|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:50:25 08-09-07 Temat postu: |
|
|
a skubana trzyma go w podziemiach szpitala. Hmmm to chyba dobrze....Czekam na nastepny odcineczek:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:33:35 08-09-07 Temat postu: |
|
|
Co za wredota go tam trzyma, głupia Ramona..., |
|
Powrót do góry |
|
|
Jen Prokonsul
Dołączył: 10 Mar 2007 Posty: 3147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:33:59 08-09-07 Temat postu: |
|
|
Super oby szybko znaleźli Saula
Proszę, zrób coś z Ramoną i to szybko , ona nie może tego robic |
|
Powrót do góry |
|
|
Ankhakin Komandos
Dołączył: 01 Maj 2007 Posty: 713 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 18:21:23 08-09-07 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek i oby szybko znaleźli Saula ! |
|
Powrót do góry |
|
|
Greg Cool
Dołączył: 25 Cze 2007 Posty: 518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:49:37 08-09-07 Temat postu: |
|
|
super! żeby tylko nic nie zrobiła Saulowi, ciekawe co z Danną czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
paulinka92 Motywator
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 224 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SzCzEcIn
|
Wysłany: 9:32:32 10-09-07 Temat postu: |
|
|
Niech Ramone piekło pochłonie i zdechnie w męczarniach , czekam na new
Ostatnio zmieniony przez paulinka92 dnia 9:36:28 10-09-07, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 9:35:57 10-09-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 85
Karina podała Andreii szklankę wody i usiadła obok niej.
- Policja niewiele robi. - skwitowała Andrea i dodała - Rzeczywiście nie mają zbyt dużo śladów. Wiedzą tylko, że Ramona uciekła ze szpitala, w którym przebywała i pomógł jej w tym jakiś inny pacjent. Tu w Meksyku - ślad się urywa. Ale ta kobieta jest nieobliczalna i może go skrzywdzić w każdej chwili, a oni utknęli w marnym punkcie...
Karina dotknęła dłoni Andreii. Tak bardzo współczuła przyjaciółce i czuła się tak, jakby to ją bezpośrednio dotknęło to cierpienie.
A gdyby coś stało się Vicktorowi? - pomyślała i poczuła ukłucie w sercu.
***
Karina wbiegła do szpitala i spytała:
- Magdaleno, gdzie jest dr Saschenko?
- W gabinecie nr 6 z pacjentem. - rzuciła pielęgniarka.
Karina szybko wbiegła do gabinetu, kiedy Vickotr osłuchiwała straszego pacjenta.
- Karina? - zdziwił się i dodał - Czy coś się stało? znaleźli Saula?
Karina pokręciła głową, włosy miała całe przemoczone od deszczu.
- Chcę ci coś powiedzieć. - odparła trochę podekscytowanym,, a trochę smutnym głosem.
Vickotr wstał i przeprosił pacjenta, po czym razem z Kariną wyszli na korytarz.
- O czym chciałas porozmawiać? - spytał i dotykając jej włosów dodał z troską - Jesteś cała przemoknięta.
- Nie chcę dłużej czekać. - wyszeptała i złapała go za ręce.
Vicktor popatrzył na nią niewiele rozumiejąc z jej słów.
- Ale na co nie chcesz czekać kochanie? - spytał.
- Na to, żeby być juz z tobą na zawsze. Pobierzmy się, nawet dziś. Bez świadków. Nie chcę już dłużej czekać. - mówiła szybko.
Vicktor popatrzył na nią zdumiony, ale chyba odgadł jej mysli.
- Boisz się, że mnie też ktoś porwie? - zasmiał się.
- Już za długo czekaliśmy. - odparła i dodała - Nie musimy miec wesela z wielką pompą.
Vickotr patrzył na nią jeszcze przez chwilę, po czym ujął jej twarz w ręce i pocałowałdelikatnie.
- A więc zróbmy to jescze dziś. - odparł, a Karina zawiesiła mu ręce na szyi.
***
- Nie wierć się. To niepotrzebne zużywanie energii. - powiedziała Ramona wchodząc do pomieszczenia.
Saul zmierzył ją wściekłym wzrokiem.
- Nie wiem, co knujesz, ale przeszkodzę ci w tym! - zawołał.
Czuł się nieco pewniej, bo domyślał się już, gdzie jest.
Ramona zasmiała się i odparła:
- Najważniejsze, że ta Twoja Gołąbeczka cierpi. To sprawia mi olbrzymią satysfakcję.
Saul poczuł jak wszystko gotuje się w nim ze złości.
- Ale niedługo przestanie mnie to bawić...wtedy ona dołączy do nas.
Saul popatrzył z niepokojem na Ramonę.
- Nie ośmielisz się jej skrzywdzić! - zawołał.
- Dlaczego nie? Przecież nie zabiję ciebie! Ciebie...pragnę i chce mieć dla siebie! Dlatego nie pozwolę, żeby ktos próbował mi ciebie odebrać, tak, jak próbowała to zrobić tak głupia Rebeka.
- Nie mów mi, że...- wyszeptał przerażony poczynaniami Ramony.
- Tak. Zabiłam ją. - odparła triumfalnie Ramona i podeszłą do Saula, po czym nachylając się do jego ucha odparła:
- Teraz wiesz, do czego jestem zdolna. A punktem kulminacyjnym będzie .... śmierć Andreii Cruz.
- Jesteś chora!!! - zawołał wściekły Saul.
- O, tak, próbujesz mi wmówić to samo, co ci głupi lekarze w szpitalu, w którym zamknęła mnie moja matka. Ale ja wam nie wierzę i nie ufam.
Po tych słowach wyszła zatrzaskując za sobą drzwi.
- Boże...ona chce skrywdzić Andreę! Musze coś zrobić! - rzucił i zaczął się szamotać.
***
- Ja Karina biorę Ciebie Vicktorze za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
- Ja Vicktor biorę Ciebie Karino za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
Patrzyli sobie głęboko w oczy. Byli tylko oni i kapelan szpitalny. Karina poczuła jak łzy napływają jej do oczu.
- Nie płacz...- wyszeptał Vicktor ścierając płynącą po jej policzku łzę. - Powinnaś być szczęśliwa. - dodał i sam poczuł piekące w oczach krople.
- Jestem. Najszczęśliwsza na świecie. - wyszeptała i złożyła pocałunek na jego ustach. |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 9:42:44 10-09-07 Temat postu: |
|
|
Ślub był super pomysłem!! Jak romantycznie. A głupia Ramona....nie będę się powtarzać Odcinek extra jak zawsze:) |
|
Powrót do góry |
|
|
paulinka92 Motywator
Dołączył: 28 Kwi 2007 Posty: 224 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SzCzEcIn
|
Wysłany: 9:43:23 10-09-07 Temat postu: |
|
|
Romona to chora psychopatka, niech wsadzą ją w kaftan bezpieczeństwa i nigdy nie wypuszczają. Piękna i wzruszająca scena ślubu, takie uroczystości są cudowniejsze niż wielkie wesela |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:41:25 10-09-07 Temat postu: |
|
|
Ta Ramona to wariatka do kwadratu!!!
Niech ją złapią jak najszybciej bo zaczynam się martwić o Andree i Saula
Odcinek cudowny! Czekam na newik |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:31:19 10-09-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek boze ta Ramona to jakas istna wariatka az słow mi brak |
|
Powrót do góry |
|
|
Aishwarya Mistrz
Dołączył: 06 Sie 2007 Posty: 16454 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:21:42 10-09-07 Temat postu: |
|
|
Do kwadratu? Do sześcianu jest wariatką, bomba odc |
|
Powrót do góry |
|
|
Ankhakin Komandos
Dołączył: 01 Maj 2007 Posty: 713 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 19:45:56 10-09-07 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek ale Ramona ośrodek dla wariatów to i tak dla niej za mało ! |
|
Powrót do góry |
|
|
@si@ King kong
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 2244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 10:01:07 11-09-07 Temat postu: |
|
|
Odcinek 86
Raul kręcił się pod pizzerią. Miał nadzieję, że za chwilę pojawi się Morena.
Nagle poczuł jakiś przedmiot wbijający się w jego plecy.
- Nie ruszaj się! - usłyszał za sobą głos.
Podskoczył z wrażenia, a kiedy się odwrócił usłyszał śmiech Moreny.
- Zwariowałaś?! Ale mnie wystraszyłaś! - rzucił zdenerwowany.
Morena dawno nie widziała go w takim nastoju. Miał ponurą minę i patrzył na nią lekko obrażony.
- Chciałam zrobić ci psikusa. - usprawieldiwiła się i dodała - Ale ty chyba nie jesteś w humorze.
Raul popatrzył na nią i spytał:
- Pospacerujemy?
Morena uśmiechnęła się i poszli w kierunku pobliskiego parku.
- O cholera! - podsumowała historię, którą jej opowiedział.
- Jak pomyślę, że ta wariatka może skrzywdzić mojego kumpla to wychodze z siebie. A jak patrzę na Andreę, to mam wyrzuty sumienia!
- Daj spokój! Nic nie mogłeś zrobić! - rzuciła Morena i zatrzymała się, po czym patrząc mu w oczy odparła:
- Ona mogła skrzywdzić także i ciebie...
Raul popatrzył na nią smutno.
- Dobrze, że nic ci nie jest. - odparła Morena i wtuliła się w niego.
Raul początkowo był zdumiony takim zachowaniem Moreny, ale po chwili także ją przytulił i powiedział głaszcząc po włosach:
- Potrafisz być milutka.
- Zalezy mi na tobie. - odparła jeszcze mocniej się w niego wtulając.
- Mi na tobie też. - odparł Raul i pocałował jej ciemną główkę.
***
Andrea leżała przy Dannie, która zasnęła parę minut temu. Głaskała ją po jasnych włoskach.
-Jestem Twoim Aniołem Stróżem - zabrzmiały jej w uszach słowa Saula.
Łzy napłynęły jej do oczu, ale nie pozwoliła im wpłynąć.
- Jestem silna. - odparła stanowczo i dodała - Tyle trudności już pokonałam. znajdę i ciebie kochany, choćby nie wiem co.
Wstała powoli, żeby nie obudzić Danny i poszła do swojego pokoju.
Nagle usłyszała dźwięk telefonu.
- Kto to może być o tej porze? - spytała głośno, ale podeszła do stolika i podniosła słuchawkę.
- Słucham? - spytała, ale po drugiej stronie odpowiedziała jej cisza.
- Słucham? - powtórzyła, ale znowu nikt nie odpowiedział, tylko po chwili usłsyzała sygnał przerwanego połączenia.
- Dziwne. - pomyślała, ale po chwili poczuła dreszcze.
- A jeżeli to była ona?! - zawołała niemalże.
***
- Widzisz Saulu...- powiedziała powoli - Znam nawet jej numer telefonu. O adresie nie mówiąc. Wiem też o tej małej dziewczynce, która z nią mieszka. Czyżby to była jej córeczka? - zaśmiała się Ramona, a Saul nic nie odpowiedział, bo nadal był pod wrażeniem głosu Andrei, który usłyszał, kiedy Ramona do niej zadzwoniła.
- Myślisz, że się o ciebie martwi? - spytała Ramona.
Saul odwrócił głowę, postanowił ignorować ta kobietę.
- Ja myśle, że umiera ze strachu...- odpowiedziała sobie Ramona i dodała po chwili - Ale nawet nie przeczuwa tego, co dopiero się stanie.
- Niech tylko jej spadnie włos z głowy! - zawołał Saul coraz bardziej rozwścieczony - Zapłacisz za każdą jej łzę!
- Nie groż mi kochany. - przerwała mu stanowczo Ramona i dodała - Bo sracę cieprliwosć nawet do ciebie.
Wstała i wychodząc gasząc światło rzuciła:
- Dobranoc!
- Ramona!!!! - zawołał za nią Saul rozpaczliwie i dodał ciszej - Nie krzywdź jej...błagam... |
|
Powrót do góry |
|
|
Natka*** Mocno wstawiony
Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 6770 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:24:49 11-09-07 Temat postu: |
|
|
Robi się coraz straszniej.... Biedna Andrea, Saul i Danna... Oby im nawet włos z głowy nie spadł Odcinek cudowny - czekam na następny |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|