Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Głos z mroku
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 35, 36, 37  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KaSsia23
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 6245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:08:03 01-02-09    Temat postu:

chyba nareszcie Andrea się opamiętała. Terapia zmierza ku dobremu kierunkowi...
No i Roberto...chce jej pomóc... Obydwoje coś podejrzewają... że to co się dzieję
w ich mieście i nie może robić tego sam człowiek.... ciekawe kto rozwiąże tą zagadkę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żaba
King kong
King kong


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2902
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:13:36 01-02-09    Temat postu:

Andrea wkońcu się przelamała...
i dobrze może wkońcu ktoś ją wyciągnie z tej anorekji...xD
Felice...jak namówiła syna...ale Carlos coś wie...tylko czemu nie powie tego matce??
czekam na new;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenni R.
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:33:42 01-02-09    Temat postu:

Czytam sobie powoli Twoją telę i tak sobie myślę - nie rozpieszczasz tych dziewczyn Poza tym są istoty nieludzkie, a to lubię. Chyba najbardziej zainteresował mnie wątek Andrei. Może dlatego, że poruszasz taki ważny temat. Tylko taka mała uwaga: jeśli przez dwa lata chorowała na anoreksję, o której nikt nie wiedział, to raczej powinna już dawno nie żyć... [albo ja coś źle przeczytałam o.O]
Cytat:
Nie wiedzieć dlaczego ale spodziewał się dziewczynki, która w pogoni za ideałem ciała prezentowanym w piśmie, starając się upodobnić do któregoś ze swoich idoli trafiła w swoim życiu na coś takiego jak ta choroba. Takie były zazwyczaj powody.

To tak ładnie brzmi tylko w mediach, w rzeczywistości anoreksji wbrew stereotypom nie wywołuje chęć upodobnienia się do gwiazd czy modelek... Przyczyny są o wiele poważniejsze.
Ale ogólnie jest taki mroczny, fajny klimat, który spowija całą opowieść tylko tych bohaterek mi żal. Będą jeszcze szczęśliwe, prawda?
Pozdrawiam ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martunia
Detonator
Detonator


Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci? xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:40:41 02-02-09    Temat postu:

Przegapiłam odcinki! Podajcie mi bicz! Jak to się mogło stać? Już wiem złapała mnie Pattinsonomania
Rodrigo zainteresowany Mayą
Miguel kotołakiem? Ciekawe Widać, że Felice bardzo kocha synów, mam nadzieję, że odnajdzie Miguela
Andrea zakochana w psychologu? Wydaje mi się, że to właśnie Roberto jej pomoże. Nawet ze względu na matke mogłaby się nie wyleczyć, ale miłość - to już robi swoje Tylko żeby przypadkiem nie robiła tego tylko dla niego, bo jeśli okaże się, że Roberto nic do niej nie czuje dziewczyna kompletnie się załamie i może się nie skończyć na samej anoreksji.
Marti nie może być ojcem Lukasa, tak przynajmniej twierdzi Lorena, czyli moje podejrzenia się sprawdzają! Lukas jest inny, znaczy się oryginalny tak jak i Martin. A wszystko, co oryginalne jest lepsze, jeansy, dolary, kompakty i JA
Świetne odcinki i czekam na więcej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:16:17 03-02-09    Temat postu:

pierwszy akapit: znowu nie wiem o co chodzi. Ja tu główkuje i rozwiązuje tajemnicze zagadki, a ty mi tu wprowadzasz kolejny element. Bez przesady, ale taka mądra znów nie jestem i teraz będę się nie wiadomo ile zastanawiała nad tym, kto to jest. Pierwsza osoba, która przyszła mi do głowy, to ojciec Andrei ... [jeśli to nie on, będę zgadywać dalej, chociaż już innego pomysłu nie posiadam ;p]

zastanawia mnie kto gra Roberto ... zazwyczaj obsada do niczego mi nie jest potrzebna, ale teraz nie wiem jak bardzo ten terapeuta jest stary. Bo może on nie jest aż taki stary, żeby być za stary dla Andrei, co ?. Wiem, za bardzo kręcę. Ale oni mi tak jakoś do siebie pasują. Oboje połączeni są zagadką. Te potworki zabiły im kogoś, kto był im bardzo bliski. Roberto pomaga teraz Andrei uświadomić sobie jej problem ... A później może być już tylko happy end.

Carlos jest ślepy i głupi. Czy on nie widzi, co ojciec robi z jego matką ?!. Niczego nie zauważył ?!. Pomijam już fakt, że on na pewno coś wie i nie chce tego powiedzieć lub choć w najmniejszym stopniu pomóc Felice. Rozumiem, że może bać się o życie matki, jeśli odkrył prawdę o bracie, ale pozostawianie jej samej, kiedy się za to zabiera jest jeszcze głupsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:33:12 07-02-09    Temat postu:

Dzięki wszystkim za komentarze Kochani jesteście :**

Jenni R. Na anoreksje mozna chorowac przez wiele lat nie trzeba umrzec po dwuch wszystko zalezy od stopnioa choropy siły organizmu itp. Co do przyczyn anoreksji przeciez zdaje sobie sprawe ze przyczyny są inne bo sama Andrea to jest przypadek rzeczywiście odrebny od pogoni za ideałem piekna. Chciałam tylko zaznaczyć że facet czesciej miał do czynienia z takimi przypadkami.

Klaudus ja już podawałam kto gra Roberto. Manolo Cordona Gdzies zamiescviłam jego zdjecie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:47:26 08-02-09    Temat postu:

Cap XV

Maria przeżuwała kolejny kawał mięsa. Powoli zaczynało ja nudzić udawanie zony Martina. Łatwiej było im funkcjonować w społeczeństwie, ale udawanie przykładnej zony stawało się nudne. Ona chciała rozrywki, a dla niej jedyna rozrywką ostatnio było polowanie. Gdy widziała swoja ofiarę próbująca się ukryć za drzewem. Tak to przynajmniej pamiętała. Wspomnienia z chwil w których była wilkołakiem były zamazane i niekompletne. Pamiętała głównie to co czuły takie zmysły jak smak i dotyk. Pamiętała efekty wzmożonego słuchu i wyostrzonego spojrzenia, ale nie pamiętała co dokładnie widziała czy słyszała. Pamiętała doskonale za to smak ludzkiego mięsa rozpływającego się w jej ustach i strużkę krwi zmieszanej z tłuszczem, która wypłynęła z ust i zastygła na jej sierści. Ale te wszystkie wspomnienia były niekompletne. Jak u każdego wilkołaka.

-Jako moja asystentka idziesz ze mną jutro na ważny bal-
Jego ręce błądziły po całym jej ciele co jakiś czas wsuwając się w jej spodnie. Dokładnie tak jak w jej śnie… Wzdrygnęła się niezauważalnie. Czuła pod udem stwardnienie w jego spodniach i wiedziała, że będzie chciał tu i teraz skorzystać ze swoich przywilejów. Nie mogła nic zrobić. Parę razy próbowała się sprzeciwić, ale wiedziała, że straci pracę i… jego reakcja przerażała ją. Czuła jakby zaraz miał zmieść ja z powierzchni ziemi. Jakby mógł ja zmiażdżyć, rozszarpać bez najmniejszego wysiłku.
Dlatego teraz nie reagowała gdy zamykał drzwi na klucz i zrywał z niej spodnie drugą ręka rozpinając rozporek. Przyciskając ją do ściany by nie miała jak uciec wszedł w nią. Jak zwykle zrobił to brutalnie i gwałtownie. Jak zwykle za szybko by zdążyła przywyknąć do jego obecności by chociaż spróbować odczuć jakąkolwiek satysfakcje. Ale on wyraźnie nie miał z tym problemu.
Zwykle jej myśli dryfowały ku synkowi. W końcu robiła to dla niego. Ale tym razem było inaczej. Dlaczego nagle do jej wspomnień wrócił ojciec Lukasa.
Jęknęła ukrywając ulgę gdy Martin skończył i zaczęła szukać dłonią swoich spodni. Dlaczego nadal myślała o nim. O kimś kto ją zostawił gdy tylko usłyszał o dziecku? Nie rozumiała.
Do tego nie pamiętała zbyt wiele z tego dnia. Wspomnienia były zamazane. Wykreśliła je z pamięci razem z tym mężczyzną.
Więc czemu teraz powróciły? Czemu w takiej chwili? I czy miały jakieś znaczenie w tym co się właśnie działo? W podobieństwie Lukasa do jej obecnego kochanka?
Wciągnęła na siebie spodnie starając nie patrzeć się na Martina. Jakby chciała odsunąć go jak daleko tylko się da. Odepchnąć, wypchnąć ze swojego życia. Brzydziła się jego, brzydząc się siebie samej. Nienawidziła go.
Zadrżała.
Czyżby stawała się taka sama? Tak samo bezduszna za jakiego go uważała.
I dlaczego wspomnienia powróciły akurat gdy musiała spełnić swój obowiązek?

Maya czekała na kolejnego mężczyznę, który miał znaleźć się w jej łóżku. Ale pierwszy raz nie nastawiała się na nadchodzące cierpienie. Nie myślała o upokorzeniu, które ją czeka. Nie drżała z obrzydzenia na myśl czyichś dłoni.
Nie! Ty razem było inaczej. Do jej myśli powracał wciąż jeden chłopak… jeden mężczyzna. I jego reakcja na jej słowa. Chciała wiedzieć o nim więcej poznać jego tajemnicę. Poznać jego całego jego dusze i jego ciało, dotyk. Dlaczego tak bardzo tego chciała? Nigdy jeszcze nie czuła czegoś takiego. Jeszcze nigdy takie przyjemne dreszcze nie wstrząsały jej ciałem na sama myśl o kimkolwiek.
I była pewna że istnieje jakaś tajemnica. Widziała to w jego oczach. Spodziewała się zwariowanej babci w najgorszym przypadku, zony z dzieckiem. Ale mimo wszystko chciała ją poznać. Była to taka delikatna obsesja. Tak przynajmniej to czytała. Innych uczuć nie poznała do tej pory, innych nie chciała dopuścić do siebie. Bała się ich chociaż nigdy nie miała z nimi do czynienia.
A co jeśli to wszystko zmieni się w miłość? Nie na miłość nie mogła sobie pozwolić. W miłość wierzyła tylko całkowitą. A ona musiała trzymać się wyznaczonego celu. Musiała to robić dla brata. I nawet nieziemsko przystojny szatyn o porażającym uśmiechu nic tu nie zmieni!
Nagle posmutniała. Dotarł do niej pewien fakt, ze skazała się na coś tak dla niej okropnego. Na innego mężczyznę każdej nocy. NA poniżanie i traktowanie jej jak przedmiot. Każdego wieczoru dłonie wędrujące po jej ciele. Dłonie, których nienawidziła chciała strząsnąć. Bała się ich… Każdego dnia inne. Ale najgorsze było to, że musiała wyrzec się szczęścia, wyrzec się miłości.
I ich obecność w sobie. Świadomość tego co czeka ją za chwile wróciła. I to ze zdwojoną siłą.
-Może tym razem nie będzie tak źle- próbowała uwierzyć. Dopóki nie zobaczyła klienta.
Czy różnił się czymś od pozostałych? Nie był jak każdy. Urzędas szukający satysfakcji, której w codziennym życiu nie umie znaleźć.
Nawet nie zauważyła gdy leżała pod nim jęcząc na pokaz. Chciała płakać czując go w sobie, ale wiedziała, że nie może sobie na to pozwolić. Musiała pamiętać o braciszku.
Gdy wyszedł wreszcie mogła zapłakać. Dwie łzy spłynęły po jej policzkach prosto na pościel łóżka na którym leżała.
I wtedy drzwi się otworzyły. Nie miała nadziei, ze to będzie ktoś kogo chce zobaczyć. Tego wieczoru w pełni wyrzekła się tego uczucia.
To była Julietta. Patrzyła na dziewczynę bez wyrazu. Odezwała się dopiero gdy usiadła na brzegu jej łóżka.
-Nie podoba mi się to!-
Maya zastanawiała mi się o co może jej chodzić.
-Pracujesz tutaj. Jesteś jak Gejsza dlatego musisz w tym miejscu oddać się jemu. Nie chce żebyś sprowadzała sobie tutaj mężczyzn, którzy nie są naszymi klientami. I w ogóle jak to wygląda…-
A więc chodziło o jej zielonookiego… Tłumaczyła jej coś z czego zdawała sobie w pełni sprawę. Ale dlaczego wydawało jej się, ze chodzi jej o coś zupełnie innego. Ze to właśnie to ja martwi. A może denerwuje.
Chciała już zacząć się kłócić, ze przecież on wcale nie przyszedł do niej tylko do kanalizacji. Ale czy to miało jakiś sens…

Andreas spojrzał po wszystkich zebranych. Nikogo nie brakowało. Ogłosił stan gotowości, więc nie musiał się obawiać braków. Nawet wampiry zgodziły się na współprace mimo wrogości łączącej ich rasy.
Wszyscy niecierpliwie czekali na jego decyzję, a on nie wiedział co powiedzieć. Szykowały się zmiany, wielkie zmiany. Czy ich władza w tym mieście miała zostać zachwiana? Nie wiedział, ale te zmiany na pewno drastycznie zmienia układ sił… Dla kogo przechyli się szala zwycięstwa? Wiedział tylko, że mają z tym związek 4 śmiertelniczki, cztery kobiety. Jaka to była okropna ironia losu.
-Do likwidacji!- zdecydował.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:07:01 08-02-09    Temat postu:

nie spodobała mi się końcówka ... że niby te cztery kobiety to one ?. Ale to jest niemożliwe. O ile Lorena i Felice mogą być w tej czwórce, to co z pozostałą dwójką ?. Przecież Maya tylko raz spotkała Rodrigo, a Andrea ... ta nie ma już z tymi potworkami nic wspólnego ... dopiero co dowiaduje się o ich istnieniu. No chyba, że będą to zupełnie inne cztery kobiety ;p

Maya jest wciąż zafascynowana Rodrigiem. Kiedy znowu się spotkają ?. Ja chcę, żeby się spotkali XDD .
Zastanawia mnie zachowanie Julietty ... Czyżby była zazdrosna ? ;p

Współczuje Lorenie ... Musi naprawdę bardzo cierpieć. Zresztą, która z nich nie cierpi ... No ale właśnie. Kto jest ojcem małego Lucasa ?.

czekam na kolejny odcinek ; *
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żaba
King kong
King kong


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2902
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:07:59 08-02-09    Temat postu:

okey...nie podoba mi się ostatni akapit..
czy oni chcą `zlikwidować` nasze główne bohaterki?? jakim prawem...?
Maya, ehh ona to ma życie.. ale robi to dla brata, bo chce mu pomóc. To ją rozgrzesza w moich oczach [o_O] Nie jest taka jak inne jej koleżanki z pracy. One pewnie tez są tu z jakichś powodów, albo poprostu dlatego, ze nie moga znalesc innej pracy. Julietta jest jakaś dziwna, nie wiem w sumie o co jej chodzi. Przecierz maya nikogo tu nie sprowadza. Pewnie jest zazdrosna bo ów chłopak jej się spodobał.
No i znowu szef brutalnie wszedł w Lorene ey, mi się nie podoba to, ze on tak w nią wchodzi ciagle. Może jakiś urlop? ciekawe co to za bal? i co oni bedą robić razem po tym balu? czy w ogóle będą cos robić razem.
jak zwykle nic nie pamiętam z pierwszej scenki poczekaj, Martin jest szefem loreny tak? jego żoną jest Maria. To ja już nic nie rozumiem, za dużo myślenie.
Nie podoba mi się życie tych dziewczyn. No, a zwłaszcza po tym ostatnim akapicie.
Miluś odcinek fajny xD czekam na kolejny (jak zwykle );***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:11:33 08-02-09    Temat postu:

Tak Maria udaje żonę Martina szefa Loreny
A co do trzech kobiet to wszystko wiaże sie z przepowiednią Mozę za słbo to zaznaczyłam
Sorki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:32:11 08-02-09    Temat postu:

ejj. to nie na moją głowę ^^ .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:35:37 08-02-09    Temat postu:

KUrde troche namieszałam ale oni sa pod wodza Andreasa Martin i Maria. On jest najwazniejszy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:50:56 08-02-09    Temat postu:

Martin ?. Ten Martin od Loreny ?. ^^
nigdy w życiu bym na to nie wpadła XDD .
no może jakbym przeczytała całość za jednym razem ;p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:52:17 08-02-09    Temat postu:

No możliwe Bo juz tam był taki fragment
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:56:16 08-02-09    Temat postu:

taa ale mój zmysł detektywistyczny to przeoczył ^^ .
a myślałam, że jestem takim dobrym detektywem XDD .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 35, 36, 37  Następny
Strona 23 z 37

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin