Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czarownic się nie całuje. Odcinek 30. 30.06.2010
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Która z czarownic pierwsza złamie zakaz?
Allie
22%
 22%  [ 8 ]
Kat
14%
 14%  [ 5 ]
Mel
37%
 37%  [ 13 ]
W tym samym czasie
25%
 25%  [ 9 ]
Dzielnie wytrwają przez rok
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 35

Autor Wiadomość
misia3
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 10795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ok. Kielc
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:37:58 15-10-09    Temat postu:

Ślicznie piszesz, czekam na nowy odcinek :*
Super Alli, Kat i Mel są słodkie
A ja jestem ciekawa czy Alli będzie miała jakiś związek jeszcze z księdzem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeherezada
Generał
Generał


Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 8888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z miejsca, którego nikt nie zna...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:39:27 15-10-09    Temat postu:

Skoro zaplanowałaś Happy End !!!
To może odcinek się pojawi zeby sie do niego przybliżyć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:16:33 15-10-09    Temat postu:

misia3 napisał:
Ślicznie piszesz, czekam na nowy odcinek :*
Super Alli, Kat i Mel są słodkie
A ja jestem ciekawa czy Alli będzie miała jakiś związek jeszcze z księdzem


Dziękuję za komentarz :*:*:*
Allie i ksiądz...nie wiem dla kogo, by się to gorzej skończyło...

Odcinek jutro...mam nadzieję, że w miarę wcześnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeherezada
Generał
Generał


Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 8888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z miejsca, którego nikt nie zna...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:46:39 15-10-09    Temat postu:

Supcio ze juz jutro
Ale ja i tak dopiero w sobote przeczytam, jak nic ja to mam szczęscie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misia3
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 10795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ok. Kielc
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:11:50 16-10-09    Temat postu:

Nie ma za co :*
Już się odczekać nie mogę

No a wyobrażałam sobie, że się jeszcze spotkają
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:33:01 16-10-09    Temat postu:

czekam na new :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:03:16 16-10-09    Temat postu:

Ja tysz czekam, ja tysz!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:50:39 16-10-09    Temat postu:

Z dedykacją dla nowych i stałych czytelników :*:*:*

Odcinek 8

Człowiek ma dar kochania, lecz także dar cierpienia.
Antoine de Saint-Exupéry


Tłum dzikich twarzy okrążał ją z każdej strony. Gdzie się nie spojrzała, widziała świecące, jasne oczy, które wpatrywały się w nią, łamiąc jej silną wolę. Musiała uciekać. Próbowała biec. Na próżno. Coś jej nie pozwalało. Coś ją zatrzymywało. Wokół niej nie było nic oprócz ciemnej pustki. Chciała wołać o pomoc, ale nie mogła wydobyć z siebie głosu. Czuła, że się dusi…Próbowała złapać odrobinę tchu, ale za każdym razem próby spełzały na niczym…Wiedziała, że za chwilę umrze…Tłum oszalałych demonów był coraz bliżej…- Aaaa! – obudziła się z krzykiem i łapczywie zaczerpnęła powietrza. Od wyjazdu Kat minął tydzień, a jej sny stawały się coraz gorsze. Poczuła, jak krew cieknie jej z nosa. Miała dość.
- Mel? – Allie przybiegła do jej pokoju, tak szybko, jak tylko się dało. Ostatnio prawie w ogóle nie spała. Bała się o przyjaciółkę, bo bardzo dobrze wiedziała, że te koszmary to nie jest zbieg okoliczności. Obie wiedziały, kto za tym stoi. Podała jej chusteczkę.
- Już dobrze. – czerwonowłosa próbowała się uśmiechnąć, ale wyszedł jej tylko dziwny grymas. – Przepraszam, że znowu cię obudziłam.
- Mną się nie przejmuj i spróbuj zasnąć. Zostanę z tobą. – położyła się obok niej na łóżku.
- Allie… - Mel wciąż cała się trzęsła.
- Tak?
- Boję się…- Czarnowłosa spojrzała na przyjaciółkę. Dziewczyna była blada i wyglądała na przerażoną. Allie też się bała, ale nie mogła dać tego po sobie poznać. Nie chciała jeszcze bardziej denerwować przyjaciółki. – Czuję, że z każdym kolejnym dniem jestem coraz słabsza, a ona…ona rośnie w siłę. Dotknij mojej skóry… Jest lodowata…
- Nie możesz poddać się jej woli Mel. Ona tylko na to czeka. Musisz być silna…Musisz walczyć…- przytuliła czerwonowłosą.
- Allie…Tęsknię za Kat…
- Ja też…Ale teraz śpij Mel…Musisz rano wstać… - czuła, że musi o wszystkim powiedzieć blondwłosej…Najlepiej jutro z samego rana.

***

- Nie łam się stary. Wyjechała, ale pewnie wróci. Może miała coś do załatwienia… - Daniel otworzył kolejne piwo i podał załamanemu koledze. Damian wyglądał, jakby przeszedł przez niego tajfun. Mieli oglądać bardzo ważny mecz, ale jakoś im to nie szło.
- Nie, ona wyjechała przeze mnie. Wyjechała i pewnie szybko nie wróci…A nie mógłbyś zapytać Mel. Przyjaźnią się, więc powinna coś wiedzieć.
Danielowi zrzędła mina. Od tygodnia dziewczyna unikała go. Nie wiedział, czy chodziło o ten pocałunek, czy może o coś innego, ale wyglądała nie najlepiej. Za każdym razem, gdy chciał ją o to zapytać wymigiwała się, tłumacząc, że ma coś jeszcze do zrobienia.
- Raczej nie, bo jakoś ostatnio rzadko się z nią widuję…Wiesz mam sporo zajęć na uczelni i jeszcze te treningi… - było to małe kłamstwo, ale jakoś nie chciało mu się specjalnie o wszystkim opowiadać.
- Jak chcesz, to mogę zapytać Allie… - Erick niespodziewanie włączył się do rozmowy. Ostatnio dużo z nią rozmawiał i zastanawiał się, czemu jest taka przygnębiona i nieobecna.
- Dzięki, to naprawdę miłe z twojej strony…
- Dobra obaj jesteście wzruszający, ale może wróćmy już do meczu…

***
- Panienko Katalino, proszę już wstać. Przyniosłam panience śniadanie. – jak co rano służąca przyszła ją obudzić, przyniosła śniadanie i odsłoniła firanki, tak że promienie słoneczne padały wprost na twarz blondwłosej i delikatnie ją łaskotały. Delikatnie otworzyła oczy i wygrzebała się z ciepłej, jedwabnej pościeli. Już zapomniała, jak to jest spać w łożu z baldachimem i nie musieć samemu robić sobie śniadania. Już zapomniała, jak to jest podziwiać przepiękną okolicę, w której znajdowała się posiadłość jej rodziców. Miło było sobie o tym przypomnieć.
Przeciągnęła się raz i drugi i zaczęła pochłaniać jedzenie w zaskakująco szybkim tempie.
- Przyszła do mnie jakaś poczta Fernando?
- Nie panienko…Nic panienka nie dostała.
- Dziękuję Fernando, możesz już odejść. – liczyła, że Allie i Mel w końcu do niej napiszą. Ona codziennie pisała do nich obszerne listy i wysyłała je kurierem. Na pewno przekilinały ją, a w szczególności czarnowłosa, że nie mogą do siebie nawzajem dzwonić tylko muszą pisać listy. A ona nie chciała żadnych telefonów. W listach mogła przekazać im o wiele więcej. Rudy kot wskoczył na łóżko. Zabrała go ze sobą, żeby choć trochę nie czuć się samotną.
- Prawda Panie Coś Tam, że napiszą… W końcu nie wytrzymają i też przyślą mi list.

***

Była strasznie niewyspana. Modliła się w duchu, żeby matka Jessici nie zauważyła jej worów pod oczami. Dzisiaj miała z nią porozmawiać po raz pierwszy odkąd pracowała w domu Suarezów. Miała nadzieję, że wygladała w miarę przyzwoicie i Miranda Suarez jej nie zwolni. Chociaż w sumie, gdyby ją zwolniła to nie byłoby wcale tak źle. Przynajmniej przestałaby unikać Daniela, bo wcale nie musiałaby go oglądać. Miałaby jeden problem z głowy.
Otworzyła dębowe drzwi prowadzące do gabinetu pani Suarez i ukradkiem wygładziła drobne fałdki na bluzce. Blondwłosa kobieta już na nią czekała.
Melinda Suarez była typową business woman. Miała surowe spojrzenie i stanowczy ton głosu. To ona trzymała cały dom w ryzach. Mel pomyślała, że ze sposobu w jaki się prezentuje przypomina trochę mniej nadętą Miss Margaret. Czerwonowłosa wydukała ciche „dzień dobry” i stanęła naprzeciwko chlebodawczyni.
- Witaj. Cieszę się, że się nie spóźniłaś, bo mam dla ciebie mało czasu, a chciałabym przekazać ci wszystkie informacje w sposób dokładny i rzeczowy… – przerwała na chwilę, gdy weszła jej asystentka, by potwierdzić, jakieś ważne biznesowe spotkanie. - Nie pracujesz u nas zbyt długo i jesteś jeszcze bardzo młoda, by mieć, jakiekolwiek kwalifikacje potrzebne do opieki nad dziećmi, ale moja córka cię lubi, a to jest dla mnie najważniejsze…Może napijesz się czegoś?
- Nie dziękuję. – Mel nie wiedziała w jakim kierunku zmierza ich rozmowa.
- Jak już mówiłam szczęście moich dzieci jest dla mnie sprawą priorytetową, niestety razem z mężem nie możemy poświęcać im tyle czasu ile byśmy chcieli, a zwłaszcza Jessice, bo Daniel jest już dorosły i niedługo sam założy rodzinę. – Na dźwięk jego imienia żołądek czerwonowłosej podjechał pod samo gardło. – Teraz tego czasu będziemy mieć jeszcze mniej, bo nasza firma otwiera nową placówkę w Stanach i musimy być na miejscu przez cały czas…Dlatego chciałabym, abyś na miesiąc, góra dwa przeprowadziła się do tego domu i miała pieczę nad moją córką…
Mel myślała, że się przesłyszała. Miała się tu wprowadzić?! Na miesiąc lub dwa?! Jak miała zamieszkać z Danielem pod jednym dachem, skoro chciała go unikać? Owszem dom był duży, ale nie na tyle, by przez czas, w którym miała w nim mieszkać ani razu się nie spotkali. Wiedziała jednak, że nie może odmówić. Świadczył o tym ton głosu Suarez.
- Kiedy mam się wprowadzić? – zdołała tylko zapytać.
- Jeszcze dzisiaj. Za dwie godziny mam samolot. Mąż już jest na miejscu… Powinnaś iść się pakować.
Czerwonowłosa nie miała ochoty na przeprowadzkę. Czuła, że będzie tego żałować.

***

Zapisała dwie strony papieru i stwierdziła, że wystarczy. Była zła na Kat, że nie mogły, jak wszyscy cywilizowani ludzie po prostu używać telefonów, tylko musiały się bawić w pisanie listów. Niestety musiała podzielić się z kimś wszystkimi swoimi obawami i przeczuciami, a Kat była jedyną osobą, która się do tego nadawała. Przelała na papier wszystko, co leżało jej na sercu. Napisała o Mel i jej koszmarach i o tym, jak czerwonowłosa nie chce porozmawiać z Danielem, o tym jak bardzo się boi, co będzie dalej, o próbach do spektaklu i o Ericku, o którym od pewnego czasu nie mogła przestać myśleć i nie wiedziała dlaczego, a także o tym, jak cholernie za nią tęskni i chciałaby, aby była tu z nimi, brakowało im jej szaleństw.
Schowała list w scenariusz. Wyśle go po próbie. Upiła łyk kawy, którą zamówiła. Skrzywiła się, bo napój dawno już wystygł.
- Cześć księżniczko. Nie pij zimnej, zamówię ci nową. – ostatnio często się do niej tak zwracał. Musiała przyznać, że podobało jej się to. W ogóle ostatnio spędzali razem mnóstwo czasu. Nie tylko na próbach, ale i po za nimi również. Rano zazwyczaj pili razem kawę w Starbucksie, a po próbach odprowadzał ją do domu. I chociaż nie była ostatnio najlepszą partnerką do rozmów, to on jednak nie poddawał się.
- Dzięki. – nie była w stanie powiedzieć nic więcej. Zmęczenie dawało o sobie znać. Ostatnie kilka nocy spędziła na powtarzaniu Mel, że wszystko będzie dobrze. Nie wiedziała czy bardziej przekonuje ją czy siebie.
Erick zauważył jej przygnębienie i zmęczenie. Próbowała ratować się kawą, ale z marnym skutkiem.
- Ostatnio jesteś strasznie smutna. Stało się coś? Pewnie martwisz się o Kat. – chciał pomóc przyjacielowi, ale też naprawdę chciał wiedzieć, co ją dręczy.
- Bardzo za nią tęsknię, to wszystko.
- A wiesz gdzie ona jest, bo Damian też się martwi…- Chciała mu to wszystko powiedzieć, ale nie mogła. Dałaby Damianowi nawet adres, opłaciłaby samolot, byleby po nią jechał i ściągnął ją z powrotem. Niestety lojalność wobec przyjaciółki była silniejsza. A po za tym Kat rozszarpałaby ją na strzępy.
- Powiedz mu, że jest bezpieczna i czuje się świetnie.
- A nie wiesz, kiedy wróci?
- Nie mam pojęcia.
Przyjrzał się jej uważnie. Była albo bardzo dobrą aktorką, albo mówiła prawdę. Z resztą nie chciał się nad tym głowić. Wiedział, że pewnie nic więcej z niej nie wyciągnie. Rozmowę przerwał im dźwięk telefonu czarnowłosej.
- Tak, słucham… Mel… Mów wyraźniej, bo nic nie rozumiem… Stało się coś? Tak już jadę… Będę za 15 minut. – musiało stać się coś poważnego. – Muszę jechać, Mel ma jakiś problem… Do zobaczenia na popołudniowej próbie… A i powiedz Damianowi, żeby nawet nie próbował dzwonić do Kat, bo ma wyłączony telefon. Na razie! – wybiegła bardzo szybko, zostawiając scenariusz na stoliku. Blondyn chciał ją jeszcze dogonić, ale nie udało mu się. Trudno, odda go później.

***

- Mel! Już jestem! – całą drogę od kawiarni do domu biegła, wyobrażając sobie coraz to gorsze sytuacje. Nie wiedziała, czego ma się spodziewać.
- Wejdź na górę Al! – usłyszała krzyk przyjaciółki. Z ulgą stwierdziła, że jej głos brzmi normalnie.
Jednak to, co zobaczyła wcale jej nie ucieszyło. Jej druga najlepsza przyjaciółka i siostra pakowała walizki. Allie myślała, że serce jej pęknie. Zostawała sama w tym okropnym domu.
- Nie… Nie możesz mi tego zrobić… Nie możesz się wyprowadzić… Błagam nie mów, że ty też nie możesz tutaj wytrzymać…
- Nie chcę, ale muszę. Rodzice Jessicki wyjeżdżają na jakiś czas, a ja mam się nią zajmować, ale obiecuję ci, że codziennie będziemy się widywać.
- Na pewno? – czarnowłosa nie zniosłaby rozłąki z drugą przyjaciółką.
- Obiecuję. I zawsze, o każdej porze będziesz mogła mnie odwiedzić.
- Dzwoń w każdej chwili, gdyby coś się działo… - Allie czuła się za nią odpowiedzialna. – Jedno mnie tylko cieszy w tej sytuacji… Będziesz blisko Daniela… - uśmiechnęła się przebiegle.
- Znowu zaczynasz… - Mel nie chciała kontynuować tej rozmowy. – Nic mnie z nim nie łączy…
- Jeszcze nie…
- Odbiło ci… Kompletnie ci odbiło…
- Przed miłością nie uciekniesz…
- Ty też nie… - czerwonowłosa chciała się wreszcie odgryźć.
- Jędza…
- Uczyłam się od mistrzyni…

***

- Tylko tyle ci powiedziała?! Nic więcej?! – Damian chciał znać każdy najdrobniejszy szczegół.
- Powtórzyłem ci wszystko, czego się dowiedziałem.
- To było do przewidzenia. Wiadomo, że skoro Allie się z nią przyjaźni, to nie powie ci nic więcej. Laski już takie są. Tajemnica, to rzecz święta. Z resztą z nimi nigdy nic nie wiadomo. Raz coś chcą, za chwilę nie chcą… Przewracają twoje życie do góry nogami, a później uciekają albo zbywają cię byle błahostką. – Daniel nie był dzisiaj w najlepszym humorze.
- Nie wszystkie są takie same. – Erick w tym momencie pomyślał o Allie.
- Sam się przekonasz, jak ta twoja Allie wywinie ci jakiś numer…
- Nie ona nie jest taka, ona… - przerwało mu silne szarpnięcie. Ktoś wychodzący z sali wykładowej potrącił go tak, że scenariusz, który trzymał w ręku upadł na podłogę, a wraz z nim list. – Uważaj, jak chodzisz baranie… - krzyknął, choć nie wiedział dokładnie, kogo mają tyczyć się te słowa.
Damian podniósł scenariusz i list i nie mógł uwierzyć, kto jest adresatem. Wpatrywał się w papier bite 5 minut.
- Co tam masz? – Daniel wyrwał koledze kartki. – Chyba los nam sprzyja.
- O nie chłopaki, nawet nie próbujcie tego czytać… To list Allie, a ja nie chcę mieć z nią żadnych problemów.
- Daj spokój, Erick. Nie jesteś ciekawy, co ona tam napisała? – był ciekawy, ale uważał, że nie jest to najlepszy pomysł.
- Słuchajcie… Może ona pisze o swoich prywatnych sprawach, które nas nie dotyczą…
- Przecież nie dowie się, że go czytaliśmy… A ja muszę wiedzieć, czy jest tutaj coś o tym, gdzie Kat teraz jest i dlaczego wyjechała… W razie czego biorę to na siebie… To co otwieramy na trzy…- zwrócił się do Daniela. – Raz… Dwa… Trzy…
I tak nie mógł ich powstrzymać. Błagał w duchu, by Allie się nie zorientowała. Miał, co do tego, jednak pewne wątpliwości…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:16:47 16-10-09    Temat postu:

Genialny!!!
Cudny!!
Ach oby KAt szybko wróciłą
Erick dowie sie ze Allie na nim zależy
No i jeszcze Daniel dowie sie ze z Mell anprawde jest cos złego oby pomógł jej gdy razem zamieszkają!!!
Czekam na new!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misia3
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 10795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ok. Kielc
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:00:01 16-10-09    Temat postu:

Dziękuje :*

Super odcinek
Biedna Alli, ciekawe co z tym listem Została sama
O Mel już nie wspomnę
A Kat też wymyśliła

Już się doczekać piątku nie mogę !!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:06:48 16-10-09    Temat postu:

Ay!
Odcinek jak zwykle rewelka!
I dzięki za dedykację
Ah... biedna Mel.
Te koszmary ją wykończą.
Tylko kto ją będzie pocieszał rano, jak się wyprowadzi?
Daniel? Eee... no dobra pożyjemy, zobaczymy
Co do chłopaków to mam nadzieję, że po przeczytaniu tego listu nie zemdleją.
Oby Allie nie pisała nic o ich magicznych sprawach

Czekam na new. Besitos. ;***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:34:32 16-10-09    Temat postu:

świetne !!
o matko chłopaki znaleźli list !
łaa będzie masakra
czekam na new :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elle
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 5383
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:12:36 17-10-09    Temat postu:

jajku co bylo w tym liscie ?
Moze Damian pojedzie po Kat
Biedna Mel caly czas nekaja ja te koszmary jedyne pocieszenie ze bedzie blisko Daniela

i znowu czekam na new z niecierpliwoscia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chocolate
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 2553
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:26:29 17-10-09    Temat postu:

Co z tym listem ?? Co w nim było ?? Czy było tam coś związanego z pochodzeniem czarownic ?? Umre z ciekawości , mówie serio ;]
Mel ma koszmary ;(
Allie zostaje sama w domu ;(
Damian poszukuje Kat ;(
Dlaczego trzy wiedźmy się rozdzieliły ? Mają mieszkać razem
Mel będzie mieszkała pod jednym dachem z Danielem . . .

Booski odcinek . Kocham tą telenowele . Uwielbiam ją . ;**
Czekam na new Tylko błagam szyybko .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:04:02 17-10-09    Temat postu:

Dziękuję za komentarze :*:*:*

Z tym listem, to coś mi się zdaję, że będzie wiele problemów

A odcinek...Może uda mi się wstawić trochę wcześniej, ale nic nie obiecuję
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 8 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin