Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Miłość czy nienawiść?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 72, 73, 74  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Najgorszy czarny charakter?
Jose Manuel
40%
 40%  [ 10 ]
Jaguar
12%
 12%  [ 3 ]
Fernando
4%
 4%  [ 1 ]
Alvaro
8%
 8%  [ 2 ]
Monika
8%
 8%  [ 2 ]
Armando
0%
 0%  [ 0 ]
Enrique
4%
 4%  [ 1 ]
Vanessa
16%
 16%  [ 4 ]
Wszyscy są tak samo źli
8%
 8%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 25

Autor Wiadomość
InLoveWithRose
Motywator
Motywator


Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:41:52 26-11-07    Temat postu:

Super odcinek. Ciekawe, czy Jose Manuel skuma , że Juan jest synem Cordillo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 21:39:17 26-11-07    Temat postu:

InLoveWithRose napisał:
Super odcinek. Ciekawe, czy Jose Manuel skuma , że Juan jest synem Cordillo


Zobaczymy. Myślę jeszcze nad jego reakcją
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anula:)
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 5241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:54:52 26-11-07    Temat postu:

Świetne odcinki piszesz. Nie mogę doczekać się nowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aishwarya
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 16454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: München
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:07:44 26-11-07    Temat postu:

Poprostu bomba.
Zachowujesz się jak moja dziewczyna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ankhakin
Komandos
Komandos


Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: 9:11:11 27-11-07    Temat postu:

Super odcinek! !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 21:45:02 27-11-07    Temat postu:

Dziękuję za wszystkie komentarze

17 ODCINEK

Ciąg dalszy rozmowy Jose Manuela z Jaguarem

- Na pewno Juan? – zapytał zdenerwowany Jose Manuel.
- Jestem tego pewny w 100% - odpowiedział Jaguar.
- Teraz wszystko jasne... To musi być ten drań Juan Sanchez!
- A kto to jest Juan Sanchez, bo nie bardzo rozumiem?
- Ten człowiek pracował u mnie jakiś czas w firmie. Zrobiłem błąd zbytnio ufając mu i on korzystając z moich pełnomocnictw mocno osłabił firmę. Niedługo przed jego przybyciem kilka razy grożono mi telefonicznie, pewien mężczyzna mówił o jakiejś zemście... To musiał być on. A kiedy teraz widziałeś go w towarzystwie Evy Ronderos wszystko układa się w całość.
- Dobrze pan kombinuje, ale nie rozumiem po co Eva Ronderos miałaby wchodzić z tym Juanem w konszachty i mścić się na panu?
- Przecież dobrze wiesz, że Eva Ronderos przeżyła zamach na swoje życie. Jej syn również przeżył. Mają więc po latach powód aby się na mnie zemścić. Może pomaga jej jakiś krewny z rodziny Cordillów?
I może tym krewnym jest właśnie Juan Sanchez?
- Dla mnie wydaje się to bardzo dziwne. Z rodziny Cordillów nikt nie przeżył i nie sądzę aby jakiś kuzyn czy krewny mógł się mścić, przecież nawet nie wie kto stoi za tym morderstwem. Śmierć Bernarda, Sofii, ich dzieci oraz znajomych uznano za wypadek – zauważył Jaguar.
- Czy to możliwe aby ktoś przeżył masakrę? – zastanawiał się Jose Manuel. Chyba nie oszczędziliście ich dzieci?
- Proszę być spokojnym. Sam widziałem jak wtedy zginęło dwoje małych dzieci...
- Tak czy inaczej mamy wrogów, którzy chcą się na nas zemścić. Ten sprytny Juan Sanchez nie zostawił swojego adresu. Musisz więc odszukać Evę, a ona doprowadzi cię do tego mężczyzny. Przy okazji dowiemy się coś o jej synu, który też jest kolejnym problemem. I tym razem nie zabij ich od razu – chcę ich widzieć żywych! Kontaktować się będziemy tak jak zawsze. Na mnie już czas – oznajmił Jose Manuel
- Adios – odpowiedział Jaguar. To niemożliwe aby ktoś z Cordillów przeżył masakrę. Kim jest ten Juan Sanchez? – pomyślał Jaguar...

Dom Juana i Lindy.

- Nie mówiłem ci o tym, ale nasza niania sprzed lat Eva Ronderos żyje
i jest w mieście – powiedział Juan.
- To wspaniała wiadomość. Myślałam, że ona nie żyje! – odparła Linda.
- W czasie wypadku tego feralnego dnia ona była wraz ze swoim synem w Europie. Tam spędzili kilkanaście lat, a teraz Eva znów mieszka tutaj.
- Miała szczęście, że nie zginęła w pożarze – powiedziała Linda.
- Podobnie jak my...
- Mogę się z nią zobaczyć?
- Zobaczymy się z nią, ale nie teraz – stanowczo stwierdził Juan.
- Nie rozumiem cię. Ostatnio zachowujesz się dziwnie. Porzuciłeś pracę, chodzisz jak struty, masz do mnie pretensje o byle co...
- Nie o byle co, tylko o znajomość z tym chłystkiem Miguelem Vellasquezem. Mam nadzieję, że już skończyłaś u niego pracę.
- Prawie skończyłam, ale jeszcze muszę zrobić ostatnie korekty i złożyć wizytę na terenie w którym Miguel zamierza postawić dom...
- Czy dla innych klientów też jesteś taka miła? – oburzył się Juan.
- Miguel Vellasquez to dobry człowiek. Jest miły, przystojny, sympatyczny, uprzejmy...
- Przestań tak o nim mówić! Nawet nie próbuj mi wmawiać, że on ci się podoba. To kreatura bez zasad tak jak jego ojciec!
- O co w tym wszystkim chodzi! Juan – proszę cię powiedz mi co masz przeciwko Vellasquezom. Co złego zrobili?
- Lepiej żebyś nie wiedziała... – powiedział Juan trzaskając drzwiami.
- Jestem szczęśliwa, kiedy mam u swojego boku Miguela. Dlaczego Juan nie lubi go oraz jego całej rodziny. Dlaczego!? – zadała sobie pytanie Linda, ale nie mogła na nie odpowiedzieć...

Firma Vellasquezów.

- Don Jose Manuelu – jakiś pan koniecznie chce się z panem widzieć. Mówi, że to ważna sprawa.
- Wprowadź go Ofelio.
Po chwili do gabinetu wszedł pewien mężczyzna.
- Witam pana serdecznie. Nazywam się Armando Perez...
- Nic mi to nie mówi. Pan w jakiej sprawie?
- Ja w sprawie uratowania pana firmy.
- Bardzo śmieszne. Nie wiem kim pan jest, ale nie mam czasu na żarty. Proszę wyjść.
- Wiem, że niejaki Juan Sanchez spowodował wielkie straty w pana firmie. Ja jestem tutaj po to aby panu pomóc ukarać winnego oraz odbudować firmę. Znam się na tym co mówię. Spędziłem lata zagranicą, a pan był dla mnie kimś w osobie idola. Zawsze chciałem być taki jak pan.
- To interesujące co mówisz, ale nie skorzystam z twojej pomocy.
- Wiem o panu sporo, naprawdę sporo. Jest pan kontrowersyjnym człowiekiem. Jednym z pana wrogów jest Juan Sanchez. Ja jestem
w stanie pomóc panu i radzę aby pan mnie nie lekceważył. Oto moja wizytówka. Proszę zadzwonić gdyby pan miał kolejne problemy.
Armando wyszedł z gabinetu.
- Kim do licha jest ten człowiek? – zastanawiał się Jose Manuel. Ostatnio zyskuję albo nowych albo nowych fanów...


Rozmowa Moniki i Miguela w miejscu gdzie ma powstać nowy dom.

- Jaki obszerny teren! Nasz dom będzie naprawdę piękny. Już nie mogę się doczekać kiedy będziemy w nim mieszkać – powiedziała uradowana Monika.
- Będzie piękny. Masz rację – stwierdził Miguel, który zaczął sobie wyobrażać życie w nowym domu u boku Lindy...
- Co ci jest kochanie? Zamyśliłeś się...
- Przepraszam, ale perspektywa mieszkania w swoim pięknym domu bardzo mnie cieszy. Musimy jednak porozmawiać Moniko...
- Ja chciałbym porozmawiać z tobą o nas... o naszym związku...
- To wspaniale, ale wybacz mi. Ja muszę uciekać, mam dzisiaj próbę. Porozmawiamy innym razem o naszej przyszłości. Pa
skarbie – Monika pocałowała Miguela i pobiegła do samochodu.
- Zawsze coś musi mi przeszkodzić w powiedzeniu jej o końcu naszego związku! To jest trudne, ale muszę to w końcu zrobić – powiedział sam do siebie Miguel...

Zdenerwowany Juan znów zadzwonił do Jose Manuela...

- Witaj Jose Manuelu Vellasquezie. Dawno nie dzwoniłem, ale chcę ci oznajmić, że twoje panowanie i twoja władza dobiega końca...
- To znowu ty! Wiem kim jesteś i co mi zrobiłeś. Masz mnie za idiotę. Wiem, że to ty Juanie Sanchez!
- Brawo! Przynajmniej wiesz z kim zadarłeś!
- To ty nie wiesz z kim zadarłeś. Jakiś żałosny prawnik nie będzie mi grozić.
- Taki sam jak przed 20 laty. Arogancki i pewny siebie. Lepiej sprawdź dobrze czy zabiłeś wszystkich Cordillów. Twoi ludzie zawalili robotę...
- Kim ty do cholery jesteś!
- Powiem ci żebyś nie musiał więcej główkować. Spowoduję, że nie będziesz mógł spać po nocach. Ty i twoja rodzina!
- Co chcesz od mojej rodziny?
- Ty zabiłeś moją rodzinę nie dając im nawet szans na obronę. Ja zrobię to samo z twoją rodziną.
- Nie rób tego czego będziesz później żałować!
- Czas abyś mnie dobrze poznał. Nie nazywam się Juan Sanchez... Nazywam się Juan Cordillo! Jestem jedynym synem Bernarda i Sofii Cordillów. Zniszczenie twojej firmy to tylko początek zemsty. Miej się na baczności morderco!
Juan odłożył słuchawkę i uśmiechnął się szeroko. Jose Manuel znów źle się poczuł, po chwili zsunął się z krzesła i upadł na podłogę...


Ostatnio zmieniony przez Greg20 dnia 23:08:28 27-11-07, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anula:)
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 5241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:09:00 27-11-07    Temat postu:

Świetny odcinek. Ciekawa jestem jak potoczy się dalej akcja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aishwarya
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 16454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: München
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:54:29 27-11-07    Temat postu:

BOMBA. A ta Monica zawsze musi się wymknąć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie7
King kong
King kong


Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2584
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 23:03:50 27-11-07    Temat postu:

super odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 0:53:26 28-11-07    Temat postu:

Ulepszyłem obsadę (zdjęcia) - warto zajrzeć na pierwszą stronę

Poza tym zachęcam do głosowania w ankiecie - dlaczego Linda ma 0 głosów

Przypominam również o intrze

[link widoczny dla zalogowanych]

Kolejny odcinek jutro lub pojutrze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
InLoveWithRose
Motywator
Motywator


Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 1:35:37 28-11-07    Temat postu:

Supcio Supcio
Może Jose Manuel umrze ?
Hmm a Juan mnie trochę wkurza


Ja zapraszam do mnie an nowy odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 20:03:12 28-11-07    Temat postu:

18 ODCINEK

Fernando Ayala oraz Raul pracowali właśnie w swoich biurach gdy nagle usłyszeli dziwny trzask dochodzący z biura Jose Manuela. Obaj w momencie pobiegli do jego gabinetu. Pierwszy wbiegł Raul, kilka chwil po nim Fernando.
- O Boże! Ojciec zasłabł! Dobrze, że jesteś Fernando. On żyje. Wyczułem puls – stwierdził Raul. Szybko zadzwoń po karetkę!
- Już dzwonię – Fernando szybko wykręcił numer na pogotowie...
- Będzie dobrze. Wytrzymasz to – mówił do ojca Raul...

Rozmowa Juana i Evy.

- Chyba zrobiłem błąd. Zdenerwowany zdzwoniłem do Jose Manuela
i powiedziałem mu kim jestem – stwierdził Juan.
- Nie pomyślałeś. Wiesz dobrze, że on będzie nastawał na twoje
życie – odpowiedziała Eva.
- Wiem, ale nie miałem wyjścia. Przyszedłem tutaj, bo mam dla pani propozycję. Mieszka pani już w hotelu kilka dni i to nie jest najlepsze rozwiązane. Powinna pani zamieszkać ze mną i Lindą. Tam będzie pani bezpieczniejsza i wspólnie zastanowimy się jak odnaleźć Armanda...
- Nie wiem co o tym sądzić, ale bardzo chciałabym zobaczyć Lindę...
- Ona panią również. Nie ma dyskusji. Od dzisiaj zamieszka pani
z nami.
- Jeżeli nie będzie to dla was kłopotem, to bardzo chętnie...
- Przyjadę dzisiaj po panią wieczorem.
- Dziękuję, to wiele dla mnie znaczy.
- Drobiazg. Do zobaczenia wieczorem...

15 minut później. Firma Vellasquezów.

- Dobrze, że już jesteście. Zastaliśmy ojca leżącego na podłodze. Jest
z nim chyba nie najlepiej – powiedział Raul...
- Proszę się odsunąć. Pacjent żyje, ale musimy go zawieźć do szpitala. To mógł być zawał. Bierzemy go do szpitala...
- Pojedziemy za wami – odpowiedział Fernando...

Rezydencja Vellasquezów.

- Witaj Moniko – powiedziała Cristina. Ty zapewne do Miguela?
- Tak.
- Wejdź proszę. Jest u siebie.
Po chwili Monika poszła na górę do pokoju Miguela, który znów rozmyślał o Lindzie...
- Cześć kochanie!
- Co tu robisz? – zdziwił się Miguel.
- Chciałam zrobić ci niespodziankę. Dzisiaj nie miałam dla ciebie czasu, bo miałam próbę, ale teraz jestem i możemy porozmawiać o tym co chciałeś mi powiedzieć. Jestem naprawdę podekscytowana...
- Chodzi o to Moniko, że my musimy...
W tej chwili do pokoju weszła przestraszona Cristina.
- Przepraszam, że wam przeszkadzam, ale dzwonił Raul. Ojciec zemdlał
i jest w szpitalu!
- Musimy tam natychmiast jechać! – krzyknął Miguel.
- Jadę z tobą – odparła Monika...

Komisariat policji.

- Naprawdę jesteś wspaniałym policjantem Gustavo. Każdy brałby z ciebie przykład – powiedział komendant Alvaro Maniche do swojego pracownika.
- Dziękuję panu – odpowiedział Gustavo Valdez.
- Ja już 20 lat jestem tutaj komendantem, ale czas biegnie szybko i czuję, że czas na młodszych szefów policji.
- Pan chyba żartuje. Pan nie ma jeszcze nawet 50 lat. Na pewno wygra pan najbliższy konkurs na komendanta.
- Nie ukrywam, że chciałbym dalej rządzić, ale nie oszukujmy się. To ty masz większe szanse.
- Nigdy nie odebrałbym panu stanowiska... – skromnie odparł Gustavo...
- Akurat. Nie myśl jednak kretynie, że tak łatwo odpuszczę – pomyślał Alvaro...
Co to za papiery? – dodał głośno.
- Porządkuje archiwa dawnych nierozwiązanych spraw... Bardzo ciekawa była np. sprawa rodziny Cordillo...
- Nie ma co grzebać w przeszłości. To nie było morderstwo tylko wypadek. Wiesz, wypadki chodzą po ludziach. Sprawę umorzono
z powodu braków jakichkolwiek dowodów. Takie sprawy zamyka się na klucz, bo interesuje nas głównie teraźniejsze zagadki kryminalne. Na mnie już czas. Widzimy się jutro – rzucił na pożegnanie Maniche.
- 20 ludzi zginęło w pożarze? W życiu w to nie uwierzę. Coś mi tu nie gra. Gustavo zaczął przeglądać akta sprawy...

Kilka godzin później.

Dom Juana i Lindy.

- W pracy możesz mi nic nie mówić, ale tu i teraz musisz powiedzieć. Jak ci się układa z tym Miguelem? – zapytała Lindę Claudia.
- Miałaś o to nie pytać...
- Proszę cię powiedz...
- Jest wspaniałym mężczyzną, ale nasz związek o ile tak to można nazwać jest bardzo chwiejny. Po pierwsze on ma jeszcze dziewczynę...
- Przecież ci mówił, że z nią zerwie! Nie ufasz mu?
- Ufam i wiem, że to zrobi. Szkoda mi tej dziewczyny. Ona go kocha...
- Linda Linda... Wiem, że ty nikogo nie chcesz skrzywdzić i chciałabys zbawiać świat, ale sama opowiadałaś mi, że ta Monica jest bezczelną ignorantką!
- Jest trochę dziwna, ale bez przesady...
- A po drugie? Co stoi wam jeszcze na przeszkodzie?
- Zdziwisz się, ale na przeszkodzie stoi Juan!
- Jak to?
- Nie wiem dlaczego, ale on jest jakoś dziwnie uprzedzony do Miguela oraz całej jego rodziny. Juan nie wie, że ja się z nim spotykam. Gdy dowiedział się, że tylko u niego pracuję zrobił mi karczemna awanturę!
- To bardzo dziwne co mówisz. Nigdy nie sądziłam, że Juan może kogoś nienawidzić – powiedziała zdumiona Claudia...
W tej chwili do domu wszedł Juan w towarzystwie Evy...
- Mam dla Ciebie niespodziankę Lindo – powiedział Juan. Mamy gościa, który z nami zamieszka!
- Niania Eva! Jak ja się cieszę, że panią widzę!
- Witaj Lindo! Minęło tyle lat... Obie panie padły sobie w ramiona...
Juan spoglądał na Claudię i tylko się uśmiechnął...

Szpital. Miguel, Raul, Cristina, Luisa i Fernando czekali na lekarza, który miał powiedzieć im więcej informacji o stanie zdrowia Jose Manuela.

- Czekamy tutaj już kilka godzin! Wciąż mówiono nam, że nie należy się martwić, ale nikt nie podał szczegółów w jakim stanie jest tata – denerwowała się Luisa...
- Spokojnie kochanie, wszystko będzie dobrze – dodał jej otuchy Miguel.
- Posłuchaj brata. Twój ojciec to silny mężczyzna i wyjdzie z tego – stwierdził Fernando chodź nikt nie wiedział, że za jego słowami przemawia ironia.
- Jest już lekarz – zawołał Raul.
- Proszę powiedzieć co z moim mężem? – zapytała Cristina.
- Pani mąż przeżył silny wstrząs spowodowany jakąś rozmową telefoniczną.
- Mówiliśmy doktorowi, że ojciec upuścił słuchawkę zanim stracił przytomność – wtrącił Raul...
- Nie przerywaj doktorowi – powiedziała Cristina.
- Pan Jose Manuel przeżył silny wstrząs, ale żyje. Mogę już po tych kilku godzinach powiedzieć, że tym razem miał dużo szczęścia. Po wyjściu ze szpitala musi na siebie bardzo uważać. Nie może się przede wszystkim denerwować...
- Ale co się dokładnie stało? – zapytali naraz Luisa i Miguel.
- Jose Manuel miał stan przedzawałowy. Jest silny jak na swój wiek. Jednak ta sytuacja nie może się powtórzyć, bo nie gwarantuję, że przy kolejnej takie sytuacji wyjdzie z tego cało...


W rolę policjanta Gustavo Valdeza wciela się Salvador del Solar.



Ostatnio zmieniony przez Greg20 dnia 17:00:43 29-11-07, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Genesis
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 7340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:26:15 28-11-07    Temat postu:

A jednak żyje...
Super odcinek..!!
pozdro..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aishwarya
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 16454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: München
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:42:10 28-11-07    Temat postu:

BBOOMBA. Denerwuje mnie Juan. Hm, zobaczyłam na pierwszą str, co ma znaczyć Zharic? Jak to wpadnie w oko Miguelowi? On Ma Lindę

Ostatnio zmieniony przez Aishwarya dnia 20:56:03 28-11-07, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 20:54:21 28-11-07    Temat postu:

Dulce Maria napisał:
BBOOMBA. Denerwuje mnie Juan. Hm, zobaczyłam na pierwszą str, co ma znaczyć Zharic? Jak to wpadnie w oko Miguelowi? Ona Ma Lindę


Raczej ona się nim zainteresuje Ale to jeszcze przed nami.

Juan bywa denerwujący

A Jose Manuel to stary wyjadacz. Tak szybko go nie zdmuchnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 72, 73, 74  Następny
Strona 7 z 74

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin