Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Un capricho de la nina mala - Odcinek 35 (6.07)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:23:25 29-07-13    Temat postu:

Omg, nie sądziłam, że przegapiłam tutaj aż trzy odcinki! Ale spokojna głowa, wszystko nadrobiłam i muszę to powiedzieć: WOW! To, że momentalnie polubiłam trio Cami-Santiago-Mili już wiesz, ale po ostatnim odcinku jestem nimi tak oczarowana, że ciężko mi nawet znaleźć słowa, które w pełni opisałyby moją fascynację. Uwielbiam ten niby dystans między nimi, ich wspólne rozmowy i pocałunki! I już jestem podekscytowana na samą myśl rozwijania się Santiaga w dziedzinie romantyzmu Jeżeli zaś chodzi o nasze drogie bliźniaczki, to cieszę się, że akcja ruszyła nieco do przodu. A wszystko za sprawą Lucii, która z tylko sobie znaną premedytacją postanowiła poudawać Magdalenę, a tym samym uwieść jej męża. Co prawda od samego początku nie było jakichkolwiek wątpliwości, że Lucia to typowa żmijka, która tylko czeka, by rozprzestrzenić swój jad, ale nie sądziłam, że będzie chciała zagiąć parol właśnie na Octavia. Gdyby to jednak dogłębniej przeanalizować, wszystko wydaje się mieć ręce i nogi - bo czy nie ma lepszego sposobu na zagranie znienawidzonej siostrze na nosie, jak próba zdobycia jej męża? Na szczególne pochwały zasługuje jednak postawa Magdaleny, która po mistrzowsku zdzieliła Lucię po twarzy, ostrzegając ją tym samy, by nigdy więcej z nią nie zadzierała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:36:29 29-07-13    Temat postu:

Hahaha, ja sama nie mogła uwierzyć, że przegapiłam aż sześć odcinków u Agi Robota mnie kiedyś wykończy

Lucia chciała wyraźnie zaznaczyć Magdalenie, że nadal ma władze nad wszystkimi facetami w swoim otoczeniu, a że Ups! Octavio jest innego zdania, o czym ją poinformował, tylko dodaje mu punktów w oczach Leni No i u niej też z odwagą się pozmieniało, albo najwyraźniej wcześniej nie czuła do Bruna tego co do Octavia, żeby tak silnie zareagować.
A co do Santiago, to nie martw się, da sobie radę z tym romantyzmem, w końcu silni faceci umieją działać pod presją
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:13:42 29-07-13    Temat postu:


Octavia obudziły pierwsze promienie słońca przesączające się przez zasłony ich hotelowego pokoju. Leżąc na brzuch uniósł się na łokciach szukając wzrokiem żony po drugiej stronie łóżka, ale jej nie znalazł. Cała wczorajsza noc była jak zwariowany sen. Najpierw Octavio dokładnie poznał znaczenie słowa "mój" w rozumieniu jego żony, która zachowywała się jakby poprzez dotyk chciała wsączyć się pod jego skórę w formie niewidzialnego tatuażu. Potem jak nastolatkowie wymknęli się z rezydencji Navarro schodząc po drzewie. Brunet czuł się jak podczas pierwszej randki w ogólniaku.
- Nie śpisz? - Octavio uniósł głowę z poduszki na tyle by dostrzec swoją żonę stojącą w progu łazienki ubrana tylko i wyłącznie w jego wczorajszą koszulę i promienny uśmiech. Miał ochotę wstać i zamknąć ją w swoich ramionach, ale z pewnych względów nie miał siły ruszyć nawet małym palcem.
- Już nie, ale nie mam siły wstać - westchnął do poduszki wywołując u niej śmiech. Magdalena wręcz przeciwnie, była wesoła jak szczygiełek i kilkoma płynnymi ruchami znalazła się na łóżku podpierając się na kolanach i dłoniach. Przygryzła dolną wargę, gdy jej wzrok powędrował na jego ramiona i plecy. - Dlaczego się uśmiechasz? - Zapytał Octavio wyginając się tak, by dostrzec jej twarz.
- Chyba mnie udusisz - wymruczała Leni pochylając się w stronę szafki po małe lusterko, które na niej stało. Jednym ruchem przerzuciła nogę przez jego biodra i usiadła nachylając się nad nim całym ciałem. - Spójrz - wymruczała mu do ucha pokazując mu w lusterku jego poznaczone czerwonymi pręgami plecy. Octavio parsknął śmiechem w poduszkę, ale dźwięk uwiązł mu w gardle, gdy położyła lusterko na swojej poduszce i zaczęła składać delikatne pocałunki na każdym śladzie.
- Jeśli uważasz, że mógłbym być zły, że doprowadziłem Cię do takiego stanu, to jesteś w błędzie - mruknął obracając się na bok, jednocześnie zrzucając ją na jej stronę łóżka, na co zareagowała śmiechem. Octavio przesunął się na łóżku pochylając się nad nią. Delikatnym ruchem odgarnął jej włosy z twarzy oparł się czołem o jej czoło oddychając tym samym powietrzem co ona. - Kocham Cię - powiedział prosto w jej usta uśmiechając się, gdy przypomniał sobie ile razy tej nocy to wyznanie padło z jej ust.
- Wiem - uśmiechnęła się Leni przymykając oczy. - Jeśli kiedykolwiek coś mi odbiję i będę chciała od Ciebie odejść, to masz prawo przywiązać mnie do krzesła i nie puścić - westchnęła w jego włosy oplatając go nogami.
- Trzymam Cię za słowo - zaśmiał się Octavio splatając ich dłonie razem. Jego obrączka zalśniła w promieniach słońca.
***
- O której macie to spotkanie z prawnikiem? - Zapytała Cami, gdy w końcu dotarli do jej mieszkania przed południem. Magdalena stanęła zdębiała patrząc na męża z przerażeniem. Octavio wybuchnął niepohamowanym śmiechem przypominając sobie o ich porannym spotkaniu z prawnikiem odnośnie podpisania jakichś dokumentów, o którym kompletnie zapomnieli. Prawdę mówiąc mieli zdecydowanie ciekawsze zajęcia w tym czasie. Cami uniosła brwi patrząc na ich miny, które ewidentnie odzwierciedlały ich myśli.
- Hmm, ktoś miał ciekawą noc - skwitowała, gdy zobaczyła ślady wystające spod t-shirtu Octavia, kiedy ten łapał biegnącą ku niemu Milagros.
- Wujku, zabierz mnie na Smerfy, proooszę! - Cami uniosła oczy do nieba, chcąc zwrócić córce uwagę.
- O ile mama Ci pozwoli to możemy zaraz jechać - Mili zwróciła spojrzenie na matkę z błagalną miną. Cami westchnęła z frustracją kręcąc głową.
- Rozpuszczasz ją - mruknęła w końcu z naganą patrząc na męża przyjaciółki, który uśmiechnął się promiennie, wiedząc, że jej zgoda jest już przesądzona. Uwielbiał spędzać czas z Milagros. - Zobaczysz, pewnego dnia własne dzieci wejdą Ci na głowę - zagroziła Cami, ale machnęła już na to ręką, gdy Mili zaczęła zakładać na siebie sweter.
- Muszę zadzwonić do tego prawnika i jakoś się wytłumaczyć - westchnęła Magdalena opierając się o bufet z telefonem z ręcę.
- Radziłabym Ci kłamać ile wlezie, bo prawda raczej was pogrąży - Leni zarumieniła się słysząc słowa przyjaciółki, ale odpowiedziała wystawiając jej język. Octavio parsknął śmiechem łapiąc dłoń dziewczynki i pocałował żonę w policzek.
- Nie dawaj jej popcornu - krzyknęła jeszcze Cami, zanim drzwi się zamknęły. Starała się prowadzić zdrową kuchnię, a popcorn zdecydowanie do niej nie należał. - A więc... - Zaczęła Cami uśmiechając się wymownie, gdy Magdalena skończyła rozmawiać z prawnikiem.
- Nie mam zamiaru z tobą o tym rozmawiać - mruknęła Leni z uśmiechem błąkającym się na ustach. - Głodnemu chleb na myśli - dodała jeszcze uśmiechając się złośliwie.
- Hahaha, bardzo zabawne - mruknęła Cami, doskonale wiedząc, ze jej życie seksualne nie jest zbyt barwne, a mówiąc szczerze nie ma go wcale. Samotnej matce rzadko kiedy udaje się wyrwać na randkę, nie mówiąc już o tym, że Cami wręcz nie cierpiała jak dotykali ją obcy ludzie. Rzadko kiedy pozwalała obcym na uścisk dłoni, a co dopiero na jakiś bliższy kontakt. Ponieważ Leni zdawała sobie z tego sprawę zrobiło jej się trochę głupio z powodu jej uwagi.
- Przepraszam, to było wredne...
- Santiago mnie pocałował, dwa razy - weszła jej w słowo Cami wspinając się na krzesło przy bufecie. Magdalena spojrzała na nią szeroko otwartymi oczami.
- Hmm i jak to przetrwałaś? - Cami zgarbiła się skubiąc palcami skrawek bluzki.
- Najgorsze jest to, że nie miałam okazji tego "przetrwać", bo widać mój mózg zakwalifikował go jako niestanowiącego zagrożenia, a nawet jako coś więcej - powiedziała słabym głosem ukrywając twarz w dłoniach. - Zaproponował mi małżeństwo, dla dobra Mili - dodała blondynka na skraju histerii. - Bo chce być ojcem na pełny etat, a nie weekendowym, wyobrażasz to sobie?
- Och Cami - westchnęła Magdalena gładząc dziewczynę po włosach.
- Nie chcę tu być, nie chce za niego wychodzić, nie chcę, żeby Mili się do niego przywiązała tylko po to by ją zranił - wyrzuciła z siebie potok słów zaciskając powieki, by zatrzymać łzy. - A najgorsze jest to, że okłamuje samą siebie, bo wciąż wierzę w długo i szczęśliwie i mam nadzieję, że się zmienił. Że będzie dobrym ojcem i... - urwała w połowie zdania przygryzając wargę.
- I mężem. Bo tego chcesz, prawda? Wszystkiego - dopowiedziała Magdalena, na co blondynka jednie skinęła głową.
- Szlag by to! - Krzyknęła z rozpaczą, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Szybko otarła łzy, które toczyły się po jej policzkach i rzuciła się w kierunku drzwi. Otworzyła je i z zaskoczeniem zauważyła kuriera z ogromnym bukietem białych kwiatów.
- Pani Camelia Cecilie Montesinos? - Blondynka skinęła głową i kurier podsunął jej druczek do podpisania. - Proszę tu podpisać - Cami złożyła podpis i przyjęła bukiet patrząc na niego podejrzliwie. - Miłego dnia - powiedział jeszcze nastolatek i zniknął w korytarzu, zanim zdołała go o cokolwiek zapytać.
- Od kogo to? - Zapytała Leni patrząc na bukiet z zachwytem. Białe duże pąki były ozdobione złotym pyłem drobniejszym od brokatu. Cami nie musiała nawet patrzeć na bilecik, by wiedzieć od kogo były.
- Od Santiaga - powiedziała tylko nie mogąc oderwać wzroku od kwiatów.
- Skąd wiesz?
- Wczoraj obiecał mi romantyzm - zaśmiała się nieco histerycznie blondynka dotykając jednego z pąków. - A poza tym, to kamelie... - dodała jeszcze obracając się w stronę przyjaciółki, która natychmiast zrozumiała, o co chodzi.
- Na bileciku jest tylko litera "S" - powiedziała Magdalena wyciągając kartonik z bukietu.
- Czas najwyższy podjąć decydujące kroki - powiedziała Cami wstawiając kwiaty do dzbanka z wodą, bo tylko tam się mieściły.
- Chcesz go przedstawić Mili? - Cami pokiwała jedynie głową, wiedząc, że będzie to jedna z najtrudniejszych prób w jej życiu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dudziak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 18247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:46:49 29-07-13    Temat postu:

O proszę, jak szybciutko nowy odcinek

Uraczyłas nas kolejną piękną scenką między Magdaleną a Octaviem Co prawda we mnie nie ma ani krzty romantyczności, ale te ich wyznania są tak urocze, że aż się rozpływam czytając Magdalena coraz mocniej dostrzega, że to właśnie Octavio jest miłością jej życia i tylko przy nim może być w pełni szczęśliwa Teraz tylko czekać aż zdecydują się na dziecko
O rany, Camelia zdecydowała powiedzieć Milagros kto jej jej ojcem! Reakcja małej bardzo mnie ciekawi, ale z racji, że to dziecko pewnie ucieszy się, że poznała tatę i nawet jej przez myśl nie przyjdzie, że mama mogła przez niego cierpieć. Za to Santiago powinien być najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, w końcu wreszcie będzie mógł 'wejść' w życie Milagros. I był obiecany romantyzm!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:52:35 29-07-13    Temat postu:

Hahaha, wiedziałam że to dostrzeżesz, to znaczy romantyzm
A co do powiedzenia Mili prawdy, mam troszkę inny pomysł niż zwykłą rozmowę między matką a córką.

Miałam nadzieję, że nie przesłodziłam scenki Leni i Octavia, ale z twoich słów wnoszę, że nie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dudziak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 18247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:00:11 29-07-13    Temat postu:

Absolutnie nie przesłodziłaś, była wręcz idealna W telenowelach mogliby nam dawać takie scenki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:03:53 29-07-13    Temat postu:

Dlatego mniej więcej napisałam tę scenkę, chciałabym zobaczyć coś takiego na ekranie w jakiejś telenoweli, a nie tylko święte protki, które wstydzą się własnej seksualności
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dudziak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 18247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:05:08 29-07-13    Temat postu:

No właśnie, a takie coś ożywiłoby nie tylko produkcję, ale i prota Trzeba napisać jakąś petycję do Visy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:06:11 29-07-13    Temat postu:

Hahaha, oby tylko nie do Mejii, bo z miejsca by to wykreślił
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mina107
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 29 Kwi 2012
Posty: 3548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wa-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:07:33 29-07-13    Temat postu:

Hahahahahahaha!
Śmiałam się jak głupia kiedy Camelia powiedziała, że S przesłał jej Kamelie. To się nazywa poczucie humoru
No i znowu postać Ivana wciąga najbardziej - eh... widać on w każdych rękach potrafi rozwalać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:10:52 29-07-13    Temat postu:

No to postaw sobie takiego Ivana w głowie i staraj się nie myśleć o jego postaci, ciekawe co Ci z tego wyjdzie.
Facet obok romantyzmu ma też poczucie humoru i aparycję, czego chcieć więcej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dudziak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 18247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:10:53 29-07-13    Temat postu:

Sunshine napisał:
Hahaha, oby tylko nie do Mejii, bo z miejsca by to wykreślił

On to powinien odpuścić sobie telenowele albo zgłosić się na nauki do tych z Mundo, którzy przekonaliby go do ostrzejszych scen I żeby z protek nie robił ofiar losu

Chciałam się Ciebie jeszcze zapytać, czy robisz może sygnaturki na zlecenie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:15:22 29-07-13    Temat postu:

Oczywiście, że robię Ania jest tego przykładem

Mejia chyba już nie może i dlatego nie daje innym
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dudziak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 18247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:18:08 29-07-13    Temat postu:

A mogłabym cię prosić o wykonanie kilku sygnaturek?

Na Mejii całkowicie się zawiodłam, kiedy zniszczył dobrze zapowiadającą się postać Marii w QBA. A teraz jeszcze zepsuł LT
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:24:10 29-07-13    Temat postu:

Jasne, wyślij mi tylko imiona postaci i opis (protka, villana) na maila, żebym podobierała zdjęcia: [link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiem co on ma do tych Marii i Marin, masakra? Tyle imion na świecie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 5 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin