Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

POR QUE? [capitulo #1.7 | 5 IX]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:27:32 02-11-09    Temat postu:

Wstrząsające. Ukazałeś szczęśliwą parę, opisałeś dokładnie ich uczucie, by za moment zdruzgotać to wszystko emocjonującym zakończeniem, przeczuciem matki, tragedię, któej nie da się już cofnąć. Klimat zrobiłeś świetny. Nie wiem, czy to jest całość, czy tylko część, ale sądząc po zapowiedzi, początek capitulo 1. Jeśli nadal tak będzie, dzieło będzie się wybijać na forum.

Pomijam 1-2 powtórzenia i tyleż samo literówek .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27760
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 2:42:52 02-11-09    Temat postu:

Bardzo dziękuję za miłe słowa Aguś
Jak już wspominałem, historie umieszczać będę w częściach. Dziś dodałem pierwszą część pierwszego odcinka, w której chciałem przedstawić Wam tragedię głównej bohaterki. Te pierwsze części mogą wydawać się nieco nudne, ale dzięki nim łatwiej można oswoić się z postacią/postaciami, z kolei ja sam mogę ze spokojem wgłębić się w szczegóły (czego przykładem jest właśnie pierwsza część, w której zdecydowanie dominuje scena w restauracji).
Mam nadzieję, że udało mi się dostatecznie wydobyć klimat scenki. Bardzo się starałem, więc jeśli mi się to udało, postaram się nie zatracić go w kolejnych częściach.

Aby się nie pogubić, wyjaśniam tytuł: A.B, gdzie
A - numer odcinka
B - numer części
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:46:45 02-11-09    Temat postu:

Słowa miłe, bo zasłużone . Przyznam się, że czekałam na tą premierę - tak samo, jak czekam na "Aniołka" .

Faktycznie, napisałeś na górze w opisie tematu, że jest to 1 część 1 odcinka, a ja, ślepa, nie spostrzegłam . Wcale się nie nudziłam, czytając ten epizod, a nawet przeciwnie, opisywanie szczegółów w niektórych scenach jest potrzebne i przydatne do wywarcia większego wrażenia. Tym bardziej, że umieściłeś je akurat tam, gdzie poznajemy bohaterów, więc logiczne, że chcemy o nich wiedzieć jak najwięcej.

To kiedy ciąg dalszy? .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27760
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 3:20:02 02-11-09    Temat postu:

Ciąg dalszy w środę, późnym wieczorem. Wszakże nie jest to "lektura" do czytania za dnia

Możliwe, że "Aniołek" wskoczy albo za EI albo za ROX, jeszcze to przemyślę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:13:00 02-11-09    Temat postu:

Na razie powiem tylko, że piszesz bardzo ładnie i już czekam na część II - czy dobrze myslę, ze Catalina zabije Palomę?
Zemsta... to nie jest wyjście.
Swoją drogą, to sam Joaquin zachował się strasznie egoistycznie. Strasznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27760
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:20:50 02-11-09    Temat postu:

Nieźle kombinujesz
Właśnie widzę, że dobrze zrobiłem, rezygnując z opisów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:45:37 03-11-09    Temat postu:

Kombinowania nauczyły mnie książki Margit Sandemo i Pogarda i miłość
Pisz te opisy, jeśli masz na nie wenę - i tak trochę ich jest, więc mi się czyta dobrze. Większa ilosc opisow sprawia co prawda, że gorzej mi się czyta, ale to przez lenistwo, ja lubię tak przelecieć wzrokiem po ekranie i już
Kiedy kolejna część?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27760
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:50:44 03-11-09    Temat postu:

Renzo napisał:
Ciąg dalszy w środę, późnym wieczorem. Wszakże nie jest to "lektura" do czytania za dnia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leyla
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 48284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:49:13 04-11-09    Temat postu:

Podoba mi się, na początku taka romantyczna scena, a potem taka tragedia.. Ciekawi mnie, dlaczego ich syn się powiesił, mam nadzieję że kiedyś się dowiedzą, co go skłoniło do tego kroku. Będę czekać na następną część ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27760
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 1:04:10 11-11-09    Temat postu:

Lorena Rojas como Catalina Castro
hoy con:: William Levy (Alejandro), Gabriel Porras (Ignacio), Andrea Montenegro (Gloria), Natalie Correa (Paloma), Angelique Boyer (Valentina) y Vanessa Guzman (Maria)

Część II

Obecnie...

Było późne popołudnie. Spojrzała na zegar. Dwadzieścia po piątej. Do rozpoczęcia dyżuru było jeszcze ponad godzina czasu. W telewizji trwała właśnie transmisja na żywo z miejsca, gdzie kilka minut temu doszło do poważnego wypadku. Catalina z filiżanką gorącej kawy przysiadła przed telewizorem i wsłuchiwała się w szczegóły zdarzenia. Z pokoju obok dobiegał charakterystyczny odgłos stukania o klawiaturę komputera. Śmierć Joaquina była również olbrzymim ciosem dla jego ojca, który dzięki wsparciu ze strony reszty rodziny oraz obowiązkom w swojej pracy nie załamał się. Od tego tragicznego dnia, na który przypadała dwudziesta rocznica ślubu Cataliny i Ignacio, w ich związku wraz ze śmiercią syna coś obumarło. Nie wiadomo, czy była to ta wielka miłość, która od dwudziestu lat nie traciła na sile. Chyba nie to, przecież nadal się kochali, jednak już w całkiem inny sposób. W chwili kryzysu każde zamykało się w swoim malutkim światku, do którego nikt inny nie miał prawa wstępu.
Z rozmyślań o nieżyjącym synu, Catalinę wyrwał drażniący dźwięk telefonu. Ostrożnie odłożyła więc spodek z filiżanką i przeszła do kuchni, by wygrzebać z dna torebki niewielkie urządzenie. Napis na wyświetlaczu przedstawiał pilną, wręcz nalegającą wiadomość o poważnym wypadku samochodowym, jakiemu uległ młody mężczyzna. Ściskając w lewej ręce telefon komórkowy, wolną ręką oślep próbowała wymacać opakowanie z lekami antydepresyjnymi. Od śmierci syna to właśnie one jako tako pozwalały kobiecie przeżyć każdy następny dzień. Wpakowała do ust dwie pastylki leku, a następnie popiła je szklanką wody. Za kilka minut będzie mogła spokojnie funkcjonować w pracy.
Zagłuszony sygnał karetki, który rozbrzmiewał w okolicy przypomniał Catalinie o pilnym wezwaniu. Lekko zdezorientowana prędko wrzuciła do torebki najpotrzebniejsze rzeczy. Jeszcze pobieżny makijaż i buty. Szybkim krokiem opuściła mury domu, nie powiadamiając o wyjściu męża. Po około dziesięciu minutach Catalina Castro dotarła do szpitala. Krążąca po recepcji sanitariuszka Camila przejęła od niej płaszcz i torebkę, podając kobiecie szpitalny fartuch.
- Za moment przywiozą nam młodego chłopaka, ofiarę wypadku. - wyjaśniła prędko Camila,
- Zapewne chodzi o tego kierowcę, o którym była mowa w telewizyjnej relacji. - pomyślała przez chwilę Castro, gdy na korytarzu pojawili się ratownicy wiozący nieprzytomnego chłopaka.
- Nieprzytomny, brak reakcji bólowych na: uciskanie mostka, szczypanie; nie otwiera oczu, brak kontaktu słownego. Rozległe, krwawiące obrażenia twarzoczaszki; kości czaszki bez wyczuwalnych złamań. Brzuch miękki, na szczęście; klatka piersiowa nie zapada się! – ratownik medyczny szybko wyliczał stwierdzone obrażenia u poszkodowanego chłopaka.
- Ciśnienie?
- Niskie. Wysokie tętno. - Lekarka wspólnie z sanitariuszami przeniosła nieprzytomnego na szpitalne łóżko.
- Przygotujcie EKG.
- Ciśnienie szybko spada! - wtrąciła Camila. - 70.
- Przygotujcie salę. Operujemy! Szybko! Grozi mu zapaść!
Camila prędko założyła Catalinie rękawiczki, fartuch i maseczkę. Była gotowa do operacji, gdy uważnie przyjrzała się pacjentowi, który tak bardzo przypominał jej zmarłego Joaquina. Starała się ukryć, jak bardzo wstrząsnął nią widok poszkodowanego chłopaka. Chciała wybiec z sali.
- Catalina! - zawołała Gloria, przywracając przyjaciółkę do rzeczywistości.
Kobieta odczuła minimalne drżenie rąk, co nie było u niej wskazane. Jeden mały błąd i pacjent zginie. Po jej skroni spływała cienka stróżka zimnego potu. Gloria spojrzała podejrzliwie na przyjaciółkę.
- Catalina, wszystko w porządku? - pytanie tak ją zaskoczyło, że przez chwilę nie potrafiła odezwać się słowem. Po ruchach dłoni było jednak widać, że wywołało zdenerwowanie. - Catalina, nie ma czasu, on umiera!
- Tak. - odpowiedziała niepewnie, jakby będąc w amoku, prosząc po chwili instrumentariuszkę o skalpel.
Podczas operacji, Catalina co pewien czas zerkała na niewinną twarz operowanego. Znów przed oczami widziała Joaquina. Z trudem próbowała skoncentrować się na zabiegu. Widząc zdenerwowanie w oczach Cataliny, Gloria postanowiła kontynuować za nią resztę operacji.
- Idź, ja się nim zajmę! - poleciła przyjaciółce, który rzuciwszy nóż na srebrną tackę opuściła salę operacyjną.
Szła wąskim i długim korytarzem widząc bez przerwy przed sobą twarz zmarłego syna. Jej ciało przeszedł silny dreszcz. Znów dopadł ją ten pieprzony kryzys, z którego wyrwać może ją jedynie kolejna dawka leku antydepresyjnego. W pewnym momencie zatrzymała się przed jedną z sal, w której leżał inny młody mężczyzna. Niedoszły samobójca, którego skok z trzeciego piętra bloku zakończył się jedynie kilkoma siniakami i paroma potłuczeniami. Catalina delikatnie otworzyła drzwi stanęła przy drzwiach.
- Joaquin, dlaczego?! - to pytanie wraz z Ignacio zadawali sobie od trzech lat. Nigdy nie usłyszeli odpowiedzi.

Tymczasem młoda piękna dziewczyna o kasztanowym kolorze włosów mijała kamienne nagrobki na cmentarzu, gdzie został pochowany chłopak. Trzymając w ręku białą różę przystała nad jednym z grobów. „JOAQUIN CASTRO. ŻYŁ DWADZIEŚCIA LAT. NIECH SPOCZYWA W POKOJU.” - taki napis tuż pod jego zdjęciem widniał na nagrobku. Dziewczyna usiadła naprzeciw krzyżując nogi.
- Jutro mijałaby czwarta rocznica, jak się poznaliśmy. - powiedziała smutnym bezbarwnym głosem, bawiąc się ściętym kwiatem. - Tak bardzo mi ciebie brakuje, kochanie... - wyznała, ocierając spływającą po policzku łzę. Twoi rodzice bardzo cierpią. Starają się tego nie okazywać, ale ja to bardzo dobrze widzę. Ludzie na około mówili mi, że za kilka tygodni oswoję się z myślą, że ciebie już tu nie ma. Minęły trzy lata... - zamilkła. Łzy rozpaczy zaciskały jej gardło. -... Trzy lata, a ja nadal wierzę, że to tylko zły sen, z którego zaraz się przebudzę, a ty przytulisz mnie mocno i raz jeszcze zapewnisz mnie, że zostaniesz ze mną na zawsze... że nigdy... nigdy mnie nie opuścisz.. Tak bardzo mi ciebie brakuje, Joaquin!
W pewnym momencie Paloma przestała nerwowo obracać różą. Położyła ją przed płonącymi zniczami i prędko ruszyła ku bramie cmentarza. Gdy Paloma na dobre oddaliła się od grobu ukochanego, zza drzewa wyłoniła się postać drobnej dziewczyny, ubranej na czarno w dość wyzywającym stylu. Valentina powoli podeszła do grobu Joaquina i przez kilka chwil stała przed nim w ciszy.
- No proszę, mijają trzy lata odkąd zechciałeś nas opuścić drogi, a raczej przeklęty Joaquinie... - powiedziała poważnym tonem dziewczyna. - Zmarnowałeś mi całe życie! Mam nadzieję, że smażysz się teraz w piekle i pokutujesz za krzywdę jaką mi wyrządziłeś! - Nagle dziewczyna zachwiała się. Obraz przed oczyma zaczął się rozmazywać, a na jej bladym czole pojawiły się drobne krople zimnego potu.
- Jesteś z siebie zadowolony? Stoję teraz przed tobą, abyś mógł zobaczyć, jak umieram. Moja agonia trwa od kiedy zdecydowałeś odebrać sobie życie! Potworze! Spotkamy się w piekle!

Czuwanie nad śpiącym chłopakiem przerwało Catalinie pojawienie się pielęgniarki, która przyszła zobaczyć, czy z pacjentem jest wszystko w porządku.
- Pani doktor, doktor Alvarez panią szuka. - powiedziała grzecznie młoda kobieta.
- Dziękuję, już idę. - odpowiedziała lekko speszona jej obecnością Catalina i prędko opuściła salę chorego. Teraz musi szybko zażyć lek, bowiem i tak cudem wytrzymała te parę minut będąc sam na sam ze wspomnieniem po synu. Stukot szpilek, odbijał się od ścian korytarza i brzmiał drażniąco. Zaczęła biec. Gdy w końcu znalazła się w pokoju lekarzy, dorwała się do swojej torebki i rozpaczliwie próbowała wygrzebać z niej upragnione opakowanie z lekami. Dzięki kolejnej dawce odzyskała spokój umysłu, a przykry widok, jaki towarzyszył jej od rozpoczęcia operacji zniknął. Nagle do pomieszczenia weszła jedna z lekarek, uczestniczących przy operacji.
- Jeśli masz problem, idź do psychiatry! - rzuciła bez skrępowania kobieta.
- Maria...
- Nie przynoś tego tutaj. Nie mamy czasu. Nie raz trafiały ci się takie przypadki jak ten dzisiejszy i radziłaś sobie bez najmniejszego problemu. Powinnaś była wziąć się w garść i wrócić na salę. - Łzy powoli zaczęły napływać do oczu Cataliny, na szczęście z opresji wyciągnęło ją pojawienie się Glorii.
- Maria, zostaw ją! - powiedziała od drzwi. Lekarka rzuciła zabójcze spojrzenie w stronę Cataliny i prędko opuściła pokój. - Lepiej się czujesz? - zwróciła się do przyjaciółki Gloria. Ta nie odpowiedziała; kiwnęła jedynie potwierdzająco głową.
- Co z tym chłopakiem? - spytała Catalina, siadając w foteliku.
- Cudem go odratowaliśmy. Zaraz po tym, jak wyszłaś dostał silnego krwotoku, ale udało nam się go zatrzymać i teraz jest stabilny. Catalina, słuchasz mnie?
- Tak.
- Wciąż myślisz o Joaquinie? - spytała delikatnie Gloria, nie chcąc narażać przyjaciółki na smutne wspomnienia po zmarłym synu.
- Ten chłopak... on jest dokładnie w tym samym wieku, co Joaquin.
- Rozumiem cię, Catalino i podziwiam. Przyznam, że nie wiem, czy sama podniosłabym się po takiej tragedii, ale nie zapominaj, że w twoich rękach znajduje się życie naszych pacjentów. Rozmawiałam z ordynatorem, zgodził się udzielić ci trzy tygodniowy urop. Wracaj do domu i nie zamartwiaj się już dłużej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Val
Idol
Idol


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1852
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:34:03 11-11-09    Temat postu:

Rojas, Levy, Porras ... ach, pieknie Z resztą cały serial zapowiada się obiecująco

Z ilu częsci skłóada się premierowy odcinek, bo lubię czytać w całości?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27760
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:49:20 11-11-09    Temat postu:

Założyłem sobie, że każdy odcinek będzie składał się z 4-5 części, ale pewne jest, że odcinek pierwszy będzie miał więcej części (5-6), podobnie jak niektóre z pozostałych odcinków.

I uwaga, najświeższa wiadomość!
Wczoraj wymyśliłem nowe historie do PQ, w związku z tym serial zostaje przedłużony do 17 odcinków + odcinek specjalny ze zmienioną historią jednego z odcinków
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:33:58 11-11-09    Temat postu:

Ale mieszasz w swojej historii . Ale cieszę się, że ją przedłużasz, bo mi się podoba. Tym bardziej, że właśnie moje teorie wzięły w łeb .

Tylko zastanawia mnie to "opuściłeś nas". Czy ta kobieta jest w ciąży, on się o tym dowiedział i się zabił?

Reakcja jego matki i opis reakcji genialny. Skąd Ty wziąłeś tak dokładne opisy obrażeń? .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27760
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:48:37 11-11-09    Temat postu:

W nocy na Zone Reality emitowany jest program o przypadkach z izby przyjęć

Na śmierć Joaquina składa się kilka powodów, które poznacie w kolejnych częściach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 3:55:12 14-11-09    Temat postu:

No jestem. Jestem w końcu. Dłuugo, dłuugo mnie tu nie było, za trzy godziny mój pociag do Opola, więc umilam sobei czas nocnym czuwaniem na forum . I wiesz co ci powiem, warto było czekać, oj warto było czekać. "Por Que" zdecydowanie pobrnęło na wyżyny. Tego oczekiwałem. Znakomicie wyczułeś klimat, rzecz jasna pewne rzeczy techniczne bym pozmieniał, bo trudno tu mówić, żeby wszystko było doskonałe (ale to pewnie zazdrość mnie zżera) i wiedz że to jest ZARĄBISTE!! Chyba użycie słówka "więcej" w różnych językach będzie najbardziej adekwatne do wartości "Por Que" - oto one:

MORE!!!
MAS!!!
MAIS!!!
MEHR!!!

Jestem w pełni usatysfakcjonowany. Rozwaliłeś mnie swoim wczuciem sie w historię. Nie ma tu już tych bophaterów, których znaliśmy. Nikt nie jest na swój sposób jakiś paranormalny, czy niepokojący. Jest prawdziwy, ale wprzez to chyba najbardziej nieprawdopodobny, bo człowiek z krwi i kości to najbardziej tajemnicza istota we wszechświecie - taki jest bowiem najtrudniejszy w ocenie. I tacy są dla mnie bohaterowie "Por que". Mają swoje tajemnice, ale nie gnębią nas wyszukiwaniem cudów, tylko możemy w jakiś sposób próbować wdepnąć w ich wnętrze. I tak trzymać.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin