Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czarownic się nie całuje. Odcinek 30. 30.06.2010
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Która z czarownic pierwsza złamie zakaz?
Allie
22%
 22%  [ 8 ]
Kat
14%
 14%  [ 5 ]
Mel
37%
 37%  [ 13 ]
W tym samym czasie
25%
 25%  [ 9 ]
Dzielnie wytrwają przez rok
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 35

Autor Wiadomość
misia3
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 10795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ok. Kielc
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:49:46 17-10-09    Temat postu:

O super by było bo ja już się doczekać nie mogę :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:23:02 18-10-09    Temat postu:

Nadrobiłam wszystkie odcinki, a było ich trochę. Bardzo mi sie podoba, to co piszesz!
Na początku bardzo lubiłam Allie, ale teraz już sama nie wiem. Każda jest inna i lubie wszystkie na swój sposób.
Mam nadzieję, ze Kat niedługo wróci.
Ci męzczyźni... czuję, że przez ten list będzie troche problemów.
Czekam na nowy odcinek.;* Pozdrawiam;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:02:44 18-10-09    Temat postu:

Wy mnie tak nie komplementujcie, bo w samozachwyt popadnę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:07:27 18-10-09    Temat postu:

A tam popadaj, popadaj.
W końcu nie mamy nic do skrytykowania, więc musimy cię komplementować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chocolate
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 2553
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:34:37 18-10-09    Temat postu:

o tak , DjBebe ma racje !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:45:21 19-10-09    Temat postu:

Już się rumienię
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:46:16 20-10-09    Temat postu:

Eee tam. Nie przesadzaj.
Dawaj kolejne odcinki.
Wtedy dopiero się zarumienisz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:01:13 20-10-09    Temat postu:

Nie przesadzam
A odcinek albo jutro albo dopiero w piątek...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:37:50 20-10-09    Temat postu:

Juuuutro...
Prosimy.
Chyba, że nie masz czasu.
No to poczekamy do tego piątku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:35:04 23-10-09    Temat postu:

a kiedy newik ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:20:32 23-10-09    Temat postu:

Tradycyjnie już - Dla Was :*:*:*

Odcinek 9

Czasem nie jest ważne, jak boli. Ważne, czy jest przy Tobie ktoś, kto pomoże Ci złagodzić Twój ból.

Nowa Postać


Robert Pattinson - Michael Rockwood

- No to chyba mam już wszystko spakowane. – Mel udało się zapiąć ostatnio walizkę. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Nie spędziła tu za dużo czasu, ale było jej żal opuszczać to miejsce. Nie chciała opuszczać Allie, ale przede wszystkim nie miała ochoty na wspólne mieszkanie z Danielem. Jakoś nie potrafiła sobie tego wyobrazić. - Powinnam się już zbierać, bo muszę jeszcze wpaść na uczelnię.
- Po co? – Allie od dłuższej chwili szukała czegoś w torebce.
- Muszę zobaczyć, jaki mam grafik wykładów…Chyba nareszcie uda mi się skończyć te studia…Możesz mi powiedzieć Al, co ty robisz? – spytała, gdy czarnowłosa wysypała całą zawartość torebki na podłogę.
- Napisałam list do Kat, ale nie mogę go znaleźć… - zastanowiła się, gdzie on mógł być. Przecież pisała go w kawiarni, gdzie miała ze sobą tylko torebkę i scenariusz…Więc jeśli nie było go w torebce, musiał być gdzieś między kartkami scenariusza. A scenariusz został w kawiarni. Zaklęła cicho pod nosem.
- I co jej napisałaś? – czerwonowłosa zdziwiła się, że Allie nic jej o tym wcześniej nie wspomniała.
- Takie tam, mało ważne rzeczy…Nic ciekawego… - może nie do końca było to prawdą, ale Mel wściekłaby się, gdyby dowiedziała się, że napisała do blondwłosej czarownicy o jej koszmarach. W końcu prosiła ją, by na razie nie denerować przyjaciółki. Allie jednak musiała się kogoś poradzić.
- Na pewno? – Mel, jakoś trudno było w to uwierzyć. Po pierwsze Allie nie nawidziła pisać listów i gdy nie miała ważnych powodów, to się do tego nie zabierała, a po drugie czarnowłosa nigdy nie zaprzątałaby głowy Kat błahostkami.
- Tak, na pewno… Wiesz, co lepiej chodźmy już na uczelnię, bo po drodze muszę wejść jeszcze do Starbucksa…Zostawiłam tam scenariusz. – jak najszybciej chciała zmienić temat.
- A list?
- Yyy…Później się tym zajmę. – nie ładnie tak kłamać Allie.

***

Damianowi drżały ręce, gdy trzymał kartkę pełną pochyłego i drobnego pisma Allie. Być może tkwi tam odpowiedź na wszystkie jego problemy.
- Dobra czytaj, ale głośno i wyraźnie. – U Daniela odezwała się wrodzona ciekawość.
Ericka natomiast wolałoby przy tym nie być, ale musiał pilnować czy na pewno nikogo nie było na korytarzu, choć sam nie wiedział po co to robi. O tej porze uczelnia zazwyczaj świeciła pustkami.
Damian wziął głęboki oddech.
- Uwaga…Zaczynam…Kat! Ty okropna wiedźmo! Minął dopiero tydzień od twojego wyjazdu, a mi wydaję się, jakby upłynął już cały rok (swoją drogą cieszyłybyśmy się, gdyby się skończył). Chciałabym, abyś była tu z nami albo przynajmniej włączyła telefon, wtedy mogłybyśmy przynajmniej porozmawiać, a nie bawić się w pisanie listów… I wierz mi, że nigdy bym tego nie zrobiła, gdyby nie to, że mamy problem…BARDZO POWAŻNY PROBLEM…

Zastanawiała się, co mogło stać się z jej scenariuszem. Właściwie nie o niego się martwiła, lecz o pewien list, który chciała, jak najszybciej wysłać. Obeszły z Mel wszystkie stoliki i przepytały wszystkich kelnerów, ale nikt nic nie wiedział. Zrezygnowane postanowiły iść już na uczelnię.
Allie nie mogła uwierzyć w to, co widziała przed sobą. Bezczelnie stali i czytali jej list! To zamykała buzię, to ją otwierała, jakby na chwilę zapomniała, że może się odezwać. Mel nie rozumiała na, co tak wnikliwie patrzy jej przyjaciółka.
- Mel…Oni mają mój list! – w końcu udało jej się wydusić z siebie kilka słów.
- Jakim cudem? – dopiero teraz rozpoznała trzy męskie sylwetki pochylające się nad jedną kartką. Docierały do niej poszczególne słowa.
- Erick był ze mną w kawiarni…Jaka ja byłam głupia! – czarnowłosa chciała się na nich rzucić.
- Nie Allie…Proszę cię nie rób tego… - Mel próbowała ją powstrzymać. Na marne poszły, jednak jej wysiłki. Allie już się nakręciła.
Stanęła przed nimi, ale oni nawet jej nie zauważyli, tak bardzo byli pochłonięci, tym co napisała.
- Dobrze się bawicie? – spytała, a Mel wyczuła w jej głosie ten niebezpieczny ton. Już było po nich.
Skamieniali na ich widok, a szczególnie patrząc na Allie, bo gdyby jej wzrok mógł zabijać to pewnie leżeliby już trupem.
- Rodzice wam nie powiedzieli, że cudzej korespondencji się nie czyta? – wciąż jeszcze zachowywała resztki spokoju.
- Allie, to nie jest tak jak myślisz…Mogę ci to wytłumaczyć… - Erick pierwszy odzyskał głos.
Udała, że go nie słyszy. Na niego była najbardziej zła. Jak on śmiał przeczytać jej list?! Miała ochotę mu przywalić.
Ruchem ręki pokazał przyjaciołom, żeby się oddalili. Chciał to wziąć na siebie. W końcu była to jego wina. Gdyby im nie pozwolił przeczytać, to nic by się nie stało. Z resztą jego i tak wysłucha prędzej niż Damiana czy Daniela.
- Porozmawiajmy Allie…
- Problem w tym, że ja nie chcę z tobą rozmawiać Erick! Nie rozumiesz tego?!
- Ale ja muszę ci wytłumaczyć…Byłem ciekawy, czy może napisałaś coś o mnie, dlatego to przeczytałem… - czego się nie robi dla przyjaciół.
- O tobie?! Nie rozśmieszaj mnie…Co ja mogłabym o tobie napisać?! Nie jesteś dla mnie nikim ważnym i mnie w ogóle nie interesujesz! Facetów takich, jak ty mogę mieć na pęczki! – jeszcze trochę Allie, a kłamstwo wejdzie ci w krew.
Zabolało go to, co usłyszał. Nie zamierzał jednak pozostawać w tyle za nią.
- To dobrze, bo ty też nie jesteś w moim typie. Nie lubię takich ordynarnych dziewczyn, które udają świętoszki, a gdy się upiją, zachowują się, jak dziwki…
Spoliczkowała go. Nie pozwoli się obrażać! Za kogo on się uważa, by ją osądzać! Nie miał takiego prawa!
Wybiegła z uczelni. Mel już na nią czekała.
- Błagam o nic nie pytaj…

Patrzył, jak wybiega i nawet nie próbował jej zatrzymać. Przesadził, ale ona też nie była lepsza.
A mogło być tak pięknie…

***

Było jej tak wygodnie i ciepło. Siedziała na ogrodowej huśtawce, a popołudniowe słońce przyjemnie grzało ją w twarz. W Nowym Meksyku pewnie była już noc. Zastanawiała się, co teraz robią Allie, Mel i…inni. Zauważyła, że gdy nie wymawia jego imienia, jakoś łatwiej może o nim nie myśleć. W końcu przyjechała tu po to, żeby odpocząć, przemyśleć i wszystko sobie poukładać, a co najważniejsze przeczekać w spokju ten szalony rok. Może trochę się jej nudziło, bo służba wykonywała za nią większość rzeczy, a rodziców ciągle nie było w domu, ale przynajmniej nie byli na nią źli. W ogóle, gdy stanęła przed ich drzwiami obładowana walizkami, miała przez chwilę obawy i chciała się zawrócić i uciec gdzieś do Hiszpanii, ale wątpliowości szybko minęły.
Może rodzice nie przywitali jej z otwartymi ramionami, ale po długiej rozmowie pozwolili jej zostać. Na więcej i tak liczyć nie mogła i wcale więcej od nich nie chciała.
Jakiś cień zasłonił jej słońce. Przed oczami zamajaczyła jej obca sylwetka. Nie miała pojęcia, kto to.
- Cześć Kat. – znała ten głos, ale nie pamiętała do kogo należał.
Dopiero, gdy przyjrzała mu się dokładniej, rozpoznała sylwetkę przyjaciela z dzieciństwa.
- Michael! – nie mogła uwierzyć, że go widzi. – Skąd wiedziałeś, że tu jestem?
- Twoi rodzice powiedzieli moim i o to jestem. – uśmiechnął się w taki sposób, że prawie ugięły się pod nią kolana. Prawie.
Mogła się tego domyślić, że rodzice się wygadają. Ich posiadłości graniczyły ze sobą, a rodziny od wielu pokoleń przyjaźniły się.
- Czemu mi się tak przyglądasz? – spytała po chwili.
- Zmieniłaś się od czasów, kiedy widziałem cię po raz ostatni w twoje 16 urodziny. – zaśmiała się na samo wspomnienie o swoim ówczesnym wyglądzie. Przechodziła wtedy z dziewczynami dziką fascynację punkiem. Nosiły podarte rajstopy, krótkie skórzane spódniczki i farbowały włosy na wszystkie kolory tęczy. To były szalone lata.
- Ty też się zmieniłeś. – wyprzystojniał, zmężniał i już nie przypominał tego chudego okularnika, który ślinił się na jej widok.
- Cieszę się, że wróciłaś Kat.
- Ja też. Nawet nie wiesz, jak bardzo.

***

- Cholera! Gdzie tu może być herbata? – nie mogła zasnąć, więc stwierdziła,że napije się herbaty. Pomogła odrobić Jessice lekcje i położyła ją spać.
Przeszukała już większość szafek i nie znalazła upragnionych torebeczek. Taka wielka kuchnia to przekleństwo. Martwiła się o Allie. Z trudem, ale jakoś udało jej się wyciągnąć parę informacji na temat tego, co zaszło między nią a Erickiem. Dziewczyna próbowała udawać obojętną, ale Mel wiedziała, że czarnowłosa na pewno bardzo to wszystko przeżywa.
- Czego szukasz? – wszedł do kuchni po szklankę wody. Nie docierało do niego, że Mel będzie z nim mieszkać. Chociaż nie mógł powiedzieć, że go to nie cieszy. Cieszyło i to bardzo. W krótkich szortach, obcisłej bluzce i rozczochranych włosach wyglądała jeszcze ładniej.
- Herbaty. Jest w tym domu coś takiego? – wystraszył ją gdy wszedł. Chyba nie uda jej się przywyknąć do częstego przebywania w jego towarzystwie.
Pogrzebał chwilę w jednej z górnych półek i wyjął to, co chciał.
- Czemu jeszcze nie śpisz? – usiadł przy stole.
- Nie mogę zasnąć. – włączyła czajnik. Czuła się trochę nieswojo, mając na sobie krótką piżamkę. Czuła, że się na nią gapił i dziwne dreszcze przechodziły po jej ciele.
- A wierz, że pierwszy sen w nowym miejscu zawsze się sprawdza…
Oby nie, bo ostatnio jej sny nie należały do najprzyjemniejszych.
- Nie wierzę w sny. – to Kat zawsze wariowała na ich punkcie.
- A szkoda… - chciał zmienić temat. – Słyszałem, że macie BARDZO POWAŻNY PROBLEM… Przynajmniej, tak Allie napisała w swoim liście.
- Czy ciebie bawi ta sytuacja? – Mel miała już dość tego listu. Byłoby lepiej, gdyby Allie go w ogóle nie napisała.
- Nie, ale jest mi żal Ericka… Chłopak sobie na to nie zasłużył…
- Wierz mi, że Allie też to bardzo przeżywa.
- Myślisz, że uda się im jeszcze normalnie porozmawiać?
- Nie znam Ericka, ale jeśli chodzi a Allie to wątpię… W najlepszym wypadku będzie go ignorować.
- A w najgorszym?
- Nie chcesz wiedzieć…
- Powinni z nas brać przykład. Między nami są tylko pozytywne emocje. – objął ją ramieniem.
- Jasne… - odsunęła się od niego. – Nie kładziesz się jeszcze? Już późno.
- A ty? – spojrzał jej w oczy. Czy mu się wydawało czy się czegoś bała.
- Nie chcę mi się spać. Wolę tu posiedzieć. – bała się kolejnego koszmaru.
- A więc zostanę z tobą.
- Nie musisz.
- Nie muszę, ale chcę… Mogę opowiedzieć ci bajkę.
Oparła głowę na jego ramieniu i wsłuchała się w jego głos. Żałowała, że nie poznała go w innych okolicznościach. Szkoda, że nie poznała go zanim na jej drodze nie stanął Marco.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:51:27 23-10-09    Temat postu:

Ach MEl i Daniel są słodcy
MAsakra miedzy Erickiem a Allie
Ale ja chce powrotu Kat
Bo ona ma być z Damianem a ja chce jaKIEŚ ICH WSPÓLNE SCENKI!!
a NIE Z JAKIMŚ KOLEGA Z DZIECIŃSTWA!!
Protesytuje
Odcinek oczywiscie cudny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:08:30 23-10-09    Temat postu:

Kat powróci już nie długo w swój ulubiony sposób
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:55:05 23-10-09    Temat postu:

Ja nie chce niedługo ja cyhce juz zaraz teraz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:16:44 23-10-09    Temat postu:

śliczny odcinek :*:*
biedna Allie i Eric
Mel i Daniel słodko
czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 9 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin