Telenowele

Zesiulaaaa · Wysłany: 21:57:23 02-03-10 Temat postu:

super i czekam na odcineczek:)

dorisja1 · Wysłany: 22:13:42 02-03-10 Temat postu:

Jest i on

5.

Był już późny wieczór, trójka przyjaciół siedziała już w salonie Uckera. Nagle zabrzmiał dzwonek do drzwi. Wszyscy razm poszli otworzyć. Gdy tylko ujrzeli w nich Dul, rzucili jej się na szyję.
Po jakimś czasie cała szóstka siedziała na podłodze.
- Napijecie się czegoś? - zapytał Ucker
- sok porzeczkowy! - krzyknęł piątka przyjaciół, po czym zaczęli się śmiać.
- Tak sobie to wyobrazaliście...?- rzuciła May
- Przeszło moje oczekiwania...- powiedziała Anahi, a łza spłynęła jej po policzku
Poncho siedział obok niej, przytulił ją.
- Teraz juz się nigdy nie rozstaniemy - dodał chłopak. - Ale Any, nie poznałaś mniee wtedy w sklepie? Tak czułem, że to byłaś ty...
- O czym mówicie? - zapytał Chris
- Poczekajcie, nie sądzicie, że powinniśmy powiedziec sobie jak to było z nami kiedy się rozstawaliśmy? - zaproponowała Dul
- Ssądze, że to bardzo dobry pomysł - powiedziała Maite
Przez chwile zapanowała cisza. Przerwał ją Alfonso.
- To chyba ja byłem pierwszy...Więc tak, historia była prosta. Mama zapisała mnie do szkoły z internatem. Uważała, że po śmierci ojca nie powinienem mieszkać w domu, bo wszystko by mi go tam przypominało...- chłopak, jak i reszta przyjaciół mieli łzy w oczach na sama myśl o tym, jak się wtedy rozstawali.
- Ale czemu nam nic nie powiedziałeś? - spytała Any
- Mama powiedziała, że tak bedzie lepiej...Ja tak nie uważałem...- odpowiedział smutny Poncho, a Chris poklepał go po ramieniu.
chwila ciszy zapadła po raz drugi tego wieczoru.
- To teraz moja kolej...- zaczęła Dulce. - Moja mama poznała pewnego faceta, postanowili się pobrać. Niestety on nie mieszkał w naszej miejsowości. Musieliśmy się wyprowadzić...- po policzkach Dul zaczęło spływać co raz więcej łez.
- Co się dzieje Dul...? Nie płacz. - Ucker przytulił dziewczynę.
- Chodzi o to, że...dokładnie trzy lata po ślubie, moja mama...zmarła. Byla wtedy w ciąży...- czerwonowłosa płakała. - Powiedziałam wtedy mojemu ojczymowi, że chce wrócić do was, że mogę zamieszkać z May albo z Any i wtedy...- dziewczyna przerwala
- Co się wtedy stalo Dul...?- spytała ze łzami w oczach May
- Wtedy pierwszy raz mnie uderzył. - na twarzach przyjaciół pojawiło się zaskoczenie. - Miałam dopiero 13 lat, nie mogłam nic zrobić. Szybko dorosłam, często uciekałam z domu, za co potem obrywałam jeszcze bardziej...Jest moim jedynym prawnym opiekunem, teraz jest chory i sąd nakazał mi z nim mieszkać...
- Boże Dul, to okropne. Trzeba to zgłosić na policje. - powiedzial Chris
- To nic nie da, był kiedyś policjantem
Przyszedł czas na kolejną opowieść.
- Teraz Ucker, pamiętam jak płakał, że nie będzie się bawił bez Dul - zaśmiała się Any.
- Tak, to też było przyczyną - uśmiechnął się chłopak. - Rodzie wygrali pięniądze na loterii. Tacie się marzyła podróż dookoła świata. Na dłużej zamieszkaliśmy w Europie. Chodziłem tam do szkoły. Rodzice bardzo się cieszyli, więc nie chciałem im tego psuć. Po 5 latach wróciliśmy do Meksyku, po powrocie bardzo się pokłóiłem z rodzicami, że zrujnowali mi życie, zabrali mi was. Wtedy wyprowadziłem się i zacząłem luzackie życie. Z rodzicami nie rozmawiam od 3 lat...- zasmucony chłopak skończył.
- To bardzo przykre...- pocieszyła go Dulce
- May, teraz ty woja kolej - powiedział Chris
- May, cos nie tak...? - sspytała Dul patrząc na przerażoną dziewczynę

_____________
1. Co dręczy Maite?
2. Jakie opowieści kryją Any i Chris?

Krociutki niestety...

Locamente · Wysłany: 22:51:31 02-03-10 Temat postu:

Bardzo mi się podoba

Nie komentuje każdego odcinka z braku czasu, bywam na forum tylko z doskoku, ale czytam. I fajnie, że się odnaleźli i wgl fajny pomysł. Czekam na ciąg dalszy, ciekawa jestem co było z Maite.

Rebeldusia · Wysłany: 23:55:27 02-03-10 Temat postu:

Biedna Dulce, była bita jako mała dziewczynka

Ciekawe co dręczy Maj? I jaką historię mieli Any i Chris?
Czekam na newik

Zesiulaaaa · Wysłany: 8:18:05 03-03-10 Temat postu:

oj biedna Dul:(
Ciekawe co ma do powiedzenia May?
czekam na newsa:)

misia3 · Wysłany: 19:08:02 03-03-10 Temat postu:

Matko pięknie

Co oni przeżyli ;(
May? Matko...., czekam na new.

Natalii_xD · Wysłany: 19:45:10 03-03-10 Temat postu:

Kochana wybacz, że komentuję dopiero teraz, ale niestety nie miałam za bardzo czasu.
Powiem tylko, że czekam na new, bo czytałam to ze sto razy i z zachwytu o mało co z krzesła nie spadłam... :***
Pisz szybciutko :*

dorisja1 · Wysłany: 20:47:36 03-03-10 Temat postu:

Z dedykacja dla Natalki (Natalii_xD), żeby jej napięcie przeszlo

:* i dla wszystkich kochanych czytających :*

6.

W pokoju było już ciemno. Anahi siedziała przytulona do Poncha, Dul do Uckera, a roztrzęsioną Maite pocieszał Chris.

- To bardzo trudne dla mnie o tym opowiadać, ale jesteśmy przyjaciółmi i macie prawo o tym wiedziec - mówiła dziewczyna
- May słońce, jeśli to takie trudne dla ciebie, nie musisz mowić - powiedział Poncho
- Ale chce, chce żebyście wiedzieli. Więc tak...Została nas już tylko trójka...to były urodziny Chrisa, siedziałyśmy z Any u niego do późna, ale czas było wracać do domu...Wyszłyśmy i każda z nas poszła w kierunku swojego domu...Wtedy...-dziewczyna zaczęła bardzo płakać.
- Boże May, proszę nie płacz...- mówił smutny Christian, przytulając dziewczynę
- Było już ciemno...szłam szybko do domu, jednak...- glos May zaciął się. - nagle usłyszałam czyjeś kroki...przyspieszyłam jeszcze bardziej, ale cień za mną był co raz bliżej. Nagle ktoś położył mi rękę na ramieniu. Odwróciłam się, był to mężczyzna koło 30...Zapytał czemu tak późno chodzę sama, powiedziałam mu, byłam przerażona. Zaproponował, że mnie odprowadzi do domu...Jednak nie doszliśmy do mojego domu...-May wybuchnęła płaczem.
- Boże...- łzy po policzkach przyjaciół zaczęły płynąć co raz szybciej. Maite wtulona w Chrisa opowiadała dalej.
- Zaprowadził mnie do naszej komórki, tam, gdzie zawsze się bawiliśmy...Kazał mi usiąść i nie krzyczeć. I tak byłlam zbyt przerażona, żeby wymówić jakieś słowo. Mówił, żebym się nie bała, że to będzie przyjemne...Kazał mi zdjąć ubranie i położyć się na kanapie...- dziewczyna mówiła przez łzy. - Zgwałcił mnie w miejscu, gdzie zawsze się bawiliśmy. - krzyknęła zapłakana May. - ja miałam tylko 11 lat...
Przyjaciele nie wiedzieli co mają powiedzieć. Żadne ze słów nie sprawiłoby, że poczułaby się lepiej.
- Później Any i Chris wiele razy przychodzili do mnie do domu, ale mama zawsze mówiła, że mnie nie ma albo jestem chora...Nie umiałam wam o tym powiedzieć. Przepraszam was...
- May, nie masz za co przepraszać. Bardzo cię kochamy. - pocieszała ją blondynka
- Potem zostaliśmy tylko my Any...- mówił Chris
- I ja też cię zostawiłam. - plakała Anahi. - We dwójkę spotykaliśmy się już rzadziej...Potem moja mama bardzo zacchorowała, to był rak... Musiałam się nią opiekować i przestałam przychodzić...Wybacz mi Chris..
- Nie mam czego ci wybaczać księżniczko. - otarł jej łzy chłopak
- Po jakimś czasie choroba ustąpiła...Jednak niedawno rak znów powrócił...Wszystkie pięniądze oddaje na leki mamy, ale nie stać mnie na operację. To ogromne pieniądze, jeśli ich nie uzbieram mama umrze...- blondynka zapłakała.
- Any, jakoś pomorzemy twojej mamie. Wszystko bęedzie dobrze!- mówił Ucker
- Chris, a co się stało z tobą? - spytała Dul
- Ze mną? Ze mną nic...Co dzień przychodziłem tam, gdzie zawsze się spotykaliśmy...Zastanawiałem sie czemu was nie ma...Wmawiałem sobie, że to moja wina, że ja wsszystko zepsułem...Po jakimś czasie przychodziłem tam rzadziej. W urodziny każdego z was pisałem wam życzenia i zostawiałem je w naszej komórce...Potem przeprowadziliśmy się z mama do miasta...
- Chris, jak mogłeś pomyśleć, że to twoja wina? - mówił Poncho
- Zawsze byłeś z nami, poieszałeś nas, rozśmieszałeś a to my cię zostawiliśmy...- dodała May
-Wybacz na Chris...- powiedziala Dulce
- Dajcie spokój, kocham was - uśmiechnął się chłopak i przytulił wszystkich.
- Co sądzicie o tym, żebyście wszyscy zamieszkali u mnie? Chociaż...przepraszam, każdy z was ma swoje życie, a ja tak wypaliłem...- mówił Ucker
- Czemu nie? - odparł Poncho - mnie rzuciła dziewczyna, jestem za
- Wyrzucili mnie z pracy, nie mam gdzie mieszkać - dopowiedziala Any
- Mnie wyrzucli z mieszkania, chętnie - kontynuowała Maite
- Ja nadal mieszkam z mamąą, jestem jak najbardziej za - zgodził się Chris
- A mnie bije ojczym, wrobiłam chłopaka w dzieko i go rzuciłam. Zgadzam się - powiedziala Dulce
- Dziecko!? - krzyknęła naraz piątka przyjaciół
- Opowiem wam później, nie jestem w ciąży. - dodała czerwonowłosa, po czym wszyscy zaczęli się smiać.

Zesiulaaaa · Wysłany: 21:50:02 03-03-10 Temat postu:

nie zle biedna may:(

czekam na newsa:)

Natalii_xD · Wysłany: 21:52:30 03-03-10 Temat postu:

Ojejku, jaki CUDOWNY.
I jeszcze dla mnie!!
Ah jestem wniebowzięta!!
Normalnie wpadłam w zachwyt po przeczytaniu odcinka.
I mój kom jest bez sensu, ale nie jestem w stanie napisać nic konkretniejszego niż CZEKAM NA NEW :***

dorisja1 · Wysłany: 22:10:00 03-03-10 Temat postu:

Ojejku, bo jeszcze popadne w samozachwyt

Ciesze sie bardzo, ze Wam sie podoba :**

misia3 · Wysłany: 22:24:52 03-03-10 Temat postu:

Biedna May, jak ona musiała wycierpieć

Czekam na newsa ;**

Queen Bee · Wysłany: 23:15:45 03-03-10 Temat postu:

Przeczytałam wszystkie 6 odcinków i muszę stwierdzić, że mi się podoba

Fajna, przyjemna historia, choć nie brak w niej smutnych wątków (jak ten z Mai

), dobrze, że przyjaciele spotkali się po latach, są z tego powodu szczęśliwi i widać, że ich przyjaźń jest tak samo trwała i prawdziwa, tak samo, jak wtedy, gdy jedno po drugim opuszczali się wzajemnie...
Teraz, jednak znów są razem, mogą na siebie liczyć i wspierać w trudnych momentach...
Czekam na ciąg dalszy, bo mnie zaciekawiłaś i zapraszam do siebie na Czarownce, jak będziesz miała ochotę to wpadnij

dorisja1 · Wysłany: 23:31:26 03-03-10 Temat postu:

Ciesze sie, ze moja telka ma nowa czytelniczke

Obiecuje, ze wpadne i przeczytam :*

Queen Bee · Wysłany: 23:39:09 03-03-10 Temat postu:

A ja się cieszę, że na forum powstają historie godne uwagi