Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Desde el Pacífico hasta el Atlántico... - odcinek 16
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:00:42 04-03-12    Temat postu:

Historia Adrianny jest strasznie smutna i bardzo jej współczuje. Mam nadzieje, że los ma dla niej jakąś niespodziankę i jej życie się zmieni i znajdzie w końcu szczęście...
Mam nadzieję, że Pati da szansę Alexowi żeby jej to wszystko wyjaśnił no i wzajemnie bo w końcu przyjechała z Miguelem
Czekam na kolejny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:43:34 05-03-12    Temat postu:

Będzie coś tutaj niedługo?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:52:57 05-03-12    Temat postu:

Będzie, będzie - dziś, albo jutro

Dzięki Anetko za komentarz;* Jak to mówią na każdego przyjdzie kiedyś pora - zatem, każdy z bohaterów zazna w przyszłości szczęścia. A przynajmniej mam taką nadzieję
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:00:13 05-03-12    Temat postu:

No nareszcie, bo ja tu już jakiś czas zaglądam z nadzieją, a tu nic...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:06:11 05-03-12    Temat postu:

A pomyśleć, że ostatni odcinek było lekko ponad tydzień temu - to wcale nie tak dawno Obiecuję jednak ogarnąć sprawę, bo koncepcja już od kilku dni smyra moje szare komórki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:09:58 05-03-12    Temat postu:

Wiesz, jak ja nadrabiam całymi garściami to później jest ze mną taki problem, że nie rozeznaję się w czasie. Na pewno czytałam, ale mogłam nie skojarzyć, że to już późniejszy niż ten z mojego ciągu na DEPHA
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:44:23 09-03-12    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

"Wolnym krokiem, przemierzam wspomnień szlak.
Wiele sztormów, nadziei w sercu brak.
Wciąż wpatrzona, w burzliwy zdarzeń bieg.
Wnet ujrzałam, przed sobą jakiś brzeg."



Świat budził się powoli do życia, przy akompaniamencie, majaczącego na horyzoncie, wschodzącego słońca, a on po raz kolejny zmieniał swoje ułożonie, nie potrafiąc znaleźć dla siebie odpowiedniej pozycji. Łóżko wydawało się być dużo bardziej niewygodne, niż zwykle, a obraz zapłakanej Patricii zdawał się do niego wracać, przy każdym, nawet najmniejszym przymknięciu oczy. Przeciągnąwszy się więc na posłaniu, pomasował w zamyśleniu swoją ,pokrytą kilkudniowym zarostem, twarz, dochodząc usilnie do jednego wniosku.
- Muszę powiedzieć jej o swojej amnezji...Pytanie tylko, gdzie ją znajdę - mruknął pod nosem, opuszczając pośpiesznie łóżko. Wziąwszy długą kąpiel w jeszcze chłodnych o tej porze dnia, wodach oceanu, założył na siebie spraną, błękitną koszulę i wytarte jeansy, a przeczesawszy mokre włosy, dłonią, skierował się wzdłuż plaży, w stronę domu Maury. Kobiety, dla której tutejsza społeczność nie stanowiła jakichkolwiek tajemnic, a która zawsze posiadała wiedzę na temat najświeższych plotek. Przemierzając więc kolejne długości piaszczystego terenu, a następnie wspinając się kamienistymi schodami do celu, modlił się w duszy o pomyślność swojego przedsięwzięcia. Przystanąwszy pod eleganckim budynkiem, stanowiącym własność Maury, dostrzegł kątem oka młodziutką służącą, biegnącą w kierunku ogrodu.
- Przepraszam! Zastałem może pracodawczynię?? - dziewczyna zamarła bez ruchu, krzyżując wzrok z Alejandrem.
- Tak, tak...Tylko, że... - zawahała się - Zaspałam i zanim ją zbudzę muszę przygotować śniadanie, składające się ze świeżych owoców i soku pomarańczowego. Dlatego gdyby był pan tak dobry i wrócił później, albo poczekał cichutko w salonie, to...
- Rozumiem. Obiecuję, że nikt nie zorientuje się w mojej obecności - zapewnił, a na jego usta wypłynął przyjazny uśmiech. Odprowadziwszy więc wzrokiem kobietę, przekroczył próg rezydencji i powędrował, najciszej, jak się dało, do pomieszczenia, w którym Maura przyjmowała każdorazowo swoich gości. Jakież jednak było jego zdumienie, gdy na jednej z salonowych kanap, dostrzegł, skuloną w kłębek, postać Patricii - odzianą jedynie w szlafroczek. Miękki koc leżał bowiem na podłodze, podobnie, jak mała poduszka, sprawiając przy tym wrażenie, jakoby kobieta wyładowywała na nich swoją frustrację, płynącą z wyjątkowo nieprzyjemnych snów. Jej długie, czekoladowe włosy okalały dziewczęcą twarz, a zaróżowione leciutko policzki, nadawały jej, jeszcze większego uroku. Z gardła Alexa wyrwał się cichy jęk, a jego dłonie mimowolnie pochwyciły pled i nakryły nim, drobną sylwetkę kobiety.
- Kochanie... - wyszeptała cichutko, nie zdając sobie przy tym nawet sprawy, z obecności mężczyzny. Serce Alejandra ścisnęło się boleśnie w odpowiedzi na głos dawnej ukochanej, a opuszki palców powędrowały na jej ciepły policzek.
- Tak bardzo chciałbym pamiętać, co nas łączyło - westchnął przeciągle, a jego oczy, chcąc, nie chcąc, zaszły mgłą.
- Wątpię...Mógłbyś się bardzo rozczarować postawą swojej kobiety - doszło jego uszu, a w progu salonu stanął przystojny mężczyzna, z ręcznikiem, przewieszonym przez ramię. Alex utkwił w nim, pytający wzrok, nie rozumiejąc tej wymownej aluzji, w głosie nieznajomego - Zapraszam do gabinetu.
- Ale... - urwał, gdy ten zniknął we wskazanym kierunku. Powędrowawszy zatem za nim, przeszedł do biura Maury.
- Witaj - wyciągnął dłoń w kierunku Alejandra, w geście powitania, odgrywając przy tym wzorowo, swoją nową rolę - Nie pamiętasz mnie?? - wyrazu zaskoczenia, jakie wymalowało się na twarzy Miguela, mogliby mu pozazdrościć najlepsi aktorzy.
- Nie bardzo - przyznał niechętnie Alex, przyglądając się bacznie, wyrazowi twarzy mężczyzny.
- Miguel Martinez...Byliśmy dawniej naprawdę dobrymi znajomymi. Niestety, poróżniła nas miłość do tej samej kobiety.
- Do Patricii??
- Przykro mi to mówić, ale tak...Szczególnie, że po twoim zaginięciu, pocieszyła się akurat w moich ramionach - potarł delikatnie swoje skronie - Wybacz tą brutalną szczerość, ale nigdy nie mieliśmy przed sobą żadnych tajemnic - Alejandro zacisnął dłonie w pięści, nie potrafiąc uwierzyć w zasłyszaną rewelację. Tym bardziej, że do teraz miał przed oczami łzy kobiety, które mimowolnie rozdzierały mu duszę.
- Przepraszam - jęknął, wycofując się ku wyjściu.
- Alex! Ona nie potrafiła być ci wierna nawet wtedy, gdy wypływałeś w kilkudniowe rejsy - rzucił na odchodne, z niekrywaną satysfakcją. A uczucie to, wzmogło się jedynie w chwili, gdy w spojrzeniu Carrery, jego odwiecznego wroga, zgasła ostatnia iskierka nadziei.


Ból, przeszywający jej zdrętwiały kark, wybudził ją skutecznie z i tak niespokojnego snu. Okrywszy się więc szczelniej kocem, zsunęła się z kanapy i z grymasem na twarzy, powędrowała w kierunku kuchni. Człapiąc z na wpół przymkniętymi powiekami przed siebie, jedyne, czego pragnęła, to zażyć tabletkę przeciwbólową i zapomnieć. O wszystkim, co tak skutecznie nawiedzało jej duszę w przeciągu ostatnich, kilkunastu godzin.
- Cholera! - przeklęła, wpadając w tej samej chwili w czyjeś silne ramiona - Przepra... - urwała, gdy uniosłwszy głowę do góry, napotkała chłodny, pozbawiony jakichkolwiek emocji, wzrok Alejandra - Co ty tutaj robisz??
- O to samo mógłbym zapytać ciebie - wyrzucił, zaciskając nieświadomie palce swojej dłoni, na ramieniu kobiety - Robiłaś mi wyrzuty z powodu Mariny, a sama przyjechałaś tutaj w towarzystwie kochanka, który, jak mi wyjaśnił, był w przeszłości moim przyjacielem! - Patricia zamrugała z niedowierzaniem oczami, nie pojmując ani słowa z monologu ukochanego.
- O czym ty mówisz?? - jęknęła, starając się przy tym wyswobodzić z jego silnego uścisku.
- Nie udawaj niewiniątka. Zabawiłaś się z Miguelem, tuż po informacji, o mojej rzekomej śmierci, a nawet przez chwilę nie pomyślałaś, że żyję. Ba, że być może straciłem pamięć i nie mam bladego pojęcia, kim jestem i jak wyglądała moja przeszłość!! - w oczach Patricii zabłysły łzy, a z ust wyrwał się cichy szloch. Agresja, bijąca od mężczyzny była tak dalece inna od wspomnień, jakie udało jej się zachować w zakamarkach swojej głowy. A absurdalne zarzuty, jakie wysotował pod jej adresem upewniły ją jedynie w przekonaniu, że miłość, która niegdyś ich łączyła, przeistoczyła się w sieć nieporozumień i niedomówień.
- Nawet jeśli twoja amnezja jest prawdą, to nie pozwala ci ona, na te wszystkie podłe oskarżenia względem mnie! Tym bardziej, że to ja jestem osobą, która nadal odczuwa tą samą cholerną miłość do ciebie!!! - wykrzyczała przez łzy, a odepchnąwszy go od siebie, pobiegła w stronę sypialni, w której czterech ścianach, mogła zaszyć się ze swoim bólem i rozpaczą.

******

Zmierzając, pewnym siebie krokiem, w stronę chatki, wskazanej mu przez Maurę, uśmiechał się pod nosem, analizując przy tym w duszy, dalszy etap swojego niecnego planu. Poprawiwszy poły koszuli, przeczesał leciutko włosy, a przystanąwszy pod drewnianymi drzwiami, zapukał donośnie do środka. Po kilku, krótkich sekundach, z wnętrza wyłoniła się wyjątkowo piękna dziewczyna, która mimo swojego nader młodego wieku, od razu wzbudziła jego zainteresowanie.
- Marina Suarez?? - uniósł pytająco brwi.
- Zgadza się. W czym mogę panu pomóc??
- Miguel Martinez - wysunął w jej kierunku swoją wypielęgnowaną dłoń, a ująwszy jej rękę, musnął ją w delikatnym pocałunku - Zdaje się, że wiele nas łączy.
- Nie sądzę - mruknęła niepewnie dziewczyna, przymykając leciutko drzwi.
- A co byś powiedziała, gdybym obiecał ci, że Alejandro Carrera będzie tylko i wyłącznie twój, jeśli pomożesz rozdzielić mi go raz na zawsze, z Patricią?? - Marina skupiła na nim swoje zaintrygowane spojrzenie, a usunąwszy się z przejścia, wpuściła go w końcu do środka. Przygotowawszy dla ich dwojga, po kubku herbaty, zasiadła naprzeciwko mężczyzny, wsłuchując się uważnie w kolejne szczegóły, jakie ten, miał jej do przekazania.
- Wszystko brzmi niezwykle kusząco - przyznała, przygryzając wymownie dolną wargę - Pozostaje jednak jeszcze kwestia pieniędzy. Nie stać mnie na te wszystkie, zaplanowane przez ciebie rozrywki...Wybacz, przez pana... - Miguel uśmiechnął się zawadiacko, a ująwszy kosmyk jej włosów w palce, okręcił go dookoła jednego z nich.
- Wszyscy przyjaciele mają pełne prawo mówić do mnie po imieniu - wyjaśnił - A wspólny cel, który nam przyświeca, niewątpliwie zapewnia nam ten status. O gotówkę zaś się nie martw - zapewnię ci stały dopływ pieniędzy, dzięki czemu będziesz mogła oczrować mojego rywala nowymi, kuszącymi wdziankami.
- Doskonale, przyjacielu - jej usta drgnęły w uśmiechu, a przed oczami poczęły malować się obrazy przyszłości. Przyszłości, która miała należeć do niej i do Alejandra.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:00:05 09-03-12    Temat postu:

Uwielbiam Miguela, mimo, że jest szują.
Zacznę od końca. Wiedziałam, że jak Miguel usłyszy o Marinie i jej obsesji na punkcie Alexa spróbuje to wykorzystać I się nie pomyliłam. Najgorzej, że ten plan jest tak prosty, że może się udać, zwłaszcza teraz, gdy Alex jest skołowany i zraniony.
Wracając do początku, Miguel sobie nieźle to wykombinował, mówiąc, że przyjaźń jego i Alexa zniszczyła miłość do tej samej kobiety i że Patricia wcale nie była mu wierna. Łże jak przysłowiowy pies, ale to co mówi jest wiarygodne i trudne do odrzucenia przez faceta z amnezją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:10:56 09-03-12    Temat postu:

Doszło do połączenia sił. Będzie interesująco i czekają nas fascynujące odcinki, kórymi osłodzisz nam życie.
Dobrze coś przeczytać po morderczym tygodniu...

Wracając- połączenie sił villanów. Zabawne było, gdy ot tak sobie, opowiadał kłamstwa Alejandrowi. Jego gra aktorska, uśmieszek i maniery - wszystko sobie wyobraziłem.
Opis Patricii i Alejandra - idealne. Lubię jak opisujesz wygląd zewnętrzny i uczucia też, bo to jest Twoja najmocniejsza strona. Przynajmniej ja tak sądzę

Hmm... Tyle nieporozumień, a wszystko przez działania... Miguela i Mariny. Bardzo mi szkoda Patricii, która została obarczona tyloma pretensjami ze strony Alexa. Jednak sama ma obraz Mariny i ukochanego. Z obu punktów widzenia - cierpienie. Wiele cierpienia. Jednakże nie mogą też wszystkiego spokojnie wyjaśnić? Otóż nie, bo ja tego na razie nie chce!!! Chcę akcji villanów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:22:36 09-03-12    Temat postu:

Dzięki kochani;*

Martynko, powoli sama zaczynam postrzegać Miguela, jako perfekcyjną szuję, ale bardzo cieszy mnie taki obraz jego bohatera. Miał być villanem i pozostał nim w 100%. A prawdą jest, że cokolwiek by nie powiedział, faktycznie brzmi, niczym najszczersza prawda, więc przed Patricią i Alexem ciężki orzech do zgryzienia.

Zdolność wyobrażenia sobie wszystkiego, to jednak podstawa Miłoszu - a ja staram się pisać w taki sposób, byście nie mieli z tym jakichkolwiek problemów. Trzeba jednak przyznać, że Lisardo to klasa sama w sobie, więc w roli Miguela byłby niewątpliwie wybitny Co do opisów uczuć i wyglądu zewnętrznego bohaterów, to przyznaję, że nadają każdemu opowiadaniu kolorytów - stąd też przykładam do nich tak wielką wagę.

Chcesz akcji villanów?? Na pewno będziesz je miał - startujemy w kolejnym odcinku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:29:37 09-03-12    Temat postu:

Lisardo idealnie nadaje się na szuję, oglądam czasem "Kiedy się zakocham" i tylko czekam na to co tym razem przyszło mu do głowy. A tutaj jest mrr... Cudowny, mam nadzieję, że czka nas jakaś chemiczna scenka z jego udziałem, niekoniecznie z protką
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:30:01 09-03-12    Temat postu:

madoka napisał:
Chcesz akcji villanów?? Na pewno będziesz je miał - startujemy w kolejnym odcinku.



Ooooo taaaak!!!! Tego chcę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:34:39 09-03-12    Temat postu:

Właśnie a propo chemicznej scenki Martynuś, to jej wizja nawiedziła mnie podczas tworzenia rozmowy Miguela z Mariną - więc jeśli nic nie ulegnie zmianie, to Lisardo będzie mógł się wykazać w hot akcji

W takim razie cierpliwości Miłoszu. Mam już opracowany plan kolejnego odcinka, więc myślę, że się nie zawiedziesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:35:44 09-03-12    Temat postu:

Ha, wiedziałam, ze coś Ci chodzi pogłowie jak to czytałam, czekam więc z jeszcze większą niecierpliwością
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:06:45 09-03-12    Temat postu:

Ten odcinek należał w pełni do Miguela. Realizuje on bowiem po kolei swój plan idealny. Ciekawe, czy wreszcie się potknie, bo póki co wszystko idzie mu niezwykle gładko.
Miguel bardzo oczernił Patricię w oczach Alex'a. Najgorsze jest to, że wszystkie jego słowa są samymi bzdurami. Udało mu się jednak zaszczepić zwątpienie w sercu naszego prota i w efekcie poróżnić go z Patricią. Teraz obydwoje bardzo cierpią.
Sojusz Mariny i Miguela może oznaczać tylko jedno: KŁOPOTY! Już ja to widzę, jak oni się połączą i zrobią wszystko, aby rozdzielić Patricie i Alexa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 17 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin