Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

BEZBRONNA - rozdział X (20.09!)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:44:24 20-07-10    Temat postu:

Dlaczego zauważyłam ten odcinek dopiero teraz ?

"Czułam, że to początek czegoś nowego. Nowego, ale niekoniecznie złego..." - czyli Kate wreszcie zaczyna myśleć pozytywnie, uśmiechać się, wreszcie widzi jakieś światełko w ciemnym tunelu swojego życia

Patric może na początku pomagał jej ze względu na swoją narzeczoną, ale teraz widać, że naprawdę mu na niej zależy, gdyby jeszcze tylko ona uwierzyła w siebie i dostrzegła, że Patric właśnie patrzy na nią jak na kobietę.

Czekam na nexta
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:23:10 20-07-10    Temat postu:

Robertita. napisał:
Analia.Moncada.x3 napisał:
no i nareszcie wstawiłaś
czyżby Kate miała koszmary ? ej , ale to jest coś podobnego w tym , to co ta narzeczona zmarła w wypadku i to w samochodowym tak jak we śnie Kate czy to ma jakiś związek ze sobą ?

Wiesz nie wpadłam na to W śnie Kate chodziło raczej o to, że ona w głębi duszy nie potrafi zapomnieć o tym wypadku, w końcu on tak bardzo zmienił jej rozrywkowe życie... z resztą takich rzeczy nigdy się nie zapomina, a jej rany są jeszcze świeże
Dziękuję za tak wyczerpujący komentarz ;***



no tak ja tak jakoś samo z siebie miałam złudzenie ale bardzo inspirujący odcinek no i masz racje ... dziewczyna dużo przeżyła i całe jej życie zostało przewrócone do góry nogami ...
nie ma za co :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Motywator
Motywator


Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:27:50 20-07-10    Temat postu:

Robertita wkoncu mogę skomentować, piszesz super opko:)
Katy dość już przeżyła i mam nadzi8eję że teraz będzie tylko lepiej
Patryk, hmmm nie może jej zostawić ciekawe co jest powodem, może zacznie coś więcej do niej czuć gdy z nią zamieszka

czekam na nowy i na pewno czytam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:30:23 05-09-10    Temat postu:

Dodaję rozdział po długiej przerwie. Z góry przepraszam, że taki krótki. Mam pytanie, dodawać jeszcze rozdziały? Czy ktoś w ogóle jest zainteresowany?


Rozdział IX
”Kiedy szukam motyli, chcę znów latać, ale z moimi złamanymi skrzydłami kosztuje zacząć od nowa...” – Eiza Gonzalez „Quiereme bien”


Przekroczyłam próg mojego nowego domu, jeżeli mogłam go tak nazwać. Sama nie wiem, dlaczego się na to zgodziłam. Tak naprawdę chciałam się teraz znaleźć w moich czterech ścianach, mojej ciszy, mojej ciemności... i pogrążyć się w nostalgii, jak każdego dnia.
Zmierzenie się z każdym nowym dniem wiele mnie kosztowało. Zbyt wiele. Byłam znużona życiem. A przede wszystkim zmęczona. Nie miałam już siły zmierzyć się z kolejnym ciosem, który wiedziałam, że prędzej czy później nastąpi. Jeżeli Bóg istnieje, to teraz na pewno śmieje się ze mnie. Gra z diabłem w karty, a stawką jest moje cierpienie.
- Kate? – Patrick wyrwał mnie z zamyślenia.
- Tak. – szepnęłam delikatnie, starając się, by ton mojego głosu nie brzmiał tak żałośnie, jak brzmiał.
- Jesteś głodna? – położył walizki przed pokoju i położył mi dłonie na ramionach.
- Nie. – odparłam, zgodnie z prawdą. – A teraz, jeżeli pozwolisz, chciałabym zostać sama.
- Jasne. – przytaknął bez zbędnych pytań i posłał mi jeden z tych swoich ciepłych uśmiechów, na widok których miękły mi kolana.
Nie wiedziałam, co właściwie we mnie budzi, ale nie podobało mi się to. Nie mogłam się do niego zbliżyć. I nawet nie dlatego, że bałam się odrzucenia. Patrick był wobec mnie w porządku i dawał mi poczucie bezpieczeństwa. Ale dlatego, że szczęście po prostu nie było mi pisane. I wiedziałam, że kiedy najmniej się będę tego spodziewać, los mi go odbierze. Tak jak wszystko z resztą.

Położyłam się na kanapie i zwinęłam w kłębek. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo byłam zmęczona. Nie zorientowałam się również, kiedy zaspałam.
Obudziły mnie kroki. Otworzyłam oczy. Pokój ogarniał mrok, a w ciemności zobaczyłam czyjąś sylwetkę.
- Nie chciałem Cię zbudzić. – szepnął słodko, kiedy już stanął przy mnie.
Schylił się i wziął mnie na ręce. Po raz kolejny mnie zaskoczył.
- Co robisz? – mruknęłam cichutko, zaspanym głosem.
- Zaniosę Cię do łóżka, żeby było Ci wygodnie.
- A Ty? – spytałam żywszym głosem. – Gdzie będziesz spał?
Chociaż w jakimś tam stopniu mu ufałam, trudno było mi wierzyć w niego bezgranicznie, po tym wszystkim, czego nauczyło mnie życie. Poczułam niepokój.
- Ja prześpię się na kanapie.
I w tym momencie skarciłam się w myślach za swoje brudne myśli. Jak mogłam w ogóle w ten sposób o nim pomyśleć. Był dla mnie taki dobry, pomimo tego, że zupełnie nic nas nie łączyło.
- Nie zgadzam się! – zaprotestowałam stanowczo. – Będą Cię bolały plecy i będzie Ci niewygodnie. Nie ma potrzeby, żebyś odstępował mi swoje łóżko. Będzie mi dobrze na sofie.
- Nie ma takiej opcji, moja buntowniczko. Jesteś moim gościem, więc moim obowiązkiem jest zapełnić Ci całkowity komfort.
Chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale ugryzłam się w język. Nie miałam siły na kłótnie. Usilnie potrzebowałam snu i czułam, jak moje powieki robią się ciężkie.
Czasami tak trudno było mi uwierzyć, że miał zaledwie 23 lata. Tak bardzo różnił się od swoich rówieśników. Chłopcy w jego wieku byli lekkoduchami, wciąż będącymi na utrzymaniu rodziców. Na co dzień zajmowali się imprezami i panienkami na jedną noc. Nie mieli priorytetów, zasad moralnych, całkowicie niczego. Może dlatego tak bardzo mnie intrygował. Był wyjątkowy.
Położył mnie na łóżku i przykrył kołdrą.
- Dobranoc, buntowniczko. – musnął mnie wargami w czoło i ruszył w kierunku drzwi.
- Patrick! – krzyknęłam za nim półszeptem.
Odwrócił się w moją stronę.
- Dziękuję. – szepnęłam, i niemal widziałam jego słodki uśmiech.
Zniknął bezszelestnie za drzwiami, a ja zasnęłam, mając przed oczami jego piękną twarz. Żałowałam, że nie mogliśmy się spotkać w innych okolicznościach, w innym świecie. Tam, gdzie nie istnieją problemy, gdzie nie dosięgłoby nas całe zło tego świata. Tam, gdzie ja i on moglibyśmy... nie ważne.


Ostatnio zmieniony przez Iwi. dnia 20:32:25 05-09-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:47:12 05-09-10    Temat postu:

o Boże! tak długo nie dodawałaś rozdziału, że ja prawie zapomniałam o co tam chodzi, po krótkim przeglądnięciu sobie przypomniałam! Wybacza Ci!

Kate jest wielką pesymistką. Obawiam się, że teraz będzie jej trudno odzyskać spokój i szczęście. Nie potrafi jakoś zacząć wszystkiego na nowo, co chwile ma obawy, że wszystko się skończy i minie jak piękny sen. To musi być okropne, czuć się tak jak główna bohaterka. Coraz bardziej wciąga się w doła, a gdyby pewnie wróciła do swojego szarego konta to byłoby z nią jeszcze gorzej! Bogu dzięki, że przygarnął ją Patrick, on naprawdę jest niczym jej anioł stróż!
Podoba mi się to co on dla niej robi. Przede wszystkim przygarnął ją do siebie, dał jej ciepło, mieszkanie, a także oddał jej swoje łóżko! Kate miała brudne myśli, gdy on ją tak wziął i powiedział, że zaniesie ją do łóżka, ale szybko za to się skarciła. Jest mu bardzo wdzięczna, choć sama w głębi duszy nie rozumie dlaczego on to robi, bo uważa, że chłopcy w jego wieku zabawiają się jedynie panienkami i nic innego nie chodzi im po głowie jak alkohol, imprezy i ładna dziewczyna. Zgodzę się z nią, bo tak jest w życiu, ale są wyjątki. Widocznie Patrick jest jednym z nich!



Cieszyłabym się gdybyś częściej wstawiała tu odcinki!
No i nie usuwaj, no! Błagam, wciągnęłam się w to!
Pozdrawiam ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:17:34 05-09-10    Temat postu:

Cieszę się, że uzyskałam Twoje przebaczenie
Jakoś tak wyszło, że na wakacjach opuściła mnie wena. Może gyby ktoś mnie zmobilizował, to by inaczej wyszło
Obiecuję, postaram się dodawać częściej odcinki, w miarę wolnego czasu. Oczywiście, jeżeli znajdą się jeszcze jacyś chętni
Rozdziały raz będą krótkie, raz długie. Wszystko zależy od weny. Trzymam się też pewnej koncepcji, i nie mogę wszystkiego pchać do jednego rozdziału, jak się kupy nie kieli. Musi to mieć ręce i nogi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:12:11 09-09-10    Temat postu:

Oczywiście, że dodawać kolejne rozdziały
Bardzo się cieszę, że wreszcie dodałaś tu odcinek i mam nadzieję, że na kolejny nie każesz nam tak długo czekać.

Po tym wszystkim co przeszła Kate, nie dziwię się, że trudno jej uwierzyć, że życie może jednak może być piękne, ale widzę, że nawet w jej główce pojawił się promyk nadziei Czyżbyś zmierzała jednak do happy endu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LunaLovegood
Motywator
Motywator


Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:57:50 09-09-10    Temat postu:

Dobrze, możesz być na mnie wściekła, że tak długo nie komentowałam, ale wiedz, że teraz przeczytałam wszystkie zaległości z zapartym tchem i jestem pod wielkim wrażeniem. Poza tym, o ile dobrze sięgam pamięcią, to zawsze byłam pod wielkim wrażeniem tego opowiadania, ale mniejsza o to.
Patrick jest taki wspaniały, że przygarnął Kate to siebie. Dziewczyna potrzebuje ciepła ramion i bliskości, jaką może zapewnić jej tylko druga osoba. Ktoś musi złagodzić ból, jaki zapewnił jej w okrutnych okolicznościach los. Jednak mawiają, że najpierw musi być źle, zanim będzie dobrze, ale w przypadku Kate... Aż trudno w to wszystko uwierzyć. Trudno uwierzyć w to, że tyle zła spotkało jedną, niewinną dziewczynę.
Mam nadzieję, że teraz już tylko będzie lepiej. Wiem, że Patrick będzie z Kate i nie opuści jej dopóki to wszystko się nie uspokoi.
Ach, chciałam jeszcze powiedzieć, że pięknie wszystko ubierasz w zdania.
Niecierpliwie czekam na kolejny. Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:42:09 10-09-10    Temat postu:

Dziękuję moje dziewczynki za komenarze, i za tyle miłych słów, na które z pewnością moją "twórczością" sobie nie zasłużyłam :*
Cieszę się, ze jeszcze znajdzie się ktoś, kto przeczyta. Postaram się w najbliższym czasie dodać nowy rodział.
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney
Detonator
Detonator


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ck
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:07:06 18-09-10    Temat postu:

Masz dalej pisać nowe odcinki!
Sorry, że tak rzadko komentuję, ale nie mam za bardzo czasu jednak czytam! Mam do Ciebie jedne ale. Rozdziały są dodawane w strasznie długim odstępie czasowym, a za tym idzie mniejsza pamiętliwość zdarzeń i mniejsze 'przeżywanie'. Rozumiem, że u Ciebie z weną jest kiepsko, bo znam to i masz swoje życie jednak może się to jakoś polepszy i będziesz miała czas i wenę na częstsze pisanie.
A teraz codo rozdziału
Patrick jest bez żadnych wad. Cierpliwy, troskliwy i opiekuńczy...ale na pewno jakieś wady mieć musi i oby nie były one jakieś ciężkie i nieznośne. Ona trafiła na dobrą osobę, która stara się jej pomóc i jest coś w rodzaju prawdziwego przyjaciela, bratniej duszy. Na pewno to docenia, ale mogłaby choć trochę pomóc uporać się z fatalnym samopoczuciem. Trafiła na świetną osobę i oby tego nie zmarnowała. Czekam na newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:21:00 20-09-10    Temat postu:

Courtney dziękuję Ci za komentarz. Postaram się wstawiać częściej rozdziały. Pozdrawiam!


Rozdział X
” Każdy koniec nadaje początek czemuś nowemu...”

- Kate? – mruknęłam przeciągle. W drzwiach „mojego” pokoju stanął Patrick.
Po ostatnich wydarzeniach mogłabym przysiąc, że już niczym mnie nie zaskoczy. Jednak znów to zrobił. Stał przede mną z tacą pełną smakołyków.
- Patrick! – rzuciłam oskarżycielko. Spojrzał na mnie pytająco. – Przestań wciąż to robić, bo już jest mi cholernie głupio. – nakryłam głowę kołdrą.
- Głupio, dlaczego? – odstawił tacę na szafce nocnej i usiadł obok mnie, próbując zedrzeć ze mnie kołdrę. – Nie zachowuj się jak dziecko. Popatrz na mnie.
Niechętnie wynurzyłam się spod kołdry i spojrzałam na niego zażenowanym wzrokiem.
- Tyle dla mnie robisz, a ja w żaden sposób nie mogę Ci się odwdzięczyć! – wykrzyczałam jednym tchem i ukryłam twarz w dłoniach. – Jestem żałosna.
- Przestań. To naprawdę drobiazg. I nie musisz się odwdzięczać, wystarczy mi tylko Twoje towarzystwo, Katie. – puścił mi oczko i uśmiechnął się tak zabójczo, że przestałam oddychać.
Podniósł się z łóżka i chwycił tacę ze śniadaniem, kładąc mi ją na kolanach.
- Smacznego. Jak będziesz czegoś potrzebować, to krzycz. – pocałował mnie w czubek głowy i zniknął w drzwiach, doprowadzając mnie do palpitacji serca.

Siedziałam na kanapie i beznamiętnie przełączałam kanały. Żołądek skręcał mi się z głodu, jednak nie byłam w stanie niczego przełknąć. Trudno było mi się do tego przyznać przed samą sobą, ale czułam się o wiele gorzej, kiedy Patricka nie było w domu. Już zdążyłam zacząć się przyzwyczajać do jego obecności.
Wywołałam wilka z lasu. Klamka w drzwiach przekręciła się, i już po chwili usłyszałam krótkie „Cześć” od progu.
- Cześć. – rzuciłam, kiedy stał już przy mnie.
- Kate. – spojrzał na mnie badawczym wzrokiem. – Jadłaś coś? Źle wyglądasz.
- Nie jestem głodna. – rzuciłam na odchodne, ale wiedziałam, że na tym się nie skończy.
- Nie kupuję tego. – wyjął z kieszeni telefon. – To co zamawiamy? Może pizzę?
- Rany, Ty chyba nigdy się nie poddajesz! – westchnęłam zirytowana, na co odpowiedział mi bezczelnym uśmieszkiem. – Nie ma mowy, Patrick. Nie zmusisz mnie do jedzenia. – dodałam stanowczo.
- Nie? – spytał pewny siebie, zbliżając się do mnie. – Jesteś pewna?
- Co masz zamiar zrobić?
- Załaskotać Cię na śmierć. – odparł i bezceremonialnie wpakował się na mnie i zaczął łaskotać, sprawiając, że jednocześnie śmiałam się i krzyczałam.
- Przestań natychmiast!
- Bo?
- Bo pożałujesz! – pogroziłam mu. Jakoś się nie przestraszył.
Zaczęłam przyglądać się jego anielskiej twarzy. Była idealna. I znów zatraciłam się w głębi jego tęczówek, zdając sobie sprawę, o czym właśnie myślę. O pocałunku. Tak bardzo pragnęłam go pocałować. Walczyłam z samą sobą, dopóki nie spostrzegłam, że myśli o tym samym. Patrzył prosto na moje usta. Zadrżałam pod nim.
Na myśl o jedzeniu robiło mi się nie dobrze, ale wiedziałam, że nie mam innego wyjścia. Szybko wygramoliłam się spod niego i złapałam telefon komórkowy w ręce.
- To co, zamawiamy tą pizzę? – spytałam, jakby nic się nie stało.
Pokiwał głową, uśmiechając się zwycięsko.
Pół godziny później siedzieliśmy już pod kocem i oglądaliśmy dobrą komedię, przy pizzy oczywiście.
- Wiesz... – zagadnął mnie, kiedy śmiałam się do rozpuku wpatrzona w ekran. – Uwielbiam patrzeć, kiedy się śmiejesz. Wtedy wszystko wokół jaśnieje. – spojrzałam na niego zaskoczona, przypominając sobie, że tych samych słów użyłam pod adresem jego osoby. – Tylko szkoda, że robisz to tak rzadko. – kontynuował, przyglądając mi się.
- Też żałuję. – szepnęłam.
- Ale nie musi tak być. – przysunął się do mnie i objął moje dłonie swoimi. – Jeżeli tylko mi pozwolisz, wyrwę cały ten ból, który nosisz wewnątrz.
- Patrick... – weszłam mu w słowo. – Dziękuję za wszystko, co dla mnie robisz, ale choćbyś bardzo się starał, nie uda Ci się. Nie uda Ci się sprawić, że wymażę przeszłość... ani że życie przestanie mnie krzywdzić. Szczęście po prostu nie jest dla mnie. Zostałam stworzona po to, by cierpieć... – poczułam grudę w gardle, której nie byłam w stanie przełknąć.
- Kate... – oplótł mnie ramionami, jednak ja szybko wyrwałam się z jego objęć.
- Nie... – pokręciłam głową. – Nie chcę drążyć tego tematu. Wróćmy do oglądania filmu. – powiedziałam i wlepiłam wzrok w ekran.

Następnego wieczoru przyszedł wcześnie i położył przede mną duże pudełko.
- Co tak wcześnie, nie miałeś dzisiaj dyżuru przypadkiem? I co to za pudełko?
- Miałem, ale zamieniłem się z Chrisem. Mam lepsze plany na wieczór. A co jest w środku, to sama zobacz. – skinął na zawiniątko.
Obrzuciłam go ciekawskim spojrzeniem i zabrałam się do oglądania tajemniczej paczki. Podniosłam wieczko i zaczęłam rozpakowywać.
To była najpiękniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałam. Krótka, czarna sukienka, dopasowana w talii i rozszerzana dołem. Wiązanie na plecach dodawało jej seksapilu. Nigdy nie miałam na sobie tak eleganckiej sukienki. Z pewnością musiała kosztować majątek. [link widoczny dla zalogowanych]
Patrick chyba dostrzegł moją reakcję, bo stał i przyglądał mi się z rozbawieniem.
- Podoba Ci się? – spytał zadowolony.
- Ty kompletnie zwariowałeś! – żachnęłam się i zaczęłam w rekordowym tempie pakować sukienkę do pudełka. – Mam nadzieję, że miałeś jakieś przebłyski inteligencji i przyszło Ci do tego durnego łba, żeby zachować paragon. – przykryłam wieko i oddałam mu swój prezent do rąk własnych.
- Ale Kate...
- Żadnych ale! – przerwałam mu. – Nie masz żadnego obowiązku wydawania na mnie pieniędzy. Już wystarczy, że u Ciebie mieszkam.
- Ale ja chcę...
- Nie interesuje mnie to!
- Mnie też nie! – teraz to on podniósł głos. – Teraz jesteś pod moją opieką, więc musisz poskromić swój temperament i mnie słuchać. Jak wrócę masz być gotowa!
Pewnie kłócilibyśmy się dłużej, gdyby nie to, że zanim zdążyłam podnieść głos zniknął za drzwiami.
Stałam w lustrze i przyglądałam się własnemu odbiciu. Prawda była taka, że nienawidziłam, kiedy ktoś mi rozkazywał. Nie wiem dlaczego mu uległam. Może dlatego, że w głębi duszy wiedziałam, że ma szczerze intencje. Chciał jak najlepiej dla mnie i pokazywał mi to na każdym kroku. Tak bardzo pragnęłam mu się odwdzięczyć, więc jeżeli miałam mu sprawić choć niewielką przyjemność, że włożę tą cholerną sukienkę i pójdę z nim na kolację, zrobiłam to.
Włożyłam czarne szpilki wiązane na kostce i chwyciłam torebkę, ruszając do wyjścia. Wychodząc wpadłam na coś. A raczej na kogoś. Obrzucił mnie długim spojrzeniem, oglądając z każdej strony. Aż w końcu jego spojrzenie napotkało moje. Wzięłam głęboki oddech, czując, jak uginają się przede mną kolana...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena1160
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: słupsk

PostWysłany: 16:03:42 21-09-10    Temat postu:

super notka, ciekawe co się wydarzy podczas tej kolacji. mam nadzieję, że między Kate a Patrickiem coś się wydarzy. Ciągnie ich do siebie, to widać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:18:20 21-09-10    Temat postu:

Cudowny odcinek! Nie rozumiem jak mogłaś chcieć zakończyć pisanie BEZBRONNEJ. To teraz jeszcze bardziej się rozwija i z niecierpliwością będę czekać na kolejne wydarzenia! ; )


Kate... zdaje mi się, że dziewczyna zaczyna nabierać kolorków, a na jej ustach coraz częściej widać uśmiech, a nawet śmiech. A za kogo sprawą? Patricka, powiem nawet, że ten facet ma bardzo dobry na nią wpływ, co według mnie punktuje u niego! Jest idealnym facetem i niczego mu nie brakuje, chyba, że się mylę? Ale jednak jak narazie jakimś potworem się nie okazał być !
Kate lubi jego towarzystwo i dlatego cieszy się gdy jest przy niej Widać, że się o nią martwi. Przynosi jej jedzenie, robi dla niej wszystko, by dziewczyna miała jak najlepiej! I brawo, jak narazie robi to wszystko z bardzo dobrym skutkiem! Razem spędzają miło czas... Hm, nawet byli blisko pocałunku. Dziewczyna widać, że się w nim zakochała, a on? Czyżby on też? Powiem jedno, widać, że ciągnie ich do siebie! Ale chyba oboje się czegoś boją, a raczej Kate bardziej
O, i prezent nawet dostała od Patricka. Widać, że wszelkimi sposobami starał się ją zmusić, żeby poszła z nim na kolację i ten sposób zasługuje na medal. Znowu muszę go pochwalić. A dziewczyna widocznie zrobiła się na bóstwo, a Patrickowi już napewno się spodobała. Mmm, chemia


Czekam na new!


Ostatnio zmieniony przez Rainbowpunch dnia 20:22:46 21-09-10, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:23:40 23-09-10    Temat postu:

No i zaczyna się robić gorąco
Kate nawet jeśli uparcie wmawia sobie, że nic dobrego nie może jej już spotkać, to widać, że jednak zależy jej na Patricu. Dobrze się czuje w jego towarzystwie i nawet jest gotowa "poświęcić" się dla niego i pójść z nim na kolację, żeby tylko sprawić mu odrobinę radości.
Mam nadzieję, że wreszcie uwierzy, że również ją może w życiu spotkać coś dobrego i że Patric niczego nie schrzani. Ciągle liczę na happy end
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiewióra
Motywator
Motywator


Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:40:12 13-10-10    Temat postu:

nie skomentowałam dwóch odcinków ale nadal czytam i czekam już na odcinek, dość długa była przerwa, czas na odcinek!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin