Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiara w ostatni wschód słońca. Nowy rozdział 35
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:43:28 26-06-12    Temat postu:

Dziękuję za komentarze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CamilaDarien
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 4094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:07:50 28-06-12    Temat postu:

O ja pierdolę ! Martin i Ines razem w łóżku ?!
Ja tego nie przyjmuję do wiadomości, słyszysz ?!
I jeszcze żeby było tego mało, widziała ich Elena !
Okej, mogę zrozumieć, że alkohol uderzył im w czachy, ale cholera czemu ten kretyn nie zapalił światła ?!

Choć ta scena do końca mnie nie przekonała, bo według mnie jest za delikatnie napisana, nie wstrząsnęło to mną, to i tak jestem wkurwiona !

Czekam na next Buziaki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelly
Idol
Idol


Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:56:25 28-06-12    Temat postu:

Dobra, już trochę wytrzeźwiałam z tego szoku.
mam nadzieje że Elena to przerwie i Martin nie prześpi się z Ines, bo to byłby koszmar jakiś. I jeszcze bez radier gummi . <czy> ale ciemno było to większe szanse że nie trafi, haha. ;D Dobra, koniec tych żartów. Nie zaprzeczę że jestem wkurzona, ale z drugiej strony to alkohol tak działa rzeczywiście na człowieka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:27:41 01-07-12    Temat postu:

Dziewczyny dziękuję za komentarze:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:29:57 01-07-12    Temat postu:

Dziś nadrobiłam wszystkie zaległe odcinki, komentarz napisze później bo przez te upały jestem wykończona...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:09:14 02-07-12    Temat postu:

Aneta:) Spoko Cieszę się, że nadal czytasz:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:15:09 05-07-12    Temat postu:

Odcinek 22
Wszystkie pary są szczęśliwe Ale kończy się lato, wakacje i trzeba wracać do domu...
Ciekawe czy powrót coś zmieni w ich relacjach?
Odcinek 23
Odcinek przepiękny :*:*
A koniec wakacji dla każdej z par wyjątkowy i na pewno niezapomniany
Sceny ich pierwszego razu pięknie opisane
Odcinek 24
No nie! Wszystko pięknie ładnie i tu taki odcinek!
CO wyrabia Martin? Niech się opamięta!
Czekam na nowy odcinek :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:03:32 05-07-12    Temat postu:

Rozdział 25

‘Cierpienie z powodu zdrady, z powodu miłości, to wielka przygoda. Przecież najlepsze co człowieka może spotkać w życiu to to, że czuje miłość. Także to, że umie płakać, krzyczeć, cierpieć. ‘


Sal przez całą imprezę pisał z Sofią i miał wyrzuty sumienia, że on się bawi, a ona siedzi w domu. Chociaż kobieta niejednokrotnie mówiła mu, żeby dobrze się bawił i nią się nie przejmował, ale wiadomo jak to kochający mężczyzna cały czas myślał o swojej ukochanej. Impreza, była bardzo udana. Wszyscy dobrze się bawili i nie było widać, że coś złego dzieję się na górze. Spotkał kilku swoich starych znajomych, więc mało kiedy siedział sam, tym bardziej, że każda wolna dziewczyna, jaka się tam znajdowała, wręcz pożerała go wzrokiem. Kilkakrotnie, dostał propozycję, aby iść z jakąś na szybki numerek, ale on bardzo stanowczo odmawiał, mówiąc, że jest zajęty i nie ma zamiaru zdradzić swojej dziewczyny. Każda mądra kobieta, odchodziła z dość smutną miną, a te, które były bardzo nachalne sprawiał pod pretekstem, że musi iść pogadać z bratem. Od jakiegoś czasu, nie widział swoich znajomych na tej imprezie. W pewnym momencie pomyślał, że go zostawili, ale dostrzegł Sergia, który rozmawiał z jakimś kolesiem. Szybko przedarł się przez tłum imprezowiczów i stanął koło swojego przyjaciela.
-Stary, gdzie jest reszta, bo nikogo nie widzę?- zapytał rozglądając się.
-Nie wiem. Martin zmył się jakieś 15 minut temu, a dziewczyn, to już dość długo nie wiedziałem.-odparł. – Skończę rozmowę i pójdę ich poszukać.
-Dobra, zobaczę czy są na górze.- powiedział i już go nie było.

Elana nadal stała i przyglądała się tej całej sytuacji. Miała nadzieję, ze jest to jakiś cholerny sen i nie dzieję się to naprawdę. Miała ochotę krzyczeć na całe gardło, ale nazwyczajenie w świecie nie potrafiła. Nie umiała wydusić z siebie nawet słowa, bo ból jaki czuła w miejscu, gdzie powinno znajdować się serce, był nie do zniesienia. Dłużej już nie potrafiła na to patrzeć. Każda kobieta na jej miejscu, by to przerwała, ale ona nie miała już siły, dlatego z łzami cieknącymi po policzkach, zamknęła drzwi i już chciała stamtąd uciekać, ale zobaczyła Sala, który zmierza w jej kierunku.
-O Elena! Nareszcie cię znala… Co się stało, dlaczego płaczesz?- złapał jej głowę w swoje dłonie, by mógł spojrzeć jej prosto w oczy. Kobieta już otwierała buzię, ale z tego szoku co przeżyła, żadne dźwięki nie wydobyły się z jej gardła. Ostatkami sił wskazała na drzwi i wybiegła z tego domu, wcześniej zabierając torebkę z dołu. Sal kompletnie nie rozumiał co się dzieję i dlaczego ona płaczę, dlatego delikatnie otworzył drzwi do pokoju, który wskazała mu czarnulka. Trzeba przyznać, że był niemniej zaskoczony niż Elena, ale on już tego tak nie zostawił. I impetem trzasnął drzwiami, wcześniej wchodząc do tego pomieszczenia.
-Co tu się do jasnej cholery dzieje?! – krzyknął, by tamci się opamiętali.- Czy wy już całkiem ochujeliście?! k***a, jak mogliście to zrobić?!- Dopiero teraz zdezorientowany Martin i Ines spojrzeli na swoje twarze. Było na nich widać przerażenie, kiedy dotarło do nich co się dzieje. Natychmiast wytrzeźwieli, bo było to jak kubeł zimnej wody, wylany na ich głowy. Czerwonowłosa natychmiast zaczęła się ubierać, a blondyn stał nieruchomo wpatrując się w wściekłą twarz brata.
-Sal…- zaczął, ale sam nie wiedział co ma powiedzieć.- To nie tak, jak myślisz.
-Cholera, brat. Jak mogliście im to zrobić? Mówiąc o nich, mam na myśli Elenę i Sergia!- Ines usłyszawszy imię ukochanego, usiadła na brzegu łóżka i zakryła twarz dłońmi.
-Zrozum mnie!- tym razem Martin krzyknął, bo był bardzo zdenerwowany tą sytuacją.- Nie wiedziałem, że to jest Ines! Myślałem, że na tym łóżku leży Elena. Było ciemno… Boże, jak to mogło się stać!- wrzasnął i zaczął się ubierać.
- Jak ja o tym powiem Sergio?- pytała samą siebie kobieta.
- A ja Elenie?- dodał Martin, patrząc na zrozpaczoną kobietę.
-Szczerze? To nie chce mi się was oglądać, więc lepiej sobie pójdę.- odezwał się brunet i już miał otwierać drzwi, ale nagle odwrócił się do brata.- Jednym nie musisz się przejmować.- brat spojrzał na niego pytająco, więc kontynuował.- Elena was widziała, zanim ja wszedłem do tego pokoju.- powiedział na jednym wdechu, zostawiając pozostałą dwójkę w mocnym szoku. Sal, zbiegając po schodach, wyciągnął telefon i wybrał dobrze znany mu numer. Poczekał kilka sygnałów, aż usłyszał głos zaspanej Sofii.
-Kochanie, przepraszam, że cię budzę, ale zadzwoń do mnie, kiedy Elena pojawi się w domu, a ja już tam jadę.- powiedział szybko.
-Ale co się stało?- usłyszał pytanie z ust kobiety.
-To nie jest rozmowa na telefon. Za jakiś czas, powinienem się tam znaleźć. Pa.- rozłączył się, nie czekając na odpowiedź. Nie zrobił nawet kilku kroków, jak dopadł go Sergio.
-Stary co jest grane? Jakiś czas temu wybiegła stąd zapłakana Elena. Nawet nie zdążyłem jej dogonić a teraz ty gdzieś pędzisz.- oznajmił zdezorientowany całą sytuacją.
-Wiesz, gdzie pobiegła?- Zapytał szybko, pomijając jego pytanie.
- Nie wiem, ale chyba do domu.
-Dobra, jadę tam.- powiedział i już chciał ruszyć w stronę drzwi wyjściowych, ale szatyn złapał go za ramie.
- Możesz mi powiedzieć, co tutaj się dzieje?- nie ustępował, bo coraz bardziej go to wkurzała. Sal wiedział, że to nie on powinien mu to powiedzieć, bo źle to by się skończyło, więc rzucił krótkie „Zapytaj Ines” i wybiegł, łapiąc pierwszą taksówkę, jaka przejeżdżała w tej okolicy.
Martin stał nieruchomo i wpatrywał się w zamknięte drzwi, przez które jakiś czas temu wychodził jego brat. Nie wiedział, co w tej sytuacji jest gorsze. To, że w ogóle do niej doszło, czy to, że jego ukochana ich zobaczyła. Sam nie potrafił tego racjonalnie wytłumaczyć, co zrobili kilkanaście minut temu. Alkohol cały z niego już wyparował, podobnie jak z Ines, która nadal siedziała zapłakana na łóżku. W końcu zapytała cicho:
- Jak to tego mogło dojść?
-Nie mam pojęcia.- odpowiedział krótko.
- Oni nas znienawidzą za to. Nie wybaczą nam. –stwierdziła i znowu zaczęła szlochać. Blondyn kucnął obok niej i podniósł jej głowę, by spojrzała prosto w jego oczy.
-Nie prawda. Jakoś im to wytłumaczymy. Wybaczą nam. Jestem tego pewny. –rzekł, chcąc sam w to uwierzyć. –Dobra, nie możemy dalej tutaj bezczynnie siedzieć. Musimy do nich zejść. Jesteś gotowa?
-Tak.- przetarła policzki od łez i razem z blondynem ruszyła w stronę wyjścia. Nie doszli nawet do schodów, kiedy zobaczyli Sergia. Czerwono włosej natychmiast podeszło serce pod gardło.
-Możecie mi powiedzieć, co tutaj się dzieję?- zapytał, a Ines zaczęła trząść się z obawy, że się dowiedział.- Elena z Salem wybiegli stąd jak oparzeni i nic nie chcieli mi powiedzieć.
- Wiesz, dokąd pobiegli?- powiedział w miarę naturalnym głosem Martin.
- Do jej domu.- rzucił szybko. Przeczuwał, że stało się coś złego, bo nigdy się tak nie zachowywali.
-Jadę tam.- dodał blondas.
-Poczekaj, my też jedziemy.- odezwała się kobieta, kiedy zobaczył, że tamten schodził już z schodów.
-Nigdzie nie pojedziemy, dopóki mi tego wszystkiego nie wyjaśnicie.- krzyknął wku*rzony szatyn.
-Kochanie, obiecuję, ze wszystko ci powiem, ale później. Teraz jedźmy, dobrze?
-Jasne.- odpowiedział po głębszym zastanowieniu. Pośpiesznie wyszli z imprezy, czekając aż jakaś taksówka po nich podjedzie.
Sal, kiedy podjechał pod rezydencję państwa Verroni, zapłacił kierowcy, szybko z niej wyszedł i pobiegł do Sofii, która siedziała na schodkach w samym szlafroczku.
-Kochanie, przyjechała już Elena?- zapytał się jej, kiedy się z nią przywitał.
-Jeszcze nie. Co się stało na tej imprezie, że Elena wyszła z niej tak szybko, a ty za nią?
-Ona widział jak Martin z Ines…- przerwał swoją wypowiedź, bo sam dokładnie nie siedział jak to ma określić. Poruszył tylko brwiami, dając znak blondynce z czym jest to związane. Popatrzyła na niego z zapytaniem w oczach, ale kiedy chciał jej to powiedzieć prosto z mostu, to ona się już zorientowała o co biega.
-Nie… nie mogli… nie oni.- wydukała z ledwością.
-A jednak. Też się tego nie spodziewałem. – szepnął i przytulił kobietę zastanawiając się, jak to dalej się potoczy.

Elana całą drogę z imprezy do domu biegła ile miała sił w nogach, bo chciała jak najszybciej znaleźć się w swoim pokoju. Oczywiście, mogła wybrać taksówkę, jak reszta, ale nie chciała, by ktokolwiek widział ją w takim stanie, nawet taksówkarz. Po jej policzkach ciągle leciały łzy, a przed jej oczami miała scenę jaką niestety zobaczyła jakiś czas temu. Z ledwością łapała oddech, nie tylko przez wysiłek, jaki włożyła w przebiegnięcie tego dystansu, ale tez z rozpaczy, jaka w niej była Po raz kolejny jej serce zostało rozdarte na milion malutkich kawałeczków. Przez ułamek sekundy pomyślała, że gwałt jaki dopuścił się na niej Marcus, jest niczym w porównaniu z tym, co teraz czuje. Została podwójnie zdradzona, bo jej ukochany zdradził ją z jedną z jej najlepszych przyjaciółek. Po kilkunastu minutowym sprincie, znalazła się pod swoim domem. Zauważyła na schodkach Sofie i Sala, którzy stali, przytulając się do siebie. Już miała do nich podejść, ale zauważyła jak taksówka wjeżdża na jej posesje, więc szybko schowała się za duże drzewo.
Z samochodu wysiedli kolejno Martin, Ines i Sergio, który nadal o niczym nie wiedział. Sofia, gdy tylko ich zobaczyła, spojrzała na nich niedowierzając temu, co się stało.
-Jest Elena?- zapytał Martin, kiedy wziął głębszy wdech.
-Jeszcze się nie pojawiła. – odpowiedział od niechcenia Sal, który trzymał swoją kochaną w ramionach.
-Jak mogliście to zrobić?- spytała blondynka, nie zważając na szatyna, który stał, trzymając swoją dziewczynę za rękę. Ona natychmiast wstrzymała oddech i spojrzała na swojego ukochanego ze strachem w oczach.
-Kur*wa stop! W tej chwili, macie mi powiedzieć, co tutaj się dzieje do jasnej cholery?!- wrzasnął Sergio, patrząc wyczekująco na swoich przyjaciół. Na jego niekorzyść żadne nie chciało się teraz odezwać.
-Skoro oni ci tego nie powiedzieli, to ja ci to powiem.- powiedziała Elena wychodząc zza drzewa i kierując się w ich stronę. Oczy wszystkich natychmiast skierowały się na jej postać. Kiedy doszła do nich wystarczająco blisko, spojrzała na samym początku na Martina, później na Ines a na samym końcu na Sergia. Odczekała kilka sekund, a po jej policzku poleciała kolejna łza tego wieczoru.- Ines i Martin nas zdradzili. Pieprzyli się na górze w sypialni, kiedy my siedzieliśmy na dole.- Dla Sergia był to cios poniżej pasa. Reszta, oprócz Eleny stała nieruchomo, czekając na reakcję szatyna, ale on wpatrywał się w twarz Ines, szukając jakiegoś znaku, że to głupi żart.
-Skarbie…- zaczął Martin, ale czarnulka brutalnie mu przerwała.
-Nie masz prawa, mówić do mnie „ skarbie” !- wysyczała.
-Zrozum, to nie tak jak myś…
-Tylko nie mów „To nie tak jak myślisz”, bo każdy z was tak mówi. Myślisz, że jestem taka głupia, że nie wiem co widziałam?!- kolejne łzy zaczęły spływać po jej policzkach. Blondynowi też zaczęły świecić się oczy od słonego płynu. Szatyn, kiedy usłyszał ostatnią wypowiedź kobiety, był już całkowicie pewny, że to nie żart. Spojrzał z pogardą na Ines i natychmiast odwrócił się w stronę Martina i wymierzył mu silny cios prosto w szczękę, krzycząc:
- Za to, że zabawiałeś się z Ines! - uderzył drugi raz, ale w drugą stronę.- Za to, że skrzywdziłeś Elenę!- blondyn nawet się nie bronił, bo wiedział, ze mu się zależy. Stał tylko na sztywnych nogach, by nie upaść. Sergio chciał po raz kolejny go uderzyć, ale Sal wparował pomiędzy nimi i go odciągnął, żeby się nie pozbijali. Ines przytuliła się do pleców szatyna, chcąc go uspokoić, ale to go jeszcze bardziej rozłościło. Szybko odskoczył od niej.
- Sergio, nie są tego warci.- szepnęła Elena, bo pomimo wszystko nie chciała, by coś im się stało. Już chciała iść do swojego domu, ale poczuła jak ktoś złapał ją za ramie. Natychmiast się odwróciła i zobaczyła zbolałą twarz blondyna.
-Kochanie, przecież nie raz mówiłaś, że jesteśmy sobie przeznaczeni. Przynajmniej pozwól, że wam to opowiemy.
-Martin, zrozum. Nas już nie ma. Jesteś ty, jestem ja, ale nie ma już nas i nie mam ochoty słuchać w jakich pozycjach to robiliście!- wyrwała swoją rękę z jego uścisku i szybko pobiegła do swojego pokoju, zamykając go na klucz.
- Ja też się zmywam. Nie mam ochoty na was patrzeć!- odezwał się Sergio i wyciągnął swój telefon, by zamówić taksówkę.
- Kotuś, proszę porozmawiaj ze mną. Proszę.- wydusiła z siebie czerwonowłosa, błagalnym tonem.
-Ines, to koniec. Nie mam ochoty nigdy więcej cię oglądać!- wykrzyczał jej prosto w twarz i podszedł do taksówki, która podjechała, bo była w pobliżu. Sal z Sofią nadal stali w tym samym miejscu. Nie mieli żalu do Sergia ani do
Eleny, że się nie pożegnali, bo wiedzieli, że sytuacja jest ciężka. Szatyn ostatni raz na nich spojrzał i wsiadł do samochodu.

PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelly
Idol
Idol


Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:31:23 06-07-12    Temat postu:

Odcinek pełen emocji, to jest to co lubię. Myślałam, że bardziej się wkurzę, jednak nie, to jest moja strona, lubię jak się dzieje i jest niezła akcja, a tu niewątpliwie taka była. Ciekawi mnie tylko to, co zrobi Elena i Sergio, moi biedacy kochani. Chciałabym zobaczyć jakąś scenkę miedzy Uckerroni hehe. Dobrze, że Sal przerwał Martinowi i Ines, od razu otrzeźwieli. Ale czy oni w końcu to zrobili, czy dopiero by zrobili, gdyby im to nie przerwał Sal? biedna Elena, nie miała siły nawet przerwać tej całej szopki, bo głos jej się załamał, i wybiegła z płaczem z imprezy, no i potem, jak powiedziała Sergiowi co się stało, to on pobił Martina za Elenę i w ogóle, za wszystko, dobrze, że Sal go od niego odciągnął, bo jeszcze biedaka by zabił. Czekam na next.

Ostatnio zmieniony przez Shelly dnia 9:32:29 06-07-12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:17:12 06-07-12    Temat postu:

karolina1919 Dziękuję za komentarz, a jeśli chodzi o Twoje pytanie, to odpowiedź na nie znajdziesz w następnych rozdziałach, więc spokojnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:31:05 06-07-12    Temat postu:

Niech Bóg błogosławi Salowi! Na szczęście przerwał Martinowi i Ines! Ale nie wiem nadal co się tak naprawdę wydarzyło... ;/
Biedna Elena...a była taka szczęśliwa! Teraz na pewno nie wybaczy Martinowi!!!
Sergio uważam, że dobrze zrobił! Należało się draniowi
Czekam na next :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:12:47 06-07-12    Temat postu:

Aneta:) Dziękuję za komentarz :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelly
Idol
Idol


Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 1681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:08:56 09-07-12    Temat postu:

Ale ja nie mogę się doczekać, hehe. kiedy można spodziewać się następnego odcinka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaśka3001
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:06:55 10-07-12    Temat postu:

karolina1919 Dopiero dzisiaj wróciłam z gór, więc odcinek powinien pojawić się w tygodniu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:30:13 10-07-12    Temat postu:

No to czekam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 18 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin