że mnie zabijesz
Przepraszam ale 2 dni nie było mnie na forum teraz jak wchodzę widzę wspaniałą telkę z dwoma pięknymi odcinkam.
Przepraszam, że dopiero teraz komentuje wybacz mi

Brooklyn · Wysłany: 22:36:21 05-11-08 Temat postu:

Nie zabije.

Ważne, że jesteś już

Mrs.Pattinson · Wysłany: 23:58:07 05-11-08 Temat postu:

nie powiem, żeby oni byli jakoś szczęśliwi.

Angie i John prawie w ogóle się nie widują. Ona zdała sobie jednak sprawę, że ich małżeństwo powoli się wypala, jeśli już się nie wypaliło. John jest już chyba przyzwyczajony do tego, że jego żony nigdy nie ma, a jeśli jest to w pobliżu nie ma jego.

Daniel i Britney, z nimi jest jeszcze gorzej. Britney odgrodziła się od świata murem i zaczyna robić też to w stosunku do męża. Daniel robi co może, ale który facet wytrzyma taką obojętność?

tym małżeństwom naprawdę przyda się zamiana, to będzie dla nich najlepsze lekarstwo...

tinkerbell · Wysłany: 0:25:34 06-11-08 Temat postu:

Dziękuje Słonko za dedykację :*
Forum mi ledwo chodzi od kilku godzin nie mogę nawet dodać odcinka i obsady..echh
Dziiiwneeeee małżeństwo..
ale ciekawe czemu Brit tak się odsunęła od męża bo to właśnie ona się od niego bardziej odsunęła. Obwinia go pewnie za przerwanie kariery i bardziej go nieznosi niż kocha..Ciekawe kto to przyszedł..czyżby Angie ?

Czekam na new :*