Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z nienawiści do miłości
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Pisać czy nie ?
Tak
88%
 88%  [ 23 ]
Nie
11%
 11%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 26

Autor Wiadomość
CCEA.ola
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:42:52 28-05-10    Temat postu:

Taa OSTRA walka Maite i Carli Boska ;]
Maite dzielnie walczyła o Pabla ;]]
- Ty suko zabije cię ...! - Mai
- Ty głupia gruba krowo zostaw mojego Pabla w spokoju ! - Carla
- Po moim trupie on będzie twój ! - Mai
- Świetnie bo zaraz cię zabije !
- Ja zrobię to pierwsza ! - i wymierzyła jej pięścią prosto w twarz Carla wtedy przeciągnęła pazurami po twarzy Mai.
- Nie daruje ci tego ty Zdziro ! .......
Mrrrrrrrrrrrrrrr Haaa

Kurde i znów nie są razem
Mam nadzieje ze Maite powie Carloswi że nie bd ślubu .

Czekam na new .!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anetta418
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 3096
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:37:52 29-05-10    Temat postu:

ODCINEK 36

http://www.youtube.com/watch?v=IEctcgy82_I


Za nim Carlos przyjechał Mai była już spokojna.

- Cześć skarbie. - powiedział Carlos.
- Witaj ! Musimy porozmawiać.
- Coś się stało?
- Tak. Nie. Chodzi oto ,że ... chcę abyśmy wzieli ślub jeszcze w tym tygodniu.
- Nie żebym nie chciał ale skąd raptem ten pośpiech ?
- Po prostu chcę iść do ślubu dopóki nie widać jeszcze brzucha.
- Ale za miesiąc też jeszcze nie będzie go widać.
- Carlos albo teraz weźmiemy ten ślub albo nigdy.
- Dobrze jak chcesz. Spróbuje to załatwić.
- Świetnie.

& & & & &

Rosita czekała na Daniela aż wróci z pracy miała mu coś ważnego do powiedzenia. Nie wiedziała tylko jak to zrobić i jak Daniel na to zareaguje. Bała się tego ,że może być wściekły albo co gorsza zerwać z nią. A tego by nie zniosła. Kiedy tak rozmyślała usłyszała klucze w zamku.

- Kochanie to ty jeszcze nie śpisz ? - zapytał zaskoczony.
- Nie. Czekałam na ciebie musimy poważnie porozmawiać.
- Dobrze ale czy mogę wziąć szybko prysznic ?
- Oczywiście. A ja tym czasem od grzeje ci kolacje.
- Dziękuje skarbie.
Wziął szybki prysznic i zszedł na dół.
- Już możemy rozmawiać. - powiedział.
- Daniel wiesz ,że moja praca wymaga wyjazdów służbowych.
- Tak i co w związku z tym ?
- No właśnie mnie na taki wyjazd wysyłają.
- Rozumiem.
- Nie rozumiesz.
- No teraz to rzeczywiście nie rozumiem.
- Bo chodzi oto ,że mam wyjechać do Europy na rok czasu.
- Nie mówisz chyba poważnie ?
- Jak najbardziej.
- Ale się nie zgodziłaś ?
- Musiałam jestem na okresie próbnym.
- A co będzie z nami ?
- Ja będę czasem przyjeżdżać a czasem ty. Są telefony ,internet.
- Kotku ale to nie to samo.
_ wiem ale musimy jakoś przez to przejść.
- No chyba ,że nie chcesz na mnie czekać.
- Co ty mówisz za głupoty. Oczywiście ,że będę na ciebie czekał. W końcu Europa to nie koniec świata.- podszedł i ją pocałował.
- Wiedziałam ,że jesteś kochany.
- A wiedziałaś ,że zaraz porwę cię do łózka ? - powiedziała i wziął ją na ręce by zanieść ją do sypialni.
- Ty napalony wariacie !
- Przy takiej kobiecie jak ty trudno nie być napalonym.- zaczął ją całować.
Nim dotarli do sypialni byli już prawie nadzy. W połowie schodów Daniel się zatrzymał i postawił ją na podłogę.
- Co robisz ? Rozmyśliłeś się ?
- Ależ skąd tylko jeszcze nigdy nie kochałem się z tobą na schodach.
- Aha a zawsze o tym marzyłeś ? - zapytała żartując.
- Nie. Ale teraz właśnie mam ochotę cię tu posiąść.
- Ty... - zamknął jej usta pocałunkiem.
Zaczął ściągać jej resztę ubrania choć nie wiele tego zostało tylko koronkowe majtki i i stanik. Oparł ją o ścianę i zaczął językiem pieścić jej sutki. Ona zaś jęczała ze słodkiej rozkoszy a jednocześnie wzięła do ręki jego członka i zaczęła pieścić. Od razu urósł do jeszcze większych rozmiarów.Im bardziej byli rozgrzani żarem swoich ciał tym szybciej zaczęli osuwać się na schody. Kiedy już na nich leżała ułożył się na niej delikatnie by nie zrobić jej krzywdy i wrócił do dalszych pieszczot. Gdy poczuł ,że jest już u kresy wytrzymałości wszedł w nią szybko i zdecydowanie jęknęła a jej ciało od razu dostało drgawek z z rozkoszy i wygięło się w łuk.
- Lubie kiedy bierzesz mnie w taki sposób. - powiedział kusząco.
To go jeszcze bardziej zachęciło zaczął poruszać sie w niej coraz to szybciej i szybciej aż w końcu oboje zaczęli szczytować.
- Ohhhh Dan...iel koch...any. - pojękując mówiła pół głosem.
Po skończonym orgazmie przenieśli się do sypialni i kochali się jeszcze raz a potem zasnęli zmęczeni.

& & & & &
Kiedy Carla dojechała pod dom zorientowała się ,że Pablo przyjechał za nią.
- A więc przyszedłeś do mnie.
- Bez żartów właź do domu musimy pogadać.
- Rzeczywiście w końcu jest o czym.
- Co masz na myśli bo chyba jednak nie nadajemy na tych samych falach ?
- Trzeba ustalić datę ślubu no i kto u kogo zamieszka ty u mnie czy ja u ciebie. Wiesz ja bym wolała byś zamieszkał tu...
- Myślałem ,że ty tylko udajesz idiotkę ale nie ... ty naprawdę jesteś taką idiotką.
- Skarbie czemu tak mówisz ?
- Nie jestem twoim skarbem ! A teraz mów prawdę co to za numer z ta ciążą ?
- Żaden numer tylko szczera prawda.
- Nie wierzę ci. Nawet z tobą nie spałem.
- No tak teraz się wypierasz ale wtedy błagałeś bym nie przestawała.
- Nie wk****aj mnie jeszcze bardziej ! Gdybym rzeczywiście z tobą spał i teraz byłabyś w ciąży zająłbym się dzieckiem. Ale dobrze wiem ,że nie jesteś. Więc nie licz na to ,że z tobą będę.
- Owszem będziessz.
- Ty jesteś nienormalna.Nie rozumiesz ,że ja cię nie kocham.
- Ważne abyś był ze mną. Miłość nie jest najważniejsza.- podeszła i chciała go pocałować.
Szybko zrobił unik i odszedł na bezpieczną odległość.
- Zapomnij ! Ty kretynko ! - wyszedł trzaskając drzwiami.
- Jeszcze mnie popamiętasz Lombardo. Ze mną nikt nie wygrywa.

& & & & &

Z samego rana Pablo pojechał do Maite.Drzwi otworzył mu Carlos.
- A ty czego tu ? - zapytał nie zadowolony z widoku Pabla.
- Chcę z nią porozmawiać.
- Ona śpi.
- To ja obudź.
- Ani mi się śni.
- Posłuchaj eleganciku od siedmiu boleści albo mnie wpuścisz albo sam tam wejdę. Ale wtedy oklepie ci mordę. Kapujesz ?
- Już się boje.
- Ty skur.... - Pablo złapał Carlosa za fraki.
- Co się tu dzieje ?!!! - zapytał Mai która właśnie zeszła na dół.
- Chciałem pogadać a ten ...
- Puść go ale już !
Zrobił co kazała ale nie chętnie.
- Wczoraj powiedziałam już wszystko. Do widzenia.
- Nie rozumiesz ,że ona kłamie ?
- Widziałam jej badania to mi wystarczy. Zresztą ja tez niedługo wychodzę za mąż bo spodziewamy się z Carlosem dziecka.
- Nic mi o tym wcześniej nie mówiłaś ?
- Zapomniałam.
- Za nim poszłaś ze mną do łóżka zapomniałaś mi powiedzieć ,że jesteś z nim w ciąży ? Kpisz ze mnie ?
- Przespałam się z tobą pod wpływem chwili a nie dlatego ,ze tego pragnęłam.
- Dlaczego to robisz ?
- Co ?
- Tak mnie ranisz ? Nie wierzę w ani jedno twoje słowo. Z tą ciążą to blef.
- Proszę oto dowód. - podała mu usg dziecka.
- Co to jest ?
- Usg naszego dziecka. - powiedziała drżącym głosem patrząc mu prosto w oczy. Ale po chwili dodała .
- Prawda kochanie ?
- Oczywiście. odpowiedział Carlos i pocałował ją.
- Ty skurwy... - powiedział i przyłożył mu z całej siły.
Carlos osunął się na ziemie.
- Do cholery Pablo !!! Co ty wyprawiasz ?!!! - zapytała.
- Już dawno miałem na to ochotę. A tobie życzę szczęścia kotku o obyś nigdy tego nie żałowała.

& & & & &
Kiedy Pablo wyszedł Mai pomogła wstać Carlosowi z podłogi.
- Boże Carlos przepraszam ,że cie w to wciągnęłam.
- Sam się wczoraj na to zgodziłem. Dobrze ,że mi wczoraj o tym powiedziałaś bo inaczej zabił bym gnoja !
- Ale nie sądziłam ,że cię uderzy.
- Zrobił to bo jest wściekły. Dotarło do niego ,że już nim nie będziesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:08:02 29-05-10    Temat postu:

Nie podoba mi się ten wyjazd Rosity... to może być koniec jej związku z Danielem
Uwielbiam tą parę! Nie wiedziałam, że Daniel ma takie fantazje! Pozytywnie mnie zaskoczył
Carla mnie już wk***a... była taką fajną villaną, a teraz zrobiła się upierdliwa i nudna! A te jej teksty :
- Jeszcze mnie popamiętasz Lombardo. Ze mną nikt nie wygrywa. -
Maite czasem nie uderzyła się w głowę? Co się z nią porobiło, taka fajna dziewczyna z niej była... Przyśpieszony ślub, rezygnacja z marzeń, a teraz jeszcze to kłamstwo, że spodziewa się dziecka Carlosa... liczę na Ciebie, Jess!! xD
czekam na nowy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CCEA.ola
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:02:51 31-05-10    Temat postu:

Kiedy dodasz odc 37 ?? )))))))))))))))))

Ostatnio zmieniony przez CCEA.ola dnia 14:03:24 31-05-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anetta418
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 3096
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:37:43 31-05-10    Temat postu:

Postaram się jeszcze dziś ale nie obiecuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:43:17 31-05-10    Temat postu:

noo, czekam z niecierpliością, co ci masochiści jeszcze wymyślą

Zapraszam do siebie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anetta418
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 3096
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 4:16:33 02-06-10    Temat postu:

ODCINEK 37

http://www.youtube.com/watch?v=IEctcgy82_I


Mijały dni odkąd Pablo dowiedział się ,że Mai jest w ciąży z Carlosem wciąż pił. Zaszył się w swoim domu nigdzie nie wychodził ,niczym się nie interesował tylko pił. Nawet to ,że ślub Miguela się zbliżał i on miał być świadkiem na tym ślubie go nie interesowało. Nie odbierał telefonów. Miguel i daniel próbowali mu pomóc nawet ich nie wpuścił do środka nie chciał z nikim rozmawiać. Czuł się zraniony i był załamany. nie mógł znieść myśli ,że Maite go odrzuciła i urodzi dziecko innemu. Sądził ,że to właśnie on będzie miał z nią dzieci tak bardzo tego pragnął. Teraz mógł o tym zapomnieć. Jego jakiekolwiek marzenia o ślubie z nią i posiadaniu dzieci runęły w jednej chwili. Nie chciało mu się żyć. Miał zamiar resztę życia spędzić w domu pijąc. Kumpla i brata odprawiał z kwitkiem kiedy tylko przyszli by dowiedzieć się co się z nim dzieje ,ze jest w takim stanie. Nie miał zamiaru im mówić ,że Mai urodzi dziecko innemu.

& & & & &
Był czwartek w sobotę miał odbyć się ślub cywilny Maite i Carlosa .A w następną sobotę miał być ślub Jess i Miguela potem Rosita miała wyjechać na rok do Europy.

Jess, Miguel i Gabriel właśnie siedzieli w ogrodzie i rozmawiali o zbliżającym się ślubie. Brakowało tylko Pabla wiec Gabriel zapytał;
- Miguel czy Pabla nie powinno tu być w końcu ma być twoim drużbą ?
- Daniel będzie moim drużbą.
- A dlaczego stało się coś ? Pewnie znowu się pokłóciliście ?
- Nie tylko mój kochany brat zaszył się w tej swojej norze z nikim nie chce gadać tylko siedzi tam i pije.
- Pewnie musiało się coś stać skoro się tak zachowuje nie wiesz czasem o co chodzi ?
- Tato żebym to ja wiedział to może wtedy znalazłbym sposób jak mu pomóc.
- A może chodzi oto rozstanie z Maite ? - wtrąciła się Jess
- Nie możliwe bo Pablo ostatnio mi mówił ,że się pogodzili.
- Ostatnio to znaczy kiedy ? - zapytała Jess.
- No nie całe dwa tygodnie temu.
Jess była zdziwiona. Po chwili wstała i powiedziała.
- Przepraszam was na chwile ale muszę wyjść.
- A dokąd ty idziesz kochanie ?
- Do Mai.Musze z nią poważnie porozmawiać.
- No dobrze tylko powiedz czy mam czekać tu na ciebie czy spotkamy się u ciebie potem.
- Czekaj tu na mnie.Pa. - cmoknęła go w policzek i poszła.
Gdy znalazła się w samochodzie zdzwoniła do Mai że zaraz u niej będzie.Po 20min już u niej była.
- Cześć dawno cie nie wiedziała tyle masz na głowie.
- No wiesz jak to jest ze ślubami.
- A czemu jesteś taka poważna stało się coś ?
- Powiedz mi coś pogodziłaś się z Pablem ?
- Nie. Od prawie dwóch tygodni go nie wiedziałam. A co ?
- A te dwa tygodnie temu zaszło coś miedzy wami ?
- A po co ty oto pytasz ?
- Powiedz zaszło ?
- Tak i co z tego ?
- Ale co zaszło ?
- Jess po co te wszystkie pytania zaczynasz mnie denerwować.
- Powiesz mi czy nie ?
- No dobra przespałam się z nim i pogodziliśmy się ale potem...
- Co potem ?
- Posłałam go w diabły.
- A czemu ?
- Bo Carla spodziewa się jego dziecka.
- To jakieś bzdury ! I ty w to uwierzyłaś ?
- Była tu pokazała mi wyniki badań.
- Nawet jeśli jest w ciąży z nim to czemu ty nie powiedziałaś mu o dziecku którego ty się spodziewasz. Tylko pogoniłaś go w diabły ?
- Pogoniłam go żeby mógł spokojnie zająć się dzieckiem Carli.
- A co z twoim dzieckiem myślisz ,ze ono nie potrzebuje ojca ?
- Będzie miało ojca.
- Zastępczego ?
- I co z tego ? Zresztą ja już powiedziałam Pablowi ,ze to dziecko Carlosa.
- Nie no ciebie to już całkiem pogięło ?! Dlaczego to zrobiłaś ?
- Mówiłam ci już nie chce żeby był ze mną tylko dla dziecka.
- Dobrze wiesz ,że jeśli byłby z tobą to nie tylko dla dziecka ale tez dlatego ,że cie kocha.
- Nie jestem już tego taka pewna. Zresztą za dużo się wydarzyło lepiej będzie jak każde z nas ułoży sobie życie z kimś innym.I proszę cie uszanuj moja decyzje.
- Ok jak chcesz. Ale zastanów się czy na pewno dobrze robisz.

& & & & &
Daniel właśnie wracał od Pabla który jak zwykle nie chciał go wpuścić. Postanowił więc poprosić Maite o pomoc.Na szczęście zastał ja w domu.
- Cześć możemy pogadać ?
- No oczywiście wejdź stało się coś ?
- Chodzi o Pabla.
- No nie teraz ty.
- Nie rozumiem ?
- Nie nic nie ważne. Mów o co chodzi.
- Błagam cie porozmawiaj z nim. Może ty jakoś na niego wpłyniesz.Zamknął się w domu od prawie dwóch tygodni nie wychodzi z domu nikogo nie wpuszcza i nie chce gadać.
- Nie sądzę by mój widok go ucieszył a tym bardziej ,ze będzie chciał ze mną rozmawiać bo to przeze mnie jest w takim stanie.
- Jeśli z nim nie pogadasz on w końcu się za pije albo jeszcze sobie coś zrobi. Jesteś moja jedyna nadzieja. Proszę cie zrób to dla mnie.
- Zgoda. Ale pojadę do niego wieczorem bo teraz czekam na Carlosa.

& & & & &
Był wieczór Jess siedziała na kanapie zamyślona. zastanawiała się co ma zrobić. Powiedzieć Pablowi o dziecku czy dotrzymać danego słowa przyjaciółce.Jednego była pewna ,że Maite nie powinna wychodzić za Carlosa i tego ,ze znowu znalazła się miedzy młotem a kowadłem. W rezultacie postanowiła na razie się nie wtrącać i dać Mai czas do namysłu. Liczyła ,że przyjaciółka w końcu się opamięta i sama podejmie właściwa decyzje.

& & & & &
Pablo spał pijany na kanapie kiedy usłyszał ,ze ktoś strasznie dobija sie do jego drzwi.Przez wizjer zobaczył ,że to Maite.
- Odejdź !!! - powiedział.
- Pablo otwórz i to natychmiast.
- Powiedziałem idź sobie !
- Otwieraj te cholerne drzwi.
- Wynos się.
- Nie mam zamiaru otwórz bo jeśli nie ...
- To co swojego gacha na mnie naślesz ?
- Wezwę ślusarza i sam otworzy mi drzwi.Liczę do trzech.
Za nim doliczyła otworzył. Weszła do mieszkania to co zobaczyła było okropne. Pełno pustych butelek po alkoholu ,totalny bałagan jakieś ciuchy porozrzucane po mieszkaniu ,pudełka po pizzy i chińszczyźnie. A gdy spojrzała na Pabla serce jej pękło. Był zarośnięty , oczy miał podkrążone , był blady a w jego oczach widać było smutek, ból i gniew. Koszula która miał na sobie była brudna cała poplamiona.
- Chciałaś wejść a teraz stoisz jak słup ?
Wzięła trzy oddechy i powiedziała.
- Dość tego ! W tej chwili idziesz pod prysznic.Ja przez ten czas tu ogarnę.
- Nie będziesz mi rozkazywać.
- Owszem będę. Jeśli sam nie pójdziesz to cie tam zaciągnę.
- Proszę bardzo zrób to.
Podeszła złapała go mocno za koszule i zaczęła ciągnąć do łazienki.
- Dobra puszczaj ! Sam pójdę.
- I masz się ogolić.
W czasie gdy on brał prysznic ona sprzątnęła i zrobiła mu kolacje. Kiedy wyszedł z łazienki powiedziała.
- A teraz siadaj i jedz.
- Nie potrzebuje niańki.
- Odniosłam inne wrażenie wchodząc tu.
- Dobra spełniłaś swoja misje a teraz możesz już iść.
- Nigdzie nie pójdę dopóki nie porozmawiamy.
- Niby o czym ?
- O tym co się z tobą dzieje.
- Z tobą na pewno nie będę o tym rozmawiał.
- Niestety musisz bo z nikim innym tez nie chciałeś.
- Bo nie chce.
- Więc dobrze będę tu siedzieć dotąd aż mi nie powiesz.
- Do cholery jasnej daj mi święty spokój !!! - zdenerwował się
- Nie !!! Bo nie mogę patrzeć jak się staczasz.
- Dobrze chcesz rozmawiać ? Chcesz usłyszeć co mam ci do powiedzenia ? - złapał ja za ramiona i zaczął potrząsać. - Wiec słuchaj !Szaleje ...szaleje z rozpaczy ,ze kobieta która kocham i która ma najpiękniejsze oczy na świecie urodzi dziecko innemu. Szaleje bo cie pragnę i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Nie wyobrażam sobie wstawać codziennie rano i nie móc cie zobaczyć. Nie móc cie przytulic,pocałować. Bez ciebie moje życie jest niczym. Bez ciebie ja jestem nikim.


Co Jeszcze Pablo powie Maite ?
I co na to Mai ?
Co spotka Jess i Miguela ?
Tego dowiecie się w następnym odcinku zapraszam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:57:04 02-06-10    Temat postu:

Dobrze, że Jess pogadała z Maite. Może to da jej coś do myślenia
Wyznanie Pabla <3333333 Jasna choleraaa ;xxxxxx jak ona znowu to spartoli, to ją powiesze za cyce na słupie elektrycznym
czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anetta418
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 3096
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 4:16:02 03-06-10    Temat postu:

ODCINEK 38

http://www.youtube.com/watch?v=IEctcgy82_I


Łzy zakręciły się w jej oczach. Z każdym jego słowem jej serce coraz bardziej rwało się do niego ale rozum podpowiadał jej coś innego.Nie potrafiła patrzeć spokojnie na jego cierpienie. Zaczęła żałować ,że tu przyszła wtedy nie musiała by tego oglądać. Chciała stąd jak najszybciej wyjść.

- Pablo puść mnie. - powiedziała błagalnym głosem.
- Jeśli powiesz ,że ty też mnie kochasz.
- Puść mnie proszę. Zbyt dużo się wydarzyło byśmy mogli być razem. - wyrwała się z jego objęć i ruszyła ku drzwiom. Po chwili poczuła ,jak złapał ją w pasie od tyłu. Odkręcił ja w swoja stronę ich oczy od razu się spotkały.Przycisnął ja do drzwi.
- Nie odchodź. Nie zostawiaj mnie. Spędź ze mną tę noc. Ta ostatnia noc za nim zaczniesz należeć już na zawsze do innego.- Teraz to jemu zakręciły się łzy w oczach.
- Pablo proszę to niemożliwe.
- Jeśli kiedykolwiek mnie kochałaś zrób to dla mnie ten ostatni raz.Błagam cię...potrzebuje cię...nie rozumiesz ?

Za nim otworzyła usta pocałował ją. Tak tęsknił za nią tak jej pragnął. Ich oddechy stały się szybsze. Serca zaczęły bić coraz mocniej i szybciej ale w jednym rytmie tak jakby tworzyły jedność.Ich dłonie błądziły nawzajem po swoich ciałach. Zaczęła rozpinać mu koszule.
- Poczekaj nie tu. - zaprowadził ją do sypialni. Tam powoli nie przerywając pieszczot zaczęli na wzajem się rozbierać. Kiedy byli już nadzy położył ją i wszedł w nią. Teraz należała już tylko do niego wszystko inne przestało mieć znaczenie. Jej zbliżający się ślub, wymyślona ciąża Carli i wszystkie inne sprawy. Kochali się tak jakby byli ze sobą i jakby nic ich nie dzieliło. Kiedy skończyli Pablo chciał się do niej przytulić i zasnąć razem z nią ale ona wstała i zaczęła się ubierać.

- Co robisz ? - zapytał.
- Ubieram się i wracam do domu.
- Ale ja chciałem żebyś została na noc.
- Nie mogę Carlos na mnie czeka.
Zerwał się na równe nogi i przyciągnął ja do siebie.
- Czy on naprawdę tyle dla ciebie znaczy ?
- To mój narzeczony.A to nie powinno się wydarzyć.
- Wiesz co nie rozumiem cie idziesz ze mną do łóżka a potem udajesz wierna narzeczoną.
- Pablo daj już spokój! Dobrze wiesz ,że nie możemy być razem.
- Ale czemu. Przecież przed chwilą udowodniłaś mi ,że tak naprawdę ty też mnie kochasz.
- Bez względu na to czy go kocham czy ciebie to nie powinnam spać z tobą będąc zaręczona z nim.
- Chcesz powiedzieć ,że żałujesz ?
- Spodziewam się jego dziecka a Carla twojego.Oto dwa powody z powodu których nie możemy być razem. Taka jest prawda i trzeba się z tym pogodzić.- ucałowała go szybko ostatni raz i wyszła.
Chciał pobiec za nią ale zorientował się ,że jest tylko w bokserkach.Był tak zły ,że zaczął demolować mieszkanie rzucał wszystkim co dostało się po jego ręce.Krzyczał i przeklinał.
- Ty przeklęty skurwielu !!! Zabije cię !!!
Kiedy już wyładował całą złość jaka w nim była padł na kolana i zaczął płakać.

& & & & &
Następnego dnia Daniel pojechał do kumpla sprawdzić czy interwencja Maite podziałała. Kiedy wszedł do niego był zszokowany tym co widzi. Mieszkanie było całkowicie zdemolowane wyglądało tak jakby się ktoś do niego włamał.Pablo był trzeźwy nareszcie wyglądał jak człowiek. Pakował się więc Daniel zapytał.
- Stary co się tu stało włamał się ktoś ? I czemu się pakujesz ?
- Nikt się nie włamał to moja sprawka byłem wkurwiony.
- Rozumiem a czemu się pakujesz ?
- Bo wyjeżdżam.
- Wyjeżdżasz ? Dokąd ? I dlaczego ?
- Bo mam dość już tych jej gierek.
- Jakich gierek.
- Stary ona się mną bawi. Jednego dnia śpi ze mną i czuje że mnie kocha a za chwilę mówi ,że nadal chce wyjść za tego palanta.Nie mam zamiaru na to patrzeć.
- Uważasz że ucieczka coś ci da ?
- Przynajmniej będąc daleko zapomnę o niej. I przysięgam już nigdy więcej żadnych kobiet !!!
- Nie zapomnisz bo za bardzo ją kochasz ale skoro uważasz że to będzie najlepsze rozwiązanie to życzę ci stary powodzenia.Kiedy wyjeżdżasz ?
- Za dwie godziny mam samolot.
- Tak szybko ? !!!
- A na co mam czekać ?
- Będziesz na ślubie Miguela ?
- To mój brat jak mógłbym nie być. I tak ostatnio nawaliłem miałem być drużbą a przez moje pijaństwo ty nim zostaniesz.
- Wiesz jeszcze możesz być. Odstąpię ci miejsca.
- Poważnie ?
- Jak najbardziej w końcu to twój brat i to ty powinieneś w tym dniu być blisko niego.
- Stary jesteś najlepszym przyjacielem jakiego mam. Tylko prośba nic mu nie mów to będzie niespodzianka.Może dzięki temu wynagrodzę mu ostatnie swoje zachowanie.
- A mi jak wynagrodzisz ?
- Pójdę jeszcze z tobą na piwo może być ?
- Stoi.

& & & & &

Jess i Miguel odbierali dziś stroje na ślub. W drodze do domu wpadła na nich ten samochód.Pędził jak szalony Miguel próbował go wyminąć ale facet za kierownica był tak pijany i jechał z prędkością 120 na godz że Miguel nie zdążył go ominąć.Powiedział tylko do Jess.
- Kochanie schyl głowę !!!
A potem poczuli mocne uderzenie i usłyszeli silny huk zderzenia.Potem Jess obudziła się w szpitalu była cała obolała i trochę posiniaczona i zadrapana.Ale ogólnie nic więcej jej nie było pewnie przez pasy które miała zapięte.Rozejrzała się po pokoju i zorientowała się gdzie jest i co się stało po chwili weszła pielęgniarka.
- Widzę że już się pani obudziła. Jak się pani czuje ? - zapytała.
- Wszystko mnie boli ale ogólnie dobrze.
- To świetnie.
- Przepraszam a gdzie jest mój narzeczony ?
- On niestety miał mniej szczęścia.
- Jak to ? Czy to znaczy ,że on ... że on nie żyje ?

& & & & &
Rosita właśnie pomagała Maite w ostatnich przygotowaniach przed jutrzejszym ślubem koło 14.00 miała dołączyć do nich Jess. Która dziś też musiała po załatwiać trochę pilnych spraw związanych ze swoim ślubem.
- Mai coś ty taka dziś milcząca ? - zapytała Rosi.
- Zaczynam się trochę stresować.
- Czy aby na pewno tylko oto chodzi ?
- A o co innego ?
- Nie wiem może o Pabla ?
- Rosi proszę cie chociaż ty nie zaczynaj.
- Ale czego Mai ?
- Tego tematu.
- Ale jak ja nie mogę. Dobrze wiem ,że go kochasz a chcesz zrobić taką głupotę.
- Ale nie wiesz wszystkiego.
- To powiedz mi.
- Twoja siostra jest z nim w ciąży.
- Skąd ty niby to wiesz ?
- Od niej. Pokazała mi wyniki badań.
- Owszem czuła się ostatnio źle ale nie sądzę by to była ciąża.
- Tak sądzisz ?
- No wiesz pewności nie mam ale tak uważam.
- No właśnie pewności nie masz.
- A jeśli ją zdobędę nie wyjdziesz za Carlosa ?


Jeśli chcecie się dowiedzieć ;

Czy Pablo wyjedzie ?
Czy Miguel żyje ?
Czy Rosita zdąży odkryć kłamstwo siostry ?
I czy Maite wyjdzie za Carlosa ?
Czytajcie kolejny odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CCEA.ola
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:49:19 03-06-10    Temat postu:

Bożee Migulel i Jess ;(
Musi on żyć .! :]
Oby Rosita zdążyła odkryć kłamstwo swojej głupiej Siostry ;>
Niee Pablo nie może wyjechac
A Maite wyjść z Carlosa >! ;(

Czekam z niecierpliwością na neeew ;**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:15:12 03-06-10    Temat postu:

oo ja pitole... to się porobiło. ;xx

Ciekawe, co z Miguelem... takie wypadki mogą być na prawdę bardzo poważne w skutkach i zmienić całe nasze życie... wiem o tym lepiej, niż ktokolwiek inny.
Maite jest tak głupia, że aż żal. Powinna walczyć o nich bez względu na to, czy Carla jest w ciąży i czy jest narzeczoną Carlosa...
Szkoda mi tak patrzeć na Pabla, jak się stacza. Dobrze, że postanowił wziąć się w garść, ale wyjazd nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Może Rosi uda się poznać i udowodnić prawdę. Chociaż ja i tak wiem swoje, że ona w ciąży nie jest... a jak już, to na pewno nie z Pablem.
Czekam na news.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aberracja
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:20:40 03-06-10    Temat postu:

Czy Pablo wyjedzie ?
Czy Miguel żyje ?
Czy Rosita zdąży odkryć kłamstwo siostry ?
I czy Maite wyjdzie za Carlosa ?


No właśnie jestem tego ciekawa więc szybko rozdział chcem tu Mam nadzieję, że Mig żyje:P Mai nie wyjdzie za Carlosa i będzie szczęśliwa z Pablem ! A Carla niech zniknie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inés
Generał
Generał


Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 8638
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:41:59 03-06-10    Temat postu:

Przeczytałam całość.... I jestem pod ogromnym wrażeniem... więcej nic nie mogę powiedzieć bo jestem w szoku

Czekam na newsa
Będzie dzisiaj?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anetta418
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 3096
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 4:20:50 04-06-10    Temat postu:

ODCINEK 39

http://www.youtube.com/watch?v=IEctcgy82_I


Pablo właśnie skończył pakowanie.
- Dobra stary możemy ruszać na to piwo. - powiedział.
- Ok.
Po 15 min siedzieli już w barze.
- Dobra to ty zamów to piwo a ja zadzwonię do Rosi i powiem ,że trochę się spóźnię.
- Ok.
Pablo zamówił Danielowi piwo a sobie sok. Stwierdził ,że ostatnio za dużo wypił więc teraz może sobie odpuścić po chwili Daniel siadł do stolika.
- Już wyspowiadałeś się ? - zapytał Pablo śmiejąc się.
- Ty nie kpij cwaniaku. Jak byłeś z Maite też się spowiadałeś.
- Nawet mi o niej nie przypominaj. Od dziś ona dla mnie nie istnieje.
- Ok sorki.

& & & & &
- Powie mi pani czy on żyje ? - Jess zapytała po raz drugi ze łzami w oczach i przerażeniem.
- Proszę się uspokoić żyje. Ale jego stan jest bardzo ciężki. Może nie przeżyć.
- Nie tylko nie to ! - płakała .
- Proszę spróbować się uspokoić.
- A powie mi pani jakich dostał obrażeń ?
- Ma uszkodzoną czaszkę , trzy złamane żebra i zmiażdżone dwie kości udowe.Do tego parę siniaków i zadrapań.
- Boże ! Chcę go natychmiast zobaczyć !
- Proszę leżeć pani nie może teraz wstawać.
- Ale pani nie rozumie ja muszę.
- Rozumiem ale jeśli pani wstanie może zaszkodzić dziecku.
- Dziecku ?!!! - zapytała zdziwiona Jess.
- To pani nie wie ,że jest pani w ciąży ? Czwarty tydzień.
- Naprawdę ? - zapytała nadal zdziwiona a zarazem zadowolona z takiej wiadomości.
- Tak. To cud ,że nie straciła pani tego dziecka. Ale teraz musi pani leżeć. Potem powiem pani czy poprawił się stan pani narzeczonego.
- Dobrze. Dziękuję.
Ale kiedy tylko pielęgniarka wyszła za drzwi Jess sięgnęła po swój telefon który leżał na szafce obok łóżka.
- Pablo ?!!! To ja Jess przyjedź szybko do szpitala mieliśmy wypadek Miguel jest w stanie krytycznym. - płakała do telefonu.
- Boże Jess co ty mówisz ? A jak ty się czujesz ?
- Na pewno lepiej niż on ale nie mogę wstawać. Dlatego jesteś tu potrzebny.
- Dobra zaraz będę a ty przestań płakać.
Kiedy odłożyła telefon zaczęła się modlić by Miguel z tego wyszedł.Nawet nie mogła cieszyć się z ciąży tak jak by tego chciała.

& & & & &

- Daniel zbieraj się jedziemy do szpitala.
- Ale co się stało ?
- Jess i mój brat mieli wypadek.
- A co z twoim wyjazdem ?
- Nie ucieknie Miguel jest ważniejszy.
- Co racja to racja.
Po paru minutach byli już w szpitalu.Zastali zapłakaną Jess.Pablo od razu ja przytulił.
- Nie płacz już zaraz pójdę i zobaczę co z nim.Daniel zostań z nią.
- Ja z nią zostanę.- powiedziała Mai która właśnie weszła do sali.
Pablo zignorował Mai i zwrócił się do Daniela.
- w takim razie choć ze mną.
Miguel leżał podłączony chyba do setki aparatury. Głowę miała zabandażowaną ,obie nogi w gipsie na wyciągu, żebra owinięte bandażem.Dostawał kroplówki i krew. Na twarzy miał ślady jakby po cięciach od szyby i trochę siniaków. Kiedy Pablo podszedł bliżej i zobaczył Miguela coś w nim pękło. Od razu z oczu popłynęły mu łzy. Wziął go za rękę i powiedział;
- Miguel nie bądź głupi walcz słyszysz ? Jess na ciebie czeka wszyscy na ciebie czekamy.
Daniel podszedł do Pabla i powiedział ;
- Choć musimy stąd wyjść. Bez zgody lekarza nie powinniśmy tu wchodzić.
- Mam gdzieś ich zasady.
- Choć porozmawiać z lekarzem może on powie coś więcej.
Niestety lekarz właśnie operował więc musieli poczekać tak więc wrócili do sali Jess.
- Pablo i jak ? Proszę powiedz ,że on z tego wyjdzie. Że będzie żył. - mówiła Jess błagalnym tonem
- Oczywiście ,że z tego wyjdzie nawet przez chwilę w to nie wątp.
Mai cały czas trzymała Jess za rękę.
- Idę zadzwonić do ojca on pewnie nic nie wie.
- Dzwoniłam i do niego ale nie mogłam się do dzwonić może tobie się uda.
Kiedy Pablo wrócił powiedział.
- Ojciec nie długo będzie a teraz opowiedz mi jak to było ?
Gdy Jess skończyła opowiadać Pablowi cała szczęka chodziła ze złości.
- Dorwę tego pijanego skurwysyna i go zabije. On leży w tym szpitalu czy nie ?
- Zmarł na miejscu.
- Więc jednak jest sprawiedliwość na tym świecie. Dobra idę zobaczyć czy jest już ten lekarz.
- Pójdę z tobą. - powiedziała Mai
- Nie trzeba poradzę sobie sam. - odparł chłodno.
Po rozmowie z lekarzem wrócił do sali i powiedział.
- Jego stan jest bez zmian nie wiadomo kiedy wyjdzie ze śpiączki. I jeśli w ciągu 48 godz jego stan się nie pogorszy to możemy być szczęśliwi tak powiedział lekarz.
- W śpiączce pielęgniarka nic nie mówiła o śpiączce. - pow Jess
- Tak Jess Miguel zapadł w śpiączkę.
- No nie jeszcze to. Dlaczego ? - znowu zaczęła płakać.
- Kochana tak mi przykro ale proszę cie uspokój się.Zobaczysz będzie dobrze wyjdzie z tego to silny facet. - powiedziała Maite.
O godz 20.00 Mai pojechała do domu zrobiła zapiekankę i zawiozła wszystkim do szpitala.Pablo akurat za zgoda lekarza siedział przy Miguelu a Gabriel dotrzymywał towarzystwa Jess. Daniel pojechał pomóc Rosicie dokończyć przygotowania.Poczęstowała Gabriela i Jess potem poszła zawołać Pabla.
- Choć coś zjesz. Przyniosłam zapiekankę.
- Nie jestem głodny.
- Rozumiem ale powinieneś zjeść chociaż trochę.
- Nie.I zostaw mnie w spokoju.
- Aha już teraz rozumiem nie chcesz jeść bo to ode mnie.
Nie odpowiedział.
- Posłuchaj na mnie możesz się gniewać ale jak chcesz mieć siłę siedzieć przy nim całą noc to lepiej coś zjedz.
Podziałało wyszedł z sali i poszedł zjeść a Mai została przy Miguelu.Bolało ja jego zachowanie ale nie mogła mieć pretensji dobrze wiedziała dlaczego taki jest. Cóż może to i lepiej szybciej o niej zapomni.Koło 23 pojechała do domu żeby na jutrzejszy ślub jakoś wyglądać. Kiedy się żegnała jedynie Pablo się do niej nie odezwał.Mai obiecała Jess ,że zaraz po ślubie przyjedzie do szpitala.Jess jeszcze próbowała namówić przyjaciółkę do zmiany decyzji ale bez skutku.

& & & & &
SOBOTA

Godz. 10.00

Carla była szalona i zdolna do wszystkiego to co tym razem wymyśliła było po prostu podłe.Weszła na komendę policji i powiedziała do policjanta.
- Dzień dobry chciałam zgłosić pobicie.
- Dzień dobry. W takim razie zapraszam do mnie. - odp policjant.
Kiedy weszli do biura powiedział;
- Rozumiem ,ze to pani została pobita ?
- Tak.
- A więc kto panią pobił ? Proszę opowiedzieć wszystko ze szczegółami.

& & & & &
Godz. 11.30

Mai była już w drodze do urzędu stanu cywilnego.Za nie całą godzinę będzie już żoną Carlosa Aveiry Samaniego. Rosicie niestety nie udało się dowiedzieć nic na temat ciąży Carli tak wiec Mai nie zrezygnowała ze ślubu zresztą po tym jak Pablo zaczął ja traktować uważała ,że teraz to i tak to już by nie miało znaczenia.

& & & & &
Godz. 11.45

Pablo siedział przy Miguelu wszedł Gabriel i powiedział;
- Daj teraz ja przy nim posiedzę a ty idź do Jess ona chcę z tobą porozmawiać.
- Dobra.Jak by coś to mnie wołaj.
- Dobrze synu.
Za nim jeszcze dobrze wszedł do sali Jess od razu zapytała;
- Kochasz Maite ?
- Po co pytasz ?
- Kochasz czy nie ?
- Wiesz, że tak.Ale dość mam jej gierek więc tylko jak Miguel z tego wyjdzie wyjeżdżam.
- A co z Carlą ?
- A co ma być ?
- Słyszałam ,ze jest z tobą w ciąży.
- Jess to bzdura w którą Maite uwierzyła a ja nie potrafię jej przekonać ,że jest inaczej.
- Owszem jest sposób by tego dowieść.
- Jaki ?
- Prosty idź z Carlą i Mai do lekarza i nich przy was potwierdzi ciążę Carli.
- Nawet jeśli tak zrobię i okaże się ze Carla kłamała to ... to i tak niczego nie zmieni bo Mai spodziewa się dziecka tego elegancika i za chwile zostanie jego żoną.
- Miałam nadzieje,ze Mai to zrobi ale widać ja muszę ci o tym powiedzieć.
- Ale o czym ?
- Pablo to dziecko jest twoje.
- Naprawdę ? - zapytał ucieszony.
- Tak.
- Ale jesteś tego pewna ?
- Jestem tego pewna tak samo jak tego ,że kocham twojego brata nad życie.Więc nie siedź tu dłużej tylko leć do tego urzędu i nie dopuść do tego ślubu.
- Jess jesteś kochana. - pow uradowany i ja ucałował. - To lecę.
- Lec. Powodzenia.

& & & & &
Kiedy Pablo był już przy samochodzie podszedł do niego policjant i powiedział;
- Czy pan Pablo Lombardo ?
- Tak to ja o co chodzi ?
- Jest pan aresztowany za pobicie pani Carli Consunidad.
- Cooo ?!!! To jakiś absurd.
- Proszę za mną.
- Ale proszę pana mi się teraz spieszy moja ukochana chce wyjść za innego proszę mnie puścić a potem sam się zgłoszę do wyjaśnienia.

& & & & &
Była godz 12.10
Urzędnik właśnie pytał czy Carlos chcę za żonę Maite Wiliams. Carlos oczywiście odpowiedział,że tak teraz przyszła kolej na Mai.Ale ona stała zamyślona w głowie cały czas słyszała słowa Pabla.
,, Bez ciebie moje życie jest niczym. Bez ciebie ja jestem nikim " Na przemian ze słowami Jess ,, A co z twoim dzieckiem myślisz ,ze ono nie potrzebuje ojca ? ".Zaczęła się zastanawiać czy to odpowiednie miejsce w który teraz powinna być. Czy to co chce zrobić jest dobrą decyzją.


Czy policjanci puszczą Pabla by mógł przerwać ślub ?
Czy Maite jednak powie ,,Nie " ?
Jaką propozycje złoży Carla Pablowi ?
Czy Miguel wyjdzie ze śpiączki ?

Czytajcie kolejny odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:14:20 04-06-10    Temat postu:

Cholera, żeby Mig z tego wyszedł.
Ale do jasnej cholery jakie to porządki w tym szpitalu, że nie zawiadomili rodziny?
Carla już nie miała co wymyślić... jedna głupota za drugą
Jess w końcu powiedziała Pablowi prawdę.
Maite w końcu zaczęła myśleć! Nie za późno trochę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 9 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin