Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Beznadziejne nastroje i doły
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 115, 116, 117 ... 149, 150, 151  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Uczucia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:47:23 15-02-10    Temat postu:

a jednak miłość zdolna jest do wielu poświęceń. cóż, takie życie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:15:51 16-02-10    Temat postu:

dno, kompletne dno. kaplica, mogiła, i wszystko inne.
równie dobrze mogłabym w ogóle nie istnieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:23:42 16-02-10    Temat postu:

Lili, co się dzieje?
Szkoła, dom, niepowodzenie w miłości czy coś innego? Nie pytam o szczegóły

Ja chciałabym istnieć w innej rzeczywistości, bo wiem, że do tej nigdy się nie dopasuję, nienawidzę tego jaka jestem wśród ludzi, jak nie ja...Chcę stąd uciec.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:27:48 16-02-10    Temat postu:

Co się dzieje? Też się pytam, bo mnie to zaniepokoiło.

Coś mi się wydaje, że wszyscy mamy czasem ochotę oderwać się od tego świata i przenieść w inny. Ale ponieważ się nie da, to musimy jakoś sobie radzić na tym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:36:57 16-02-10    Temat postu:

ja już chyba na żadnym świecie nie chcę być... rok temu miałam poważne kłopoty w domu, rodzinie, ale to nic w porównaniu z tym, co czuję teraz, mimo że chodzi o coś zupełnie innego, zapewne o wiele mniej ważnego... to nie jest jedna sprawa, bo przy każdym najmniejszym dołku wraca dalsza przeszłość, wszystko po kolei... teraz to jest koszmar. dno:(
tak, też tu nie pasuję... i dlatego mogłoby mnie tu nie być. nikt by chyba dotkliwie różnicy nie odczuł. nie chcę nawet udawać, że jest okej, przed nikim...


Ostatnio zmieniony przez Lilijka dnia 16:42:42 16-02-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:06:07 16-02-10    Temat postu:

Odczułby, odczułby, między innymi ja i pewnie sporo osób wz tego forum. Nie pleć głupot, dobrze wiesz, że jesteś ważną osobą - dla mnie i pewnie dla kilku osób również. Nie wiem dokładnie, o co chodzi, ale skoro sama mówisz, że to coś mnie ważnego, a rok temu sobie poradziłaś, to i teraz nie załamuj się. Nie wolno. Wiem, że to trudne, sama miałam czarne myśli, ale akurat Tobie nie wolno ;P. Jak mogę pomóc?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce Maria
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:06:25 16-02-10    Temat postu:

Ehhh .
Życie po prostu -,-'
U mnie też ją dno, mogiła etc .
I nie chodzi o nic innego jak o szkołę . Rozumiem wiele, ale żeby nie mieć na nic czasu, bo do szkoły trzeba chodzić, po szkole trzeba się ciągle uczyć, tyle nam zadają, nie tyle zadań, co sprawdziany, pytania, kartkówki . Dziś rozważałam nad rezygnacją, ale ambicje moich rodziców są wygórowane, bo ja nie mam chyba żadnych .
Nigdy nauka mnie nie obchodziła, zero ambicji kompletna wylewka, przez całe półrocze dopiero w ostatnim tygodniu można było zobaczyć mnie z książką ;x
tak zawaliłam semestr, że jak nie wezmę się za siebie to spadnę na dno i może bym się nie przejęła, gdyby nie to, że moi rodzice za to nadrobili by za mnie .
zaś jak się biorę za naukę nie mam czasu nawet na zrobienie herbaty .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:15:02 16-02-10    Temat postu:

Eeee...Nie powiem czegoś, ale cieszę się z samokrytyki w poście wyżej - skoro się nauką nie interesowało, to się teraz namnożyło . Broń Boże nie będę moralizować, bo sama uczyłam się tylko tyle, ile to było konieczne, ale odrób się, a potem odpocznij w wakacje, czy w ferie i na drugi raz rozplanuj sobie tak, żeby nie zostawiać wszystkiego na koniec, ale jednocześnie za dużo się nie narobić i mieć efekty .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:06:24 16-02-10    Temat postu:

Mnie nauka nic nie obchodzi... że oceny mam niezłe, to mam, ale jakbym dostała jedynkę z jutrzejszej klasówki z chemii, to świat by się nie zawalił... no, rok temu sobie poradziłam, tak... ale teraz jakoś nie moge, bo wali mi się automatycznie wszystko, łącznie z tą i tak już nadwątloną wiarą w siebie. Pomóc? Chyba się nie da... jestem po prostu beznadziejna i tyle. Albo, jakby inaczej to ująć - los mnie nie lubi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:25:14 16-02-10    Temat postu:

Dla mnie tez nauka jest tam gdzieś z tyłu. Jeśli nie jesteśmy zadowoleni z życia, nie układa nam się, trudno przejmować się ocenami. To takie trywialne dla mnie.
Zawsze śmieję się z koleżanki, która się tym tak przejmuje, że potrafi płakać, bo pan z polskiego kazał nam niespodziewanie wypracowanie pisać. Litości.
Ale każdy ma swoje potrzeby i system wartości.

Lili, najgorsze co mogłabym teraz robić to Cię chyba pocieszać i mówić, że się ułoży, prawda?
Masz kogoś bliskiego z kim możesz porozmawiać, przelać emocje? Bo to chyba ważne
Tak myślę, bo mi tu takiej osoby brakuje jak cholera ;D Na zewnątrz każdy odbiera mnie inaczej, nie domyślając się, że cała kipię w środku, a w domu muszę udawać, że wszystko jest w porządku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:36:33 16-02-10    Temat postu:

Lizzie, i tak się nie ułoży, bo nawet nie było ułożone, więc wiesz... już mi wisi wszelkie pocieszanie, gadki szmatki że tak je nazwę... nie chcę przelewać emocji, ani dzielić się z nikim tym, co przeżywam, bo tak naprawdę nikomu w pełni nie ufam... mnie też pewnie niektórzy odbierają jako kogoś zupełnie innego, ale co zrobić... chyba większość ocenia po pozorach i nie ma w tym właściwie nic dziwnego.
;\ Ja nawet w domu nie udaję, a że mama ze swojej strony stara się grać troskliwą mamusię, która raz się drze, żebym była normalna, a potem nieco spuszczonym tonem pyta, co się stało, to już mi zupełnie lata...
Naprawdę czuję, że mogłabym w ogóle nie istnieć, ba, byłoby nawet lepiej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:24:53 16-02-10    Temat postu:

Z tą nauka, to chodziło mi o posta Dulce Marii, mam nadzieję, że mnie zrozumiałyście .

Drze się, żebym była normalna? A niby co ma na myśli? Wieczny śmiech i beztroskę? Mlodzi ludzie też mają swoje problemy i to czasem bardzo poważne.

Jedno mnie wkurzyło - co to za gadanie o beznadziejności? Jesteśmy wyjątkowe, każda z nas ma swoją wartość, a już Wy dwie szczególnie - znam Was i wiem, co macie w sobie dobre, więc nie mówcie mi tu o beznadziejności, za bardzo Was lubię, żeby pozwolić na taką Waszą ocenę, nawet, jeśli same tak mówicie o sobie.

Może wydaje nam się, że nie mamy celu w życiu, że nikogo nie obchodzimy, brakuje nam bliskiej osoby. Mnie też. Brakuje mi kogoś bliskiego, czasem wydaje mi się, że to życie nie ma sensu, bo i tak nikogo nie obejdzie mój los, a niektórym byłoby nawet lepiej beze mnie. Ale tym drugim żyję na złość. A jak jest mi źle, jak nie widzę sensu, to znajduję sobie najgłupszą nawet rzecz, która mnie napoi siłami chociaż na parę minut. Piosenka, wspomnienie, książka, cokolwiek. Nawet miły pies za oknem. Coś, co pomoże mi przetrwać, zapomnieć w zasadzie. Nie wiem, ile tak pociągnę, ale na razie jakoś mi się udaje. I oczywiście mam Was. I nie zamierzam stracić ;P.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:03:26 16-02-10    Temat postu:

nauka to dla mnie drugoplanowa sprawa. jeśli w życiu prywatnym mi się nie układa to nie jestem w stanie się skupić na czymś innym, a na pewno nie na nauce. to koszmarna zależność, ale tak mam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce Maria
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:18:38 16-02-10    Temat postu:

Hmmm . . .
''Mnie nauka nie obchodzi . . '' Ja też tak mówiłem . Dopiero się obudziłam .
Broń Boże, żebym ja kiedykolwiek się czymkolwiek przejęła .
Mówicie jakbyście myślały, że ja płaczę po jednej 1, a ja mam banie na semestr z biologii i same dwóje prawie że . I nigdy bym nie pomyślała, że ja mogę chcieć zacząć mieć dobre oceny .
Ale ja już tak mam . Żyję inaczej niż większość. Ja tak jakby swoją młodość już przeżyłam . Wszyscy moi rówieśnicy, a czasem starsi ode mnie ją zaczynają etc . Mnie już to nie bawi, dawno temu zamknęłam się w mojej oazie
.
I Black Falcon masz rację, że powinnam nadrobić, ale tu nie chodzi tylko o zaległości, ale o to co jest teraz - dziś typa z biologi wyznaczyła [DOKŁADNIE] nam daty na 3 najbliższe sprawdziany, mam 2 biologie w tygodniu i przez najbliższe 3 biologie będe pisać sprawdziany . Typa z chemii to samo, do tego biologia i chemia w te same dni . Ferie mam za sobą . Samokrytyka ? Hmmm . . ja wręcz w głębi się wyzywam za to, że dopuściłam się do takiego stanu .
Naprawdę się dopiero teraz obudziłam . Wcześniej nic nie miało dla mnie sensu, tłumaczyłam wszystko głupimi tekstami, wymówkami . Oddychałam, chodziłam, ale nie mogę nazwać tego życiem nawet . Teraz jak już zaczynam żyć, to szkoła się pojawiła i zrozumiałam, że jeśli chcę mieć jakąś przyszłość to muszę zmienić się i poprawić w ocenach . Jeśli to nadrobię, to wiem, że już nigdy nie pozwolę sobie na takie zaśnięcie .
Dziś sobie pomyślałam, że mam wybór, zawalić szkołę i mieć ''odjazdową'' młodość albo zawalić młodość i mieć jakąś przyszłość . Ile moja młodość jeszcze potrwa jak ja będę chodzić do szkoły ? 2/3 lata, a moja przyszłość to reszta . a więc wiadomo co wygrało . Nie chcę potem narzekać na brak pieniędzy, nie móc pozwolić sobie na restauracje, droższe butiki, czy oszczędzać na dzieciach . Hmmm . . jak już mówiłam myślę inaczej jak większość moich rówieśników .
Chcę iść na wymarzone studia i w tym czasie zacząć już żyć, teraz mogę poczekać jeszcze . Zresztą każdy mówi, że studia to życie się dopiero zaczyna .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:39:28 16-02-10    Temat postu:

Lili, dlatego Cię nie pocieszam, bo wiem, że to bez sensu.
U mnie jest tak, że problem wychodzi ode mnie, to ze mną jest coś nie tak, dlatego nie wiem czy nawet zmiana środowiska by coś dała, czy nie byłoby to samo. U Ciebie jest pewnie inaczej, pomyśl sobie, że kiedyś dorośniesz i zmienisz życie

Aga, zrozumiałyśmy

Dulce
[link widoczny dla zalogowanych]

Mi może tak łatwo mówić, że nauka liczy się mniej, bo mimo, że wciąż chodzę z głową w chmurach, nie mam problemu z wyjściem na średnią (lekko!) powyżej 4(głupi ma szczęście ), więc na pewno moja sytuacja jest inna niż u Ciebie. Jeśli ktoś sobie narobi takich zaległości to jednak ma znaczenie.
Tylko widzisz, mówisz często o przyjaciołach, imprezach - mnie to wszystko omija. A gdybym miała choć jedną osobę, z którą w przenośni mogłabym podbić świat, jedną pasję trzymającą mnie przy życiu, czułabym się o stokroć inaczej. W tej chwili mam tylko szkołę do której chodzę z wielką niechęcią (nie ze względu na naukę), a potem samotne wieczory i forum ;D

Nie twierdzę, że płaczesz po jednej 1, podałam tylko przykład mojej koleżanki.
Wierzę, że sobie poradzisz Pisałaś kiedyś, ze chcesz być neurochirurgiem, to nadal aktualne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Uczucia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 115, 116, 117 ... 149, 150, 151  Następny
Strona 116 z 151

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin