Telenowele

Vondynizer · Wysłany: 13:13:41 17-02-10 Temat postu:

to parszywa sytuacja, gdy facet, który nam się podoba naszą najlepsza koleżankę lub przyjaciółkę. ale jeśli ona jest okej w porządku do ans to łatwiej to przyjąć. gorzej z przyjacielską zdradą...

Dulce Maria · Wysłany: 16:59:39 17-02-10 Temat postu:

Lilijka · Wysłany: 17:06:03 17-02-10 Temat postu:

Calvaa, przykro mi... kurczę, miałam taką sytuację i boli to jak cholera... ;\ Wiem, ze tu pocieszenia nie dają praktycznie nic...

http://www.youtube.com/watch?v=b6oc56fRB54&feature=related - poza paroma nieścisłościami świetnie to opisuje mój obecny nastrój... jeśli kiedykolwiek myślałam, że gorzej mieć kłopoty w domu/rodzinie, niż sprawach towarzysko-towarzyskich, to teraz wiem, że nie ma w tym ani krztyny prawdy.

Vondynizer · Wysłany: 18:38:59 17-02-10 Temat postu:

wszystkie problemy to ciężka spraw dla ans, często nie potrafimy sobie z nimi radzić. gdy w domu jest kiepsko to przyjaciele naprawdę potrafią pomóc. a gdy życie towarzyskie leży w gruzach jest tylko coraz gorzej jak dla mnie. znajomi i przyjaciele to ostoja w tych trudnych chwilach.

BlackFalcon · Wysłany: 18:50:09 17-02-10 Temat postu:

Mnie też teraz jest źle, ale zagryzłam zęby. Świat nie kończy się na jednym człowieku, który myśli, że może grać z moim uczuciem. Koniec słabej dziewczyny. Ja też się potrafię odgryźć i żyć - przynajmniej na zewnątrz...

Dulce Maria · Wysłany: 20:51:06 17-02-10 Temat postu:

Ja od zawsze tak żyję, na zewnątrz . Odkąd pamiętam wszyscy biorą mnie za taką wredną, podłą, dogryzającą, której nic nie rusza . Jak się ludzie czasem mylą . . .

Vondynizer · Wysłany: 22:58:03 17-02-10 Temat postu:

czasem nie okazujemy uczuć i bólu na zewnątrz- ludzie wtedy myślą, że jesteśmy zimne, niewrażliwe. a to guzik prawda. nie mają pojęcia jak często wewnątrz mamy wszystko rozdarte.

calvaa · Wysłany: 16:28:42 18-02-10 Temat postu:

no moze moj blad ze nie dalam nic do zrozumienia...ale wogole to bylo bardzo pokrecone.
i teraz juz dam sobie z tym spokoj...
moze zycie wkoncu cos lepszego przyniesie...

Dulce Maria · Wysłany: 16:55:33 18-02-10 Temat postu:

I masz rację, nie ty jedna ten błąd popełniłaś, też taki zrobiła, ba robię nadal, a więc nie mam co potem płakać, skoro nie mam zbyt wiele odwagi .

Tak ludzie często się mylą oceniając nas po tym co widzą .

Dulce Maria · Wysłany: 22:21:02 05-03-10 Temat postu:

Mam doła .
wyżywam się ciągle na wszystkich, drę non stop . Mam w sumie bardziej nerwa i chęć wykrzyczenia się . ;/

Cortiza. · Wysłany: 21:06:23 06-03-10 Temat postu:

Też miałam doła. Ale coś mnie podniosło. Okazało się, ze ludzie patrzą na mnie nie tylko jak na zakręconą inicjatorkę. Widzą we mnie fajną osobę, której można zaufac. To cieszy i podnosi na duchu:) Wyleczyło mnie właśnie z takiego beznadziejnego nastroju

Lilijka · Wysłany: 21:17:01 06-03-10 Temat postu:

Mi dzisiaj pewien widok zepsul nastroj nieco... ale szybko dalam sobie spokoj, bo wiem, ze to oni robią zle, to oni są nie w porządku i nawet nie wiadomo co chodzi dokladnie...

Dulce Maria · Wysłany: 22:31:09 06-03-10 Temat postu:

Od 17 leżałam, w łóżku i własnie wyszłam . Ryczałam cały czas . Mam dość tego wszystkiego w okół mnie . Mam wszystkiego już dosyć .

Carlisle Ott · Wysłany: 22:53:04 06-03-10 Temat postu:

Jestem wściekły, bo pewna osoba mnie obraziła. Uważa się za idealną i bezpośrednią, a tak naprawdę nie umie pohamować emocji... Tylko ciągle mnie wyzywa, poniża... Ale to mój błąd, bo jeśli raz się na to pozwoli, to potem się to ciągnie w nieskończoność. Ale czas z tym skończyć. Nie pozwolę, żeby taki ktoś sobie podbudowywał ego moim kosztem!

Najgorsze jest to, że kiedyś się tej osobie próbowało pomóc, jak miała doła, a ona wbija nóż w plecy...

Lilijka · Wysłany: 10:41:02 07-03-10 Temat postu: