Telenowele

Sylwia94 · Wysłany: 0:55:16 05-03-23 Temat postu:

Co do Fedory to dziwi mnie, że np. nie zatrudni ochroniarzy. Stać ją na to.

Lineczka · Wysłany: 13:33:09 05-03-23 Temat postu:

Odcinek 26

Piękna scena pocałunku Yuri i Cholo.

Szkoda, że im przerwano. Błogość na ich twarzach wyrażała więcej niż tysiąc słów.

Przy ich wspólnych scenach nie sposób się nie uśmiechać. Pocieszny, uroczy duet.

Yuri od razu budzi większą sympatię. Powinna rozstać się z Moisesem i zakończyć farsę z planowaniem ślubu.
Piosenka Ary idealnie pasuje do wątku Yuri i Cholo.

Zaskoczyła mnie negatywnie postawa Cheli po tym jak przyjaciółka opowiedziała jej o pocałunku z Cholo. Sama wcześniej zorientowała się, że między nimi coś jest na rzeczy, naciskała aby się do tego przyznała a teraz namawia Yuri aby zakończyła tę relację.

Fedorze udało się uciec przed agresywnym Samuelem. Z pewnością dowiedział się, że wniosła przeciwko niemu oskarżenie. Zgadzam się z Sylwią, że Fedora powinna zatrudnić ochronę. Tymczasowo zatrzymała się u Alicii. Liczę na fajne sceny z Gonzalo.

Mogłaby Fedora zająć się nim i opatrzyć mu rany po tym jak psychol Samuel rzucił się na niego z pięściami i go pobił. Gonzalo szukał go aby mu powiedzieć do słuchu a drań na niego napadł. Powinno to zostać zgłoszone na policji.

Miranda w końcu wyznała Diego prawdę na temat swojej tożsamości. Chłopak był zawiedziony jej kłamstwami, wyrzucił ją z ekipy i powiedział, że nie chce jej znać. Mimo to cały czas o niej myślał, nawet nie skupił się na randce.

Z pewnością w końcu się pogodzą. Niepotrzebnie Diego powiedział Blondynie o sekrecie Mirandy. Ta harpia z pewnością jej nie odpuści i będzie ją dręczyła i poniżała w szkole.

Miranda przesadza z agresywnym zachowaniem w stosunku do starszych członków rodziny. Nie przepadam za Evą, ale Młoda przegięła z wyrzuceniem jej siłą z sypialni i krzykami. To w końcu jej babcia! Poza tym martwiła się o wnuczkę i chciała jej pomóc. Inna sprawa, że tekst o wysłaniu jej do internatu był nie na miejscu. Mirandzie przydałaby się wizyta u dobrego psychologa.

Julieta pogrywała sobie z Sergio w najlepsze. Nie miała zamiaru odejść z pracy, chciała zrobić szum wokół swojej osoby i mieć kochanka w garści, co finalnie osiągnęła. Po tym wszystkim co jej zrobił powinna unieść się dumą i zakończyć ich relację, ale było do przewidzenia, że z niej nie zrezygnuje.

Bezcenną minę miał Sergio, gdy dowiedział się o powrocie Martina do pracy na jego warunkach.

Szefostwo utarło mu nosa. Oczywiście nie mógł sobie odmówić pokazania Martinowi, że to on, wielki pan Carranza ma ostatnie słowo, ale prot nie daje sobie w kaszę dmuchać.

Evie zależy głównie na kasie a nie na szczęściu córki. Niech sobie znajdzie bogacza i wiedzie u jego boku dostatnie życie.

Sergio był bezczelny, gdy wypomniał Alicii, że dom należy do niego. O ile nie popisali intercyzy (a wątpię aby tak było) to protka ma jak najbardziej prawo do połowy majątku. Poza tym dom jest też dzieci. Sergio nie ma honoru. Zdradził żonę a gdy wniosła pozew o rozwód zamierza utrudnić jej życie. Co innego mówił Juliecie.

Drań, egoista i hipokryta.

Lucas zmienił taktykę wobec Alicii. Po rozmowie z Sergio udaje miłego i chcącego żyć z nią w zgodzie.

Fajna była scena rozmowy telefonicznej Alicii i Martina. Pozytywnie na siebie oddziałują.

Lubię Diabla, jest super przyjacielem dla prota i pod względem całokształtu wartościowym człowiekiem budzącym sympatię.

Evela · Wysłany: 22:40:38 05-03-23 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 16:36:51 06-03-23 Temat postu:

Po 28 odcinku:

Alicia i Martin mieli super sceny w tych ostatnich odcinkach.

Najbardziej podobał mi się ich taniec i pierwszy pocałunek.

Na ich widok uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Uważam, że ich wątek jest świetnie prowadzony, zarówno pod względem scenariusza jak i gry aktorów. Znajdują się w moim top 3 ulubionych duetów w tej produkcji.

Na duży plus postawa Yuri, która odwołała ślub.

Bardzo mądra, rozsądna decyzja. Przez chwilę szkoda mi było Moisesa, ale widać, że tak łatwo nie odpuści, jego ego zostało mocne urażone. Skoro przyszedł do Cholo to pewnie się domyślił, że łączy go z Yuri coś więcej. Obstawiam, że będzie chciał się na nim zemścić.

Wyszło na jaw, że Eva uprawia hazard w kasynie. Potrzebne jej pieniądze, więc dlatego tak broni zięcia i się za nim wstawia u córki. Hipokrytka!
Uwielbiam Fedorę dogryzającą Evie.

Sergio był bezczelny w stosunku do Alicii. Co za egoista i hipokryta. Momentami agresywnie się zachowywał i to przy dzieciach. Nie ma za grosz wstydu i honoru. Córeczki nadal są w niego wpatrzone, ale przynajmniej już go tak nie bronią jak wcześniej. Sergio miał pecha, bo i Julieta go pogoniła tego samego dnia.

Nieźle go przechytrzyła w kwestiach zawodowych i postawiła pod ścianą. Cwana jest, ale powinna dać sobie z nim spokój.

Iskrzy między Fedorą i Gonzalo dlatego tym bardziej nie rozumiem dlaczego on nie wyzna prawdy Lorenie. Ta dziewczyna nie zasługuje na to aby być jego pocieszycielką.

Zwłaszcza w sytuacji, gdy opowiedziała mu o swoich miłosnych rozczarowaniach.

Miranda uciekła z domu, znowu ma problemy w szkole. Blondyna znęca się nad nią psychicznie, nie ponosi żadnych konsekwencji, odwraca kota ogonem i robi z siebie ofiarę. Młoda odpowiada agresją fizyczną i wpada tylko w kolejne tarapaty. Powinna jak najszybciej otrzymać pomoc od dobrego psychologa i wsparcie ze strony rodziny. Niech w końcu ktoś zainterweniuje. Może Diego jej pomoże? Zależy mu na niej, w przeciwnym razie nie interesowałby się jej losem.

Urocze były sceny z Alicią i psem Martina.

Piękne, mądre zwierzę, słodziak.

Evela · Wysłany: 19:48:49 07-03-23 Temat postu:

Alicia była zazdrosna o Martina, gdy zobaczyła go z przyjaciółką Juliety. Proci prawie się pocałowali, ale niestety kobieta, która weszła do wc im przerwała. Aczkolwiek Martin chyba rzeczywiśćie wpadł Mabe w oko. Mimo wszystko fajnie, że znalazł kogoś kto go zatrudnił.

Miranda i Kulebra są parą. Fajnie, że dziewczyna znalazła miłość. Ale obawiam się, że Nicole na tym nie poprzestanie. Oczywiście dyrektorka tego nie widzi.

Podoba mi się bardzo para Fabiana i Rebeci. Widać, że się bardzo kochają i wiele ze sobą przeszli. Walczą razem do końca. Chyba najlepsza para w serialu.

Jak Alicia rozmawiała z Carlotą o zerwaniu z Martinem pani terapeutka miała wręcz tik nerwowy. Okropne babsko. Przed Fedorą zasłaniała się etyką zawodową, że nie może rozmawiać o innych pacjentach, a tu kazała Alicii rozstać się z Martinem.

Fedora w końcu zmieniła zamki w mieszkaniu, ale Samuel pojechał za nią pod dom Alicii. Jeszcze ją zaatakował. Doszło do szarpaniny między nim, a Gonzalo. Padł strzał.

justyn.13 · Wysłany: 11:23:53 08-03-23 Temat postu:

Jak początkowo telka nudziła i niezbyt dużo się w niej działo, tak teraz z każdym kolejnym odcinkiem rozkręca się ona coraz bardziej

Ale co się dziwić, w końcu to już 50 odcinek!

Villani coraz bardziej się rozkręcają. Podobają mi się Julieta i Samuel, obydwoje nadają akcji w telce, dzięki nim nie ma nudy

Świetne było jak Yuri zrobiła Cholo plan domu i powiedziała, że to bułka z masłem

No raczej dla chłopaka nie była to taka łatwizna jak mogło się wydawać

Omal nie został nakryty przez Yayę i później przez Alicię i Fedorę

Fajna była scenka w restauracji między Alicią a Martinem

Są razem uroczy i mają chemię

justyn.13 · Wysłany: 21:43:04 08-03-23 Temat postu:

Teraz nad Mirandą zbierają się czarne chmury. Nagranie, które wysłała Culebri trafiło w ręce jego kolegów, którzy z pewnością pokażą je Nicole i dziewczyna nie będzie miała lekko. Dopiero teraz nie dadzą jej żyć

Teraz to niestety wina spadnie za udostępnienie filmiku na Culebrę. Jak chłopak odkryje prawdę kto za tym stoi, to mam nadzieję, że policzy się ze swoimi rzekomymi przyjaciółmi.

Lineczka · Wysłany: 12:12:19 09-03-23 Temat postu:

Po 30 odcinku:

Moises mianował się adwokatem Cholo i w ramach zemsty zamierza działać na jego niekorzyść. Spiskuje z Mujicą, zabronił Yuri wizyt wpisując ją na czarną listę odwiedzających we więzieniu, pozbawił swojego klienta telefonu. Od kiedy to adwokat może się narzucać ze swoją pomocą? Cholo powinien mieć prawo do zmiany prawnika albo rezygnacji z obecnego.
Zachowanie Moisesa jest żałosne. Yuri dobitnie, dwukrotnie powiedziała mu, że ślubu nie będzie a ten dalej swoje.

Nawet poskarżył się niedoszłemu teściowi. Dobrze Yuri przygadała tatusiowi. Sergio śmiał wytknąć jej, że jeśli daje się słowo to powinno się je dotrzymać a on to co? Przysięgał Alicii wierność i uczciwość małżeńską i na co zdały się jego przysięgi? Hipokryta!

Nie rozumiem dlaczego Fedora wróciła do domu wiedząc, że może tam spotkać Samuela, który ukradł jej klucze. Powinna zawiadomić policję, wymienić zamki i wynająć ochronę, ewentualnie na jakiś czas zamieszkać np. w hotelu. Konfrontacja z Samuelem nie przyniesie niczego dobrego, to psychol.

Podobały mi się sceny Mirandy i Diega. Zbliżyli się do siebie podczas wspólnego wyjazdu. Jednak Miranda zachowała się bardzo egoistycznie i nieodpowiedzialnie. Cała rodzina się o nią martwiła, zwłaszcza matka. Problemów nie rozwiązuje się ucieczką. Tym bardziej w sytuacji, gdy ma obok siebie ludzi, którym na niej zależy. Zmiana szkoły to dobry pomysł, do tego wskazana byłaby pomoc psychologa. Miranda powinna swoją wyjątkowość, indywidualizm przekuć w atuty a nie na odwrót.
Martin towarzyszył Alicii w poszukiwaniach jej córki, oni też mieli fajne sceny. Najlepsza była ta z podekscytowanym protem sądzącym, że spędzą noc w jednym łóżku i wydzielającym granicę.

Sergio już wie kto towarzyszył Alicii. Z pewnością zrobi z tego aferę, ale nie ma takiej władzy aby ponownie zwolnić Martina. Jestem pewna, że na żonę zrzuci winę za ucieczkę Mirandy i odwołany ślub Yuri.

Zachowanie wścibskiej Kariny wobec Alicii i Martina było nie na miejscu. Komentarze pani policjant żenujące.

Nie potrafiła nawet ukryć zazdrości a przecież prot wyjaśnił jej sytuację między nimi.

Coraz bardziej nie podoba mi się też nachalne zachowanie Sofii, która za wszelką cenę zamierza doprowadzić do ponownego związania się ze sobą rodziców. Za bardzo się wtrąca w ich życie! Carlota z Martinem już dawno powinni postawić sprawę jasno, ale on za bardzo cacka się z córką a ona sama ma nadzieję na powrót do byłego męża.

Rebecca wypiera chorobę, ale Fabian słusznie jej radził aby nie odwlekała wizyty u lekarza w czasie, zwłaszcza w sytuacji, gdy objawy są coraz bardziej niepokojące. Obawiam się, że to będzie Alzheimer.

Julieta pozuje na nowoczesną, wyzwoloną kobietę a dobrze jej Mabel przygadała, że wywody o Alicii i jej dzieciach będącymi rzekomą przeszkodą na drodze do szczęścia przyjaciółki w ogóle nie pasują do jej wizerunku.

Policja wpadła na ślad Kike, ale udało mu się zwiać. Matka go broni i wybiela.

Chłopak jest zdemoralizowany, powinien ponieść karę za swoje czyny.

Evela · Wysłany: 20:48:07 09-03-23 Temat postu:

Alicia nieźle się ucieszyła na widok Martina, całowali się. Już myślałam, że do siebie wrócą, a ta dalej swoje. Ale trzeba przyznać, że proci mają chemię, podobają mi się.

Rebeca wyszła ze szpitala i wróciła do domu nie pamiętając o niczym co się wydarzyło. Fabian powiedział, że wyszedł po chleb, bo nie chciał jej wtedy martwić. Straszna jest ta choroba. Szkoda, bo z nich jest taka cudowna para i widać, że bardzo się kochają.

Miranda wysłała filmik Kulebrze, a ci jego kumple zgrali nagranie i przekazali Nicole. Dlaczego ta laska tak się na nią uwzięła?

Podobało mi się jak Yuri dziś broniła brata i ogólnie ostatnio jej sceny z Cholo są urocze. Aczkolwiek nie przepadam za nią, za to jak traktuję swoją mamę.

Julieta posunęła się za daleko. Upiła Facunda i wykorzystała jego słabość, by mieć temat do programu. Martin posądził o to, niczego nieświadomego Sergia i wdali się w bójkę. Oj, będą z tego problemy.

justyn.13 · Wysłany: 11:15:22 10-03-23 Temat postu:

Wczorajszy odcinek w najciekawszym momencie się zakończył

Martin i Alicia mają chemię. Widać jak ich do siebie ciągnie

Yuri może i wstawiła się za bratem, może i ma fajny wątek z Cholem, ale jako osoba mnie do siebie zraziła. Te jej zachowanie w stosunku do Alicii nie pójdzie łatwo w zapomnienie. Ciekawe czy dalej będzie sączyć swój jad jak Alicia i Martin wrócą do siebie

Lineczka · Wysłany: 15:48:33 10-03-23 Temat postu:

Odcinek 31

Sergio odegrał się na Alicii za jej wyprawę z Martinem i wyrzucił ją z fundacji za pośrednictwem usatysfakcjonowanego Lucasa.

Co za szuja! Ego wielkiego pana Carranzy zostało urażone, więc musiał się zemścić. Od kiedy to niby można kogoś zwolnić z dnia na dzień bez konkretnego powodu i konsekwencji? Nie mają jeszcze rozwodu, nie doszło do podziału majątku, więc Alicia jak najbardziej ma prawo do zarządzania fundacją.

Rozczarowała mnie bierność Yuri w rozmowie z Moisesem na temat zakazania jej wizyt u Cholo. Myślałam, że wpadnie w złość, zażąda od niego wyjaśnień i tak łatwo nie odpuści, nagada mu i przejdzie do działania a ona była całkowicie bezradna, nie wywierała presji. Telefon od zranionego Cholo kończącego ich relację jeszcze bardziej ją zdołował.

Fedora nie powinna wycofywać zeznań przeciwko Samuelowi. Odniosłam wrażenie, że zgodziła się, bo w ten sposób chce chronić Gonzalo. Jeśli wycofa oskarżenie to i tak policja powinna ścigać go z urzędu, bo przemoc domowa jest przestępstwem! Fedorze będzie ciężko uwolnić się od tego drania.
Mam nadzieję, że między Loreną i Gonzalo do niczego więcej nie dojdzie w jej mieszkaniu. Dziewczyna jest na niego napalona, dała mu fajny prezent, zakochała się w nim, ale on czuje coś do Fedory. Powinien wyznać Lorenie prawdę a nie pogarszać sprawę i lądować z nią w łóżku.

Miranda i Diego mieli fajne sceny w tym odcinku. W końcu częściej się uśmiechała i wyglądała na szczęśliwą. Podoba mi się ich wątek.

Karina była żałosna ze swoimi wywodami w kierunku Martina odnośnie różnicy wieku dzielącej go z Alicią. Stwierdziła, że ta mogłaby być jego matką i że pewnie przechodzi menopauzę.

Brak klasy, kultury i wyczucia. Początkowo wydawało się, że przyjęła w miarę dobrze rozstanie z Martinem, ale gdy na horyzoncie pojawiła się inna kobieta z Kariny wychodzi zazdrość i infantylność.

Julieta znowu w chamski sposób potraktowała policjantów, którzy dostarczyli jej wezwanie z prokuratury w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa, czyli jazdy pod wpływem alkoholu. Odgrażała się kim to ona nie jest i że ich zniszczy.

Jeśli sprawa zostałaby nagłośniona w mediach to najwięcej straci na tym ona sama. Powinna ponieść konsekwencje swego czynu, nikt nie stoi ponad prawem a już tym bardziej jakaś dziennikarka celebrytka.

Niestety obawiam się, że dzięki znajomościom w stacji uda się zatuszować tę sprawę.

Evela · Wysłany: 18:04:43 10-03-23 Temat postu:

Monsse · Wysłany: 16:02:21 11-03-23 Temat postu:

Muszę nadrobić ostatnie dwa odcinki. Szkoda mi Mirandy, teraz pewnie cala szkoła go zobaczy a ona pomyśli, że to Culebra.

edka · Wysłany: 15:57:43 12-03-23 Temat postu:

justyn.13 · Wysłany: 11:25:05 13-03-23 Temat postu:

Ale Carlota wpadła

I całe szczęście, bo te jej farmazony już mnie wkurzały

Szkoda Mirandy. Teraz wina za udostępnienie filmiku pójdzie na Culebrę

Tylko czekam aż Nicole dostanie za swoje. Co za irytująca idiotka

Nie może czuć się cały czas bezkarna. Tylko czekam na jej koniec!

Odcinek bez Yuri chociażby w jednym odcinku to marzenie

Jaka ona wkurzająca. Martin to najgorszy gatunek na świecie, a Julieta to teraz wspaniała koleżanka

Taki fajny chłopak jak Cholo nie zasługuje na taką egoistkę.