Telenowele

zepeda · Wysłany: 0:10:07 29-04-20 Temat postu:

Odcinki 46-50

Profesor i Eva od kilku odcinków bezskutecznie próbują wyciągnąć obraz nagiej Evy z zamkniętego pokoju „Julii”. Swoją drogą ten pomysł z pokojem zamkniętym do dnia ślubu jest strasznie naciągany… Gabriel nawet służącej nie pozwala tam wchodzić. No to ciekawe jaki bajzel tam zostanie tego feralnego dnia (portret pomijam).

Właśnie też nie rozumiem tego zachowania Marciala. On jest jedną z moich najbardziej nielubianych postaci w tej telce.

Okazuje się, że Julio przed laty zabił mężczyznę, a Chepe pomógł mu zakopać jego ciało.

Francisco nie może się pogodzić ze ślubem Julii i Gabriela. Po pijaku postanawia porwać Julię, zamknąć się z nią w szopie i nie dopuścić do ślubu.

Julia wpadła na pomysł, żeby go upić do nieprzytomności i uciec. Ale przy okazji sama się upija, więc wparowuje na własny ślub zataczając się przy tym.

No, tego się nie spodziewałam. Jak Francisco trzymał pistolet to myślałam, że pojawi się z nim w kościele i wyceluje w Gabriela czy coś w tym stylu.

Odcinek 51
W końcu się udało - co prawda panna młoda była pijana, ale ślub się odbył.

Gabriel dopiął swego. Ale chyba myślał, że wszystko pójdzie w miarę gładko, nie spodziewał się, że Julia mu będzie rzucała tyle kłód pod nogi.

Normalnie cieszyłam się za każdym razem jak Julia wywijała jakiś numer Gabrielowi.

Pod koniec odcinka Julia w końcu odkryła ten niesłynny obraz nagiej Evy.

Clara postanowiła przeprowadzić się razem z Julią do jej nowego domu. To fajnie, że Julia nie będzie sama.

buldozka · Wysłany: 14:30:34 02-05-20 Temat postu:

Zepeda przy którym jesteś odcinku? Ja trochę utknęłam i dopiero 51

Ty jesteś na bieżąco z odcinkami?

zepeda · Wysłany: 22:02:53 02-05-20 Temat postu:

Też jestem do tyłu, dziś planuję obejrzeć 53 i 54. Mogę na Ciebie jutro poczekać i od poniedziałku ruszymy z 55.

buldozka · Wysłany: 22:24:28 02-05-20 Temat postu:

buldozka · Wysłany: 16:46:52 03-05-20 Temat postu:

Odcinki 51-54:

Jestem świeżo po 54 odcinku i już serio nie wiem, co pisać o protach. Patologii ciąg dalszy... Nie dość, że bez przerwy się kłócą, demolują dom, to jeszcze Gabriel momentami staje się niefajnie agresywny ;/ A ich pierwszy raz to już w ogóle nie wiem, jak skomentować

Po wszystkim Julia zaczęła się zachowywać tak, jakby sugerowała, że on ją zmusił? Jak dla mnie to wyglądało tak, że zostawiła te drzwi otwarte, co on zrozumiał jako zgodę, a potem po prostu nie sprzeciwiła się, gdy on zaczął ją całować, tylko, że cały czas leżała jak kłoda płacząc, a na koniec go upokorzyła, komentując, że było beznadziejnie i jak zwykle, że się go brzydzi itd... Ja nie ogarniam tego, po co się na to godziła, w sensie, no nie wiem... Albo ja coś źle oglądałam, albo to nie był gwałt, tylko seks z obowiązku, ale czemu ona to zrobiła? Bo bała się, że Gabriel wpakuje do łóżka tą nową służącą? Ja by się nie zdziwiła, w końcu dla niego każda ładna kobieta jest pokusą nie do odparcia.. Widać, że czasami bywa zazdrosna, ale kurcze, dziwnie się dalej ich ogląda na tej niekończącej się wojnie. A jeszcze sobie zaspoilerowałam pewną rzecz związaną z Julią przez miniaturkę odcinka...

W międzyczasie Alvaro i Lucero spodziewają się dziecka, podczas gdy jej ojciec chce ją wydać za swojego podstarzałego kumpla. A Soledad dalej tkwi w tym bezsensownym trójkącie z Lazaro i Samuelem, kochając jednocześnie Gabriela, trochę zmarnowali tą postać;p

Za to z dziwnych parek, które bym sobie życzyła, to Profesor z Evą i... Marcial z Clarą

Ta ostatnia to bardzo mało chyba prawdopodobna:P Pisałaś, że Marcial Cie denerwuje, mnie też ty ciągłym przeganianiem ludzi i panoszeniem się

Nie wiem czemu, ale na początku telki wydawało mi się, że będzie jakiś motyw między Clarą, a Julio, nawet przeszło mi przez myśl, że Alvaro jest ich dzieckiem, ale na tym etapie już wiadomo, że to niemożliwe.

Zepeda nie wiem, jak tam u Ciebie z czasem, ale w maju (zwłaszcza w weekendy) jakbyś chciała możemy dodać jakieś dodatkowe odcinki czasami, oczywiście jeśli Ty też będziesz miała czas

zepeda · Wysłany: 23:12:43 03-05-20 Temat postu:

Odcinki 52-54
Lucero dała się uwieść Alvaro i błyskawicznie zaszła w ciążę. A jednocześnie jej ojciec próbuje ją zeswatać ze swoim kolegą-rówieśnikiem.

Ale wymyślił… Nie mógł jej znaleźć jakiegoś „odpowiedniego kandydata” w jej wieku?

Zgadzam się z Tobą, ta relacja między protami przekracza wszelkie granice. Jest toksyczna aż do bólu. Julia zgadza się uprawiać seks z Gabrielem, ale leży jak kłoda, patrzy w sufit i łzy jej ciekną po twarzy… Gabriel chce ją zmienić według swojego uznania, każe jej się seksownie ubierać, zostawić „męską pracę”… Ciężko się na to patrzy. Myślałam, że między protami będzie fajna, chemiczna relacja, a nie taka patologia.

buldozka · Wysłany: 18:06:12 05-05-20 Temat postu:

Odcinki 55-56:

Wkurza mnie ta telka na tym etapie, a te dwa odcinki to już w ogóle. Seria niedopowiedzeń i nieporozumień. Gabriel myślał, że Julia uciekła od niego z Francisco, więc dostał szału, pije, chce niszczyć jej pokój, a na koniec pojechał do jakiegoś obcego miasteczka i bierze udział w walce bokserskiej w jakiejś tamtejszej kantynie. Pewnie go mocno pobiją i abo zaginie, albo straci pamięć. Pierwsze miłe słowo między protami zobaczymy pewnie w finale dopiero

Tymczasem Julia nie uciekła, tylko poleciała do stolicy z Cassandrą i Francisco za ojcem, który dostał tajemniczy telefon od Leonardo, prawie dostał zawał i natychmiast bez wyjaśnienia tam poleciał. To akurat ciekawe, może ma to związek z jakimiś krewnymi tego kolegi, którego niby zabił? Mamy też nową damską postać, o której jak na razie nic nie wiadomo, ale dopytuje o rodzine Montano. Może ona też ma z tym związek?

zepeda · Wysłany: 23:42:54 05-05-20 Temat postu:

Odcinek 56
Żałuję, że napisałam jakiś czas temu, że Gabrielowi jeszcze daleko do najgorszego prota jakiego widziałam, bo od tamtej pory robi wszystko, żeby się znaleźć w najgorszej trójce.

Uwierzył temu głupiemu Marcialowi w to, że Julia uciekła z Francisciem i od razu zaczął palić jej rzeczy. No i wisienka na torcie, powiedział, że żałuje, że ich nie zabił jak miał okazję. Co za romantyk, normalnie każda z nas by chciała takiego faceta.

buldozka · Wysłany: 21:48:26 06-05-20 Temat postu:

Odcinek 57:

Nie no, masakra, ta telka przekracza wszystkie moje granice. Gabrielowi nic się nie stało, wrócił pijany i wściekły i zastał Julie i wtedy rozegrało się piekło. Pomimo jej wyjaśnień zaczął ją wyzywać od najgorszych, strasznie agresywnie, szarpał, uderzył, prawie pobił, na koniec powiedział, że był kochankiem Cassandry, także prawda wyszła na jaw...

To jest chyba pierwsza w moim życiu telka, w której nie lubię ani jednej postaci, a Gabriela nie znoszę. Dzisiejszy odcinek mnie po prostu załamał, ja nie wiem, o co chodzi w historii protów. Może zrobią coś w styli Pasión y poder, że mąż-tyran zmienia się i jest happy end, ale w Pyp chyba nie było aż tak drastycznym scen, zresztą sama nie wiem, daj znać, bo wiem, że jest to jedna z Twoich top telek

Jak dla mnie Julia powinna zostać z Francisco, albo z kimś innym, albo ewentualnie sama, a Gabriel powinien iść do psychiatry.

zepeda · Wysłany: 23:49:49 06-05-20 Temat postu:

Odcinek 57

Podobne odczucia miałam po tym odcinku. Gabriel przeszedł sam siebie, zwyzywał Julię od ladacznic i ją uderzył...

Też bym wolała, żeby Julia wybrała Francisco...

buldozka · Wysłany: 23:16:16 07-05-20 Temat postu:

Odcinek 58:

Dokładnie to samo pomyślałam, co Ty, że na bank Gabriel będzie odrzucał to dziecko i myślał, że jest Francisca ;/ Fajnie, że Julia ucieszyła się z ciąży, gorzej, jakby odebrała to źle i miała kolejny powód do cierpienia, ale tak, jak piszesz - teraz pewnie przejdzie w strategie, że ślub i dziecko, to już nigdy się nie mogą rozstać. A poza tym, ona się ucieszyła, że będzie mieć towarzystwo w niedoli i powód, by żyć, ale z perspektywy tego dziecka, to strasznie słabo mieć tak skłóconych rodziców i taki patologiczny dom

Zgadzam się co do Marciala - dobrze, że chociaż raz zdjął różowe okulary w ocenie zachowań Gabriela.

Ciekawa ta postać Nadii, dla Cassandry chyba nadchodzą gorsze czasy

A Julio to w ogóle jest złożona postać - z jednej strony nie wiadomo jak honorowy, a z drugiej zrobić wszystko, byle nie stracić pozycji i kasy..

zepeda · Wysłany: 22:39:00 11-05-20 Temat postu:

Odcinki 59-63

Okazuje się, że Gabriel wcale nie wątpi w to, że dziecko nie jest jego, tylko myśli, że Julia próbowała je zabić.

Dlatego od razu biegnie do Evy.

Soledad sobie ubzdurała, żeby zostać zakonnicą.

To ciekawe, że ten kolega Alvaro jest zakochany w Lucero i ostrzega go, żeby jej nie skrzywdził. W końcu sam nie jest niewiniątkiem, na polecenie Alvaro zabił rodziców Francisco…

Ten cały „mafiozo”, który zlecił zabicie Gabriela, przypadkiem go spotyka i orientuje się, że jednak żyje.

No i niestety porywa Francisca, żeby odzyskać diament. Cudem udaje się go uratować, bo "mafiozo" planował zabić go razem z Gabrielem.
Gabriel wpakował Francisca w takie kłopoty i zamiast okazać jakieś zmartwienie, skruchę, to jeszcze ma pretensję do Julii, że pewnie chciała uratować Francisca, a jego nie.

Odcinek 64
Nadia nawiązała współpracę ze swoją mamusią. Mieszka w hacjendzie Julii i Gabriela i ich szpieguje. Wszystkie plotki przekazuje Kassandrze i później razem knują intrygi, które mają na celu skłócić protów.

Gabriel ściągnął z Meridy najlepszego ginekologa, żeby zajął się ciążą Julii. Julia oczywiście wpadła doktorowi w oko. Ciekawe czy ten doktor będzie villanem czy po prostu rywalem dla Gabriela?

buldozka · Wysłany: 13:18:03 13-05-20 Temat postu:

Odcinki 59-66:

Wczoraj coś mi szwankowało forum i nie dodał się mój komentarz

Faktycznie Gabriel nas zaskoczył - nie uznał, że dziecko Julii jest Francisco, za to stwierdził, że chce się go pozbyć. Jak to on ma w zwyczaju usłyszał piąte przez dziesiąte i na tej podstawie stwierdził, że na sto procent na pewno, bez dwóch zdań Julia chce zabić JEGO dziecko. Nie rozumiem też, czemu Julia pozostawiła go poniekąd w tym przeświadczeniu i czemu raz na zawsze sama nie powie mu, że chce tego dziecka? Daje mu takie wymijające i dwuznaczne odpowiedzi, jakby chciała go podtrzymać w tym wrażeniu. Czy ona zamierza na serio wychowywać dziecko z Gabrielem w takiej atmosferze, jaka tam teraz u nich panuje?;/

Na tym etapie to ja nie widzę już żadnej chemii między Julią, a Gabrielem. Te ich wieczne awantury i dogryzanie sobie nie buduje już żadnego napięcia, tylko jest po prostu nudne. Myślę, że mogę być osamotniona z tą opinią, ale podoba mi się za to doktorek

Może to nie typ prota-przystojniaka, ale ma coś w sobie i lubię jego sceny z Julią, ona jest wtedy taka rozluźniona i bardziej uśmiechnięta

Cała postać Soledad i jej wątek to jest jakaś pomyłka dla mnie, te jej zmiany charakteru, wielka, absurdalna miłość do Gabriela, teraz ten klasztor, niedoszły gwałt i beczący z miłości Leandro... to jest taki zapychacz, który do nikąd nie zmierza. A Julio to chyba popiera pomysł Soledad z zakonem tylko po to, żeby się jej pozbyć z oczu ;/

Córeczka Cassandry odziedziczyła po mamusi charakterek, jednak będzie villaną i będą razem knuć. Odbył się wreszcie ślub Alvaro i Lucero. Ich życie jako małżeństwa już wygląda jak pomyłka. Jej ojciec tuż przed ślubem dowiedział się o ciąży, cudem udało się Cassandrze ukryć to przed Julio, ale to może nie potrwać długo, skoro ksiądz myśli, że Julio wie, Camilo chyba też? Teraz pewnie będzie chciała przyspieszyć śmierć Julia, stąd też te podmiany tabletek. Alvaro jest jednak dnem dna, skoro nie ma nic przeciwko temu, a wręcz sam wyszedł pierwszy z inicjatywą w sumie.

zepeda · Wysłany: 23:03:31 13-05-20 Temat postu:

Odcinki 65-66

W tych odcinkach akcja bardziej się skoncentrowała na ślubie Alvaro i Lucero i całym zamieszaniu z tym związanym niż na protach. O mały włos, a przez temperament Alvaro by nie doszło do ślubu. Alvaro już na weselu nie wytrzymał farsy, zostawił pannę młodą samą i podrywał Nadię.

Kassandra cały czas intryguje. Jak nie dba o to, żeby wykończyć Julia i szybciej zgarnąć kasę ze spadku, to rozwala małżeństwo protów za pomocą Nadii. Teraz podmieniła tabletki na serce Julia ze zwykłymi tabletkami przeciwbólowymi i liczy na to, że przy pierwszym większym zdenerwowaniu się przekręci.

Według mnie te jej intrygi są największym plusem tej telki, normalnie jej kibicuję.

Co do Nadii, to jak dla mnie od początku było widać, że niezłe z niej ziółko. Mnie z jakiegoś powodu irytuje strasznie. Nie rozumiem też, dlaczego Julia się z nią tak spoufala? Aż taka jest samotna, że ufa pierwszej lepszej dziewczynie z ulicy, zwierza się jej ze wszystkiego, odpowiada nawet na najbardziej prywatne pytania? Właśnie tego nie rozumiem w postaci Julii, niby taka odważna i waleczna, jak kogoś nie znosi to jest dla niego chamska i wręcz agresywna, za to niektórym osobom pozwala sobie na głowę wejść...

Ja też mam dosyć tego trójkąta miłosnego Soledad-Samuel-Leandro, normalnie mnie kusi żeby przewijać te ich sceny. Soledad to taka gówniara, która sama nie wie czego chce od życia.

buldozka · Wysłany: 13:08:46 15-05-20 Temat postu:

Odcinki 67-68:

Mieliśmy mały przeskok czasowy i Julia jest już w zaawansowanej ciąży. W międzyczasie pojawił się nowy obiekt zauroczenia dla Gabriela - siostrzenica Lazary. To o niej myślał w nocy Gabriel, gdy Julia marzyła o tym, by wreszcie mieć siłę się z nim pogodzić. Nie wiem, w co gra Lazara. Myślałam, że przyjaźni się z Chepe i lubi Julię i jest po jej stronie, a tu teraz zamierza pomagać Gracii w zdobyciu Gabriela. Gabriel jest Gracią zachwycony, uważa, że jest po prostu piękna, czuła, cudowna, będzie jej pomagał i odremontuje jej jakiś stary domek, w którym ta będzie mieszkać i pleść hamaki na sprzedaż w jego sklepie.

Alvaro całkiem ignoruje żonę i wdał się w romans z Nadią, która nagle wymyśliła sobie ni stąd ni zowąd, że chce też Gabriela. Dziwne, bo wcześniej nie była aż taka chętna na niego, ale jak Cassandra powiedziała, że między nią a Gabrielem coś było, to ta nagle zechciała go też

Mieliśmy też poważny krok w relacji profesora z Evą - ten wyznał jej miłość, ale powiedział też, że wstydziłby się z nią być, czym złamał jej serce. Na wyznanie miłości zdecydował się też doktorek, chciał nawet zrezygnować z opieki medycznej nad Julią z tego powodu, ale ta przekonała go, żeby poczekał do rozwiązania.